Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
368 373
-

Zobacz także:


T tobimadara
+13 / 13

Sama medycyna jest tak rozległą dziedziną, że mamy mnóstwo różnych specjalizacji i poszczególni lekarze zajmują się tylko jej małą częścią. A ten nie dość, że zna medycynę, to jeszcze matematykę, fizykę itd. Może znał podstawy z tych dziedzin, bo nie były one jeszcze tak rozwinięte.

Odpowiedz
rafik54321
-3 / 5

@tobimadara dlaczego zakładasz że aktualny stan wiedzy na temat tych dziedzin można uznać za "zaawansowany"? Być może za 100 lat, nasz aktualny stan wiedzy będzie określany jako "podstawowy".
W XV wieku, podstawową wiedzą medyczną, była wiedza jak wygląda np wątroba, jak serce, jak płuco. Które zioło na którą dolegliwość i tyle.
Bo nie było w zasadzie żadnych badań diagnostycznych, a choroby rozpoznawano niemal wyłącznie po objawach.

T tobimadara
+8 / 8

@rafik54321 Uważam po prostu za dużo bardziej zaawansowany niż w XV wieku. Na tyle zaawansowany, że pojedynczy człowiek nie ma szans mieć tak rozległej i jednocześnie szczegółowej wiedzy. Ja wiem, że są studenci "Pan da 3", ale jednak czasy trochę inne.

ZONTAR
+1 / 1

@tobimadara To też kwestia programu nauczania. Przez cały okres edukacji nabywamy ogólną wiedzę. Jest coraz bliższa danej dziedziny, ale nawet po studiach posiadasz ogólne umiejętności w swojej działce. Są niby specjalizacje, ale niewiele one zmieniają. Między dlatego po medycynie jest jeszcze rezydentura. W każdym zawodzie świeżo po studiach uczysz się faktycznie swojej specjalizacji.
No a to wszystko sprawia, że część kierunków jest zbędna. Czasem przydają się jako podstawy, czasem nie mają żadnego znaczenia praktycznego. Praktycznie każdy znajomy ze studiów coś zawalił lub ledwo zdał. I praktycznie każdy miał coś, z czym sobie świetnie radził. Naturalnie poszli w kierunku, który ich interesował. Ja doszedłem do tego poziomu, że rzuciłem studia w trakcie magisterki, bo odjechały za daleko od moich zainteresowań. Znowu rozpoczęcie studiów na czymś innym by było wyłącznie formalnością dla papieru, skoro we własnym zakresie zdobyłem dużo większej dziedziny w danej branży. Jeśli kiedykolwiek wrócę do świata akademickiego, to raczej na jakimś MIT, ale bardziej mnie interesuje świat praktyczny. Im bardziej skupiasz się na jednej dziedzinie, tym mniej czasu masz na inne. Szkoda życia na naukę czegoś, z czego nie zamierzasz nigdy korzystać. Oczywiście z tytułem naukowym powinna iść odpowiednia wiedza ogólna, ale nie musisz być świetny we wszystkim. Większości wiedzy ze studiów nie wykorzystuję i większość wiedzy wykorzystywanej w praktyce zdobyłem sam. Studia dały mi jedynie podstawy i papier, z czego jedynie papier mi się przydał aby wywiać z tego kraju.

Xar
+9 / 9

W XV wieku: na poziomie dzisiejszego licealisty

Odpowiedz
J Jur4578
+4 / 6

Powszechność edukacji ma miejsce kosztem jakości... kogoś to dziwi?

Odpowiedz
kanapekr
-1 / 1

(zieeeeew) gdy coś ma być dla wszystkich to się obniża poziom by ci wszyscy mogli to osiągnąć. Przez to to coś jest mniej warte niż gdy szli sami ci co się nadawali do tego. Nie ma w tym nic odkrywczego, jest to konsekwencja próby realizowania mokrych snów socjalistów o powszechnej równości i homogeniczności*

*co stoi w sprzeczności z naturalnym popędem socjalistów i milenialsów do podkreślania własnej wyjątkowości, ale to już inny temat.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 September 2021 2021 13:29

Odpowiedz
ZONTAR
0 / 0

Są jednak wyjątki. Chęć zapewnienia wszystkim wysokiego poziomu medycyny doprowadziła do tego, że albo części ludzi w ogóle na to nie stać (patrz na USA), albo wszyscy tracą na jakości aby wszystkim zapewnić jednakową opiekę. Programista w Polsce płaci na NFZ więcej, niż kosztuje wypasione ubezpieczenie w USA. Dostaje to samo, co cała rodzina na utrzymaniu mopsu czy z jednej pensji zamiatacza ulic. Znowu w USA przez wymogi dbające o "jakość" dostęp jest zbyt ograniczony dla ubogich. Leki są drogie przez ich rygorystyczny system dopuszczania leków na rynek, który zaorał konkurencję. Wysokie ceny usług biorą się znowu że zbyt wysokich wymagań do wykonywania stosunkowo prostych czynności. Ile wiedzy trzeba posiadać, aby leczyć ludzi z przeziębienia? Kiedyś biedni szli do lokalnego znachora i za kosz jajek mieli pomoc. Teraz to musi być magister z wieloletnim stażem i nie ma, że drogo. To samo będzie z samochodami elektrycznymi. Chcemy uszczęśliwić wszystkich zakazując spalinowych? To nie sprawi, że wszyscy będą mieli nowe elektryki. To sprawi, że wiele ludzi zostanie z palcem w D.