@pietro6972 Moje to zjadają wszystko co się rusza i jest mniejsze od nich, ba, jedna nasza kotka raz chciała nawet zjeść kota sąsiadów (co ciekawe samca), a druga już prawie opierdzieliła w nocy królika (sobie wzięliśmy i następnego dnia oddaliśmy), a tak to pająki, szerszenie, pszczoły, osy, muchy, u nas nic co musi dotknąć powierzchni lub nisko lata długo nie pożyje, co ciekawe, zanim zaczną się zabierać do konsumpcji pilnują, żeby ofiara za szybko nie umarła, zwyczajnie męczą, podgryzają, łamią i obserwują jak dane stworzenie kona, dosłownie obserwują z takim zaangażowaniem i taką przyjemnością jakby patrzyły na wyrastającą w piecu pizzę.
@loukas5 Jak już kolega @Bumbox102 wspomniał, u kotów występuje instynkt, u nas koty są niewychodzące więc mają duże zapotrzebowanie na "polowanie i zdobywanie", czasami biją się i ganiają po całym mieszkaniu, innym razem coś do mieszkania wleci i w zasadzie już z kotami nie ma żadnej komunikacji, w ich głowach istnieje tylko np. mucha czy motyl, innym razem gdzieś im chowamy małe ilości jedzenia żeby zbyt łatwo nie mogły tego jedzenia zdobyć np. kładziemy pod czymś czy na jakieś wysokości, koty w promieniu metra wychwytują po zapachu jedzenie (tą ostatnią zabawę zaproponowała mi weterynarz), ogólnie koty niewychodzące są spragnione walki, polowania i zdobywania, nawet mimo tego, że u nas w mieszkaniu miskę z jedzeniem i wodą mają zawsze napełnioną, tak wiem, dla niektórych to błąd, z drugiej strony równie dużo głosów mówi, że tak można, a behawiorystka i weterynarz powiedziały że jest to ok. Inaczej to wygląda u kotów wychodzących bo te na zewnątrz często znajdują jakieś żyjątka które można upolować, a przy tym się dobrze bawić, bo koty w trakcie polowania świetnie się bawią, to dla nich instynktowne.
@Jacek83218 Szczerze mówiąc to mnie zdziwiło, że syknęła na kocura i to takiego sporego sąsiadów, a potem go złapała zębami za ogon i chciała zaciągnąć do nas do mieszkania (spotkali się pod drzwiami sąsiadów). Później zacząłem łączyć wątki, ów kotka nie raz odgryzła trochę sierści naszej drugiej kotce xD
A moja chomiczka, którą miałem w dzieciństwie, dożyła sędziwego wieku 3 lat i umarła śmiercią naturalną. Chociaż raz mało brakowało, jak wlazła do piekarnika podczas pieczenia sernika, ale mama w porę zauważyła i ją wyciągnęła. Do końca życia miała osmalony ogonek. To znaczy chomiczka, nie mama.
no nie wiem, kichnięcie chyba niekoniecznie, a prawda jest, że gryzonie bywają strachliwe..
jak byłam mała mieliśmy chomiki dżungarskie (takie strasznie małe).. była parka, później zmajstrowały młode.. wszystko było ok do czasu aż odwiedził nas brat mamy.. jak zaczął wrzeszczeć i się śmiać witając z nami, to matka młodych tak się przeraziła, że je zjadła i zdechła.. pojęcia nie miałam, że to możliwe...
Wbrew powszechnej opinii, koty nie jedzą gryzoni.
Odpowiedz@pietro6972
Skąd masz takie informacje? Oczywiście, że jedzą.
Ale z ciekawości aż wpisałem w wujka g i:
https://zooart.com.pl/blog/czy-koty-jedza-myszy
https://kakadu.pl/czy-kot-powinien-jesc-myszy/
https://www.telekarma.pl/n769/czy.kot.powinien.jesc.myszy.htm
https://www.koty.pl/dlaczego-koty-jedza-myszy/
@pietro6972 Moje to zjadają wszystko co się rusza i jest mniejsze od nich, ba, jedna nasza kotka raz chciała nawet zjeść kota sąsiadów (co ciekawe samca), a druga już prawie opierdzieliła w nocy królika (sobie wzięliśmy i następnego dnia oddaliśmy), a tak to pająki, szerszenie, pszczoły, osy, muchy, u nas nic co musi dotknąć powierzchni lub nisko lata długo nie pożyje, co ciekawe, zanim zaczną się zabierać do konsumpcji pilnują, żeby ofiara za szybko nie umarła, zwyczajnie męczą, podgryzają, łamią i obserwują jak dane stworzenie kona, dosłownie obserwują z takim zaangażowaniem i taką przyjemnością jakby patrzyły na wyrastającą w piecu pizzę.
@johnyrabarbarowiec Podpowiem Ci. Koty trzeba karmić, wtedy nie będą jadły co popadnie.
to nie głód tylko instynkt łowcy
nawet koty najedzone lubią się bawić łapiąc takie małe zwierzątka i zjadać
@loukas5 Jak już kolega @Bumbox102 wspomniał, u kotów występuje instynkt, u nas koty są niewychodzące więc mają duże zapotrzebowanie na "polowanie i zdobywanie", czasami biją się i ganiają po całym mieszkaniu, innym razem coś do mieszkania wleci i w zasadzie już z kotami nie ma żadnej komunikacji, w ich głowach istnieje tylko np. mucha czy motyl, innym razem gdzieś im chowamy małe ilości jedzenia żeby zbyt łatwo nie mogły tego jedzenia zdobyć np. kładziemy pod czymś czy na jakieś wysokości, koty w promieniu metra wychwytują po zapachu jedzenie (tą ostatnią zabawę zaproponowała mi weterynarz), ogólnie koty niewychodzące są spragnione walki, polowania i zdobywania, nawet mimo tego, że u nas w mieszkaniu miskę z jedzeniem i wodą mają zawsze napełnioną, tak wiem, dla niektórych to błąd, z drugiej strony równie dużo głosów mówi, że tak można, a behawiorystka i weterynarz powiedziały że jest to ok. Inaczej to wygląda u kotów wychodzących bo te na zewnątrz często znajdują jakieś żyjątka które można upolować, a przy tym się dobrze bawić, bo koty w trakcie polowania świetnie się bawią, to dla nich instynktowne.
@Jacek83218 Szczerze mówiąc to mnie zdziwiło, że syknęła na kocura i to takiego sporego sąsiadów, a potem go złapała zębami za ogon i chciała zaciągnąć do nas do mieszkania (spotkali się pod drzwiami sąsiadów). Później zacząłem łączyć wątki, ów kotka nie raz odgryzła trochę sierści naszej drugiej kotce xD
mój był spadachroniarzem.....
Odpowiedzale spadochron mu się nie otworzył.....
woreczek foliowy + sznurówki i wysokość 1 pietro
Jesteś debilem
A moja chomiczka, którą miałem w dzieciństwie, dożyła sędziwego wieku 3 lat i umarła śmiercią naturalną. Chociaż raz mało brakowało, jak wlazła do piekarnika podczas pieczenia sernika, ale mama w porę zauważyła i ją wyciągnęła. Do końca życia miała osmalony ogonek. To znaczy chomiczka, nie mama.
OdpowiedzNa szczęście mama ma caly i zdrowy ogon.
w sumie wszystko podpada pod zaniedbanie ...
Odpowiedzno nie wiem, kichnięcie chyba niekoniecznie, a prawda jest, że gryzonie bywają strachliwe..
jak byłam mała mieliśmy chomiki dżungarskie (takie strasznie małe).. była parka, później zmajstrowały młode.. wszystko było ok do czasu aż odwiedził nas brat mamy.. jak zaczął wrzeszczeć i się śmiać witając z nami, to matka młodych tak się przeraziła, że je zjadła i zdechła.. pojęcia nie miałam, że to możliwe...
Nasz też miał wypadek spadochronowy.
Odpowiedz5 piętro. Ale pogrzeb miał pierwszorzędny.
Chomiki równie łatwo umierają co się namnażają :D
Odpowiedzzdychał cały dzień, nie było nadziei ... dobiłem cegłówką
Odpowiedz@sztanca Madrosci twojej rownac sie moze jedynie poczucie humoru.
@biuro74 miałem z 10 lat, lata 80-te, byłem przekonany, że postępuję słusznie, nie miałem innego pomysłu jak mu pomóc odejść
Mój mnie tak ugryzł w palec, że jak odruchowo machnąłem ręką to miał bliskie spotkanie ze ścianą.
Odpowiedzpoważnie?! nie było innych tematów .....
OdpowiedzJak mozna zginąć z przyczyn naturalnych?
Odpowiedz@bwieczorek Naturalna śmierć organizmu w wyniku starzenia bez udziału przedmiotów czy osób trzecich.
I dlatego powinniscie za to beknac jak za znecanie sie nad zwierzetami
OdpowiedzGrubego chomika odkurzacz nie zassie.
Odpowiedz