Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Ksiądz z Gorzowa Wielkopolskiego był na tyle miły, by poinformować swoich wiernych o tym, że wszystkie szczepionki na covid są zrobione z abortowanych dzieci

www.demotywatory.pl
+
371 393
-

Zobacz także:


polm84
+6 / 8

@nitaki Jak to z jakiego zrodla? Nasz dobry bog wszechmogacy zeslal na niego wizje swieta i mu to wszystko powiedzial, a ty w niego watpisz!? Osz ty satanisto jeden! xD

pandoro
+11 / 17

ciężko uwierzyć? Mi się wyświetliły komentarze z lokalnej gazety, to aż się świeciło od głupoty komentujących. Jakaś nowa sekta w Polsce się tworzy... ograniczonych umysłowo kato-pseudoprawaków plandemio-foliarzy... Ale zaraz pewnie też tu się zjadą, więc dzięki za minusy...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 January 2021 2021 17:44

S konto usunięte
-4 / 8

@nitaki no ja bym chciał wiedzieć, co powiedział wcześniej. Bo takie takie filmiki wycinane w połowie zdania zawsze okazują się... słabe... kiedy zestawi się je z kompletną wypowiedzią.

N nitaki
-2 / 2

@siditg nie mam pojęcia o którym księdzu mówisz.

P Pasqdnik82
+1 / 1

@siditg Ale po co słuchać kompletnej wypowiedzi debila? Przecież w tym fragmencie wyraźnie powiedział o tym że "wszystkie szczepionki na COVID 19 zostały wykonane z ciał dzieci pochodzących z aborcji" Potrzebny Ci szerszy kontekst do tego? Pewnie wcześniej miał do powiedzenia również takie bardzo "mądre" rzeczy, więc raczej dobrze że nie ma kompletnej wypowiedzi... :P A cały kościół jeszcze "wysłuchaj nas panie"..... o rozum by się pomodlili... wiadomo, że nie pomoże, ale i nie zaszkodzi :P

S konto usunięte
-2 / 2

@nitaki no mówię o filmiku z tego demota.

@Pasqdnik82 tak, potrzebuję szerszego kontekstu. Jak ktoś w ten sposób preparuje materiał, to nie bez powodu. A jak już chcesz cytować, to proszę precyzyjnie, bo nie tak brzmiała wypowiedź.

@polm84 no dobrze, czyli dużo więcej nie wiemy a to dziwne, skoro to taka wielka i szeroka transmisja była a mimo to zachował się taki mały kawałek... Zresztą w artykule autor pomylił kazanie z modlitwą wiernych, więc chyba coś chciał podkolorować. Tekst wymoerzony na wzbudzanie emocji zamiast dostarczania informacji, ale chociaż wypowiedź proboszcza jest.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 10 January 2021 2021 3:07

polm84
+1 / 1

@siditg a czy to ma znaczenie w jakim kontekscie to bylo tak naprawde? Jesli szczepionka jest robiona z kom. macierzystych, bo napewno nie z "abortowanych dzieci" to czy ksiadz powinien o tym mowic? Ludzie jesli nie wiedza jak to jest robione moga sobie cos ubzdurac i przez niedouczenie i wypoowiedz ksiedza stwierdza cos glupiego, np. ze szczepionka to twor szatana i nie beda jej chcieli, a przez to umrze wiecej ludzi to czy ksiadz dobrze zrobil, ze o tym "cos" powiedzial?

S konto usunięte
-2 / 2

@polm84 jedyne, co w tej wypowiedzi się nie zgadza, to wzmianka o COVID. Bo płody są wykorzystywane na różnych etapach badań szczepionek a w kilku przypadkach też przy produkcji. Z tym, że szczepionek na inne choroby. Co prawda te same od kilkudziesięciu lat, ale fakt jest faktem.

A kontekst ma ZAWSZE znaczenie. Jak choćby w przypadku hasła Marii Antoniny "to niech jedzą ciastka".

perskieoko
+22 / 32

Ale tylko z abortowanych dzieci księży - dzięki temu szczepionka ma większą moc.

Odpowiedz
S Skalos
+11 / 13

Bonus do many

K killerxcartoon
+28 / 46

z badań statystycznych tylko 7 procent księży i zakonników ma wyższe wykształcenie głownie z filozofii , teologi lub filologii , 43 procent ma wykształcenie średnie głównie ogólnokształcące pozostali maj wykształcenie podstawowe lub zawodowe.. a 6 lat prania mózgu w seminarium nie pomaga w rozwoju intelektualnym

Odpowiedz
P Pyszmysz
-5 / 7

@killerxcartoon A jakby mieli np eurpeistykę jak większość wybrców PO albo stosunki miedzynardowe, studia gender to dopiero by fachowcy byli :D a tak to tylko po seminariium więc mało to nowoczesne pase

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 January 2021 2021 21:59

A adraxer12
+1 / 9

@killerxcartoon Tak się składa, że 100% księży ma wykształcenie wyższe, bo bez magistra z teologii nie można zostać księdzem. No chyba, że manipulujesz danymi i masz na myśli drugie studia

T tst
+11 / 15

Pewnie warto w tym miejscu dodać, że wypowiedź księdza to totalna bzdura. Obie dostępne obecnie szczepionki na covid-19 wykorzystują technologię mRNA a tym samym nie potrzebują do powstania linii komórek macierzystych.
Za szerzenie nieprawdziwych informacji ksiądz został wysłany na przymusowy urlop i ma zakaz wypowiedzi publicznych. Nawiasem mówiąc Kościół Katolicki oficjalnie w pełni popiera szczepienia. Także na inne choroby niż covid i także szczepionkami wykorzystującymi komórki macierzyste.

Odpowiedz
J johndoe_
+3 / 5

@killerxcartoon Wcześnie zacząłeś piąteczek

B boomfloom
+6 / 10

No, ale przecież to jest prawda. Nawet papież Franciszek powiedział, że mimo to można je brać, bo innych nie ma.

Odpowiedz
P Prally
0 / 6

@boomfloom To poczytaj komentarze powyżej, jest wyjaśnione że to bzdura.

P peghehe
+4 / 8

kurla jego mac , zawsze wiedzialem ze kosciol to zaj**scie zacofana instytucja( pasozytnicza i szkodliwa dla spoleczenstwa) , ale to dopiero szczyt glupoty jakim imbecylem trzeba byc zeby pier****olic takie glupoty publicznie i jakim debilem trzeba byc zeby wierzyc w te brednie??!?!?!?!

Odpowiedz
S seybr
+3 / 11

Mamy XXI wiek a ten żyje w jakimś średniowieczu. Religia i kościół katolicki to nic innego jak pierwsza największa korporacja świata. Historia pokazuje jego podział a następnie kolejne odmiany. Jak sobie popatrzycie na inne religie, odłamy to jest ta sama zasad. Jest pastor i grupa ludzi, która finansuje biznes. Kościół w Polsce odpycha od siebie swoich wiernych, za 15 lat będzie podobnie jak na zachodzie.

Odpowiedz
cysiek63
+8 / 10

Każdy uczciwy człowiek wyszedłby z kościoła

Odpowiedz
T tomac
-1 / 11

Wypowiedź księdza z demota zawiera półprawdę, podpis pod demotem ją przekręca, natomiast komentarze pod demotem są w dużej mierze dowodem na to, że ludzie wyżej cenią swoje mniemania od faktów. Dla sprecyzowania: ksiądz nie powiedział, że "szczepionki są robione z abortowanych dzieci", ale że zostały "wytworzone z wykorzystaniem ciał dzieci". Prawda jest taka, że aborcje, z których pochodzą komórki wykorzystywane do badań nad szczepionkami lub też do namnażania wirusów w procesie produkcji szczepionek (różni producenci szczepionek w różnym zakresie korzystali lub korzystają z tych komórek) zostały wykonane już wiele lat temu i nie były to aborcje wykonane specjalnie na potrzeby produkcji szczepionek. Z abortowanych dzieci pobrano komórki, które są obecnie od wielu lat hodowane w pewnych laboratoriach, i z komórek tych korzystają producenci szczepionek. Zatem logicznie rzecz biorąc ksiądz ma rację, ale z powodu lakoniczności jego słów ludzie nie znającym tematu mogą jego wypowiedź zinterpretować tak, jak zrobił to autor demotywatora.

Odpowiedz
P Prally
+4 / 6

@tomac Poza tym, że akurat szczepionka Pfizera na Covid nie wykorzystuje tej technologii.

T tomac
-2 / 8

@Prally W produkcji Pfizer nie wykorzystuje, ale z tego co czytałem to korzystali podczas badań nad powstaniem tej szczepionki. Dlatego napisałem "do badań (...) lub (...) w procesie produkcji".

M mo_cuishle
-2 / 4

@tomac właściwie to wypowiedź księdza nie zawiera półprawdy, a guzik prawdę. Coś takiego jak "ciała dzieci pochodzące z aborcji" nie istnieje, to sformułowanie jest błędem logicznym.

S konto usunięte
-2 / 4

@mo_cuishle a na czymże ten błąd logiczny polega, gdybyś mogła nam dopowiedzieć...?

M mo_cuishle
-1 / 3

@siditg osobom posiadającym minimalną wiedzę z zakresu biologii/medycyny nie muszę takich oczywistości tłumaczyć a głupkom i tak nie przetłumaczę. Ewentualnie doprowadzi to tylko do jakiejś wojenki ideologicznej. Także wyszukiwarka nie boli jeśli pytasz na poważnie, a jeśli tylko szukasz zaczepki to nie pod tym adresem.

S konto usunięte
0 / 0

@mo_cuishle dla mnie błąd logiczny jest obiektywnie niepodważalny i musi poddawać się krytycznej analizie, w wyniku której nie będzie mógł być zakwestionowany. Jeżeli mówimy o czymś, co podlega interpretacji w zależności od światopoglądu, albo można o tym dyskutować na płaszczyźnie ideologicznej, to to nie jest błąd logiczny a różnica zdań.

Zakładam, że chodzi o użycie określenia 'dzieci'. W kontekście nauki Kościoła Rzymskokatolickiego, który zakłada podmiotowość człowieka od momentu poczęcia, nie ma żadnego błędu w tym fragmencie.

M mo_cuishle
0 / 0

@siditg istnieje coś takiego jak obiektywne fakty które są wolne od naleciałości religijnych i obyczajowo neutralne. Nie żyjemy w państwie kościelnym a państwie prawa. Prawo opierając się na nauce (faktach naukowych, nawet Polskie) nie uznaje podmiotowości człowieka od momentu poczęcia. Według kodeksu karnego prawa człowieka nabywamy od mementu narodzin. Gdyby było inaczej, aborcja niezależnie od przyczyny byłaby penalizowana i karana na równi z mor/derstwem. Tak nie jest. Lekarze nie są karani za dzieci/obójstwo nie ma więc mowy o żadnych "ciałach dzieci abortowanych". Ten termin jest tak samo nielogiczny jak przyrównywanie rozbicia zapłodnionego jaja do zabicia kurczaka. Oto drodzy państwo wylało się nam na podłogę ciało abortowanego kurczaka. Taki sam absurd. Katolicy mogą sobie w to wierzyć, jednak nie zmienia to faktu, że jest to nielogiczne. Podobnie jak wiara w dziewictwo Maryi czy gadające węże w ogrodzie Eden. To, że ktoś w coś wierzy nie czyni tej kwestii od razu logiczną

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 13 January 2021 2021 19:57

S konto usunięte
-1 / 1

@mo_cuishle według KK rzeczywiście tak jest, choć ciągle jest to poddawane dyskusji (w związku np. z odpowiedzialnością lekarzy przeprowadzających medyczne zabiegi prenatalne), ale już choćby w przypadku kodeksu cywilnego, nienarodzone dziecko jak najbardziej ma podmiotowość prawną. To według której wykładni będziemy to teraz interpretować? A mówimy tylko o prawie polskim. Tu jest cały problem, że to nie podlega ocenie na gruncie logiki - ona nie ma tu zastosowania. Logika nie może być subiektywna i zależna od perspektywy.

To chyba Voltaire powiedział, że ktokolwiek spróbuje dyskutować z wiarą i religią posługując się narzędziami charakterystycznymi dla nauki, albo odwrotnie - z nauką, stosując dogmaty wiary, jest z góry skazany na porażkę. A ja mu wierzę, więc nawet nie próbuję, bo szkoda czasu. To nie zadziała, bo to są dwie zupełnie inne domeny, a na ich styku jest możliwy jedynie jakiś kompromis (który nikogo nie zadowala w pełni), albo totalny brak porozumienia.
Jest tu jeszcze ciekawy wątek, na ile nauka jest, albo nie jest, formą wiary, ale to może zostawmy... :-)

Nie zgodzę się też, że w tych aspektach, o którch dyskutujemy, są jakieś obszary wolne od naleciałości. Nawet te aktualne 'prawa człowieka' mają jakieś pochodzenie kulturalno-obyczajowe i przez to są dyskutowalne oraz uznaniowe. Moim zdaniem właściwie do żadnego obszaru funkcjonowania człowieka nie można zaprząc wprost surowej logiki. I to jest fajne, bo pozwala ludziom, w praktyce, realizować rzeczy pozornie niemożliwe.

M mo_cuishle
0 / 0

@siditg Naprawdę już opisałam łopatologicznie, że "nienarodzone dziecko" jak to ujmujesz nie jest żadną osobowością prawną i nie ma równych praw z dzieckiem czyli istotą biologicznie zupełnie autonomiczną. Opieramy się na prawie a za aborcję nikt nie został skazany, nawet w Polsce można przerywać ciąże legalnie w pewnych przypadkach a zabicie dziecka ZAWSZE jest czynem karalnym. Terminacja uszkodzonego płodu jest nawet proponowana przez ginekologów a NIKT o zdrowych zmysłach nie odważy się zabić niepełnosprawnego dziecka. Sędzia SN USA (panstwa z najlepiej spisaną konstytucją na Świecie) Sędzia Harry Blackmun zauważył, że gdyby uznano, iż płód jest osobą, wtedy aborcja zostałaby zdelegalizowana. Na czymś trzeba polegać, jakoś poukładać ten relatywizm i chaos, dlatego nauka (choć również niedoskonała) jest jednak najbliżej ideału gdyż bazuje na faktach i empiryzmie.Nauka nie jest wiarą a wiedzą. Ja nie wierzę, że cząsteczka wody składa się z dwóch atomów wodoru i jednego atomu tlenu tylko to WIEM ;) Każdy Nauka definiuje stadia rozwoju zarodka ludzkiego i termin "dziecko nienarodzone" to oksymoron i jest to pojęcie jedynie ideologiczne.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 14 January 2021 2021 19:31

S konto usunięte
-1 / 1

@mo_cuishle równie łopatologicznie opisuję, że określenie 'dziecko nienarodzone' jest literalnie tak użyte w kodeksie cywilnym, który jest częścią obowiązującego prawa. Inną niż kodeks karny, ale nadal częścią. Ma prawo do spadku, tak jak narodzone. Ma prawo do renty po ojcu, a nawet ma prawo do alimentów. Będziemy się licytować, które prawo jest bardziej prawilne? Ksiądz nie stawiał żadnych zarzutów i nie nawoływał do odpowiedzialności karnej producentów szczepionek, więc nie wiem skąd Twoje skupienie właśnie na tym aspekcie.

Skoro kontynuujemy temat nauki i wiary, to pozwolę sobie polemizować :)

Nie WIESZ, tego. Bo w sumie nawet nie WIESZ, czy istnieje coś takiego jak atom - tak sobie tłumaczysz pewne zjawiska. Na gruncie niektórych przyjętych dzisiaj teorii naukowych to, co rozumiesz przez 'atom' może być wynikiem interakcji i splotu strun, a istota tego zjawiska funkcjonuje jeszcze w kilku dodatkowych wymiarach, których nie możesz zaobserwować. Ty możesz wierzyć w cząsteczkę wody składającą się z trzech 'małych kulek posiadających masę' a ja będę wierzył, że to efekt wzajemnej interakcji napięć i kinematyki kilku strun, propagującej się akurat w tym samym kierunku czasoprzestrzeni, co pozostałe, podobne, tworzące wzorzec, który mogę nazwać 'ja' (bo inaczej bym jej nawet nie zaobserwował). A starożytny rzymianin, świetny fachowiec od mechaniki płynów, mógł w ogóle nie wierzyć w atom a struny kojarzyły mu się z instrumentem.
Nie tak dawno ludzie zajmujący się elektromagnetyzmem WIERZYLI (im się wydawało, tak jak Tobie, że WIEDZĄ), że istnieje coś takiego jak 'eter' (taki gaz, ale bez cząsteczek) i w tym się fale el-mag rozchodzą. I to działało. Wiele lat budowali na tym teorie, które prowadziły do powstawania działających urządzeń. Wszystko było git do czasu jak przyszli inni, z Maxwellem na czele i wyjaśnili im, że jednak WIEDZIELI źle. A 'eter' nie istnieje.
A może istnieje... i to Maxwell się mylił...?
A może to w sumie nie ma znaczenia, bo jedno i drugie jest tylko ułomnym opisem pewnego zjawiska?

WIEDZIEĆ możesz coś na pewnym poziomie abstrakcji - że czegoś jest dwa, albo że dwa takie i dwa takie zrobią jedno inne. Albo, że na gruncie dzisiejszego prawa w Polsce istnieje 'dziecko nienarodzone' bo taki związek frazeologiczny jest użyty w dokumentach, które się na nie składają. Ale to, czym w samej swojej istocie to 'dziecko nienarodzone' jest faktycznie, możesz tylko WIERZYĆ. Ty możesz wierzyć, że niczym, a ksiądz będzie wierzyć, że jest nim już zapłodniony zarodek. I nie ma ŻADNYCH obiektywnych narzędzi pozwalających arbitralnie stwierdzić, które z Was ma rację.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 14 January 2021 2021 21:05

M mo_cuishle
0 / 0

@siditg owszem kodeks cywilny posługuje się archaicznym terminem "nasciturus" zaczerpniętym jeszcze z prawa rzymskiego. Jednak precyzując o prawach "dziecka nienarodzonego" "W prawie rzymskim w jego przypadku stosowano fikcję prawną, według której miał warunkową zdolność prawną, tzn. mógł być podmiotem praw i obowiązków, jednocześnie sam nie mogąc dokonywać czynności prawnych. To wszystko jednakże pod warunkiem, że urodził się żywy A Dopiero po urodzeniu się żywego dziecka, spełnia się warunek ustawowy (conditio iuris):
„kiedy nasciturus staje się dzieckiem narodzonym, uzyskuje pełną zdolność prawną, a zarazem powstają jego prawa" - NO WŁAŚNIE. Także obojętnie jakim prawem bysmy się posługiwali karnym czy cywilnym, w żadnym nasciturus nie ma TAKICH SAMYCH praw jak dziecko. (Tę kwestię pominąłeś specjalnie skupiając się tylko na jednej kwestii, kwestii spadkowej.) W żadnym prawie te terminy nie są tożsame a na religijnych czy ideologicznych bzdurach nie będziemy się opierać bo to niepoważne. No popatrz, podobno "po owocach ich poznacie" A co udało się osiągnąć dzięki wiedzy, tej niedoskonałej nauce? Jeśli wychodzimy z błędnych założeń to i otrzymujemy błędny rezultat. Tymczasem transplantologia, genetyka, bioinżynieria itp dają nam REALNE, NAMACALNE wyniki w naszym codziennym życiu. Gdyby zatem nauka nie oddawała prawdziwości rzeczywistości to nie udałoby się osiągnąć tego wszystkiego. Wiara sama w sobie jeszcze niczego nie stworzyła, a to rezultat jest miarą prawdy. Więc logicznie jest opieranie się na czymś użytecznym czego rezultaty możemy zaobserwować (rezultaty naukowe) niż na abstrakcji religijnej/ideologicznej która nie przynosi żadnych wymiernych, namacalnych rezultatów.

S konto usunięte
-3 / 3

@mo_cuishle nie chciałem nic ważnego pomijać, ale moim celem nie było wskazanie, że jest inaczej niż mówisz, tylko że sytuacja jest niejednoznaczna. A na takiej bazie nie można ferować obiektywnych wyroków co do logiczności, bądź nielogiczności wypowiedzi. Zresztą orzecznictwo sądowe jest takie, że zarówno potrafi przyznać alimenty dla dziecka jeszcze nienarodzonego, jak i skazać człowieka za 'zabójstwo oraz jednoczesne pozbawienie życia nienarodzonego dziecka' w przypadku morderstwa kobiety w ciąży (ale nie za podwójne morderstwo). Więc to też nie jest tak, że dla prawa karnego embrion nie istnieje. Zresztą teraz mamy na tapecie zabójstwo 13-latki we wczesnej ciąży i temat znowu będzie wałkowany.

Ja absolutnie nie podważam wyników i efektów funkcjonowania nauki. To była raczej taka akademicka polemika na temat tego, ile może być wiary w nauce. Zresztą to nie jest moja fanaberia, bo wielu noblistów w tym temacie się wypowiadało i też mieli ciekawe przemyślenia.

Ale nie zgodzę się, że wiara/religia niczego nie wytworzyła i w ogóle jest bez sensu. Obserwowane prawa naturalne dość wyraźnie pokazują, że byty zbędne zanikają z czasem, a w przypadku wiary tak się nie dzieje. Na gruncie osobistym wiara bywa silnym katalizatorem emocji i popycha ludzi do działania. Pozytywnych, albo negatywnych w skutkach, ale to inna sprawa. Natomiast o samej wierze i religii ciekawie pisze Yuval Noah Harrari (chyba w 'Sapiens...'), notabene zadeklarowany ateista i antyklerykał, ale też historyk. Bardzo wyraźnie wskazuje, że wierzenia odegrały ważną rolę w budowie społeczeństw i cywilizacji, jako czynnik ustalający wspólne wzorce moralne i jednolity światopogląd, oraz rozumienie świata, wśród różnych skupisk ludzkich. To pozwoliło na skanalizowanie energii w budowę dużych wspólnot, nieproporcjonalnie bardziej wydajnych w osiąganiu postępu, niż w przypadku dużej liczby małych zbiorowisk. To tak z grubsza - polecam książkę.

M mo_cuishle
0 / 0

@siditg sytuacja prawna w tym przypadku nie jest niejednoznaczna. Owa nieścisłość wynika jedynie z kwestii posługiwania się archaiczną nomenklaturą. Starożytni Rzymianie o etapach rozwoju zarodka nie mieli raczej takiej wiedzy jaką my mamy dziś :) zjawiska nazywali na tyle precyzyjnie na ile pozwalała im ówczesna wiedza o świecie. Biorąc pod uwagę skąd wywodzi się termin nasciturus oraz fakt że nasciturus nie ma praw tożsamych z dzieckiem (nawet w prawie cywilnym!) nie widzę niejednoznaczności. Ale ok, jeśliby przyjąć, że w prawie cywilnym byłaby jakaś niejasnośc to już w prawie karnym jej nie ma.
A to właśnie na prawie karnym powinniśmy polegac w tym przypadku, ponieważ ono powinno by zajmować się aborcją jeśli miałaby być mowa o postawieniu znaku równości między płodem a dzieckiem - zabójstwami zajmuje się prawo karne nie cywilne.) W medycynie/biologii nie istnieje taki termin jak "dziecko nienarodzone" więc nie ma ŻADNYCH wątpliwości. Jedyną przyczyną tych ewentualnych niejasności w posługiwaniu się tym terminem są kwestie WYŁĄCZNIE ideologiczne. Ja nie neguję, że wiara przynosi korzyści. Ale są to korzyści jedynie emocjonalne/duchowe. Wiara sama w sobie nie jest zła i może korzystnie stymulować podświadomość, jednak wiara ubrana w religie jest już bardzo niebezpieczna i destrukcyjna. Religie przyniosły tyle samo zniszczenia, wojen, konfliktów, prześladowań kobiet, eksterminacji mniejszości religijnych "heretyków" palenia na stosie, krucjat. Taki religijny zamordyzm i straszenie piekłem sprawdziło się na wcześniejszych etapach ewolucji naszego gatunku. Taki zamordyzm przemawiał i sprawdzał sie, bo nie można było za bardzo wtedy odwołać sie do wyższych uczuć, ale do pierwotnych instynktów - tutaj poczucia strachu. Religie odpowiadały na odwieczne pytania na które ówczesna wiedza o świecie i naturze nie była w stanie odpowiedzieć. Wraz ze wzrostem człowieka religie nie są już potrzebne a jedynie ograniczają i tłamszą jednostkę oraz prowadzą do wojen światowych, największe wojny to te na tle religijnym. Wierzenia są różne jak różne są kultury a wiedza jest wspólna dla wszystkich dlatego choć niedoskonała jest wciąż najlepszym wzorcem.Jeśli coś można empirycznie sprawdzić nie jest to kwestia sporna tak jak w przypadku wierzeń. Czy ktoś stara się obalić fakt, że metal przewodzi prąd elektryczny? Albo wykorzystanie WIEDZY, że fale widzialne nie wnikają w metale tylko odbijają się od nich - co możemy zaobserwować w codziennym życiu mogąc przeglądnąć się w lustrze. Czy są naukowcy którzy nie zgadzają się z tym twierdzeniem? A na polu religijnym to wciąż walki czy Jezus był bogiem czy prorokiem, czy prawdziwy bóg to Jahwe czy Ozyrys. Wiadomo, że nasza obecna wiedza o świecie wciąż jest nieskończona i niekompletna, ale jest zaawansowana i można na niej polegać. To, że kiedyś umierano na szkarlatynę, gruźlice, zapalenia wyrostka to skutek braku wiary czy wiedzy? Dlatego biorąc to wszystko pod uwagę, z punktu widzenia nauki nie ma czegoś takiego jak "dziecko nienarodzone" Jest to termin nielogiczny.