@Liliazalia Dokładnie, też bym nie oddał żadnego organu, ani nawet krwi przełożonemu. Uważam, że szef/szefowa to zawsze jest sku***syn lub suka, i NIGDY, ale to PRZENIGDY nie będzie przyjacielem dla szeregowego pracownika, a zawsze jego wrogiem.
Zmanipulowana historia.
Nerka byla oddana w Sierpniu 2011, zwolnienie z pracy w Kwietniu 2012. Powodem zwolnienia bylo to ze dawczyni nerki miala specjalne wymagania po operacji, juz nie mogla i nie chciala tak pracowac jak wczesniej, podejrzewano ze symuluje zeby pracowac mniej i miec lepsza pozycje.
A tego powodu dali jej inna pozycje w firmie, a w tej nowej pozycji nie bardzo sie kwalifikowala.
Z tego zrobil se konflikt z jej szefowa, zostala zwolniona dopiero wtedy jak zatrudnila adwokata i wyslala pismo do firmy z jej wymaganiami i narzekaniem.
W sumie to dawczyni nerki juz nie byla pracownica jaka zatrudnino przed tym jak oddala nerke, wiec mieli powod aby zmienic jej pozycje w firmie i jak tam nie sprawdzala sie to potem zwolnic, szczegolnie po tym jak tworzyla problemy.
To bardzo fajnie ze oddala nerke, ale czy z tego powodu szef musi ja trzymac w firmie jak robi wiecej problemow niz korzysci? Dali jej szanse zmiana pozycji w innej lokacji, ale z tego tez nie byla zadowolona, i straszyla adwokatem, to ja zwolnili.
@victoriatus problem w tym że nie mogła tej nerki po prostu sprzedać tylko trzeba było oddać, to to by było X $ za nerkę, płaci , bierze nerkę i są już kwita
@krys89 mogla sprzedac gdyby sie dogadaly prywatnie. Ale okazalo sie ze jej nerka nawet nie pasuje, wiec dawczyni oddala nerke komus innemu w kolejce zeby jej szefowa posunela sie do przodu w kolejce. Czyli szefowa nawet nie ma nerki tej dawczyni.
Ale nie wazne, chodzi o to ze dawczyni chciala wykorzystac ta przysluge dla swoich potrzeb, zarobkow, kariery, ale firma sie nie nabrala.
Normalny czlowiek nie oddalby nerki od tak dla szefowej, jezeli ma rodzine i dzieci, bo zawsze by chcial miec na wszelki wypadek dla swoich dzieci.
Ale to byla chytra baba, wykmbinowala sobie ze dzieki temu zapewni sobie prace na zawsze i lepsza pozycje w firmie, bedzie mogla sie obijac w robocie i jej nie zwolnia bo dala nerke.
@Wolfi1485 pewnie, za to typowy komunista jeszcze dodatkowo wysłałby do łagru takiego nieprzydatnego członka społeczeństwa bez jednej nerki. Prosty z ciebie człowiek, pewnie wszystko sobie tłumaczysz retoryką "my" vs "oni".
Oddać nerke swojej szefowej, to samo w sobie jest chore. Swoją drogę szefowa powinna odpowiedzieć za ciężki uszczerbek na zdrowiu pracownicy.
Odpowiedz@Liliazalia Dokładnie, też bym nie oddał żadnego organu, ani nawet krwi przełożonemu. Uważam, że szef/szefowa to zawsze jest sku***syn lub suka, i NIGDY, ale to PRZENIGDY nie będzie przyjacielem dla szeregowego pracownika, a zawsze jego wrogiem.
@Wolfi1485 Jeśli masz szefa skur***syna to znaczy, że sam na to zasłużyłeś.
@Wolfi1485 najwidoczniej nigdy nie trafiłeś na pozytywną stronę.
Ja w tym widzę typową wdzięczność jest kobiety. Czy kogoś to jeszcze dziwi?
OdpowiedzZmanipulowana historia.
OdpowiedzNerka byla oddana w Sierpniu 2011, zwolnienie z pracy w Kwietniu 2012. Powodem zwolnienia bylo to ze dawczyni nerki miala specjalne wymagania po operacji, juz nie mogla i nie chciala tak pracowac jak wczesniej, podejrzewano ze symuluje zeby pracowac mniej i miec lepsza pozycje.
A tego powodu dali jej inna pozycje w firmie, a w tej nowej pozycji nie bardzo sie kwalifikowala.
Z tego zrobil se konflikt z jej szefowa, zostala zwolniona dopiero wtedy jak zatrudnila adwokata i wyslala pismo do firmy z jej wymaganiami i narzekaniem.
W sumie to dawczyni nerki juz nie byla pracownica jaka zatrudnino przed tym jak oddala nerke, wiec mieli powod aby zmienic jej pozycje w firmie i jak tam nie sprawdzala sie to potem zwolnic, szczegolnie po tym jak tworzyla problemy.
To bardzo fajnie ze oddala nerke, ale czy z tego powodu szef musi ja trzymac w firmie jak robi wiecej problemow niz korzysci? Dali jej szanse zmiana pozycji w innej lokacji, ale z tego tez nie byla zadowolona, i straszyla adwokatem, to ja zwolnili.
@victoriatus ale czemu ludzi wyrwałeś z utopijnego snu, o złym szefie kapitaliście. Przecież uzytkownicy demotów lubią takie lewackie bajeczki.
@Mentally czytaj i poprawiaj demota...
@victoriatus problem w tym że nie mogła tej nerki po prostu sprzedać tylko trzeba było oddać, to to by było X $ za nerkę, płaci , bierze nerkę i są już kwita
@krys89 mogla sprzedac gdyby sie dogadaly prywatnie. Ale okazalo sie ze jej nerka nawet nie pasuje, wiec dawczyni oddala nerke komus innemu w kolejce zeby jej szefowa posunela sie do przodu w kolejce. Czyli szefowa nawet nie ma nerki tej dawczyni.
Ale nie wazne, chodzi o to ze dawczyni chciala wykorzystac ta przysluge dla swoich potrzeb, zarobkow, kariery, ale firma sie nie nabrala.
Normalny czlowiek nie oddalby nerki od tak dla szefowej, jezeli ma rodzine i dzieci, bo zawsze by chcial miec na wszelki wypadek dla swoich dzieci.
Ale to byla chytra baba, wykmbinowala sobie ze dzieki temu zapewni sobie prace na zawsze i lepsza pozycje w firmie, bedzie mogla sie obijac w robocie i jej nie zwolnia bo dala nerke.
A co będzie zatrudniać kobietę bez nerki (zwiększone ryzyko zachorowania)!
OdpowiedzTylko typowy kapitalista-liberał może być takim niewdzięcznym sku***synem lub taką suką.
Odpowiedz@Wolfi1485 pewnie, za to typowy komunista jeszcze dodatkowo wysłałby do łagru takiego nieprzydatnego członka społeczeństwa bez jednej nerki. Prosty z ciebie człowiek, pewnie wszystko sobie tłumaczysz retoryką "my" vs "oni".
@Wolfi1485 Czytałeś wypowiedź @victoriatus?
Ja bym nerkę mógł oddać jedynie swojej mamie, a w przyszłości żonie/dzieciom. Oddawanie czegoś obcym ludziom jest irracjonalne.
OdpowiedzA może sprawa na drugie dno?
OdpowiedzIle razy tak było na demotach, krzykliwy tytuł, a w rzeczywistości zupełnie co innego.
Może stwierdziła, że babka jest na tyle głupia (oddając jej nerkę), że nic tu po niej, u niej w firmie.
OdpowiedzTaka sama prawda jak to że Franz miał strzelać do papieża.
OdpowiedzWidzę nikt tu nie umie czytać. Ona nie oddała nerki swojej szefowej.
OdpowiedzSłuż panu wiernie, to Ci za to pierdnie...
Odpowiedz