Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
408 417
-

Zobacz także:


K konto usunięte
+6 / 10

Ciekawe kto i jak liczy tą inflację podaną przez GUS? Bo na pewno jest dużo większa. Na co dzień mieszkam w Niemczech więc nie obserwuje tak cen w PL ale zauważyłem że ceny żywności są dużo niższe w DE niż Polsce. Ale jak ostano byłem na urlopie w Polsce to sie przeraziłem. W zeszłym roku kupiłem stół na taras i krzesła ogrodowe. Za krzesła płaciłem 250zł/szt. W tym roku chciałem dokupić jeszcze 2 dwa bo trochę za mało na imprezki. Poszedłem do tego samego sklepu co kupiłem rok temu, patrzę jest jedno identyczne, ale po 350 zł/szt. Mówię do sprzedawcy że kupowałem tutaj te krzesła rok temu i były po 250zł, skąd taka cena. A on mi mówi panie to ostatnia sztuka ze starej dostawy. W magazynie mamy nową dostawę za 400zł/szt. Także dalej wierzcie Pisowskiemu GUS.

Odpowiedz
E Elathir
+4 / 6

@kikurenty koszyk inflacyjny jest ustawiony pod osoby zarabiające powyżej średniej krajowej w segmencie średnich i dużych przedsiębiorstw (czyli wyraźnie ponad rzeczywista medianę wynagrodzeń) gdzie wydatki na żywność nie są największym punktem w budżecie domowym.

Adamowitch94
0 / 2

@Elathir Rozwiń. To, co mówisz, jest bardzo ciekawe.

J jaqb1
+3 / 5

@kikurenty Wiesz ekonomia jest nauką ścisłą. Inflację liczy się na podstawie badania zmian cen wybranych i zawsze tych samych towarów tzw "koszyka" Być może znalazły się tam i Twoje krzesła. Analizowanie tylko na podstawie krzeseł jest bez sensu chociażby dlatego, że wiele towarów podrożało bo zwyczajnie ich brakuje na rynku. Stal podrożała np dlatego że w pandemii zamknięto 40% hut stali....

B bazyl73
0 / 2

@jaqb1
Nie liczy się na podstawie tych samych towarów a właśnie na podstawie najczęściej kupowanych. Tylko, że to za każdym razem się zmienia. Przykład. W czerwcu ubiegłego roku większość ludzi kupowała szynkę za 30 zł/kg ale zawierającą 90% mięsa. W czerwcu tego roku ta sama większość kupowała szynkę za 31,50 zł/kg ale ta "szynka" zawiera już tylko 60% mięsa (bo ta z 90% kosztuje już 45 zł i większości na nią nie stać). Koszyk żywności zwiększył wartość o 1,5 zł r/r czyli mamy inflację 5%. Do tego dochodzi jeszcze kwestia wag poszczególnych segmentów (transport, żywność, mieszkanie, usługi), który także się zmienia i praktycznie nie ma możliwości wglądu czy poszczególne wagi zliczone były prawidłowo. Najlepszą miarą inflacji jest nasz własny koszyk. Zapisuj sobie ile wydajesz na jedzenie, media, transport i porównaj r/r.

https://www.money.pl/gospodarka/inflacja-gus-wzbudza-kontrowersje-tlumaczymy-dlaczego-drozyzny-nie-widac-w-statystykach-6398178891810433a.html

koszmarek66
+9 / 15

Polak, Węgier dwa bratanki
Do inflacji i niszczenia UE

Sorki, że się nie rymło.

Odpowiedz
T Tmaniek
+3 / 5

Drukarki w PWPW są gorące od produkcji nowych banknotów.

Odpowiedz
C canslogin1
-1 / 1

Ja nie wiem dlaczego wiedzac przekonania i antypolskie podejcie ewidentnie pan jest wrogiem naszej ojczyzny i uwaza ze powinnismy za miske ryżu pracowac nadal bez konsekwencji on sobie sprawuję swoje stanowisko dlaczego nikt z tym nic nie robi

Odpowiedz
S Saerion85
+3 / 3

@canslogin1 Bo Polacy maja syndrom sztokholmski i co wybory glosuja na tych samych pajacow wiec sorry nic sie nie zmieni no chyba ze jakis meteoryt je...nie na wiejska i wszystkie pasozyty na raz ubije.

C konto usunięte
-3 / 5

Ja się tylko tak zastanawiam - skoro teraz inflacja jest tak wysoka (przez te wszystkie pandemie, rozdawnictwa, socjale), to co takiego działo się w maju 2011 roku, że inflacja wynosiła dokładnie tyle samo?

Odpowiedz
N nasgaroth_vip
+3 / 3

Inflacja dla każdego jest trochę inna, więc jak oficjalna jest 5% to odczuwalna gdzieś 10-12%

Odpowiedz
W WitekPK
+2 / 2

Przecież członkowie tej partii z ich najwyższym prezesem śpiewali profanując hymn:
"Dał nam przykład Wiktor Orban jak zwyciężać mamy". Patrioci rwał jego nać.

Odpowiedz
V vicrac
+2 / 2

A najlepsze jest to, że dziaderskie podręczniki do ekonomii napisane przez ludzi wierzących w komunę mówią, że taka inflacja "pozytywnie wpływa na konsumpcję" i że to "sprawdzony mechanizm regulacji gospodarki". A i coraz częściej wtórują im "młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków", pracujący w korpo za 3000, bez żadnych oszczędności, i w związku z tym nic nie tracący na inflacji, a potencjalnie zyskujący na finansowanych z niej programach socjalnych.

Odpowiedz