Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
425 440
-

Zobacz także:


rubberduck13
+7 / 13

@Asravaf To spotka ich to samo. Wróci do nich to, co dali. I będą całemu światu narzekać na "niewdzięczne dzieci" i brak szklanki wody na starość. Ale nie dotrze do nich, że pracowali na to przez lata. Dzieci mają zawsze szanować mamusię i tatusia, nieważne, jacy są, bo przecież "dali życie". Wyobraź sobie, że ktoś pisze publicznie "nienawidzę swojej matki". Już widzę te komentarze…Ech, życie...

Uhtred
+8 / 8

@rubberduck13 No właśnie dlatego demot powinien zaczynać się słowami "jeżeli rodzice" Bo ja swoim dzieciom dałem wszystko czego sam nie miałem ale z własną matką nie chce mieć nic wspólnego i uważam, że mam do tego pełne prawo. Każdy ma swoją historie. Moja jest dość ekstremalna ale słyszałem gorsze.

taki_tam_tam
+3 / 3

@Uhtred Ja też mam ekstremalną historię z rodzicami, ale kontakt utrzymuję choć niczego nie oczekuję i dałem znać aby też nie oczekiwali, mimo wszystko trudno się pozbyć rodzica z życia jeśli nie żyje się z nim już długi czas a przeszłość już mnie nie rani. Kontakt jest tylko od tamtej strony, wyszedłem z założenia, że jak zadzwoni to odbiorę i pogadam ale sam nie mam ochoty marnować sił i zdrowia na wyciąganie ręki, której i tak tamta strona nie doceni.

J jeszczejak
-1 / 1

@Uhtred "Bo ja swoim dzieciom dałem wszystko czego sam nie miałem"... i na pewno będą Cię kochać za to.

J jeszczejak
-4 / 4

@rubberduck13 Wiadomo że opis pod demotem dotyczy zdrowych relacji. Myślący inaczej muszą mieć wszystko rozpisane z podpunktami i paragrafami.

taki_tam_tam
0 / 2

@jeszczejak Raczej zwracamy uwagę na to, że w prawdziwym życiu nie jest tak kolorowo jak ludzie by chcieli.

Uhtred
+2 / 2

@Albert_Einstein Cóż, żeby to była wóda to może mógłbym sobie chociaż jakoś wytłumaczyć, że chora, uzależnienie itd. Może nawet poszukałbym jakiejś grupy wsparcia. Ludzie nie mają zielonego pojęcia jakie piekło może zgotować rodzic wlsnemu dziecku. Wiele lat mi zajęło poukładanie sobie pewnych spraw w głowie. Żyje swoim życiem. Mam żonę i dzieci i jesteśmy szczęśliwi. Ale raz na jakiś czas to do mnie wraca. Pogodziłem się z tym, że całkiem normalny to ja już nigdy nie będę. Może to dziwne ale w zasadzie nie byłbym tym kim jestem, gdyby nie przeszłość która mnie ukształtowała. W sumie nie zamieniłbym swojego życia z dwóch powodów. Doświadczenie, które pozwala mi widzieć więcej. Drugi powód jest taki, że zamieniając się, skazałbym kogoś na cierpienie, być może kogoś kto mógłby tego nie udźwignąć. Pocieszające jest to że jak wspomniałem, normalny to ja już nigdy nie będę ale.... jak patrzę na świat i widzę, że ludzie którzy mają wszystko chcą więcej i kompletnie nie doceniają tego co mają to zadaje siebie jedno (i teraz klasyk), zaje...scie ważne pytanie... Czy aby napewno to ja mam zryty beret? ;¬) Pozdrawiam

Uhtred
+2 / 2

@jeszczejak Kocham je ponad wszystko. Nie wiem jak w ogóle można nie kochać własnych dzieci. Nie otoczyć ich opieką. Wiem natomiast jedno. Ponieważ straciłem poczucie bezpieczeństwa w życiu na zawsze, wiem jak cholernie ważne jest aby moje dzieci nigdy go nie utraciły. Nie nad wszystkim mam kontrolę, w końcu kiedyś umrę ale mam chociaż nadzieję, że dam im wszystko to co każdy rodzic powinien dać swojemu dziecku. Ciepło, wsparcie, rozmowę i świadomość że jestem i że będę nawet jak już mnie nie będzie. Takie moje marzenie :-)

Uhtred
0 / 0

https://m.demotywatory.pl/4993078 Najlepsze, że moja mamusia piła bardzo rzadko ale jak już się napila to ło panie. Najlepsze, że od rozwodu z moim ojciem, który zmarł około 20 lat temu, miała więcej partnerów niż ja butów w całym moim życiu. A co jeden to lepszy od drugiego. Do dziś prowadzi takie życie. Boże jak ja się cieszę że od tego uciekłem.

M michalSFS
+5 / 5

Byłem przy mamie do końca. Gdy już nie miała świadomości, że jestem obok. Dzwonię do ojca, czasem spotykamy się. Rodzice dali mi ile mogli. Nie zostawiłbym ich.

Nie zawsze to jednak wina młodych, że jacyś dziadkowie są samotni. Zbyt często patrzy się u nas w jedną stronę. Bo obok kultu szlachetnej biedy panuje kult szlachetnych i mądrych staruszków. Ojca ma się jednego, matkę ma się jedną. I wszystko załatwione, dwoma zdaniami...

A tymczasem często samotność leciwych rodziców to wynik ich własnej wzmożonej pracy przez lata. Wkręcania śrub, nieżyczliwości, robienia na złość, dokuczania, nawet jawnego niszczenia życia swoich dzieci. Tak postępują chociażby teściowie. Dlatego staram się nie oceniać. Każdy kuje swój własny los.

Odpowiedz
C C1VenomMX321
0 / 4

Moi zdechli jak miałem 10 lat. Chętnie do nich zadzwonię, żeby im powiedzieć jak bardzo ich za to nienawidzę. Da mi ktoś numer?
PS. Bardzo trafiony demotywator.

A konto usunięte
+1 / 1

@C1VenomMX321 To chyba nie ich wina. Współczuję bardzo, bądź dzielny.

P pochichrana
+5 / 7

Przypomne tylko ze ludzie maja dzieci z wlasnych egoistycznych pragnien. To nie jest ani laska, ani bohaterstwo e wychowuja swojego wlasnego dzieciaka. Po to go chcieli. Wiec naprawde nie robia nic nadzwyczajnego. A juz szczytem egoizmu jest robic sobie dziecko po to by sie toba zajmowalo na starosc...

Ja to czesto od mamy slysze.. ale tez ja uprzedzam, ze ja nie bede sie nia zajmowac tak jak moj ciotka swoja matka. Nie bedzie podcierania i zmieniania pampersow, wiec niech juz teraz lepiej szporuje na opiekunke. Ja sie na to nie pisalam.

Odpowiedz
M michalSFS
+4 / 4

@pochichrana
Teściowie wyraźnie sobie podzielili dzieci. Synowi nieba uchyliliby, kupowali markowe ciuchy, załatwili pracę, skakali k. niego do granic absurdu. Żadnych obowiązków. Praca na państwówce załatwiona, a potem śmiech z córki, że radzi sobie gorzej. Mimo, że skończyła studia, a brat nie podszedł do matury.

Córkę wychowywali na służącą. Tylko do roboty, skakania koło nich i k. brata. Nawet gdy miała pierwszą wypłatę na pracę dorywczą to wymusili, by jakieś kieszonkowe oddała młodszemu bratu. Bo jak nie...

Ubierali ją najtaniej na targu lub w ciuchlandzie. Kiedyś ciocia śmiała się, że więcej wydawali na kaszkiety dla syna niż cały ubiór dla córki. Później, że więcej szło na fryzjera dla psa - jorka. Wszystko wymuszali agresją, krzykiem, terrorem, szantażem. Minęły lata. Ciągle wojowali, awanturowali się. Teraz wielkie zdziwienie i krzywda, że ich nie odwiedzamy.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 9 June 2021 2021 16:28

J jeszczejak
-3 / 3

@pochichrana Pewnie już żałują tego że się urodziłeś ale niestety nie mogą tego cofnąć.

KulturaOryniacka
-2 / 2

@michalSFS a mowi sie ze dzieci kocha sie tak samo...w mojej rodzinie tez brat byl faworyzowany i wyrosl tak pyerdolonego egoiste ktory na pewno nie zajmie sie rodzicami na starosc. Ja z siostra, daleko od domu rodzinnego. Wiecznie tylko my mialysmy obowiazki, brat z tylkiem na fotelu przed tv. Kiedy sie skonczy to traktowanie facetow jak ksiazeta? Potem sie slyszy ze dziewczyny strzelaja fochy, a strzelaja bo nie wiedza jak wyrazac swoja dezaprobate! Nie umieja powiedziec wprost bo nikt ich tego nie nauczyl. Jak sie wychowuje dziewczyny na sluzace bez prawa do wlasnego zdania to potem obieta stroi te swoje slawne fochy. I to nie jest zabawne

M michalSFS
0 / 0

@KulturaOryniacka
Tam faktycznie był księciunio. Przez lata nie mieliśmy z nim kontaktu. Dopiero dziewczyna przestawiła go na właściwe tory. Zmienił się, przestał być p...leniem, egoistą i narcyzem. Zaczął zauważać innych ludzi. Zmiany naprawdę spore. Wyciągnęliśmy rękę na próbę. I zaczęliśmy spotykać się czasami. Teściom nawet to nie podoba się, bo z "wszystkimi spotykamy się, tylko nie z nimi".

U mnie zasuwałem i w domu, i na działce. Jak nie rozładunek węgla, praca przy drzewie to praca w polu. W domu też trzeba było koło siebie ogarnąć. U nas wszyscy gotowali - mama, siostra, ja, tata, szwagier. Nie było takich wyraźnych podziałów. Dużo osób dziwiło się jak mówiłem, że w liceum potrafiłem upiec piernik czy jakieś inne ciasto.

KulturaOryniacka
+1 / 1

@michalSFS gratuluje domu rodzinnego a twoi tesciowie to rzeczywiscie jakies odchyly nawet od polskiej normy sadzac po twoich komentarzach. Tez zasuwalam w domu ale teraz wiem ze sobie poradze. Remont w domu, panele poloze, wytynkuje i pomaluje sciane, narabie drewna i napale w piecu...a moj brat? Dostal dom rodzinny.

M michalSFS
+2 / 2

@KulturaOryniacka
Oboje toksyczni. My od teściów nic nie chcemy, bo tam byłaby relacja pan-klient.
Żona kiedyś wspomniała przed kupnem mieszkania czy w razie czego nie zgodziliby się podżyrować kredyt. Bo braliśmy na mojej pensji. Nie chcieli. Mnie teściowa powiedziała, że jak będę kupował mieszkanie to przyjdę na kolanach i będę ją po rękach całował. To może wtedy pomyśli. Tym samym temat zamknęła.

W końcu kupiliśmy mieszkanie. Nie wiedzieli, mimo, że dalsza cześć rodziny pomagała nam w remoncie. Nikt słowem nie zdradził. Gdy zażądali spotkania z wnukiem to zgodziliśmy się bez oporów. Pojechali na stancję najpierw, potem zdziwieni darli do nas całe miasto:) Wpadli bordowi.

Jak teściowa zaczęła japę drzeć to tylko spytałem: "jaka matka nie wie, że jej córka przeniosła się na własne mieszkanie". Próbują wojenki od lat, chociaż słabo na tym wychodzą. Nie uczą się na błędach. 100 razy uderz głową w mur, za 101 przełamiesz...

Tak to jest. Zawsze najlepiej wychodzi leń...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 June 2021 2021 18:06

L Lusja
0 / 0

@michalSFS I nie odwiedzajcie. Chyba, ze twoja zona wyraznie SAMA tego zachce. Wybaczyc, wybaczyc, wybaczyc tym dziadom paskudnym, bo zale, gorycze i wyrzuty noszone latami w sobie, niszcza przede wszystkim nas samych. Wiec wybaczyc im i niech se zyja, gdzies daleko i bez was. ^^

T Trutututumajtkizdrutu
+1 / 1

@pochichrana prawda! Ja osobiscie nie oczekuje od swoich dzieci niczego. Osobiscie swoimi rodzicami zajme sie ale w taki sposob ze oplace im opiekunke i dopilnuje zeby mieli wszelkie wygody, mieszkam daleko wiec bezposrednia opieka jest niemozliwa. Moja mama ma wlasnie takie podejscie ze jej nalezy sie opieka od nas bo ona nas wychowala. Wiem ze jej podejscie jest niewlasciwe ale to moja mama i ja kocham inie chce pozniej jak juz jej zabraknie miec wyrzuty sumienia.

J jakisgoscanonim
+4 / 4

a nie dziekuje, nie bede do nich dzwonic. nie po tym jak mi zgotowali pieklo. w wieku jakichs 13 lat miec guza mozgu (dosc pozno i przez przypadek rozpoznano, rodzicow gowno obchodzilo bol glowy jaki mialem, brak rozwoju spowodowany przez guza na przysadce mozgowej odpowiedzialnej za ogolny rozwoj. zwalali wine na komputery i diete. taa, a dieta byla ta jaka rodzice chcieli, nie bylo mowy o fast foodzie i czymkolwiek innym) i po operacji stracic wech, czesc pola widzenia (czesciowa slepota, mniejsze pole widzenia o jakies 40-50%. tak wiec jestem w polowie slepy) i jeszcze wzrok sie pogorszyl znacznie (guz uciskal nerw wzrokowy). potem bylo jeszcze gorzej, miewali paranoje i urojenia, latwo wpadali w furie. megalomania, bardzo silne poczucie jako rodzic zawsze nieomylny i madrzejszy od dziecka, klamstwo za klamstwem, dotrzymywanie obietnic bylo czyms bardzo rzadkim, rzadko kiedy mowili prawde, rzadko kiedy mowili o przeszlosci, rzadko kiedy cos madrego i uzytecznego mowili, brak szacunku do mnie, brak powaznego traktowania mnie, niewazne jak duzo i jak czesto cos robiles to przez swoja paranoje i swoje urojenia mysleli, ze nic nie robiles. ciagle podsluchiwali, a mieli bardzo dobry sluch co nie ulatwialo to sprawe, podkradali sie, zeby podgladac mnie (umieli naprawde bardzo cicho sie poruszac, nawet pies by nie uslyszal ich. wycwiczyli to. kiedys nie umieli.). chamstwo, ciagle przerywanie mi, nie sluchanie mnie itd. pluje na nich.

Odpowiedz
M michalSFS
+1 / 1

@jakisgoscanonim
Najlepsze, co możesz dla siebie zrobić, to trzymać się od nich z daleka. Ekstremalnie nie nadający się na rodziców. Trzymaj się.

J jeszczejak
-2 / 2

@jakisgoscanonim Opis pod demotem dotyczy zdrowych relacji. A ze swojego doświadczenia mam nadzieję że wyciągniesz wnioski i będziesz lepszym rodzicem.

N Nighthawk7
+2 / 2

Do co najmniej 18 roku życia żyjesz tak jak rodzice chcą. Potem wypada zaraz mieć dzieci, po drodze jeszcze Twoi rodzice zrobią się starzy i zaczną wymagać opieki. Zanim się obejrzysz okaże się, że jesteś stary, też wymagasz opieki, a całe swoje życie żyłeś tak jak ktoś chciał, a nie tak jak Ty chciałeś. Słabo trochę...

Odpowiedz
P PinkBlob
+2 / 2

Oo, nie zapomnę. Nie zapomnę, że moje zycie zaczęło się po dwudziestce i że do trzydziestki borykałam się z myślami typu jestem śmieciem i nie zasługuję na szczęście. Spokojna głowa, niczego im nie zapomnę.

Odpowiedz