Granie samemu ze sobą w szachy mija się z celem. To tak jakby grać samemu ze sobą w pokera na pieniądze. Mamy XXI wiek i lepiej zagrać z kimś obcym przez neta nawet.
@jeykey1543 trochę nie do końca w ten sposób, jeśli grasz sam ze sobą, nie mając jakiś wielkich umiejętności, możesz w ten sposób wyrabiać sobie nawyki odpowiedzi na określone ruchy przeciwnika, jednocześnie samemu dochodząc do tego jaki ruch jest najlepszy, a nie studiując kilka różnych wariantów przy pomocy literatury. Metoda przez neta też nie jest zła, ale nie oszukujmy się, znając uczciwość niektórych użytkowników i możliwości AI dobierającego przeciwnika, początkujący może szybciej znudzić się pomysłem gry w szachy, tylko dlatego, że będzie ciągle przegrywał w tempie ekspresowym.
@y0u no właśnie pisząc swój komentarz miałem takie przemyślenia:
AI uczy się grając sam ze sobą. No tak ale gra 700 000 partii na przykład. Ja może rozegrałem w życiu z 10 000 partii, mimo że gram 20 parę lat. Więc metoda nauki gry człowieka nie do końca będzie taka sama jak komputera, który ma czas i chęci.
No dobra, ale tak jak mówisz można uczyć się samemu od siebie. Zgadzam się, ale można uczyć się samemu od siebie "gówna", które nie ma zastosowania potem w partiach, bo nikt po prostu tak nie gra. Jest książka debiutowa, czyli dobre praktyki i chyba warto się jej nauczyć, a potem ją zrozumieć. Zrozumienie może zająć zbyt długo czasu, a tak ćwiczysz już poprawną grę. Zaoszczędzisz czas na osiągniecie już poziomu, który zapewni Ci, że nie będziesz obskakiwać wpie*dolu za każdym razem.
I ostatnia kwestia. Obecne portale potrafią Cię wpasować w przeciwnika po 10 partiach. Oczywiście nie taki szajs jak kurnik tylko np. lichess czy chess.com. Poza tym ciągłe obrywanie nie podnosi morale, ale po tych 10 partiach możesz trafić na przeciwnika, który też się uczy, a wygrane niezmiernie motywują. Portale te dostarczają też analizy i wychwytywania grubych błędów. Zamierzam nauczyć dzieci grać w szachy jak będę miał. To pewnie będzie trudne zadanie, ale jak się płynnie przejdzie etap szachowego sieroty to potem może być już z górki.
Rozpisałem tu swoje zdanie, chociaż lepiej uczyć się jakkolwiek niż wcale. Ale złe nawyki ciężej wyplenić niż się uczyć dobrych nawet bez zrozumienia, które przyjdzie z czasem.
@y0u zgodzę się z @jeykey1543 - normalny człowiek raczej nie będzie w stanie wejść odpowiednio w obie role. Zadanie bycia zdeklarowanym przeciwnikiem dla samego siebie nie przejdzie przez pewne bariery psychologiczne a i prowadzenie równolegle dwóch sprzecznych strategii będzie zbyt wymagające. Specjalistą tutaj nie jestem, ale sądzę, że człowiek w pewnym momencie zacznie podświadomie faworyzować jedną ze stron i doprowadzi ją do wygranej.
Natomiast sytuacja wygląda zupełnie inaczej w przypadku sztucznej inteligencji. Ona nie ma żadnego problemu ze zmianą kontekstów i maksymalnym zaangażowaniem się w zwycięstwo obu stron, którymi zarządza jednocześnie. Także algorytmy mogą się rzeczywiście wytrenować w takim modelu. Ludzie raczej potrzebują niezależnego przeciwnika, żeby się rozwijać.
Oznacza to, że jesteś słaba w szachy bo znasz wszystkie ruchy i zamiary przeciwnika a mimo to przegrywasz. Nie sztuką natomiast jest wygrać znając ruchy przeciwnika.
Wbrew pozorom szachy to nie życie.
OdpowiedzMoże to oznaczać, że posiadasz osobowość mnogą.
OdpowiedzTo chyba znaczy że nie masz znajomych którzy grają w szachy.
OdpowiedzJesteś dobra, bo grałaś.
OdpowiedzGranie samemu ze sobą w szachy mija się z celem. To tak jakby grać samemu ze sobą w pokera na pieniądze. Mamy XXI wiek i lepiej zagrać z kimś obcym przez neta nawet.
Odpowiedz@jeykey1543 trochę nie do końca w ten sposób, jeśli grasz sam ze sobą, nie mając jakiś wielkich umiejętności, możesz w ten sposób wyrabiać sobie nawyki odpowiedzi na określone ruchy przeciwnika, jednocześnie samemu dochodząc do tego jaki ruch jest najlepszy, a nie studiując kilka różnych wariantów przy pomocy literatury. Metoda przez neta też nie jest zła, ale nie oszukujmy się, znając uczciwość niektórych użytkowników i możliwości AI dobierającego przeciwnika, początkujący może szybciej znudzić się pomysłem gry w szachy, tylko dlatego, że będzie ciągle przegrywał w tempie ekspresowym.
@y0u no właśnie pisząc swój komentarz miałem takie przemyślenia:
AI uczy się grając sam ze sobą. No tak ale gra 700 000 partii na przykład. Ja może rozegrałem w życiu z 10 000 partii, mimo że gram 20 parę lat. Więc metoda nauki gry człowieka nie do końca będzie taka sama jak komputera, który ma czas i chęci.
No dobra, ale tak jak mówisz można uczyć się samemu od siebie. Zgadzam się, ale można uczyć się samemu od siebie "gówna", które nie ma zastosowania potem w partiach, bo nikt po prostu tak nie gra. Jest książka debiutowa, czyli dobre praktyki i chyba warto się jej nauczyć, a potem ją zrozumieć. Zrozumienie może zająć zbyt długo czasu, a tak ćwiczysz już poprawną grę. Zaoszczędzisz czas na osiągniecie już poziomu, który zapewni Ci, że nie będziesz obskakiwać wpie*dolu za każdym razem.
I ostatnia kwestia. Obecne portale potrafią Cię wpasować w przeciwnika po 10 partiach. Oczywiście nie taki szajs jak kurnik tylko np. lichess czy chess.com. Poza tym ciągłe obrywanie nie podnosi morale, ale po tych 10 partiach możesz trafić na przeciwnika, który też się uczy, a wygrane niezmiernie motywują. Portale te dostarczają też analizy i wychwytywania grubych błędów. Zamierzam nauczyć dzieci grać w szachy jak będę miał. To pewnie będzie trudne zadanie, ale jak się płynnie przejdzie etap szachowego sieroty to potem może być już z górki.
Rozpisałem tu swoje zdanie, chociaż lepiej uczyć się jakkolwiek niż wcale. Ale złe nawyki ciężej wyplenić niż się uczyć dobrych nawet bez zrozumienia, które przyjdzie z czasem.
@y0u zgodzę się z @jeykey1543 - normalny człowiek raczej nie będzie w stanie wejść odpowiednio w obie role. Zadanie bycia zdeklarowanym przeciwnikiem dla samego siebie nie przejdzie przez pewne bariery psychologiczne a i prowadzenie równolegle dwóch sprzecznych strategii będzie zbyt wymagające. Specjalistą tutaj nie jestem, ale sądzę, że człowiek w pewnym momencie zacznie podświadomie faworyzować jedną ze stron i doprowadzi ją do wygranej.
Natomiast sytuacja wygląda zupełnie inaczej w przypadku sztucznej inteligencji. Ona nie ma żadnego problemu ze zmianą kontekstów i maksymalnym zaangażowaniem się w zwycięstwo obu stron, którymi zarządza jednocześnie. Także algorytmy mogą się rzeczywiście wytrenować w takim modelu. Ludzie raczej potrzebują niezależnego przeciwnika, żeby się rozwijać.
tak glupia ze sie nad tym zastanawiasz
Odpowiedzto zależy po czyjej stronie jesteś;)
OdpowiedzTak
OdpowiedzOznacza to, że jesteś słaba w szachy bo znasz wszystkie ruchy i zamiary przeciwnika a mimo to przegrywasz. Nie sztuką natomiast jest wygrać znając ruchy przeciwnika.
Odpowiedznie jest wstydem przegrać gdy przeciwnik zna Cię na wylot, sztuką natomiast wygrać, gdyż oznacza to krok w przód
szachy to gra turowa, wygrana zatem oznacza, że się rozwinęłaś
Odpowiedz