@Xar dokładnie o tym pomyślałem ale nie wziąłeś pod uwagę zasadniczego problemu, ktoś musi te dzieci pilnować, co wiąże się z przyjściem nauczyciela do pracy, a ten może nie mieć czasu gdyż w tym czasie będzie przygotowywał listę z nr stron w książkach i ćwiczeniach które uczniowie będą musieli samodzielnie przerobić. Bo jak mi tłumaczyła pewna pani dyrektor rodzice mylą lekcje zdalne z lekcjami na odległość. Poza tym ona nie może zmusić nauczyciela do używania komunikatora bo przecież RODO i ochrona wizerunku. Większych steków wymówek i bredni dawno nie słyszałem. Więc znów maturzyści i 8 klasiści poniosą koszty paniki na egzaminach.
@Xar Żeby podzielić klasy. Dajmy na to chociaż na pół. To musimy uwaga, mieć dwa razy więcej nauczycieli. W obecnej dobie jest to problem, ponieważ pomimo i tak niezłych braków kadrowych nauczyciel, który np. złapie zwykłe przeziębienie, musi zostać w domu, na zwolnieniu. Za takiego nauczyciela trzeba znaleźć zastępstwo... Itd. itd.
Wszystkim się wydaje, że to hop siup, a to nie takie proste. Nauczyciele to też ludzie. Nie są w stanie pracować 10h dziennie, a później jeszcze w domu przygotować się do zajęć. I przygotować pierdyliard innych niepotrzebnych rzeczy, które musi zrobić, bo ktoś z góry sobie zażyczył. No i się nie rozdwoją, żeby być w dwóch salach jednocześnie.
Czy ktokolwiek pomyślał o rodzinach, w których wnuczek mieszka ze schorowanymi dziadkami albo dziecko z rodzicem w ciężkiej sytuacji i 15 letni chłopak albo dziewczyna nie mogą sami wyjść zrobić zakupów albo pójść do apteki? Przecież to jest absurd. Już ostatnim razem był ten sam problem na moim osiedlu i musiałam eskortować dzieciaka do biedronki.
@Breva Przeciez ten rząd żyje od konferencji do konferencji i na tym ich działania są wprowadzane... oni nie mają przygotowanego planu a mieli na to sporo czasu by się przygotować na różne scenariusze... tym bardziej że na wiosnę nawet ówczesny Minister Zdrowia Szumowski mówił o drugiej silniejszej fali na jesieni bo dojdą sezonówki i będzie trudniej...
@Breva jakby to powiedziec: tak ja kw wielu wypadkach, pomysly rzadu dziala w realiach idealnych. A jak bardzo roznia sie warunki idealne od rzeczywistych wystarczy sprawdzic jak wyglada wynikow rownania gazu stanu doskonalego i wirialnego
@Breva oni wprowadzają obostrzenia na akord, nieważne jakie, nieważne czy głupie, czy głupsze, ale żeby ciemny lud widział "o dzisiaj 10 obostrzeń, ciężko pracują", a że zakazują spotkań online? Kogo to obchodzi? Ma być niejasnych, nieprzemyślanych i nielegalnych działań, niech wiedzą, że "żont" pracuje.
@elefun, no wiadomo że nie ma, bo zostały przepieprzone na inne rzeczy. Państwo, powinno mieć zapas środków na takie sytuacje, a nasze 'żyje od pierwszego do pierwszego'. Obywatele często popełniają ten sam błąd. Ale prawdą jest, że jak to wszystko dłużej potrwa to wszystkie Kraje będą miały problem.
W rodzinie nauczyciele. W szkole żony niektóre dzieci były hore na covida to rodzice zabrali je ze szkoły. Nauczyciele nic nie wiedzieli, dzieci nic nie wiedziały... dyrekcja wiedziała ale "nie chciała szerzyć paniki". W szkole NIKT nie poszedł na kwarantannę czy cokolwiek bo nikt nic nie wiedział.
Dzieciaki nie wiedziały, że kolega obok miał covida i go nie ma.
Nauczyciele dowiedzieli się po tygodniu.... pocztą pantoflową.
Bym powiedział, że tu jest rozjazd potężny.
Nieodpowiedzialność sięga zenitu.
PS: W niektórych firmach ludzie mają przychodzić do pracy pomimo, że mogą pracować zdalnie. Sytuacja narasta, stres narasta.
1. Wprowadzić chaos
Odpowiedz2. Sprowokować społeczną dyskusję na drażliwe tematy
3. Przepychać zabójcze ustawy niezauważone
@Homer2008
Podpinam się.
@Jimmy_Waldemar_Resiak
Przymusowe szczepienia
Art 36
Błędów w jej tekście trochę sporo jest, ale rozumiem emocje. Na pewno sytuacji łatwej nie ma. Powodzenia.
OdpowiedzMaja w chvj wolnych klas i nie moga podzielic uczniow zeby nie siedzieli scisnieci?
Odpowiedz@Xar dokładnie o tym pomyślałem ale nie wziąłeś pod uwagę zasadniczego problemu, ktoś musi te dzieci pilnować, co wiąże się z przyjściem nauczyciela do pracy, a ten może nie mieć czasu gdyż w tym czasie będzie przygotowywał listę z nr stron w książkach i ćwiczeniach które uczniowie będą musieli samodzielnie przerobić. Bo jak mi tłumaczyła pewna pani dyrektor rodzice mylą lekcje zdalne z lekcjami na odległość. Poza tym ona nie może zmusić nauczyciela do używania komunikatora bo przecież RODO i ochrona wizerunku. Większych steków wymówek i bredni dawno nie słyszałem. Więc znów maturzyści i 8 klasiści poniosą koszty paniki na egzaminach.
@Xar Żeby podzielić klasy. Dajmy na to chociaż na pół. To musimy uwaga, mieć dwa razy więcej nauczycieli. W obecnej dobie jest to problem, ponieważ pomimo i tak niezłych braków kadrowych nauczyciel, który np. złapie zwykłe przeziębienie, musi zostać w domu, na zwolnieniu. Za takiego nauczyciela trzeba znaleźć zastępstwo... Itd. itd.
Wszystkim się wydaje, że to hop siup, a to nie takie proste. Nauczyciele to też ludzie. Nie są w stanie pracować 10h dziennie, a później jeszcze w domu przygotować się do zajęć. I przygotować pierdyliard innych niepotrzebnych rzeczy, które musi zrobić, bo ktoś z góry sobie zażyczył. No i się nie rozdwoją, żeby być w dwóch salach jednocześnie.
Czy ktokolwiek pomyślał o rodzinach, w których wnuczek mieszka ze schorowanymi dziadkami albo dziecko z rodzicem w ciężkiej sytuacji i 15 letni chłopak albo dziewczyna nie mogą sami wyjść zrobić zakupów albo pójść do apteki? Przecież to jest absurd. Już ostatnim razem był ten sam problem na moim osiedlu i musiałam eskortować dzieciaka do biedronki.
Odpowiedz@Breva Przeciez ten rząd żyje od konferencji do konferencji i na tym ich działania są wprowadzane... oni nie mają przygotowanego planu a mieli na to sporo czasu by się przygotować na różne scenariusze... tym bardziej że na wiosnę nawet ówczesny Minister Zdrowia Szumowski mówił o drugiej silniejszej fali na jesieni bo dojdą sezonówki i będzie trudniej...
@Breva jakby to powiedziec: tak ja kw wielu wypadkach, pomysly rzadu dziala w realiach idealnych. A jak bardzo roznia sie warunki idealne od rzeczywistych wystarczy sprawdzic jak wyglada wynikow rownania gazu stanu doskonalego i wirialnego
@Breva oni wprowadzają obostrzenia na akord, nieważne jakie, nieważne czy głupie, czy głupsze, ale żeby ciemny lud widział "o dzisiaj 10 obostrzeń, ciężko pracują", a że zakazują spotkań online? Kogo to obchodzi? Ma być niejasnych, nieprzemyślanych i nielegalnych działań, niech wiedzą, że "żont" pracuje.
No na pewno Morawiecki to przeczyta i zrozumie swój błąd
OdpowiedzDlaczego młodsze zostają w szkołach? Ponieważ nie ma kasy na wychowawcze dla rodziców!
Odpowiedz@elefun, no wiadomo że nie ma, bo zostały przepieprzone na inne rzeczy. Państwo, powinno mieć zapas środków na takie sytuacje, a nasze 'żyje od pierwszego do pierwszego'. Obywatele często popełniają ten sam błąd. Ale prawdą jest, że jak to wszystko dłużej potrwa to wszystkie Kraje będą miały problem.
OdpowiedzW rodzinie nauczyciele. W szkole żony niektóre dzieci były hore na covida to rodzice zabrali je ze szkoły. Nauczyciele nic nie wiedzieli, dzieci nic nie wiedziały... dyrekcja wiedziała ale "nie chciała szerzyć paniki". W szkole NIKT nie poszedł na kwarantannę czy cokolwiek bo nikt nic nie wiedział.
OdpowiedzDzieciaki nie wiedziały, że kolega obok miał covida i go nie ma.
Nauczyciele dowiedzieli się po tygodniu.... pocztą pantoflową.
Bym powiedział, że tu jest rozjazd potężny.
Nieodpowiedzialność sięga zenitu.
PS: W niektórych firmach ludzie mają przychodzić do pracy pomimo, że mogą pracować zdalnie. Sytuacja narasta, stres narasta.
Chaos...
Ojojojoj... Szkoły otwarte - źle. Szkoły zamknięte - źle. Ludzie kurła OGARNIJCIE SIĘ i wyłączcie TVN. Ja nie oglądam TV w ogóle i umiem myśleć.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 October 2020 2020 9:15
Odpowiedz