Współczuję wszystkim facetom, którzy tego nie słyszą. Powinni, zwłaszcza jeżeli przynajmniej część punktów wyżej jest prawdziwa. Jakby powiedzenie kocham cię, jesteś super, najlepszy, czy cokolwiek w tym stylu. Mojemu tacie zawsze jak wyskoczy z czymś miłym tak mówimy. (Choćby było to odetkanie kibla, czy kupienie myszki do komputera, zwłaszcza jak temat pojawił się w formie wzmianki tylko raz) Z drugiej strony... Mój tata też czasem wyskoczy z czymś do mojej mamy w stylu "podobają mi się twoje oczy", czy "pyszny obiad". To trochę działa w obie strony.
Ludzie roznie okazuja milosc. Jedni mowia, inni pokazuja. Do tego dla kazdego co innego sie liczy. Dla jednych wazne sa czyny, ze ktos cos dla nas robi, dla innych slowa, komplementy, dla innych jeszcze co innego.
Do wszystkich ojców, którzy mierzą się z powyższymi problemami: czasem odpuśćcie, pokażcie słabość, emocje, czasem pamiętajcie o sobie i bądźcie egoistami. I pokażcie to swoim dzieciom.
Jeżeli coś ma się zmienić w stereotypie męskości w oczach waszych synów i córek - to właśnie wy jesteście tą zmianą.
Nawet najsilniejsza osoba potrzebuje czasem wsparcia, bo nie wszystko może - i powinna - znieść i wytrzymać.
@szatol1 Ja jestem zdania, że dojrzała osoba, płci wszystko jedno jakiej, robi po prostu to, co uważa za stosowne, bez względu na ocenę innych ludzi (oczywiście póki nie robi nikomu krzywdy). Chcesz płakać, płacz. Nie chcesz, nie płacz, też spoko. Byle to była Twoja decyzja odnośnie tego, kim chcesz być, a nie presja że nie wypada czy "prawdziwy ktośtam to robi cośtam"
@szatol1 Chłopaki nie płaczą. Duże dziewczynki nie płaczą. Każdy ma nie płakać, bo płacz to histeria, każdy ma sobie radzić sam, inaczej jest niedojrzały. Taka dominuje narracja.
Cóż, rzeczywistość jest inna: są sytuacje, gdy lepiej by ktoś się rozpłakał i w sobie tego nie dusił. Nie, nie powinien obciążać tym przypadkowych osób. Od tego są najbliżsi. Nie chodzi o płakanie cały czas, ale dajmy sobie pozwolenie na okazywanie emocji.
Nieraz widziałam ojca płaczącego, nieraz widziałam też płaczącego dziadka. Nawet kolegów. I nie uważam tego za oznakę słabości, czy ujmę dla ich męskości.
@szatol1 I to jest toksyczne. Miedzy innymi przez takie podejscie, liczba samobójstw u mezczyzn jest znacznie wyzsza, bo nie rozmawiaja o problemach, slabosciach, nie pojda do psychologa, no bo jak to tak, mężczyźni nie placza. Sami sobie ten los gotujecie.
@FenrirIbnLaAhad a czy ja gdzies napisalam, ze nie? Tylko moj komentarz byl odpowiedzia na konkretna wypowiedz mezczyzny, ktory wrecz jest dumny z faktu, ze nie okazal swoich emocji innym, bo jakze to tak. Do tego odniosłam się piszac "sami sobie gotujecie ten los", bo takie podejście nie jest rzadkością.
Współczuję wszystkim facetom, którzy tego nie słyszą. Powinni, zwłaszcza jeżeli przynajmniej część punktów wyżej jest prawdziwa. Jakby powiedzenie kocham cię, jesteś super, najlepszy, czy cokolwiek w tym stylu. Mojemu tacie zawsze jak wyskoczy z czymś miłym tak mówimy. (Choćby było to odetkanie kibla, czy kupienie myszki do komputera, zwłaszcza jak temat pojawił się w formie wzmianki tylko raz) Z drugiej strony... Mój tata też czasem wyskoczy z czymś do mojej mamy w stylu "podobają mi się twoje oczy", czy "pyszny obiad". To trochę działa w obie strony.
Odpowiedz@Firewolf_Jess
Ludzie roznie okazuja milosc. Jedni mowia, inni pokazuja. Do tego dla kazdego co innego sie liczy. Dla jednych wazne sa czyny, ze ktos cos dla nas robi, dla innych slowa, komplementy, dla innych jeszcze co innego.
Szkoda, że nie dotyczy to wszystkich 123456 płci...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 October 2020 2020 14:16
OdpowiedzDo wszystkich ojców, którzy mierzą się z powyższymi problemami: czasem odpuśćcie, pokażcie słabość, emocje, czasem pamiętajcie o sobie i bądźcie egoistami. I pokażcie to swoim dzieciom.
OdpowiedzJeżeli coś ma się zmienić w stereotypie męskości w oczach waszych synów i córek - to właśnie wy jesteście tą zmianą.
Nawet najsilniejsza osoba potrzebuje czasem wsparcia, bo nie wszystko może - i powinna - znieść i wytrzymać.
Jestem ojcem i takich bzdur dawno nie czytałem.
OdpowiedzDZIĘKI!
OdpowiedzKawal dobrej roboty?
Odpowiedzcascabel.
OdpowiedzNie
chłopaki nie płaczą.
przynajmniej nie przy ludziach.
mówi Ci to 50 letni facet po przejściach
@szatol1 Ja jestem zdania, że dojrzała osoba, płci wszystko jedno jakiej, robi po prostu to, co uważa za stosowne, bez względu na ocenę innych ludzi (oczywiście póki nie robi nikomu krzywdy). Chcesz płakać, płacz. Nie chcesz, nie płacz, też spoko. Byle to była Twoja decyzja odnośnie tego, kim chcesz być, a nie presja że nie wypada czy "prawdziwy ktośtam to robi cośtam"
@szatol1 Chłopaki nie płaczą. Duże dziewczynki nie płaczą. Każdy ma nie płakać, bo płacz to histeria, każdy ma sobie radzić sam, inaczej jest niedojrzały. Taka dominuje narracja.
Cóż, rzeczywistość jest inna: są sytuacje, gdy lepiej by ktoś się rozpłakał i w sobie tego nie dusił. Nie, nie powinien obciążać tym przypadkowych osób. Od tego są najbliżsi. Nie chodzi o płakanie cały czas, ale dajmy sobie pozwolenie na okazywanie emocji.
Nieraz widziałam ojca płaczącego, nieraz widziałam też płaczącego dziadka. Nawet kolegów. I nie uważam tego za oznakę słabości, czy ujmę dla ich męskości.
@szatol1 I to jest toksyczne. Miedzy innymi przez takie podejscie, liczba samobójstw u mezczyzn jest znacznie wyzsza, bo nie rozmawiaja o problemach, slabosciach, nie pojda do psychologa, no bo jak to tak, mężczyźni nie placza. Sami sobie ten los gotujecie.
@Filemona_ nie tylko sami, kobiety też potrafią nieźle dowalić gdy tylko okażesz słabość.
@FenrirIbnLaAhad a czy ja gdzies napisalam, ze nie? Tylko moj komentarz byl odpowiedzia na konkretna wypowiedz mezczyzny, ktory wrecz jest dumny z faktu, ze nie okazal swoich emocji innym, bo jakze to tak. Do tego odniosłam się piszac "sami sobie gotujecie ten los", bo takie podejście nie jest rzadkością.