@melblue
Cytując pewien klasyczny testament
"Będąc zdrowym na ciele i umyśle nie pozostawiam swoim potomkom niczego - co dowodzi że nadal jestem zdrowy zarówno na ciele jak i na umyśle".
Jednak z drugiej strony, przecież nie jesteś faraonem. Do grobu swojego majątku nie zabierzesz. Czyli twoi ewentualni potomkowie odziedziczą rzeczy, które po tobie zostaną. Czasem są to drobiazgi, jakieś pamiątki. Czasem jest to spory majątek. Dlatego odpowiadając na twoje pytanie - nie, nie trzeba ale można.
To jest kamera filmowa 8mm, a nie video.
Równie dobrze można napisać "24 igłowa drukarka atramentowa z nowym tonerem".
A równiej dobrze ja powinem pierdyknąć się w łeb, że z translatorem tu polemizuję, pod takim shitem...
Ta "strzałka" w naszyjniku to czasem nie jest taki dings do maczania w perfumach (naszyjnik jest buteleczką) i paćkania po skórze? Swoją drogą "odkryć", że coś z ewidentną zakrętką się odkręca, szacun....
JA zawsze mówię moim dzieciom, że jak umrę mają wszystko sprzedać, spieniężyć i nic nie zostawiać. No chyba, że do czegoś poczują miętę. Ale podejrzewam, ze moje czasy to już przeszłość. Zyję swoim hobby i zainteresowaniami, ale podejrzewam, ze moje dzieci po mnie tego mieć nie będą.
A czy w ogóle coś trzeba zostawiać potomnym?
OdpowiedzMożna kredyt, ale nie trzeba.
@melblue
Cytując pewien klasyczny testament
"Będąc zdrowym na ciele i umyśle nie pozostawiam swoim potomkom niczego - co dowodzi że nadal jestem zdrowy zarówno na ciele jak i na umyśle".
Jednak z drugiej strony, przecież nie jesteś faraonem. Do grobu swojego majątku nie zabierzesz. Czyli twoi ewentualni potomkowie odziedziczą rzeczy, które po tobie zostaną. Czasem są to drobiazgi, jakieś pamiątki. Czasem jest to spory majątek. Dlatego odpowiadając na twoje pytanie - nie, nie trzeba ale można.
Wow! Ale gó wno. Kolejny żur na głównej. Na CH UJ miłosierny ja się pytam, cóż za kolejny obmierzły kontent.
OdpowiedzTo jest kamera filmowa 8mm, a nie video.
OdpowiedzRównie dobrze można napisać "24 igłowa drukarka atramentowa z nowym tonerem".
A równiej dobrze ja powinem pierdyknąć się w łeb, że z translatorem tu polemizuję, pod takim shitem...
Ta "strzałka" w naszyjniku to czasem nie jest taki dings do maczania w perfumach (naszyjnik jest buteleczką) i paćkania po skórze? Swoją drogą "odkryć", że coś z ewidentną zakrętką się odkręca, szacun....
OdpowiedzMoher_przez_samo_h masz rację. To miniaturowy pojemnik na perfumy
JA zawsze mówię moim dzieciom, że jak umrę mają wszystko sprzedać, spieniężyć i nic nie zostawiać. No chyba, że do czegoś poczują miętę. Ale podejrzewam, ze moje czasy to już przeszłość. Zyję swoim hobby i zainteresowaniami, ale podejrzewam, ze moje dzieci po mnie tego mieć nie będą.
Odpowiedz