Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
314 361
-

Zobacz także:


marttimf
-1 / 13

Kościół to wszyscy ludzie wierzący w Boga. Hierarchowie kościoła to inna kwestia. Nie mylić pojęć.

Odpowiedz
7 konto usunięte
-2 / 10

Skoro tak uważasz, to powiedz jakie (jako członek kościoła) masz przywileje związane z konkordatem? Albo czy masz prawo do dysponowania kościelnymi nieruchomościami?

R Rydzykant
-1 / 13

@7th_Heaven
Jakie przywileje ma przeciętny Izraelczyk z tego, że Polska podpisała z jego rządem różnorodne umowy?

7 konto usunięte
0 / 10

@Rydzykant Twoje porównanie jest w całej rozciągłości bezsensowne i wręcz infantylne. Wy katolicy stosujecie stale ten sam wybieg słowny w celu "rozwodnienia"różnych problemów, od finansowania, poprzez przywileje, na odpowiedzialności skończywszy. Ok, jeśli chcesz takiego porównania to proszę:
mówiąc "Izrael" możemy mieć na myśli zarówno "państwo", czyli jednostkę terytorialną, jak i "państwo" jako sposób organizacji społeczeństwa, a także "naród", czyli po prostu ludzi. Inteligentny człowiek wyłapie z kontekstu o co konkretnie chodzi. Tak samo z kościołem. Może to być budynek, instytucja, lub ogół zarejestrowanych wiernych, a nawet coś zupełnie nie-fizycznego, do czego czujesz wyłącznie "duchową" przynależność. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby takie określenia ze sobą współistniały, ale nie można sobie wedle uznania wykluczać jednych drugimi.
Kościół jako instytucja o określonej strukturze, złożona z konkretnych członków o konkretnych funkcjach, rządzona wedle konkretnych zasad i prowadząca konkretną działalność jest obłudna i pełna hipokryzji, bo tacy są.ci członkowie, takie są te zasady, ich podstawy, i taka jest w dużej mierze także jej działalność. Koniec tłumaczenia.

K killerxcartoon
0 / 10

@marttimf

Pojęcia nie są pomylone.
Duchowni to cwaniacy i oszuści jacy kreują wypaczony religią obraz świata dzieciom po to by w dorosłości z tego ogłupienia korzystać i by takie ogłupione religią osoby utrzymywały tych duchownych i broniły ich oraz uwążały ich za mądrych. Najważniejsze by osoby ogłupione nie poznały innego obrazu świat, stąd nienawiść i agresja wobec każdej inności oraz obcych.

W Wreckedge
+1 / 5

@Rydzykant Ale Ty się dobrze czujesz?
W Po drugie: Argument z Izraelem to fałsz logiczny - strawman fallacy - zbudowałeś odwrócenie uwagi od samej kwestii niemoralności i fałszu wśród osób prowadzących zgromadzenie dusz - jakim jest KK.
Odwołałeś się do bardziej patologicznej postawy Izraela i wybielasz kościół.

Już to gdzieś słyszałem, własność to własność, a biznes to biznes.
Datki, Konkordat,... też, a co z ulgami państwowymi? Dlaczego na układzie kościół władza - kościół zyskiwał takie ilości ziemi i bogactwa - przez wieki. Teraz jest największym właścicielem ziemi i nieruchomości na Świecie. Środki na to przekazane były jak zauważyłeś w różny sposób: nielegalnie, legalnie jako podatek i jako datki - niby dobrowolnie, a jednak w religii która mówi przez Jezusa - gdzie dwóch się modli tam ja jestem między nimi, kościół nawołuje do uczestnictwa w obrzędach religijnych co niedzielę i święta, a kościelny chodzi z tacą. Wszyscy się niby dobrowolnie zrzucają, a jednak jest to wymuszone społecznie, bo jak nie da co ludzie pomyślą. Jak nie pójdzie - co ludzie pomyślą.

Masz wiedzę o tym jakie wpływy przekazywała Watykanowi matka Teresa? I czemu nie udoskonalała ośrodków leczenia?

Rabunek jako odebranie instytucji pełnej kłamstwa i obłudy ziem i własności , to rabunek?
Ktoś zabrał ośrodki kultu? (pomijając Rosję i kilka miejsc we Francji?)

Śmieszne te Twoje argumenty. Jak zawsze.

R Rydzykant
0 / 2

@Wreckedge
Fałszywy logicznie? Wskaż błędność mojej tezy.
Zastanów się co oznacza słowo Żyd? Dlaczego spora część obywateli państwa Izrael jest określana mianem Palestyńczyków a nie Żydów?
"Wybielam" poprzez zestawienie go z zachowanie z przedstawicielami wspólnoty żydowskiej? W jaki sposób? Twoim zdaniem, krzycząc "łapać złodzieja" , należy dodać "pod warunkiem że jest watykańczykiem"? Innych złodziei należy puścić wolno? Bierzesz udział w nagonce. Jednocześnie bardzo nie podoba ci się równe traktpowanie wszystkich. Można z tego wywnioskować, ze albo jesteś przedstawicielem owego wskazanego przeze mnie wyznania, albo tez jesteś zawodowym, płatnym hejterem. Jeśli mam rację w pierwszym przypadku - rozumiem twoją linię obronny. Jeśli natomiast płacą ci za to, moim obywatelskim obowiązkiem jest zwrócenie czytelnikom uwagi na zastosowane przez ciebie manipulacje.

p.s.
Tak odebranie komukolwiek jego własności jest rabunkiem. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy dany majątek pochodzi z przestępstwa kryminalnego. Czyli faktycznie można byłoby KRK w Polsce odebrać tą ziemie, która została sprzedana za mniej niż połowę jej wartości rynkowej. Niestety na tej samej zasadzie (choć w mniejszej skali) ziemia i budynki były sprzedawane gminom żydowskim oraz kościołom prawosławnym i protestanckim itd. Każda inna sekularyzacja będzie państwowym rabunkiem.
Pytasz o podobne przykłady na świecie? Jest ich sporo. Chociażby Anglia, która zagarnęła dobra katolickie, by przekazać je protestantom. We Francji po roku 1794 przeprowadzono ogromną akcję przejmowania katolickich dóbr na rzecz państwa, czyli nie pisz o "kilku miejscach". Ale dlaczego koncentrujemy się na katolicyzmie? Ateiści w Chinach i Kambodży praktycznie wywłaszczyli buddystów, a kto się opierał ten został zamordowany.
Nie zamierzam stać po stronie zdegenerowanych hierarchów KRK. Jednak tym bardziej nie stanę po stronie fanatycznych ateuszy.

W Wreckedge
-1 / 1

@Rydzykant Ty :D Rozpisujesz się w cholerę. I nie wiem po co.
1. Izrael bezpodstawnie wymaga jakiegoś mienia "bezspadkowego" - brak umocowania prawnego międzynarodowego. W dodatku Polska już płaciła USA (nie wiem za co). Grabież w biały dzień.
2. Kościół przez 1700+ lat wykorzystywał wpływy polityczne do zdobywania gruntów, bogactw, nieruchomości. Do tej pory wykorzystuje te same mechanizmy -kupując np. z ulgą 96% grunty.
Robiąc 1 msze na 10 lat i motywując że coś jest gruntem pod kościół. A przede wszystkim sprzedając prostym, ludziom obietnicę życia wiecznego bez poparcia w faktach. Bez dowodów. Bez opisów. Co gorsza indoktrynując ich od dziecka aby wierzyli w rzeczy bez dowodów, wbrew otaczającemu je światu.
Straszy piekłem od dziecka i wymaga od rodziców - ludzi których dzieci musza słuchać i im wierzyć, by robili to samo.
Nikt mi nie płaci. Jestem po prostu wk**wiony całą otoczką tej organizacji.

Do PS:
"Tak odebranie komukolwiek jego własności jest rabunkiem" - to zależy od prawnego umocowania tego odebrania.
KK jako zorganizowana przestępczość, kryjąca pedofili, podżegającą do wojen etnicznych i religijnych w obronie swoich wpływów, nie jest czymś co należy bronić przed odebraniem własności, które wyłudziła, zagrabiła czy też otrzymała w zamian za puste obietnice.
To tak samo jak z kartelem narkotykowym - zarobili na sprzedaży, można im odebrać własność? Można i trzeba.
Tak samo widzę sprawę wszystkich głównych religii wykorzystujących indoktrynację, biedę, brak wykształcenia.
Ja tego nie dożyję. Ale mam nadzieję moje wnuki tak.

R Rydzykant
0 / 2

@Wreckedge
- Jakoś brak "umocowania prawnego międzynarodowego" nie stanowi problemu ani dla USA ani dla Izraela.

- Zgłoś pretensje do rządzących. Zawsze są jacyś lobbyści. czasem jest to KRK, czasem LGBT albo Komitet Rewolucyjny. Daleki jestem od popierania przekrętów robionych przez instytucje kościelne. Jednak ty chciałbyś na te przekręty zareagować jawnym rabunkiem. Niczym nie różnisz się od Bolszewików. Oni tez wymyślili swoje prawa, uzasadniające okradanie innych.

Porównujesz religię z kartelem narkotykowym. No to już nie mam wątpliwości - jesteś fanatykiem. Ciekawe kiedy zaczniesz mordować w imię swych chorych idei. KRK na szczęście wyrósł już z mordowania. Wy nie wyrośniecie nigdy.

W Wreckedge
-1 / 1

@Rydzykant A hahaha! Fanatykiem to jesteś Ty. A rewolucji w Rosji i zmiany religijnej jaka się tam odbyła nie rozumiesz ni w ząb :D
W ogóle to brzmisz jak ksiądz albo kościelny, lub ktoś żyjący z działań kościoła.
Jak nie rozumiesz, że tamten ateizm nie był ateizmem bo tak jak i w Korei Pn postowiano de facto na wodza jako osobę boską, to historię poznałeś na katechezie, gdzie cię uczono bać się ateistów.
Któryś już raz to czytam u Ciebie, więc takie spostrzeżenia.

Kościół , napisałeś "wyrósł", hmm, czy może to ruchy społeczno-mieszczańskie oraz rewolucje i wojny religijne uniemożliwiły mu takie praktyki. ? :)

Jak to mówią: Wiesz kiedy KRK stracił największy argument? Kiedy przestał móc palić ludzi na stosie.

Idealizatorze kościoła i niszczycielu ateistów (a te uszy). Tak jasne:
Wszyscy ateiści to bolszewicy!
Żadnej moralności nie mają! Bo skąd!? Ino bozia daje!
Kościół może nie święty, ale życie wieczne ino przez niego dostać można! :D


"Jednak ty chciałbyś na te przekręty zareagować jawnym rabunkiem." - Hehe. Coś Ci moralność siadła, misiu.

Porównujesz rewolucję bolszewicką do rozwijającej się sekularycji państw i poglądów na instytucje religijne obecnie; wiesz, że oni (bolszewicy) też niszczyli naukowców i ludzi wykształconych - w tym również ateistów?
Tu chodziło o czystkę - albo jesteś z nimi i ich wodza uważasz za boga, albo do piachu.

Rewolucja francuska - czytałeś co kościół i szlachta francuska odstawiała i jak traktowała niższe stany społeczne?

Są przekręty - mienie zgromadzone w sposób bezprawny narażających innych na straty - więc nielegalnie zgromadzone dobra państwa przejmują. W procesach, w umowach ramowych etc.

Nikt nie mówi o kościołach i miejscach kultu, a o nielegalnie zakupionej ziemi, nielegalnie i bez umocowania prawnego zdobytych nieruchomościach, na które kościół w zasadzie nie ma dokumentów. Przekręty w Banku Watykanu też się kłaniają.
Wypłaty odszkodowań za molestowania i kary za ukrywanie pedofili by się przydały.


Ty się bulwersujesz, że nazywam KRK mafią.
Co tam w Rwandzie? Jak kościół pomagał wytępić niewierzącą część i dokonać czystki etnicznej?
Co tam w Europie, USA, Brazylii w sprawach krycia pedofilii?
Co tam w sprawach handlu bronią, prania pieniędzy mafii przez Bank Watykanu - Banco Ambrosiano

Którą instytucję, inną niż religijna, z takim bagażem moralnym zostawiono by w spokoju?

R Rydzykant
0 / 2

@Wreckedge
Być może masz rację, jestem fanatykiem. Mój fanatyzm polega na tym, że w coś wierzę, choć uważam że inni mają pełne prawo nie wierzyć lub wierzyć w coś innego. Warunkiem jest nie krzywdzenie innych.
Jak widzę twój "światły" umysł akceptuje mordowanie ludzi o odmiennym światopoglądzie oraz rabowanie ich majątku.

Nie pisze o ateizmie Korei, tylko chociażby o ateizmie Kampuczy i Czerwonych Khmerów. Znasz temat? Wątpię.

Rewolucja francuska? Twórcy i sygnatariusze "Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela" kilka lat po podpisaniu tego doniosłego świstaka papieru, wysłali do Wandei swoich ateistycznych siepaczy, by odebrali jej mieszkańcom wszystkie prawa spisane w "Deklaracji". Odebranie ludziom resztek godności oraz życia ("deportacje pionowe małżeństw republikańskich") było tylko ostatnim aktem ich barbarzyństwa.

Przekręty i oszustwa dokonywane przez funkcjonariuszy KRK wychodzą na jaw. I bardzo dobrze - sprawcy oraz osoby które ich kryły powinni być sprawiedliwie osadzeni i skazani. Przy czym pisze wyraźnie - OSĄDZENIE a nie zlinczowani, jak wy byście chcieli.

Gdzie w Rwandzie widziałeś tych "niewierzących"? Przecież to była zwykła wojna plemienna, w której KRK stanął po stronie prześladowanej grupy społecznej. Gdy ta grupa dorwała się do władzy, zaczęła mordować. Czyli robiła dokładnie to samo co Bolszewicy, Czerwoni Khmerzy. Jest to wstydliwa karta historii Kościoła, jednak trzeba o tym opowiadać. Bo w relacjach ateistów (jak ty) zmienia się w kościelny armagedon.

Piszesz o stosach? W takim razie sprawdź gdzie w Europie faktycznie płonęły stosy, gdzie masowo mordowano "czarownice". Przypomnę ci - w Skandynawii, Niemczech i Anglii. To był "wielki zbiorowy wysiłek" protestantów. Oraz Hiszpańskiej Inkwizycji, która stanowiła prywatną policję polityczną królowej Izabeli. Dlaczego te fakty pomijasz milczeniem?

Z pozdrowieniami od kato-fanatyka dla ateo-fanatyka ;)

W Wreckedge
-1 / 1

@Rydzykant Stary, jedziesz (po mnie) jak poyebany. Wskaż, gdzie i że zgadzam się na mordowanie ludzi. Cytat poproszę.
Do odpowiedzi na to pytanie, nie czytam dalej Twojej wypowiedzi.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 August 2021 2021 16:53

W Wreckedge
-1 / 1

@Rydzykant To się doczekam na analizę wypowiedzi gdzie popieram mord?
Czy się jednak nie doczekam? A jak się nie doczekam, to napisz, że się jednak pomyliłeś i jedziemy dalej. Nie śmiem wymagać przepraszam, ale rzetelności i konkretów - tak.

R Rydzykant
0 / 2

@Wreckedge
Pochwalałeś rewolucję bolszewicką, której głównym objawem była mordowanie?
Broniłeś rewolucji francuskiej, która dopuściła się nieuzasadnionych bestialstw w Wandei?
Wskazałem liczne przykłady masowych zbrodni popełnionych przez zorganizowane grupy ateistów.
Skoro nazywasz mnie fanatykiem, bo bronię prawa ludzi do wiary, to ja nazywam ciebie fanatykiem, bo nie potępiasz ateistów którzy dokonali tych zbrodni.

Daleki jestem od stwierdzenia jakoby Kościół Katolicki był święty. Jego funkcjonarjusze wielokrotnie dopuszczali się zbrodni, a on sam częstokroć zbrodnie te pochwalał. Jednak, jak wykazałem władze ateistyczne postępowały dokładnie tak samo. Potrafisz znaleźć wytłumaczenie dlaczego jedną z tych grup należy piętnować, a drugiej należy wszystko wybaczyć i zapomnieć?

No i jak, nadal "nie czytasz dalej moich wypowiedzi"??? Skoro nie czytasz, to po co piszesz?

W Wreckedge
-1 / 1

@Rydzykant Wiedzieć z czego dane konkretne ruchy społeczne wynikały nie oznacza pochwalania ich działalności.

Cyt: "Porównujesz rewolucję bolszewicką do rozwijającej się sekularyzacji państw i poglądów na instytucje religijne obecnie; wiesz, że oni (bolszewicy) też niszczyli naukowców i ludzi wykształconych - w tym również ateistów?
Tu chodziło o czystkę - albo jesteś z nimi i ich wodza uważasz za boga, albo do piachu."
---- Gdzie tu jest pochwała tej rewolucji?

"Rewolucja francuska - czytałeś co kościół i szlachta francuska odstawiała i jak traktowała niższe stany społeczne?"
---- A tu?

"Potrafisz znaleźć wytłumaczenie dlaczego jedną z tych grup należy piętnować, a drugiej należy wszystko wybaczyć i zapomnieć?"
---- Ateizm obecnie oparty jest o idee humanistyczne - dobrostan jednostki i społeczeństwa, gdzie moralność wyznaczana jest przez naszą wiedzę na temat nas samych i środowiska.
Ma zupełnie inne podłoże niż komunizm i narzucany przez niego brak boga.
W religiach, przesądach( astrologia, tarot, rozmowy z duchami) nic się nie zmieniło. Dalej jest to posługiwanie się pustymi obietnicami w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, zdobycia siły politycznej lub po prostu władzy, przy wykorzystaniu indoktrynacji i niskiego poziomu edukacji społeczeństwa.

Dla Ciebie specjalnie: Potępiam każdego rodzaju mord, i każdego ateistę, który w imię walki z religią mordu się dopuścił. Uważam, że zarówno rewolucja bolszewicka jak i rewolucja francuskam zostały przeprowadzone w sposób zupełnie odbiegający od tego, jakie wartości same chciały promować.

Uważam, że jedyną drogą słuszną dla ateizmu jest nauka i wyobraźnia, bezpośrednio działające poprzez wskazywanie fałszu i obłudy w instytucjach religii, kultu bóstw jak i przesądów; jak również pokazujące jak nielogiczne są poglądy religijne. Drogą do tego jest nauka krytycznego myślenia, analizy faktów, sposobów naukowych na potwierdzanie prawidłowości hipotez, twierdzeń i teorii.


Jak odpowiedziałeś to przeczytałem.

"Warunkiem jest nie krzywdzenie innych." -tu się zgadzamy.

"Nie pisze o ateizmie Korei, tylko chociażby o ateizmie Kampuczy i Czerwonych Khmerów. Znasz temat? Wątpię" - to tak samo jak komunizm rewolucji bolszewickiej - to nie jest ateizm wynikający wiedzy, a narzucony totalitarnie przez dyktatora lub grupę społeczną.


"Gdzie w Rwandzie [...] Bo w relacjach ateistów (jak ty) zmienia się w kościelny Armagedon."
--- Nie masz racji wg mnie :
https://www.youtube.com/watch?v=ui5VUHS2g8o
https://www.youtube.com/watch?v=yqMFErVnR-E
https://www.youtube.com/watch?v=MFO0LmqDHR0
https://www.theguardian.com/world/2016/nov/21/rwanda-genocide-catholic-church-sorry-for-role-of-priests-and-nuns-in-killings
Biskupi Rwandyjscy namawiali w radio do czystki etnicznej.
Poczytaj. Myślę, że możesz zmienić zdanie.

"Piszesz o stosach? W takim razie sprawdź gdzie w Europie faktycznie płonęły stosy, gdzie masowo mordowano "czarownice". Przypomnę ci - w Skandynawii, Niemczech i Anglii. To był "wielki zbiorowy wysiłek"
---- Wiesz, że jako ateista wrzucam te wszystkie odłamy religijne do jednego worka. Jeżeli uważasz to za niemoralne, to czemu uzurpujesz sobie prawo wszystkich ateistów wrzucać do worka z rewolucją francuską, bolszewicką i ich metodami? Hę?




R Rydzykant
+1 / 1

@Wreckedge
Na tej samej zasadzie mógłbym udowadniać, że wojny religijne wcale nie były wojnami religijnymi:
- Krucjaty w Palestynie były uderzeniem w samo centrum rosnącego w siłę Islamu, który wcześniej podbił Afrykę Północną i i Półwysep Iberyjski, wielokrotnie atakował Italię oraz przeprowadzał zmasowane ataki na Cesarstwo Konstantynopola.
-Rzeź Albigensów/Katarów była jedynie ubocznym skutkiem podboju niezależnego kraju istniejącego wówczas w Prowansji, dokonanego przez Francuzów. Cel podboju był gospodarczy i polityczny, wojnę religijna wymyślona dla celów Public Relation.

Pokazujesz filmiki z Rwandy? Obejrzyj podobne relacje z Kambodży, pokazujące działania ateistycznych Czerwonych Khmerów.

Wiesz, jako religiant wrzucam wszystkie odłamy ateizmu do jednego wora. Dokładnie tak samo jak ty łączysz wszystkie religie.
Czyli co, tak jak napisałem wcześniej :
"Z pozdrowieniami od kato-fanatyka dla ateo-fanatyka ;)"

W Wreckedge
-1 / 1

@Rydzykant Przeczytaj jeszcze raz swoje 1 zdanie i 1 przykład. Nie ciśnie Ci się definicja Islam do głowy?
Pod jaką flagą zebrali się walczyć? Narodową... czy może religijną?
W dodatku, wytłumaczyłem Ci jaką różnicą jest ateizm wynikający z humanizmu, a Ty dalej z uporem maniaka wsadzasz cały ateizm do bolszewików, rewolucji francuskiej i czerwonych kmerów.

Proponuję Ci zapoznanie się z listą fałszerstw:
"Pokazujesz filmiki z Rwandy? Obejrzyj podobne relacje z Kambodży, pokazujące działania ateistycznych Czerwonych Khmerów."
Generalizowanie, Błędne analogie, zmiana tematu.

Żaden sens mówić do kogoś kto nie chce zrozumieć.

Natomiast, tak, dokładnie, ateo-fanatyk dziękuje za pozdrowienia od kato-fanatyka. :)

R Rydzykant
0 / 2

@Wreckedge
"Pod jaką flagą zebrali się walczyć? Narodową... czy może religijną?"

Pytasz o krucjaty? W takim razie odpowiedz, jaki był powód wypowiedzenia wojny Irakowi? Przypomnę ci - saddam miał podobno produkować broń chemiczną. Oczywiście okazało się to kłamstwem. Lecz dzięki tej sztuczce PR świat poparł amerykańska agresję. Tak samo Francuzi potrzebowali światowego poparcia by zagarnąć wybrzeże Morza Śródziemnego. Wtedy nie mieli TV i internetu, dlatego potrzebowali wspólnej flagi by wymyślić "wspólnego wroga do zwalczania".

"Generalizowanie, Błędne analogie, zmiana tematu."?
Czym zbrodnie Czerwonych Khmerów różnią się od zbrodni popełnionych przez Tutsi na Hutu? Może tylko tym, że wcześniej Hutu przesladowali i mordowali Tutsi, czyli był to klasyczny odwet. W przypadku Pol-Pota i Czerwonych Khmerów, tam nie było istotnych prześladowań - po prostu ateistyczni rewolucjoniści przejęli władze i wymordowali niemal 30% społeczeństwa, a cała resztę zagonili do niewolniczej pracy.
Czyli temat jest ten sam - zbrodnie ludzi kierujących się swoją ideologią, analogia może błędna - lecz na szkodę ateistów.

Jak ustaliliśmy, obaj jesteśmy fanatykami. Chcesz ciągnąc tą rozmowę?

W Wreckedge
-1 / 1

@Rydzykant Nie, nie ma sensu. Słowo ateizm w kwestii czerwonych kmerów nie pada ani raz.
Ani po polsku, ani po angirlsku, a wiesz czemu?
Bo to by komunizm taki jak bolszewicki. To była wojna domowa.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Czerwoni_Khmerzy
https://en.wikipedia.org/wiki/Khmer_Rouge

Jeżeli przez: "zdelegalizowano regilię" widzisz główną przyczynę konfliktu jako ateiści kontra wierzący wśród:

"Zaraz po przejęciu władzy Czerwoni Khmerzy przystąpili do realizacji swoich koncepcji. Zamknięto szkoły, szpitale i fabryki, zlikwidowano banki i w ogóle pieniądz, zdelegalizowano religię, zlikwidowano własność prywatną, zaś ludność miast wyrzucono siłą na tereny wiejskie do tzw. kolektywnych gospodarstw rolnych, które były de facto obozami pracy przymusowej[16]. Polityka ta, znana jako „Rok Zerowy”, doprowadziła do śmierci ogromnej liczby osób, zarówno wskutek zagłodzenia, jak i przepracowania i egzekucji. Czerwoni Khmerzy systematycznie mordowali wszystkie osoby, które miały jakiekolwiek powiązanie z poprzednim reżimem, a także fachowców i intelektualistów – zabijano nawet za sam fakt posiadania okularów lub zbyt delikatnych dłoni. Ofiarą padły również mniejszości narodowe, w największym stopniu - wietnamska[3][16]."

To masz rację: nie ma co z kłamcami rozmawiać, jesteś już druga osobą, identyfikującą się jako wierząca, które w ten sposób pierd*li i sypie kłamstwami jak z rękawa.

1. Porównujesz konflik, nawet jeżeli odwetowy, to sterowany przez biskupów, księży i siostry zakonne oraz i ich czynne uczestnictwo, do przejęcia władzy przez ustawkę CIA w celu ograniczenia kambodżańczyków wstępujących do Vietkongu, co wykorzystał do swoich dyktatorskich zapędów Pol Pot.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Czerwoni_Khmerzy

2. To samo z bolszewikami. To nie byli ateiści, tylko członkowie partii :w latach 1903–1912 frakcja Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji (SDPRR), To że Lenin oparł część postulatów partii na twierdzeniach Karola Marksa, nie oznacza, że Ci wszyscy ludzie nagle przestali wierzyć, nie. Zmienili tylko bóstwo - Lenin, potem Stalin. Jaki to ma związek z ateizmem humanistycznym?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bolszewicy

3. Rewolucja francuska. Chłopi głodują, mieszczaństwo głoduje. Wojna z Z W.B. i Cesarstwem. Arystokracja i kościół się bawią. Arystokracja i kościół zbierają podatki. A sami siebie nie opodatkowali
"Wobec trudnej sytuacji ekonomicznej, minister finansów Charles Alexandre de Calonne postanowił opodatkować również duchowieństwo i szlachtę. Decyzja taka wymagała zatwierdzenia przez Zgromadzenie Notablów, w którym zasiadali przedstawiciele dwóch pierwszych stanów. Notable odrzucili wniosek w sierpniu 1787 roku, a de Calonne został zdymisjonowany."
Rewolucja francuska i laicyzacja Państwa nastąpiła dokładnie z powodów jakie teraz są w Polsce - kościół, nieopodatkowany zbiera pieniądze od podatników : Konkordat, wynagrodzenia księży i biskupów i kapelanów. Przekręty z ziemiami i własnościami.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rewolucja_francuska

Podsumowując, kłamiesz, oczerniasz i manipulujesz. Żadna z tych rewolucji, masakr i przewrotów nie dokonała się na gruncie idei ateistycznych, lub ruchów ateistycznych. Każda z nich wynikała z polityki - komunizm, z przewrotu sterowanego - Czerwoni Khmerzy i Pol Pot (z wcześniejszą pomocą CIA dla Lon Nol - zamach stanu), lub wyzwolenia niższych stanów spod jarzma arystokracji i urzędasów religijnych we Francji.

Wybieliłeś kościół w sprawie Tutsi-Hutu odwracając uwagę na zupełnie nieistotne kwestie, nie mające związku z ateizmem.

Chcę Ci również przypomnieć, że de facto to jedynie niektóre krucjaty miały na celu obronę chrześcijan. Cała część to były wyprawy grabieżcze - co sprowokowało inną religię zkolei do obrony własnych terytoriów i politykę ekspansji.

Tak. Myślę, że nie ma co dalej prowadzić tej pseudo-dyskusji.

Pytasz o krucjaty? W takim razie odpowiedz, jaki był powód wypowiedzenia wojny Irakowi? A co to ma K**WA do rzeczy w dyskusji o ateizmie? - Fałs

R Rydzykant
-1 / 3

@Wreckedge
Porównuję "ustawkę" jaką zrobił prezydent USA w celu podbicia Iraku z ustawka jaka zrobił król Francji w celu zdobycia wybrzeża Morza Śródziemnego. Porównuje potrzebę zniszczenia irackiej produkcji broni chemicznej z potrzebą wymordowania Katarów.
W obu przypadkach należy rozróżnić fakty od propagandy.

Napisałeś " Żadna z tych rewolucji, masakr i przewrotów nie dokonała się na gruncie idei ateistycznych, lub ruchów ateistycznych. Każda z nich wynikała z polityki"
Dokładnie to samo należy powiedzieć o tak zwanych "wojnach religijnych". Katolicyzm był za każdym razem wykorzystywany co celów propagandowych, zazwyczaj by zachęcić ludzi wierzących do udziału w konflikcie. Ateiści niegdyś byli w dokładnie odwrotnej sytuacji. Nikogo nie zachęciliby do działań używając argumentu "robimy to dla ateizmu". Jednak czasy się zmieniły. Obecnie coraz jawniejsza jest propaganda "Wszyscy rodzimy się ateistami, dlatego niszczymy religie uznając je za ciemiężycieli". Tiaaa... wszyscy rodzimy się goli dlatego zwalczajmy ubrania bo nas ograniczają. Wszyscy rodzimy się analfabetami, czas zlikwidować pismo...
Tobie niepotrzebna jest religia, innym niepotrzebne są ubrania. Nie narzucaj innym swojej wizji świata.

Nie widzę powodu, by zabraniać ci bycia ateistą. To twoja PRYWATNA sprawa. Potrafię też zrozumieć, że nie chcesz płacić na wspólnoty religijne. Dlatego jeśli jakaś władza zdejmie z ateistów tą cześć podatków które idą na Kościół, nie będę protestował. Natomiast jak długo ateiści będą wmawiali ludziom "zbrodniczy charakter religii" tak długo ja będę wskazywał przykłady historyczne, obrazujące masowe zbrodnie popełnione przez ateistów. Nie przez hipotetyczną "organizacje ateistyczną" tylko przez ludzi wyznających ten światopogląd. A ludzie ci często byli zorganizowani albo nawet zatrudnieni przez władzę, by dokonywać tych zbrodni.

Nie podoba ci się pseudo-dyskusja? To nie dyskutuj, przymusu nie ma.

W Wreckedge
-1 / 1

@Rydzykant Przeanalizujmy: "Dokładnie to samo należy powiedzieć o tak zwanych "wojnach religijnych". Katolicyzm był za każdym razem wykorzystywany co celów propagandowych, zazwyczaj by zachęcić ludzi wierzących do udziału w konflikcie. Ateiści niegdyś byli w dokładnie odwrotnej sytuacji. Nikogo nie zachęciliby do działań używając argumentu "robimy to dla ateizmu". Jednak czasy się zmieniły. Obecnie coraz jawniejsza jest propaganda "Wszyscy rodzimy się ateistami, dlatego niszczymy religie uznając je za ciemiężycieli". Tiaaa... wszyscy rodzimy się goli dlatego zwalczajmy ubrania bo nas ograniczają. Wszyscy rodzimy się analfabetami, czas zlikwidować pismo...
Tobie niepotrzebna jest religia, innym niepotrzebne są ubrania. Nie narzucaj innym swojej wizji świata."

Nie, nie podoba mi się dyskusja, ale sam już właśnie religię zaorałeś.

"Katolicyzm był za każdym razem wykorzystywany co celów propagandowych, zazwyczaj by zachęcić ludzi wierzących do udziału w konflikcie." - tak chłopie, jak poszli ze względu na pobudki religijne, to to była wojna religijna.

"Nikogo nie zachęciliby do działań używając argumentu "robimy to dla ateizmu". " - no popatrz, może jednak ateiści mają inne podejście do wojny za swoje przekonania ( bo 99% z nas uważa, że wszystko należy rozwiązać pokojowo i naukowo).

"Obecnie coraz jawniejsza jest propaganda "Wszyscy rodzimy się ateistami, dlatego niszczymy religie uznając je za ciemiężycieli". Tiaaa... wszyscy rodzimy się goli dlatego zwalczajmy ubrania bo nas ograniczają. Wszyscy rodzimy się analfabetami, czas zlikwidować pismo..." - hehehe, a miałem Cię za inteligentnego. To Twój argument na utrzymanie wierzenia w boga? Fałszywe i naiwne porównanie o nijakiej jakości wywodu? No widzisz, pismo jest nam potrzebne do komunikacji, rozwoju, rozwijania nauki etc. Religia nie.


"Natomiast jak długo ateiści będą wmawiali ludziom "zbrodniczy charakter religii" tak długo ja będę wskazywał przykłady historyczne, obrazujące masowe zbrodnie popełnione przez ateistów." - i dalej to samo, teraz już bez przykładów, bo wszystkie zbite? Ojoj.

" Nie przez hipotetyczną "organizacje ateistyczną" tylko przez ludzi wyznających ten światopogląd. A ludzie ci często byli zorganizowani albo nawet zatrudnieni przez władzę, by dokonywać tych zbrodni". - w każdej grupie znajdą się ludzie źli.
Niestety "Tylko religia może sprawić, że dobrzy ludzie robią złe rzeczy."
Steven Weinberg.

Zamiast słuchać co ktoś mówi - co mówią ateiści, wolisz wierzyć w to co powiedziano Ci o nich w kościele.
Efekt potwierdzenia masz tak mocny, że pomimo zbicia argumentów i wskazanie błędnych sposobów myślenia, szukasz usprawiedliwień, próbujesz zmieniać znaczenia słów, idei - jak wojna religijna, Jeżeli do wojny wzywa papież, i ludzie idą mordować i grabić ale z hasłem "na większą chwałę boga", to to jest wojna religijna. Stymulowana przez pobudki religijne i opierająca się na wierze, że jak ktoś zginie w "świętej wojnie", to idzie do nieba, Dokładnie tak samo ma Islam.

Bardzo się starasz nie rozumieć.



R Rydzykant
-1 / 3

@Wreckedge Nigdzie nie pisałem, że przedstawiam "argumenty i dowody na istnienie Boga", czyli ewidentnie pomyliłeś temat dyskusji. Czy zaorałem religię? Ile razy mam ci powtarzać, ze religia jest jedynie NARZĘDZIEM. Można je wykorzystać we właściwym celu, czyli do rozwoju duchowego, albo do niewłaściwego czyli propagandy alb zdobycia władzy. Tak sam mikroskop można użyć do oglądania mikroganizmów albo do wbijania gwoździ. Jednak dla ciebie jest to zbyt trudne do zrozumienia.

99% ateistów chce rozwiązań pokojowych. Zadziwiające, bo 99% katolików chce tego samego. Na demotach nie spotkałem ani jednego wierzącego nawołującego do zabijania ateistów. Znam natomiast takich którzy nawołują do palenia kościołów i mordowania księży. Zapytaj choćby killerxcartoon'a.

Słucham co mówią ateiści. Niektórzy mówią nawet całkiem mądrze. Słucham tez tego co mówią mądrzy ludzie wierzący (ty nie wierzysz w ich istnienie). Jeśli chodzi o nauki ścisłe, zazwyczaj więcej wiedzą ateiści. Choć są wyjątki, jak Lemaitre alb Heller. Na tematy duchowe ateiści nie mają cic ciekaweg d powiedzenia.

Niestety "Tylko religia może sprawić, że dobrzy ludzie robią złe rzeczy."
Steven Weinberg.
Tylko? Piekielne Kolumny do Wandei wysłali twórcy Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela. Pisząc deklarację byli jeszcze dobrymi ludźmi. Łamiąc jej podstawowe założenia,stali się złymi. Zaprzeczysz?

W Wreckedge
-1 / 1

@Rydzykant " Tak sam mikroskop można użyć do oglądania mikroganizmów albo do wbijania gwoździ. Jednak dla ciebie jest to zbyt trudne do zrozumienia." No tak. W końcu jestem ateistą. Hmm.

Reszta jak najbardziej się zgadzam.
"Tylko? Piekielne Kolumny do Wandei wysłali twórcy Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela. Pisząc deklarację byli jeszcze dobrymi ludźmi. Łamiąc jej podstawowe założenia, stali się złymi. Zaprzeczysz?" - nie zaprzeczę, jeżeli oni na początku byli dobrzy, to masz rację.

W Wolterianin
-3 / 9

Jako, że mało wiem o KK mógłby mi ktoś wyjaśnić na czym polega ten religijny fałsz poznawczy i moralny na którym zbudowany jest KK?

Odpowiedz
7 konto usunięte
0 / 12

@Wolterianin to jest bardzo rozległy temat, raczej na długą rozmowę, ale powiem tylko że u podstaw tego wszystkiego stoi główny fałsz, że człowiek rodząc się ma dług wobec jakiegoś bytu (Boga) i zobowiązany jest czuć się winnym, wdzięcznym oraz uległym, w dodatku żyć w przekonaniu, że to życie nie jest tym właściwym, docelowym, żyć w strachu przed piekłem i w nadziei na szczęście, którego ani nie znasz, ani nie rozumiesz, ani nie możesz być pewien.

W Wolterianin
-2 / 12

@7th_Heaven Masz na myśli koncepcję grzechu pierworodnego?
Do znawcy chrześcijaństwa, a tym bardziej teologa mi bardzo daleko, ale z tego co wiem o tej religii wynika, że nie każe ona nikomu czuć się winnym, wdzięcznym czy uległym. Z drugiej strony strony skoro nawet taki laik jak ja widzi jak ta religia odeszła daleko chociażby od nauk Jezusa to zastanawiam się czy po prostu jej kapłani nie poszli w kierunku takiej interpretacji w celu lepszej kontroli wiernych.

PS
Przy okazji zastanawiam się czemu ludziom nie podoba się prośba o wyjaśnienie czegoś. Fanatyzm.

7 konto usunięte
+1 / 9

@Wolterianin echhh kolego, no nie wiesz, widzę że nie wiesz. Byłeś kiedyś na mszy? Jest tam dużo ciekawych formułek, między innymi taka, w której bijąc się w piersi powtarzasz "moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina". Większość modlitw i pieśni religijnych ma wpisane w treść prośby o przebaczenie, okazywanie wdzięczności i uległości. Przestudiuj choć kilka, nawet w kolędach to znajdziesz.

W Wolterianin
-3 / 7

@7th_Heaven Pytanie na ile to o czym mówisz jest współczesne i lokalne, a na ile należy do fundamentów o których wspomina demot. Innymi słowy czy takie modlitwy są efektem fałszu moralnego i poznawczego z demota czy odejścia KK od chrześcijaństwa lub czy jeszcze czegoś innego. Przestudiowanie tych modlitw czy pieśni w żaden sposób nie zbliży mnie do odpowiedzi na to pytanie.

7 konto usunięte
0 / 6

@Wolterianin owszem, zbliży, jeśli zechcesz dotrzeć do informacji kiedy te modlitwy czy części liturgii zostały stworzone. To nie są współczesne rzeczy. Polecam tez przestudiować Biblię. Tam znajdziesz potwierdzenie moich słów. Jeśli dobrze rozumiem nie znasz się, ale nie chcesz sam sprawdzić, tylko oczekujesz że ktoś ci to naświetli i cię do swojego stanowiska przekona, chociaż nie mogę oprzeć się wrażeniu, że chcesz w ten sposób, poprzez pokazywanie że cię to nie przekonuje, zakwestionować moje racje.....

W Wolterianin
-2 / 4

@7th_Heaven Kwestia jest dość ciekawa, ale żeby ją zweryfikować musiałbym zacząć od dogłębnego przestudiowania biblii i pewnie całego szeregu danych historycznych poczynając od informacji kiedy i co się w niej zmieniało. Obawiam się, że to praca co najmniej na lata dla zespołu historyków więc szanse na to, że mi się to uda zrobić są zerowe. Nie ma więc kwestii, że nie chcę sprawdzić. Po prostu nie mam możliwości by to zrobić.
Nie oczekuję od Ciebie, że mnie przekonasz, bo nie mając żadnej możliwości weryfikacji informacji i tak mogę tylko przyjąć je na wiarę. Jedyne co mogę zrobić to spróbować ocenić czy ciąg myślowy prowadzący do takiego wniosku jest spójny logicznie, a nie jak z reklamy pewnego banku stwierdzającej, że serw w siatkówce jest szybki to znaczy, że ich apka też

7 konto usunięte
+1 / 7

@Wolterianin wybacz, ale jak można w ten sposób podchodzić do zdobywania wiedzy? Przecież ty wprost mówisz " i tak się nie dowiem". Przecież Biblii nie napisano od nowa. Nie jest też wielką trudnością ocenić co jest "dodane" a co leżało u podstaw. Z resztą jedno z drugim się ani nie wyklucza, ani nie znosi na wzajem, ani nie zmienia, ani nie kłóci. To, co dodawano jest utrzymane w tym samym tonie co pierwowzór, zmiany są.raczej kosmetyczne i celowe, dla konkretnych interesów. Meritum jednak się nie zmienia, podstawy wiary są takie same. Sięgnij chociaż do starego testamentu, jeśli nowy wydaje ci się zbyt mocno edytowany. Stary możesz porównać z żydowskim. Chyba że twierdzisz, iż chrześcijanie i Żydzi zmienili w nim coś wspólnie.

W Wolterianin
-2 / 2

@Wreckedge Dzięki. W wolnej chwili sobie obejrzę chociaż odnoszę wrażenie, że to raczej elementy świętej wojny niż odpowiedź na moje pytanie związane z fałszem leżącym u podstaw KK.
Ten artykuł na końcu jest ciekawy. Ciekawe tylko ilu ateistów jest w stanie przyznać, że w rozmowach z wierzącymi popełnia dokładnie te same błędy.

W Wreckedge
0 / 0

@Wolterianin Wiesz, myślę, że nie bardzo rozumiesz idę ateizmu i ciężar dowodu. Pierwsza sprawa to ateizm silny (pozytywny) i słaby (negatywny)
Ateista słaby mówi - nie wiem czy istnieje bóg. Otaczający mnie świat, apologetyka chrześcijańska, ani starożytne pisma nie przekonują mnie.
Nie dają odpowiednio silnych dowodów.
Ciężar dowodu leży po stronie teisty - gdyż ten twierdzi, że coś jest - jest bóg.
W przypadku ateizmu pozytywnego już ciężar dowodu leży również po stronie ateisty silnego.
Nie istnieje coś takiego w przypadku ateizmu jak święta wojna z KK. Bo dla ateisty nie ma świętości. Są wartości: jak prawda, szczerość, brak zakłamania, dobrostan społeczny i jednostki.
Ateiści uważają, że KK od prawie dwóch tysiącleci jest związany z polityką (Konstantyn I in sukcesorzy) i zarówno przez przywileje jak i przez podatki oraz wojny grabi społeczeństwo wykorzystując podstawowe potrzeby i grając na emocjach oraz strachu przed śmiercią.
Jego namiestnicy nie stosują się do zasad i mądrości życiowych które sami głoszą. Co więcej, kościół sterował wielokrotnie konfliktami etnicznymi w celu zdobywania w dalszym ciągu ziem i kontroli nad społecznościami.
Chrzest , który zawsze w zasadzie był dla dorosłych, został przeniesiony na dzieci, pod przykrywką zmycia grzechu pierworodnego (też miodzio).

Jeżeli pytasz o fałsz w KK bezpośrednio: Trójca Święta, Katecheza i ominięcie tematu sukcesji papieskiej, uproszczenia historii biblijnych, zdobywanie gruntów wartościowych przez konszachty z władzą i ochrona pedofilii - przestępców seksualnych, poprzez ukrywanie ich w innych parafiach. Kościół nie staje w prawdzie - tuszuje, manipuluje i uzurpuje sobie odrębne przywileje w społeczeństwie.
Dla ateisty dobro biskupa jest na tym samym poziomie wartości co dobro małej biednej dziewczynki z domu dziecka.
Dla nas nie ma różnicy.

W Wolterianin
0 / 0

@sliko Oglądałem to nie raz. Ogólnie gość był świetny i wiele z jego występów powinno być obowiązkowe dla każdego jak chociażby występ o ekologii.

@Wreckedge Żeby nie było, nie jestem wierzącym i nie próbuję przekonać Ciebie do istnienia Boga.
Na samym początku swojej wypowiedzi zrobiłeś podstawowe błędy, które powodują, że na nich można zakończyć czytanie reszty i odrzucić wnioskowanie. Chodzi mi o to zdanie "Ciężar dowodu leży po stronie teisty - gdyż ten twierdzi, że coś jest - jest bóg". Po pierwsze teizm zakłada wiarę w to, że jest Bóg, a wiara to pogląd w którym uznajemy za prawdziwy pomimo tego, że nie potrafimy go udowodnić. Coś jak wiara w życie na obcych planetach. Czyli chcesz dowodu od kogoś, kto mówi Ci, że dowodu nie ma. Poza tym ciężar dowodu nie leży po stronie teisty. Ciężar dowodu leży po stronie tego, kto chce żeby jego teza została uznana za fakt. Jak ktoś stwierdzi, że Bóg istnieje to niech to udowodni. Podobnie jak ktoś twierdzi, że Bóg nie istnieje to też niech to udowodni. W innym przypadku obie strony tak samo bazują na wierze.
Święta wojna pomiędzy ateizmem, a wiarą jak najbardziej istnieje. Wierzący chcą by wszyscy uznali istnienie ich Boga za fakt na podstawie ich wiary, a ateisci chcą by tak samo za fakt uznano ich wiarę. Co do zasady nie ma między nimi więc żadnej różnicy poza obiektem wiary. Biorąc pod uwagę, że obecna nauka nie jest w stanie udowodnić nawet naszego istnienia bardzo mnie ciekawi udowodnienie, że Bóg nie istnieje.

Co do kwestii odnośnie degeneracji KK nie będę się kłócił. Zwłaszcza, że mamy bardzo podobne zdanie, ale nie wyjaśnia to kwestii fałszu poznawczego czy moralnego na którym kościół został zbudowany. Pokazuje tylko skalę jego degeneracji. Więc pytanie czy to co się dzieje w KK jest skutkiem tej fundamentalnej skazy czy odejściem KK od swoich zasad jest wciąż otwarte.

W Wreckedge
0 / 0

@Wolterianin Nie, ciężar dowodu, wg. każdego logika, leży po stronie teisty w sporze z ateistą negatywnym - agnostyk - nieprzekonany.
Drugie nie: brak wiary w boga, nie jest wiarą a jej brakiem. To nie takie same stwierdzenia.
Różnica jest kolosalna:
Jedna osoba posługuje się powszechnie przyjętym sposobem naukowym i rewizją przez specjalistów, a druga opiera swoje twierdzenie na księgach napisanych przez nie wiadomo kogo, nie wiadomo kiedy dokładnie i nie wiadomo gdzie.
W dodatku nadprzeciętne twierdzenia wymagają nadprzeciętnych dowodów.

"Biorąc pod uwagę, że obecna nauka nie jest w stanie udowodnić nawet naszego istnienia bardzo mnie ciekawi udowodnienie, że Bóg nie istnieje." Wolter, weź nie odpływaj. TO co tu pierniczysz nie ma sensu.
Kwestia braku możliwości zaprzeczenia, że na pewno nie żyjemy w symulacji ma się nijak do tego czy istniejemy.
Pytanie jest raczej o realność fizyki, bo na podstawowym poziomie możliwe (w długości Plancka), że jesteśmy informacją niesiąną przez przez energię. To się kurde nie spina z kwestią, czy istniejemy.
Powiedz mi czy Geralt w grze istnieje? Czy w grach obecnie są NPC, które mogą wykonywać dowolną akcję zezwoloną przez program? Tak samo twierdzą teoretycy i filozofowie naszych czasów: jeżeli ktoś stworzyłby symulacje tak skomplikowaną, że opartą jedynie na podstawowych prawach jakichś elementarnych cząstek energii i materii, to przy odpowiednio zaawansowanych systemach obliczeniowych prowadzących symulację, życie które rozwinęło się w tej symulacji nie miałoby możliwości odkrycia czy to symulacja, czy rzeczywistość.

Nasze istnienie nie jest pytaniem tylko czy to jest ostateczna rzeczywistość, czy tylko "matrix"

Inną sprawą jest czym jest rzeczywistość. Każdy ma inną - indywidualną, ale mamy też Wspólną. Kreowana jest przez ogół informacji docierających do odbiorcy / odbiorców.



Na pytanie o KK: Wiesz, że Cesarstwo po przyjęciu swojej wersji chrześcijaństwa z Trójcą etc, stymulowanymi bojówkami niszczyło prawdziwe wspólnoty chrześcijańskie?
Czyli "Zgromadze dusz" oparte o religię miłości i pokoju dokonywało mordu i przejęć majątków od pierwotnych chrześcijan i żydów. Tu już jest fundament - zbrodnia, mord i chciwość z jaką Kościół Katolicki - jeszcze nawet przed schizmą został obarczony. W zasadzie to oba odłamy i KK i PS noszą to samo brzemię.

Przyjrzyj się proszę: Jezus mówi o miłości, dobroci, przebaczeniu i ubóstwie, braku chciwości. Wszystkie główne odłamy tego nauczają. A teraz popatrz na namiestników kościoła KK i PS. Widzisz to wszystko w nich? Od samego początku tak nie było i tak nie jest.
Złote, ale skromne. Jasne.



W Wolterianin
0 / 0

@Wreckedge Widzę, że masz problem ze słowem wiara, gdyż najwyraźniej jest ono dla Ciebie nierozerwalnie związane ze słowem Bóg czy religia pomimo, że nie ma takiego związku. Dodatkowo wymagasz od innych stosowania się do pewnych zasad, jednocześnie odmawiając im prawa do stosowania ich wobec siebie. Najwyraźnie także nie dostrzegasz różnicy pomiędzy wiarą, a wiedzą. Wiedza wymaga dowodu i powtarzalności. Wiara to przekonanie o tym, że coś jest prawdziwe pomimo tego, że nie można tego udowodnić. Żądanie więc dowodu na coś czego udowodnić się nie da, mając informację, że dowód nie istnieje jest nielogiczne. Spójrzmy na naszą naukę. Mamy taki projekt SETI poszukujący w kosmosie śladów obcych cywilizacji. Projekt ten bazuje na przekonaniu, że takie cywilizacje istnieją. Rozumiem, że wg Ciebie projekt nie ma sensu, bo przecież nikt jeszcze nie udowodnił, że istnieją obce cywilizacje? Można pójść dalej i powiedzieć tak. Przyjęcie postulowanej przez Ciebie zasady oznacza zastopowanie całej nauki. No bo np jaki jest dowód na teorię strun, która jest badana? Może od przestańmy też szukać lekarstw na nieznane jeszcze choroby? No bo przecież ich jeszcze nie ma, a jak mówisz same przekonanie to za mało. Przestańmy się uczyć, bo nie ma pewności, że dana wiedza kiedykolwiek nam się przyda itp. Nie robimy tego, bo każdy może wierzyć w co chce. Gdy jednak chce by zostało to uznane za wiedzę czy jak kto woli za fakt, to musi być to w stanie udowodnić. Masz przekonanie, że księżyc jest z sera. Luzik. Chcesz by uznano za fakt, że księżyc jest z sera? Przywieź z księżyca próbki serowego gruntu. Widzisz różnicę?
Dalej piszesz, że "Jedna osoba posługuje się powszechnie przyjętym sposobem naukowym i rewizją przez specjalistów, a druga opiera swoje twierdzenie na księgach napisanych przez nie wiadomo kogo, nie wiadomo kiedy dokładnie i nie wiadomo gdzie.". To kłamstwo. Obie osoby mówią o swoich przekonaniach. Jesteś przekonany, że Boga nie ma? Spoko. Wierzący tak samo jest przekonany, że Bóg jest. Oba przekonania mają taką samą wartość naukową. Żadną. Chcesz by Twoje przekonanie zostało uznane za fakt i stało się elementem wiedzy? Udowodnij to w taki sposób, by inni mogli powtórzyć Twój dowód i nie ma tu znaczenia czy chodzi o przekonanie, że Bóg istnieje czy o przekonanie, że Boga nie ma. Nauka nie bazuje na faktach. Ignorując to zaprzeczasz jej. Uznawanie więc, że Boga nie ma bez dowodów jest tak samo nienaukowe jak uznanie bez dowodów, że Bóg istnieje.
Oczywiście mogę nie być na bieżąco i mogłem przeoczyć jakiś dowód istnienia /nieistnienia Boga, chociaż podejrzewam, że gdyby się pojawił byłoby o nim na tyle głośno, że każdy by o nim słyszał.
Co do Geralta. Zadam inne pytanie. Jakby ktoś stworzył symulację o której mówisz to kim byłaby dla niego istota mogąca w nią dowolnie ingerować? Czy nie byłaby właśnie Bogiem?

Odnośnie Jezusa to skoro kościół ma fundamentalną skazę to rozumiem, że nauki Jezusa o których wspomniałeś też są nią skażone. Wobec tego poproszę o wskazanie w jaki sposób, bo ja w tych naukach tej skazy nie widzę, a skoro jak sam mówisz są obecne we wszystkich głównych odłamach to chyba można je uznać za fundament. Jeżeli natomiast jej tam nie ma to znaczy, że to jak obecnie wygląda KK nie jest wynikiem tej fundamentalnej skazy, a odejściem KK od swoich zasad, bo tego, że KK tych nauk nie realizuje chyba nikt rozumny nie kwestionuje.

W Wreckedge
0 / 0

@Wolterianin Chcesz by uznano za fakt, że księżyc jest z sera? Przywieź z księżyca próbki serowego gruntu. Widzisz różnicę? - Ale dobrze się czujesz, czy już tylko plujesz.
Ja: Cyt: "Jedna osoba posługuje się powszechnie przyjętym sposobem naukowym i rewizją przez specjalistów,"
A ty tworzysz kolejnego straw man - stracha na wróble, którego obalasz.
Można pójść dalej i powiedzieć tak. Przyjęcie postulowanej przez Ciebie zasady oznacza zastopowanie całej nauki. No bo np jaki jest dowód na teorię strun, która jest badana? Może od przestańmy też szukać lekarstw na nieznane jeszcze choroby? No bo przecież ich jeszcze nie ma, a jak mówisz same przekonanie to za mało.-
Jesteś tak ograniczony w rozumieniu wyrażeń czy zdań?

Nauka to poszukiwanie rozwiązań, najlepszych wyjaśnień, konstruowanie hipotez, testowanie ich a następnie tworzenie teorii naukowych i sprawdzanie ich poprawności przez innych specjalistów z tej dziedziny.

"Jedna osoba posługuje się powszechnie przyjętym sposobem naukowym i rewizją przez specjalistów, a druga opiera swoje twierdzenie na księgach napisanych przez nie wiadomo kogo, nie wiadomo kiedy dokładnie i nie wiadomo gdzie.". To kłamstwo."
- Rozwiń a nie zarzucaj kłamstwa. Kto je napisał?

Osobiście, ja, tak twierdzę, że boga nie ma. Świat nie wygląda na zarządzany.
A już na pewno nie takiego jak opisuje Biblia.


Ty: "Co do Geralta. Zadam inne pytanie. Jakby ktoś stworzył symulację o której mówisz to kim byłaby dla niego istota mogąca w nią dowolnie ingerować? Czy nie byłaby właśnie Bogiem?"
Świetnie, to teraz udowodnij, że osoba nadzorująca (teoretycznie) naszą symulację (grę), jest wszystkowiedzącym, stworzeniem, miłosiernym i opiekuńczym. Dokładnie jak z Biblii, a zwłaszcza z NT.

"Odnośnie Jezusa to skoro kościół ma fundamentalną skazę to rozumiem, że nauki Jezusa o których wspomniałeś też są nią skażone." - kłamliwy jesteś - odwracasz znów znaczenia i stwarzasz wrażenia, że jako ateista atakuję najlepsze idee jakie można wyciągnąć z książki, która ogólnie jest obrzydliwa, a zawiera jedynie te najlepsze idee, i tylko te można jako dobre z niej wyciągnąć.
Demot był o Kościele? Czy o naukach Jezusa?

Zarzucasz mi kwestionowanie idei, które są bliskie ateistom ze względu na dobrostan jednostki i społeczeństwa, a potem stwierdzasz, "Jeżeli natomiast jej tam nie ma (skazy)to znaczy, że to jak obecnie wygląda KK nie jest wynikiem tej fundamentalnej skazy, a odejściem KK od swoich zasad, bo tego, że KK tych nauk nie realizuje chyba nikt rozumny nie kwestionuje." Stary, ja Ci pokazałem fundamentalną skazę - pochodzenie polityczne - Cesarstwo z którego następnie wyłonił się Kościół Katolicki i Prawosławie: Cyt:" Czyli "Zgromadzenie dusz" oparte o religię miłości i pokoju (idee) dokonywało mordu i przejęć majątków od pierwotnych chrześcijan i żydów. Tu już jest fundament - władza, zbrodnia, mord i chciwość z jaką Kościół Katolicki - jeszcze nawet przed schizmą został obarczony. W zasadzie to oba odłamy i KK i PS noszą to samo brzemię".

Brzemię - Fundament, które Ci pokazałem, to chciwość, hipokryzja, mord, uzurpacja władzy i mądrości Boskiej , a Ty wyjeżdżasz z ideami, które wsparłem? Czytasz ze zrozumieniem? Mam już bardzo duże wątpliwości.

Nawet jeżeli twierdzisz, że nie jesteś katolikiem, kłócisz się i manipulujesz jak totalny fundamentalista katolicki. Próbując przekręcać pojęcia, znaczenia, i "wkładać ludziom w usta" słowa i myśli, których nie mieli.
Ja myślałem, że Ty czegoś szukasz. Jakiś odpowiedzi. A Twoja indoktrynacja i sposoby wysławiania są już na wysokim poziomie. Udajesz jedno, a robisz drugie.


Chcesz wiedzieć skąd ateiści biorą moralność i etykę? Zapraszam:
https://youtu.be/Mm2Jrr0tRXk Sam Harris o nauce i moralności.

W Wreckedge
0 / 0

@Wolterianin A w ogóle, to wolteranin sorry, ale kurde jak się udzielasz w dyskusji, to albo nie pij,. albo nie pal zioła, albo zmniejsz leki.
Zarzucasz mi że wiara w odniesieniu do demota o kościele odczytuję jako wiarę w boga? No, daa.
"Wiedza wymaga dowodu i powtarzalności." Wiedza - tak. Nauka nie, częścią metody naukowej jest stawianie pytań badawczych i hipotez.
"Wiara to przekonanie o tym, że coś jest prawdziwe pomimo tego, że nie można tego udowodnić". - ta definicja odnosi się do wiary religijnej.
Uwierzyć komuś to można natomiast na dwa sposoby - a) mieć przekonanie o tym, że coś jest prawdziwe pomimo tego, że nie można tego udowodnić b) podjąć działanie, przyjmując, że twierdzenie osoby jest prawdziwe mimo, że tego nie da się udowodnić, ale na bieżąco sprawdzać przesłanki, czy ich twierdzenie jest słuszne. Wierzenie komuś bezwarunkowe i bez dowodowe jest bezsensowne.
Najczęściej też wierzymy na sposób a) osobom które znamy, wiemy, że w przeszłości mówiły prawdę - czyli mamy doświadczenie.
Co do nieba, piekła, sądu bożego, działania opatrzności na sposób supernaturalny takich doświadczeń nie mamy.

SETI nie opiera się na wierze, że istnieją tylko na hipotezie, że mogą istnieć. Poszukiwanie leków na doświadczeniu z innymi chorobami, na które znaleźliśmy lekarstwa dzięki właśnie hipotezom, testom, badaniom i teoriom naukowym.

" Przestańmy się uczyć, bo nie ma pewności, że dana wiedza kiedykolwiek nam się przyda itp. Nie robimy tego, bo każdy może wierzyć w co chce." - tu nie ma nawet związku przyczynowo skutkowego.

Czytam zdanie o księżycu i nie rozumiem dalej zarzutu: 1) Nigdy nie twierdziłem, że jest z sera. 2) Jeżeli ktokolwiek by twierdził, że jest, to tak, poproszę o badania spektrometrem a potem o próbki - dlaczego? Bo ser jest ze związków organicznych, specyficznych w obróbce dla wydzielin gruczołów mlecznych ssaków - byłoby to również ekstra ordynarne twierdzenie i na takie wymagałbym zajebistych dowodów.

"Uznawanie więc, że Boga nie ma bez dowodów jest tak samo nienaukowe jak uznanie bez dowodów, że Bóg istnieje." Chwileczkę. Proszę o dowody na opatrzność, niebo, piekło, przedwieczny plan i jego realizację.
Brak działania danego czynnika również jest dowodem. Jeżeli srebro lub inny metal czyści się kwasem (solnym) - i ktoś mówi że dany sztuciec był czyszczony, bo używa na nim cały czas kwasu solnego, a ten jest odbarwiony, zardzewiały lub utleniony to przyjmujesz że dokładnie jest jak ten ktoś mówi? Jeżeli masz świat w którym nie widać żadnej bezpośredniej nadprzyrodzonej siły, działającej zgodnie z najlepszymi fragmentami biblii, to jest to dowód na brak istnienia takiej siły.


Jeżeli chcesz informacji jakich dowodów bym wymagał:
Przyczynowość nadprzyrodzona: 1. Kapłan mówi, że z woli Bożej i przez jego modlitwę opłatek zamienia się w ciało Chrystusa. Tak i możesz sprawdzić, czy zamienił się w miąższ tkankowy na Twoich oczach. Nie wiesz, jak zmieniają się cząsteczki, ale tak się dzieje i możesz sprawdzić, czy to się zmieniło. 2. Dzięki modlitwie można naprawdę wyleczyć ludzi z raka. Nie miałbyś żadnego sposobu, aby dowiedzieć się, jak wracają do zdrowia bez żadnego zewnętrznego czynnika innego niż modlitwa, ale tak jest. Żadnego leczenia, opieki medycznej, leków, chemii, zastrzyków - każdy kto się modli zdrowieje, a najszybciej pobożni, dobrzy i niewinni ludzie.

Nadprzyrodzona przyczyna ma miejsce, gdy efekt jest wyraźnie widoczny i testowalny, że miał miejsce, jesteś w stanie przetestować go z całą obecną wiedzą, ale proces nie jest widoczny. Jest tylko efekt, który można sprawdzić. Nadprzyrodzona przyczyna to taka, w której nie można wiedzieć, jak to działa, brak autonomicznej regeneracji przez system biologiczny, brak promieni zmieniających wiązania między cząsteczkami. Coś się dzieje bez żadnej zewnętrznej siły, nie wiadomo jak, ale efekt jest realny. Nie byłby nadprzyrodzonym związkiem przyczynowym przypadek, w którym ksiądz odmawia modlitwę, a opłatek po prostu zmienia się, jak sam z

W Wolterianin
0 / 0

@Wreckedge Po przeczytaniu pierwszego zdania stwierdziłem, że nie chce mi się dalej czytać co napisałeś. Skoro próba uściślenia stosowanych pojęć to dla ciebie plucie to jakakolwiek dalsza rozmowa nie ma sensu. Powinienem w zasadzie zapytać jeszcze jak godzisz swoją rzekomą naukowość z odrzucaniem hipotezy tylko dlatego, że jest sprzeczna z twoimi przekonaniami, ale w sumie ta informacja nie jest mi do niczego potrzebna.
Mimo wszystko cieszę się, że ta rozmowa miała miejsce. Dała mi ciekawy punkt do przemyśleń w kwestii ruchów antyszczepionkowych więc dziękuję za nią.

W Wreckedge
0 / 0

@Wolterianin Ale pier^^^lisz. Skończyły się argumenty?
Stary, a może ja właśnie w wieku 18 lat postawiłem hipotezę i może stwierdziłem, że ją zweryfikuję? Oczywiście, zamknąłeś skorupkę - już wcześniej nie odpowiedziałeś na poszczególne argumenty.
Ja Ci już wcześniej uściśliłem jak działa nauka.
Jak wszyscy wierzący - stworzyłeś ze trzy razy stracha na wróble, przekręciłeś znaczenia i pojęcia (wiara), zarzuciłeś odrzucenie wartości (nauk Jezusa), a nie podjąłeś tematu politycznego rodowodu KK i jego skazy fundamentalnej. A na koniec, kiedy argumenty Cię przerosły - nie chcę mi się, nie warto.
XD XD XD
"Powinienem w zasadzie zapytać jeszcze jak godzisz swoją rzekomą naukowość z odrzucaniem hipotezy tylko dlatego, że jest sprzeczna z twoimi przekonaniami, ale w sumie ta informacja nie jest mi do niczego potrzebna." W tekście masz. Byś nie musiał po raz kolejny zakładać czegoś irracjonalnego, jakbyś czytał ze zrozumieniem. Hipoteza - bóg istnieje - została przeze mnie odrzucona ze względu na otaczający mnie Świat.
Masz rację. Ta rozmowa okazała się stratą czasu. Wróć do kościoła.

W Wolterianin
0 / 0

@Wreckedge Będąc na spacerze z psem pomyślałem, że napiszę jeszcze coś od siebie.
Nie wiem czy nasza rzeczywistość jest realną czy symulacją. W żaden sposób tego nie zweryfikuję. Dla mnie jest. Nie wiem czy istnieje jakiś Bóg czy nie. Nie mam żadnego sposobu by to zweryfikować, a nawet jakby jakiś był to i tak nie mam na niego żadnego wpływu i nie widzę nic co by świadczyło o tym, że on na mnie ma czy chce mieć jakiś wpływ więc kwestia czy jakiś Bóg istnieje jest mi absolutnie obojętna i staram się żyć najlepiej jak potrafię. Jeżeli inni do tego potrzebują wiary we wróżki, świętego Mikołaja, króliczka czy jakiegoś Boga nie mam z tym problemu. Jak potrzebują czegoś przeciwnego czyli wiary, że Boga nie ma to też nie mam z tym problemu. Niech każdy wierzy sobie w co chce o ile nie zmusza do tego innych.
Mam problem jednak z podejściem jakie prezentujesz czyli podejściem dążącym do wymuszenia na innych uznania twoich przekonań jako jedynie słusznych tylko dlatego, że są twoje, bo takie podejście jest źródłem wszelkich prześladowań. Niczym bowiem twoje podejście nie różni się od podejścia tych, którzy np mordowali ludzi za to, że kwestionują dogmat o tym, że Ziemia jest centrum wszechświata. Jasne. Nikogo (mam nadzieję) nie zamordowałeś za to, że się z tobą nie zgadza, ale skoro stosujesz i wspierasz taki sposób myślenia to przyczyniasz się do tego, że prędzej czy później ludzie nie popierający twojego poglądu będą cierpieć i pewnie też ginąć.
Tak odnośnie udowadniania nieistnienia Boga, to współczesna nauka nie jest w stanie obalić tezy o jego istnieniu. Może co najwyżej przesuwać granicę tego czym Bóg nie jest. Kiedyś ludzie wierzyli, że pioruny zsyła Bóg. Potem pojawił się ktoś, kto pokazał skąd się biorą. Teraz ludzie wierzą, że Bóg stworzył wszechświat. Być może kiedyś pojawi się ktoś, kto pokaże jak do tego mogło dojść bez ingerencji Boga i przesunie dalej granicę, ale póki co tego nie możesz wykluczyć bez względu na to czy podoba ci się to czy nie. No chyba, że wiesz skąd wzięło się i czym było to co stworzyło wszechświat w Wielkim Wybuchu, ale podejrzewam, że jakbyś to wiedział, to twoje nazwisko znajdowałoby się na liście noblistów.
Oczywiście tak samo nie można wykazać, że Bóg istnieje. Więc jeszcze raz powtórzę.
Póki dyskusja jest na poziomie przekonań to spoko. Niech każdy ma własne. Jak jednak ludzie zaczynają tak jak Ty czy fanatycy religijni wchodzić na poziom prawdy objawionej i zmuszania innych do uznania swoich przekonań za fakt, to pojawia się zarąbisty ciągle wracający problem przez który przelano morze krwi.

W Wolterianin
-1 / 1

@Wreckedge Jako, że dopiero mi się wyświetliła twoja ostatnia wiadomość masz definicję wiary za wikipedią. Wklejam całość, żebyś nie miał wymówek, że linku nie potrafisz kliknąć czy że coś pominąłem i dlatego nie mogłeś zrozumieć przekazu. Zanim więc zaczniesz komuś zarzucać komuś przekręcanie jakichś pojęć, chociaż się z nimi zapoznaj, albo chociaż udawaj, że to robisz.

"Wiara – nadawanie dużego prawdopodobieństwa prawdziwości twierdzenia w warunkach braku wystarczającej wiedzy. Jeśli subiektywne prawdopodobieństwo jest małe, to potocznie taką wiarę nazywamy przypuszczeniem, a przy znikomym prawdopodobieństwie mówimy, że czegoś nie wykluczamy. Twierdzenie, które jest przedmiotem wiary nie musi być do końca (lub w ogóle) wyrażone słowami – Dotyczy to także bardziej inteligentnych zwierząt, które również dokonują subiektywnej oceny prawdopodobieństwa i często wahają się jeśli ryzyko jest zbyt duże. Wiara jest także ważnym składnikiem nadziei.
Wiara a prawdopodobieństwo
Jeśli w urnie są same białe kule, to wiem, że wyciągnę białą.
Jeśli w urnie jest 999 białych kul i jedna czarna, to głęboko wierzę, że wyciągnę białą.
Jeśli w urnie jest 99 białych kul i jedna czarna, to wierzę, że wyciągnę białą.
Jeśli w urnie są 3 białe kule i jedna czarna, to przypuszczam, że wyciągnę białą.
Jeśli w urnie jest jedna biała kula i jedna czarna, to być może, wyciągnę białą.
Jeśli w urnie jest jedna biała kula i 999 czarnych, to nie jest wykluczone, że wyciągnę białą.
Powyższy przykład nie uwzględnia jednak różnic indywidualnych. Przy silnym sceptycyzmie można powiedzieć, że dopiero przy milionie białych kul i jednej czarnej głęboko wierzę, że wyciągnę białą"

Co do powrotu do kościoła to nie wiem czy piorun by mnie nie trafił w jego pobliżu. W końcu nawet bierzmowania nie mam. Patrząc jednak po prezentowanym przez ciebie fanatyźmie może faktycznie powinienem rozważyć czy nie byłoby warto podjąć to ryzyko.

W Wreckedge
0 / 0

@Wolterianin OK. Napisałeś o bogu, a nie o bogu z Biblii i o tej wersji historii. Z Twoim poglądem życiowym się zgadzam w zakresie wolności wyznania. Jednakowoż nie zgadzam się na wykorzystywanie słabości psychicznej ludzi do celi politycznych - a robi to kościół katolicki, a na maksimum w Polsce.

To czy istnieje jakaś Inteligentna siła sterująca symulacją, czy też rzeczywistością nie jest udowadnialne jedynie w zakresie czy to coś stworzyło siły podstawowe - stałe fizyczne.


"Jeżeli inni do tego potrzebują wiary we wróżki, świętego Mikołaja, króliczka czy jakiegoś Boga nie mam z tym problemu. Jak potrzebują czegoś przeciwnego czyli wiary, że Boga nie ma to też nie mam z tym problemu. Niech każdy wierzy sobie w co chce o ile nie zmusza do tego innych." - z tym się nie zgadzam.
Jeżeli Twój kolega, żonaty szczęśliwie, powiedziałby Ci, że jest szczęśliwy bo wierzy, że tak naprawdę w przyszłości będzie mężem Angeliny Jolie -uważałbyś te wierzenia za OK. Wróżka mu powiedziała, że będzie z wymarzoną znaną aktorką, a on to tak zinterpretował.

Dlaczego nie odpowiadasz na argumenty bezpośrednie, które przywołałem na nieistnienie boga. A mówisz tylko, że jestem fanatykiem. Popatrz, że nie udowodniłeś, że bóg z biblii może istnieć, że przesłanki z niej są prawdziwe. Nie odniosłeś się do argumentów przeciw istnieniu boga.

W Wreckedge
0 / 0

@Wolterianin Z wiki i kulek - to nie jest dobry przykład, bo ta "wiara" jest jedynie zależnością pomiędzy umiejętnością realistycznego określania szans a poziomem optymizmu jednostki.
Dałbym Ci inny przykład.
Od tego czy wyciągniesz białą kulę zależy czy będziesz żył. Jeżeli skorzystasz z urny nr 6 i wyciągniesz białą będziesz żył wiecznie.
Z której urny skorzystasz:

1) w urnie jest 999 białych kul i jedna czarna,
2) w urnie jest 99 białych kul i jedna czarna
3) w urnie są 3 białe kule i jedna czarna,
4) w urnie jest jedna biała kula i jedna czarna,
5) w urnie jest jedna biała kula i 999 czarnych
6) w urnie jest nieokreślona ilość białych i czarnych kul, nie ma żadnego dowodu, że nie są w niej same czarne.

Zastanów się.

W Wolterianin
-1 / 1

@Wreckedge Widzę, że po fazie zaprzeczenia i bluzgów zaczynasz myśleć i chyba nawet czytać to co piszę i być może też próbować dyskutować więc zacznę od tego na czym zakończyłeś. Czyli od stwierdzenia - zastanów się. Druga rzecz, to jeżeli chcesz z kimś dyskutować to nie przypisuj temu komuś wypowiedzi, które nie miały miejsca.
Biorąc pod uwagę, że ciągle przypisujesz mi rzeczy których nie powiedziałem muszę doprecyzować. Rozumiem, że skoro nie zgadzasz się z moim poglądem na wolność wyznania to znaczy, że jesteś przeciwko pozwoleniu na wierzenie ludziom w co chcą o ile nie zmuszają innych do swojej wiary pomimo, że sam codziennie polegasz na wierze. Bo rozumiem, że np swojej kobiecie nie założyłeś stałego monitoringu żeby mieć wiedzę czy Cię nie zdradza tylko wierzysz w to. Jak kupujesz ciastko to też nie robisz badań jego przydatności do spożycia tylko przyjmujesz na wiarę, że jest itp.
Co do KK to nie jestem jego członkiem i nie podoba mi się wiele rzeczy z tego co KK wyczynia. Uważam też, że KK swoim postępowaniem krzywdzi przede wszystkim siebie i swoich wyznawców. Nie podoba mi się także wykorzystywanie słabości psychicznej ludzi do własnych celów. Biorąc jednak pod uwagę, że robisz dokładnie to samo nie masz prawa do czynienia KK wyrzutów z tego powodu.

Nie rozumiem przykładu z Angeliną. Masa ludzi w małżeństwie marzy o byciu z kimś innym. Żony śnią o bracie pita czy innym kinowym amancie, a faceci o kobiecie rodem z ulubionego porno czy jakiejś innej, którą przypadkowo minęli na ulicy. Nie ma w tym nic niezwykłego i przeważnie w niczym to nie szkodzi. Jeżeli jakiś mój znajomy by mi powiedział, że wróżka mu przepowiedziała, że będzie z Angeliną J. to bym się zapytał czy to dobrze czy źle. Jakby się z tego cieszył to bym mu pogratulował. Potem bym go zapytał co dalej. Jak do tego dojdzie i w zasadzie po co mu taki pasztet.

Nie wiem na jakie argumenty bezpośrednie nie odpowiadam. Żadnych bowiem nie zauważyłem. Mówię, że jesteś fanatykiem bo do tej pory tak się zachowujesz. Jak fanatyk wymagasz uznania swoich przekonań za fakt ignorując wszystko co ich nie potwierdza.

Piszesz "nie udowodniłeś, że bóg z biblii może istnieć, że przesłanki z niej są prawdziwe. Nie odniosłeś się do argumentów przeciw istnieniu boga.". Powiedz mi tylko dlaczego miałbym się odnosić do takich argumentów, nawet jakby padły. Tylko najpierw mi powiedz gdzie widziałeś jakąś moją wypowiedź w której twierdziłem, że Bóg z bibli czy coś co większość wierzących określa jako Bóg istnieje. Zwłaszcza, że wiele razy (chyba nawet też w tym wątku) twierdziłem, że nie da się udowodnić istnienia Boga?

Skoro jak sam przyznałeś "To czy istnieje jakaś Inteligentna siła sterująca symulacją, czy też rzeczywistością nie jest udowadnialne" to może by tak zamiast tracić czas na przekonywanie ludzi, że prawdą jest coś co nie jest udowadnialne skupić się na tym co jest udowadnialne i po prostu spróbować to udowodnić?

Twój przykład z kulkami niczego nie pokazuje w kwestii wiary. Gdyby ktoś dał mi taki wybór pewnie odmówiłbym udziału w losowaniu z kilku powodów. Podstawowy, to że nie mam żadnej gwarancji dotrzymania warunków umowy.

W Wreckedge
0 / 0

@Wolterianin Dobra, skończyłeś? Najwyraźniej nie przeczytałeś żadnej dyskusji ani nie wysłuchałeś żadnej filozoficznej ani logicznej debaty o wierze. Różnicach pomiędzy zaufaniem i uwierzeniem komuś - choć Ci to wytłumaczyłem wyżej, a wierzeniem bez dowodów na super ultra byt bez dowodów, to ogromna różnica.
"Biorąc jednak pod uwagę, że robisz dokładnie to samo nie masz prawa do czynienia KK wyrzutów z tego powodu." Zarzut bez poparcia dowodami to żaden zarzut - ja chcę bronić ludzi przed wykorzystywaniem ich naiwności, strachu, nierozumieniem pułapek logicznych stawianych przez apologetykę. A Ty mówisz, że robię to samo? Bo przedstawiam fałsze logiczne tejże?
Udowodnij. Bo ja np. chcę by dziecko chore lub po wypadku dostało transfuzję. By ludzie mający problem z płodnością korzystali z in vitro. Pieprzysz teraz już 3 po 3. Ubzdurałeś sobie, że ateizm i obrona rozumu, logiki i poleganie na dowodach naukowy, na metodzie naukowej to taka sama wiara jak wiara w boga. Weź się doucz, albo przemyśl, bo pier()ol&z srogo.

Twoje rozwiązanie dla kolesia z urojeniami pokazuje, że nie myślisz nawet logicznie. Nie myślisz o ewentualnej krzywdzie jego żony, ani dzieci. Ani jego w przyszłości, gdy to co się wydarzy będzie zupełnie inne. Jesteś albo obłudnym konformistą, albo jest to zwykły unik by nie odpowiedzieć, że koleś jest chory i należy go z błędu wyprowadzić.

Cyt:"Skoro jak sam przyznałeś "To czy istnieje jakaś Inteligentna siła sterująca symulacją, czy też rzeczywistością nie jest udowadnialne" to może by tak zamiast tracić czas na przekonywanie ludzi, że prawdą jest coś co nie jest udowadnialne skupić się na tym co jest udowadnialne i po prostu spróbować to udowodnić? - Świetnie - po to były dowody na nie istnienie boga z biblii.

A druga sprawa, czy ja Ci już mówiłem, że jesteś kłamcą i manipulantem?
To jest cała wypowiedź: "To czy istnieje jakaś Inteligentna siła sterująca symulacją, czy też rzeczywistością nie jest udowadnialne jedynie w zakresie czy to coś stworzyło siły podstawowe - stałe fizyczne.:
Taka k&rwa drobna i delikatna różnica pomiędzy bogiem osobowym, bogiem z biblii a pierwotnym stwórcą dającym podstawy stałych sił w kosmosie.


Ja cię pytam co byś wybrał, a ty odpisujesz, że nie wybrałbyś. Słabo. Tutaj znów unik. Z doopy rozmowa, jak nie odpowiadasz na argumenty, nie rozwiązujesz przykładów, nie rozważasz przykładów logicznych i w dodatku wykorzystujesz czyjeś odpowiedzi w zmienionej formie.


W Wolterianin
-1 / 1

@Wreckedge Łudziłem się przez chwilę, że jednak chcesz podyskutować, ale widzę że jednak nie. Twoja wola. Jakoś się z tym pogodzę.
Co do zarzutu bez dowodów to cała ta rozmowa jest dowodem, że robisz dokładnie to samo co różnej maści fanatycy religijni. Rzucasz swój pogląd, domagasz się uznania go za fakt i ignorujesz lub przekręcasz wszystko co nie jest jego potwierdzeniem. W zasadzie to nawet jesteś gorszy od fanatyków religijnych. Oni są przynajmniej szczerzy i nie ukrywają, że chcą ludzi zmusić do przyjęcia ich światopoglądu. Ty natomiast zasłaniasz się nauką zaprzeczając jej. Mówisz o zasadach badań naukowych jednocześnie zaprzeczając im gdy tylko wyniki nie są dla ciebie wygodne. Rozumiem, że łatwo obalać argumenty, które nigdy nie padły, ale twierdzenie, że to metoda naukowa to nawet nie jest żart. To totalna porażka. Jeżeli wszyscy ateisci tak podchodzą do sprawy jak ty, to nie ma co się dziwić, że taka ciemnota panuje na świecie. Przykład? Podajesz mi różnice pomiędzy Bogiem osobowym, a pierwotnym stwórcą więc powtórzę pytanie, chociaż wiem, że na nie nie odpowiesz, bo w zasadzie na żadne z moich pytań nie odpowiedziałeś. Gdzie ja mówiłem o jakimś Bogu osobowym? Jakiś cytat może dla uproszczenia?
Przechodząc do Boga z biblii. Odkąd ją czytałem minęło masę czasu, ale powiedz co wiemy pewnego o Bogu z biblii. Istnieje przynajmniej od 14mld lat poza naszym wszechświatem i dysponuje albo niewyobrażalnymi dla nas zasobami energii, albo przy założeniu, że żyjemy w symulacji niewyobrażalną mocą obliczeniową. Nie jesteśmy w stanie wyjść poza nasz wszechświat czy symulację, ale ty WIESZ co tam jest lub czego nie ma? Super. Podziel się ze światem sposobem w jaki uzyskałeś te informacje.

Dajesz mi przykład z pytaniem o moją decyzję, a jak ją podaję to twierdzisz, że to słabo, bo nie pasuje do twojego schematu. Twierdzisz, że nie odpowiadam na argumenty pomimo tego, że ignorujesz nawet moje artykułowane wprost stwierdzenia, że nie rozumiem co próbujesz powiedzieć gdy już uda mi się jakiś być może argument wyciągnąć spośród tego czegoś czym mnie obrzucasz. Masz pretensję, że próbuję dojść do tego co masz na myśli zmieniając twoje wypowiedzi w pytaniach pomimo tego, że jeżeli już zdarzy ci się przeczytać jakieś moje pytanie to nie odpowiadasz na nie, tylko na zmienioną przez siebie wersję. Qrcze. To już talibowie bardziej naukowo podchodzą do kwestii istnienia Boga niż ty.
Mimo wszystko cieszę się z tej rozmowy. Pozwoliła mi poznać nowy sposób niemyślenia. Trochę też mi rozjaśniła czemu wszelkiej maści religie dysponują wciąż taką siłą.

W Wreckedge
0 / 0

@Wolterianin Nie podajesz przykładów - a jak już to złe. "To już talibowie bardziej naukowo podchodzą do kwestii istnienia Boga niż ty." - hehehe. Takie pierdoły bez przykładów to se możesz wsadzić.

"Ty natomiast zasłaniasz się nauką zaprzeczając jej. Mówisz o zasadach badań naukowych jednocześnie zaprzeczając im gdy tylko wyniki nie są dla ciebie wygodne." Przykład? Brak.

"Rozumiem, że łatwo obalać argumenty, które nigdy nie padły, ale twierdzenie, że to metoda naukowa to nawet nie jest żart." - Co to w ogóle znaczy? Jakiś przykład, cytat -tylko pełny.

Mieszanie 14 mld lat istnienia wszechświata - informacja z Astronomii i informacje w bibli. Pieprzysz 3 po 3. Dalej.

Pytania o wybory i ich logiczność nie zakładają odpowiedzi : nie odpowiem, i cieszenia się jak gupi - "jestem poza schematem". Nie myślałeś out of the box, tylko uniknąłeś niewygodnej odpowiedzi.

Ta ja też widzę, że indoktrynacja siada jak ta lala. I nawet ktoś kto nie wierzy w boga osobowego, używa argumentów i przekrętów równie prymitywnych co fanatycy religijni.

Niestety, ty nie rozumiesz dalej podstaw rozumowania naukowego i o symulacji - dalej pierniczysz to samo.

W Wolterianin
-1 / 1

@Wreckedge Widzę, że doskonale wychodzi ci dyskusja z samym sobą i że jak na człowieka, który uparcie twierdzi, że zbadał cały obszar leżący poza granicami wszechświata i nie potrafi odróżnić hipotezy od dowodu masz niezwykłą łatwość czynienia innym zarzutów o pierniczeniu i brakach w rozmumowaniu. Zastanawiam się też czemu wciąż z tobą gadam i jedyne do czego doszedłem, to chęć przekonania się jak daleko posuniesz się w tym absurdzie. Różnych rzeczy się spodziewałem, ale wyrzucenie z metody badawczej uznanego w nauce za obowiązujący wieku wszechświata jednak mnie zaskoczyło. Z drugiej strony jeżeli kwestionujesz takie rzeczy to zastanawiam się na czym polega to twoje naukowe rozumowanie, bo w zasadzie wyeliminowałeś wszystko poza fanatyczną wiarą w prawdziwość swoich przekonań.

Póki więc nie przedstawisz mi swoich (zweryfikowanych przez jakichś wiarygodnych naukowców) publikacji przedstawiających zastosowaną przez ciebie metodę badawczą, która pozwoliła na:
1. Określenie kształtu wszechświata
2. Wyznaczenie granicy wszechświata
3. Określenie granicy obszaru leżącego poza naszym wszechświatem
oraz sposobu w jaki za pomocą swojej metody zbadałeś cały obszar leżący poza naszym wszechświatem wrzucam cię i wszelkie twoje wypowiedzi do worka trollowanie.
Dla weryfikacji proszę o przedstawienie za pomocą twojej metody badawczej dowodu na to, że moja żona nie znajduje się obecnie na terenie Niemiec. Biorąc pod uwagę, że teren Niemiec jest najprawdopodobniej znacznie mniejszy niż obszar leżący poza naszym wszechświatem zadanie to powinno być banalne dla kogoś kto nie miał problemu z przebadaniem całego obszaru leżącego poza granicami wszechświata

W Wreckedge
0 / 0

@Wolterianin Ta Twoja wypowiedź jest sprzeczna wewnętrznie. Na poprzednie przykłady nie odpowiedziałeś, ale wymagasz odpowiedzi ode mnie.
Pytanie: Gdzie wyrzuciłem metodę naukową z określania wieku wszechświata? (wskaż, zacytuj)
Napisałem, że mieszasz sobie informacje z astronomii z biblią, a te nie są kompatybilne.

Cyt: Mieszanie 14 mld lat istnienia wszechświata - informacja z Astronomii i informacje w bibli. Pieprzysz 3 po 3. Dalej.

Odpowiedzi.
1. Nie da się dokładnie określić kształtu wszechświata, prawdopodobnie wszechświat obserwowalny jest kulą - mamy równomierne promieniowanie tła mikrofalowego i galaktyki mniej więcej o takim samym przesunięciu światła w stronę podczerwieni w każdym kierunku.
2. Nie da się wyznaczyć dokładnej granicy - masz stałą ucieczki - stałą Hubbla.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Hubble%E2%80%99a-Lema%C3%AEtre%E2%80%99a#Wyznaczanie_sta%C5%82ej_Hubble%E2%80%99a
3. Nie da się. Mamy mniej więcej obraz wszechświata i jego (gąbkowatej struktury) ale nie wiemy co jest dalej. Wszechświat się rozszerza. Czy mogą być inne wszechświaty - teoria multiversum.
https://www.forbes.com/sites/startswithabang/2020/06/12/ask-ethan-how-does-the-fabric-of-spacetime-expand-faster-than-the-speed-of-light/

Tu masz dużo i fajnie wytłumaczone.

A teraz: Podaj nr telefonu do żony. :D

Argumentum ad ignorantiam: Jeżeli nie wiadomo jak, to bóg?

S SmallPig
-2 / 4

Kościołom daje max 10 lat.. Na pewno zostaną jakieś jednostki ale jak już to będzie jeden dwa kościoła i kilku chodzących tam wierzących wszystko

Odpowiedz
U usiek1992
0 / 0

Stek bzdur. Kościół właśnie musi odciąć się od tej obłudy i kultu mamony, w przeciwnym razie laicyzacja przyśpieszy do tego stopnia, że odwrotu już nie będzie. Wymiera ostatnie kościelne pokolenie - w tym tempie w ciągu 15 lat odsetek wiernych spadnie do 10-15%. Parafrazując klasyka: reforma albo śmierć.

Odpowiedz
L Lestar
0 / 0

Coś mi się zdaje ,że pójdzie w ślady Rozingera.

Odpowiedz
E konto usunięte
-2 / 2

Na takim sami błędzie poznawczym oparte jest twierdzenie ateisty, że Boga nie ma. 500 lat temu istniały bakterie, choć nikt nie wiedział o ich istnieniu. Ateista również uzurpuje sobie mądrość Wszechświata do wydawania twierdzeń ponad wszelkimi wątpliwościami. Uczciwiej powiedzieć - nie wiem i w stosunku do Boga i Kościoła... A nie wydawać tyrady o "błędzie poznawczym"

L Lestar
0 / 0

Nie mieszaj Boga do kościoła.Nie raz słyszę w kościele "Prędzej wielbłąd przejdzie ucho igielne niż bogaty bram niebios". Kościół katolicki zbudowany jest na wymuszeniu wiary(średniowiecze), jak miał swój interes to nawet wojna była dobra.Na pieniądzach,którymi nie wolno się dzielić,stąd zakaz zniesienia celibatu by nie było spadkobierców.Poznalem ta instytucje od środka i nie ma sprawiedliwości w tym życiu.Nasza wiara uwarunkowana jest m.in. od miejsca urodzenia,a każdy interpretuje sobie Boga jak mu wygodniej,by samego siebie usprawiedliwić przed sobą ,a niektórzy wykorzystują go do władzy.Mam głęboką nadzieję,że po naszym życiu będzie bardzo,ale to bardzo duże zdziwienie.Moje motto:nie ważne w co wierzysz,ważne jak żyjesz.