Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
203 208
-

Zobacz także:


kondon
+2 / 2

Przyszłości nie da się przewidzieć.
Jest zbyt skomplikowana i wpływa na nią zbyt wiele czynników, spośród których często o istnieniu większości w ogóle nie wiemy.
Czy ktoś spodziewał się pandemii?
Czy ktoś spodziewał się utknięcia statku?
Czy ktoś był przygotowany na te wydarzenia i ich konsekwencje?
Oczywiście 5 osób na milion może trafić na ślepo - jak ta małpa.

Polecam książkę "Czarny łabędź".

Odpowiedz
A konto usunięte
+1 / 3

Również polecam, tak jak kolega @kondon i Sławomir Mentzen, koniecznie trzeba zaraz po "Czarnym łabędziu" sięgnąć po "Antykruchość" też Taleba, to najlepsza książka jaką czytałem, a autor jeden z tęższych umysłów tego świata. Powinna być lekturą mniej więcej na poziomie liceum- technikum.

ZONTAR
0 / 0

@kondon Dochodzi tu też kwestia prawdopodobieństwa. Podali, że małpa osiągnęła wynik lepszy od 6 tysięcy brokerów. Na ile? Czy była najlepsza z 6 tysięcy? Czy może na 12 tysięcy była gdzieś w połowie? Czy może na 60 tysięcy wypadła w ostatnich 10%?
Działanie na giełdzie takie jest, że jedni zyskują, a inni tracą. Często podejmuje się ryzyko i nie zawsze się wygrywa. Dziwne by było, gdyby małpa zajęła ostatnie miejsce, statystycznie bardzo mało prawdopodobne.

kondon
0 / 0

@alfonso240d Coś jeszcze polecisz?

@ZONTAR Jeśli przeczytasz Czarnego Łabędzia, to nie będziesz pytał o takie prawdopodobieństwo.
W skrócie - nie da się przywidywać gospodarki oraz polityki i żadnych ekspertów w tych dziedzinach nie ma.

@jarekexe @babetkaS Serio. Samego demota może nie, ale jeśli wiesz coś więcej na ten temat, to stanie się wiarygodny.

"The experts barely if at all outperformed informed non-experts and neither group of forecasters did well against simple rules and models."
https://www.researchgate.net/publication/251256154_Review_of_Philip_E_Tetlock_2005_Expert_Political_Judgment_How_Good_is_it_How_Can_We_Know

ZONTAR
0 / 0

@kondon Jak znajdę czas, to przeczytam. Nie widzę jednak związku pomiędzy przewidywaniem przeszłości, a stosowaniem zwyczajnej analityki do szacowania skutków różnych działań. Polityka czy giełda ma w sobie dużo losowości, ale z pewnością nie są pulą wyłącznie losową, a specjaliści nie zajmują się wróżeniem z fusów, a analizowaniem aktualnej sytuacji i szybkim szacowaniu skutków tych wydarzeń. Pandemii może nikt nie przewidział, ale już spadek cen ropy spowodowany zmniejszeniem transportu i częstotliwości lotów był całkowicie przewidywalny. Inwestycji Muska w Bitcoina raczej nikt się nie spodziewał, ale już można było przewidzieć nagły wzrost zainteresowania bitcoinem wywołany tą decyzją. Specjalista nie przewiduje losowych zdarzeń, po prostu reaguje na obecne wydarzenia na tyle szybko, aby uprzedzić innych i coś na tym ugrać.
Nie potrafisz przewidzieć jak zachowa się gospodarka po podniesieniu VATu do 90%? Nie potrafisz przewidzieć skutków zamknięcia turystyki na rok?

kondon
0 / 0

@ZONTAR "Nie widzę jednak związku pomiędzy przewidywaniem przeszłości, a stosowaniem zwyczajnej analityki do szacowania skutków różnych działań."
Takiego związku nie ma. Przyszłość jest zbyt skomplikowana, aby ją przewidzieć. Analityka nie uwzględnia masy najróżniejszych czynników, dlatego jej wyniki są błędne.

"specjaliści nie zajmują się wróżeniem z fusów"
Wyżej podałem cytat z badania, które pokazuje, że jednak się zajmują.
Popatrz sobie na wszystkie przewidywania z jesieni 2019 i porównaj sobie z rzeczywistością. Trochę się one różnią, co? W trakcie samej pandemii zmieniają się one co miesiąc i znowu są niewiele warte. Co będzie, jeśli szczepionki nie wypalą? Znowu wszystko do kosza...

W którym momencie spadek ropy był przewidywalny? Czy nie było dla większości ludzi związanych z jej wytwarzaniem i obrotem już za późno?
Inwestycja Muska to kolejny przykład czegoś nieprzewidzianego. Co będzie, jeśli np. rząd Chin zakaże bitcoina z dnia na dzień? Wszystko może się posypać. Nie ma żadnej pewności co będzie dalej...

Ja Ci tego tak dokładnie nie wytłumaczę. Przeczytaj to zrozumiesz, że przyszłości się nie da przewidzieć i że trzeba mieć świadomość, że zawsze może zdarzyć się coś nieprzewidzianego, co całkowicie odmieni sytuację. Przy czym czekając na takie sytuacje czasami prędzej umrzemy ze starości.
Czasami się pojawiają takie czarne łabędzie, które są całkowicie niespodziewane i całkowicie zmieniają sytuację.

ZONTAR
0 / 0

@kondon Nie wiem, czego tu nie zrozumiałeś. Analityka i prognozowanie to dwie różne rzeczy. Podważanie sensowności analityki w oparciu o prognozy giełdowe jest kompletnie pozbawione logiki. To jakbym powiedział, że odkładanie pieniędzy na emeryturę czy ubezpieczanie się jest pozbawione sensu, bo opiera się o wydarzenia losowe i mogę w ogóle nie dożyć czasu, w którym by mi się przydały. Faktycznie, jest tu sporo zmiennych losowych i mogę nigdy nie skorzystać z tego. Czy to oznacza, że moje wybory życiowe nie mają żadnego znaczenia, bo wszystko jest oparte o losowość i jest nieprzewidywalne? Czy mogę równie dobrze powiesić tarczę i pozwolić szympansowi wylosować zamiast podejmować bardziej wyedukowane decyzje? Oczywiście jak szympans wyrzuci "rzuć pracę i ciesz się życiem póki masz finanse", a dwa miesiące później rozjedzie mnie samochód, to miał rację, a mój wybór byłby mniej opłacalny. Pracowałbym aby zapewnić sobie przyszłość, która nie nadeszła. Tylko czy to nam dowodzi, że jakiekolwiek prognozowanie przyszłości jest pozbawione sensu?
Wybierasz sobie tu jedno wydarzenie. Przyszła pandemia i prognozy okazały się kompletnie mylne. To teraz popatrz ile tych prognoz było na przestrzeni ostatnich dekad i ile razy się sprawdziły, a ile razy pandemia pokrzyżowała im plany.

W cytowanym badaniu udział brały osoby oferujące doradztwo i prognozowanie.
"He recruited 284 people whose professions included “commenting or offering advice on political and economic trends.”". Mogli to byś "specjaliści" z gazet, mogli to być samozwańczy analitycy publikujący swoje opinie na blogach, mogli to być podrzędni brokerzy. Nic nie wskazuje na to, że w badaniu udział brali poważni specjaliści zajmujący się takimi zadaniami komercyjnie.
Co więcej, już samo badanie dowiosło, że ci "eksperci" nie stali nawet blisko tego, czym zajmują się analitycy.
"Beyond a low threshold, additional expertise did not result in greater accuracy in forecasting, and there was some evidence that those with the most expertise were less effective at using new information and thus less able to improve their accuracy."
To jest częsty problem w wielu branżach opartych o zdobywanie nowych informacji i dostosowywanie się do zmiennego środowiska. Tacy "eksperci" uważają swoją wiedzę za niepodważalną i ważniejszą od tego, co się wokół nich zmienia, a przez to podejmują nieracjonalne decyzje sprzeczne z logiką i aktualnymi warunkami, bo ich wiedza ekspercka podpowiada im inaczej. Właśnie z tego powodu osoby, które nie uważały się za ekspertów, potrafiły często podejmować lepsze decyzje analizując sytuację i podejmując bardziej wyedukowane decyzje, niż opierając się na "wiedzy eksperckiej". Sęk w tym, że poważni analitycy bardzo dobrze rozumieją znaczenie danych i wszelkiech zmiennych dostosowując się do sytuacji, a nie opierając się głównie na swoim doświadczeniu i wyuczonych schematach.
Autorzy bardzo ładnie to podsumowali:
" Foxes draw on many ideas and sources of information; hedgehogs interpret the world using their favorite theory or dogma. Foxes are more tolerant of ambiguity and uncertainty than hedgehogs, who tend to be confident in the rightness of their view of the world. "

ZONTAR
0 / 0

@kondon To badanie jest bardziej eksperymentem społecznym. Jedną ze zmiennych jest umiejętność analizy, ale innymi zmiennymi jest skrzywienie zawodowe, cele i zwyczajna psychika ludzka. Nie możemy powiedzieć, że analiza i prognozowanie są bezużyteczne dlatego, że grupa analityków miała zbyt duże ego aby zmierzyć się z rzeczywistością. Nie możemy też podważać analizy twierdząc, że tacy eksperci pracują dla mediów i ich zadaniem jest budzić zaufanie pewnością siebie. To nie są cechy osób zajmujących się analizą danych, to są cechy osób tworzących takie analizy jako produkt. Tak samo sprzedaż kiepskiej jakości produktów i marketing skrzywiają możliwości technologiczne. To nie znaczy, że się nie da. To znaczy tyle, że to się bardziej opłaca.
"The hedgehog’s job is to propose a particular, non-consensus forecast. Hedgehogs who drift towards the middle simply become redundant foxes."

Zapytaj takiego eksperta, czy sam by posłuchał swojej rady inwestując własne pieniądze. Większość by tego nie zrobiła, bo ich zadaniem nie jest optymalizacja zysków, a tworzenie wiarygodnej prognozy, za którą inni są skłonni zapłacić. Całkiem inaczej działają analitycy, którzy nie sprzedają swoich analiz, a podejmują konkretne decyzje i są rozliczani ze swojej efektywności. Oni będą dbać nie o wartość medialną swojej analizy, a o optymalne podejmowanie decyzji biznesowych.

Taki zawodowy analityk sprzedający prognozy może powiedzieć "yolo, rzuć robote, jedź w bieszczady i korzystaj z życia jakby nie było jutra". Nawet ten sam analityk pomyśli sobie "prawdopodobieństwo, że nie będzie jutra, jest zbyt małe aby podejmować tak radykalną decyzję, lepiej zabezpieczyć się finansowo i dbać o przyszłość". Sęk w tym, że jego klienci oczekują czegoś pewnego i radykalnego, inaczej by do niego w ogóle nie szli po radę.
Dokładnie tak samo wygląda kwestia prognoz politycznych. Niby dlaczego PiS zawsze tak wierzy w sukces swoich programów? Ich prognozy zawsze są optymistyczne. Gdyby nie były, to by znaleźli sobie kogoś innego do stworzenia ładnych prognoz. Tak samo wszystkie media mają pewne preferencje polityczne i będą przedstawiać swoje prognozy tak, aby były zgodne z ich ideologią, niekoniecznie z prawdą. To samo mamy z obu stron. Problem nie dotyczy możliwości rozsądnego prognozowania, a skrzywienia całej branży wynikającego z traktowania prognozy jako produktu medialnego.

Co do bitcoina - kogo pytasz? Jak zapytasz takich "ekspertów" to usłyszysz jedną z dwóch wersji. Albo "kupować, bo wywali w kosmos", albo "uciekać, bo rynek się sypnie". Kto ma rację? Nie dowiesz się, dopóki do tego nie dojdzie. Poważny analityk może wyliczyć prawdopodobieństwo, ale odpowiedź zapewne będzie jedna - jest to zbyt niepewna sprawa aby stawiać na jednego konia. Nie możesz być pewien ani jednego, ani drugiego. Wiesz za to, że taka decyzja może być podjęta i bądź gotowy na reakcję jak tylko zapadnie. Nie jesteś w stanie przewidzieć ich decyzji, ale możesz przewidzieć jej skutki. Tak samo przy spadku zapotrzebowania na ropę ceny zaczęły spadać. Ktokolwiek mógł, ten zaczął się szykować na skupowanie taniej ropy, niektóre firmy nawet wykorzystały spadek cen transportu morskiego i ładowały tankowce ropą tylko po to, aby te posłużyły jako magazyn. Znowu produkcja ropy bardzo szybko zareagowała na spadek zapotrzebowania, ale zwyczajnie nie dało się jej wygasić i produkcja nadal była wysoka. Dokładnie z tego samego powodu elektrownie czasem płacą za odbiór energii, bo to jest bardziej opłacalne ekonomicznie od zmniejszenia mocy na chwilę.

A konto usunięte
0 / 2

@kondon polecam jeszcze "Szaleństwo tłumów" Douglasa Murray a, troszkę inna tematyka ale ludziom racjonalnie myślącym na pewno się spodoba

kondon
0 / 0

@ZONTAR No i super, że masz swoje zdanie i je napisałeś.
Przeczytaj książkę, a później tutaj wróć i zweryfikuj :)
Nie ma sensu, żebym ja Ci tu coś tłumaczył, skoro już zostało to zrobione w nieporównywalnie lepszy sposób.

J jarekexe
0 / 0

Serio bierzecie na poważnie artykuł o małpie pierwszego kwietnia?
Gratulacje

Odpowiedz