Malują miejsca parkingowe o kilka centymetrów szersze od samochodu żeby tylko uzyskać liczbę miejsc wymaganą przepisami. A potem zdziwienie że kierowcy stają okrakiem na liniach.
Takie coś można komuś wrzucić jak faktycznie widziałeś jak parkował. Nie raz zdarzyło mi się parkować na linii, ale tylko dlatego, że auta obok również były kijowo zaparkowane i po prostu zaparkowałem w wolnej przestrzeni.
Dzisiaj np przy Castoramie zaparkowałem tak że był e na 2 polach, bo gdybym zaparkował na dokładnie wyznaczonym liniami to ani ja ani samochód obok byśmy drzwi nie otworzyli. Tak są porobione niektóre miejsca parkingowe że się nie da stawać w liniach o ile nie masz seicento. Za to na IKEA podjeżdżałem vanem nawet i to miejsce jest. Także jak ktoś się nie zmiesci nie zawsze oznacza buraka
To nie świnka
OdpowiedzZgadza się. To Owca Suzzy.
Malują miejsca parkingowe o kilka centymetrów szersze od samochodu żeby tylko uzyskać liczbę miejsc wymaganą przepisami. A potem zdziwienie że kierowcy stają okrakiem na liniach.
OdpowiedzTakie coś można komuś wrzucić jak faktycznie widziałeś jak parkował. Nie raz zdarzyło mi się parkować na linii, ale tylko dlatego, że auta obok również były kijowo zaparkowane i po prostu zaparkowałem w wolnej przestrzeni.
OdpowiedzTo owca
OdpowiedzDzisiaj np przy Castoramie zaparkowałem tak że był e na 2 polach, bo gdybym zaparkował na dokładnie wyznaczonym liniami to ani ja ani samochód obok byśmy drzwi nie otworzyli. Tak są porobione niektóre miejsca parkingowe że się nie da stawać w liniach o ile nie masz seicento. Za to na IKEA podjeżdżałem vanem nawet i to miejsce jest. Także jak ktoś się nie zmiesci nie zawsze oznacza buraka
Odpowiedz