Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
406 421
-

Zobacz także:


Suzzzi86
0 / 4

jesiennych, a za oknem śnieg wali, aż strach...

Odpowiedz
nicoz
+10 / 12

Na szczęście szkoła już dawno za mną. Teraz mogę budzić się rano, w jesienne i zimowe poranki, gdy jest jeszcze ciemno i jechać do pracy. Wychodzić potem z pracy, w ciemne już popołudnie, jechać do domu i patrząc na przesuwające się za szybą latarnie myśleć, czy to nie jest jakiś szalony koszmar, a ja nie mogę się obudzić?

Odpowiedz
J jacaato
+4 / 4

@nicoz ale nie musisz odrabiać prac domowych i uczyć się na następny dzień. I do tego zarabiasz pieniądze.

CoGitare
+1 / 1

nocna zmiana jesienią/zimą -- co to słońce?

Odpowiedz
P Pasqdnik82
0 / 0

@CoGitare Gdy robiłem na nocki i kończyłem o 6 rano... wiedziałem co to słońce czy jakaś jasność na dworze, bo wstawałem z reguły około 13 najpóźniej o 14

DexterHollandRulez
+1 / 1

A co tu zapominać? Dziś obudziłem się w zimnym pokoju i szykowałem do pracy, kiedy na dworze było jeszcze ciemno...

Odpowiedz
Cyjanekpotasu
0 / 0

Jesiennych? A w zimie jest lepiej? Wtedy jest jeszcze dodatkowo zimno na zewnątrz.

Odpowiedz
E Evengeline29
+2 / 2

A kiedy zacznie się pracować, to będzie jeszcze ciemno, jak się zacznie pracę i już ciemno, kiedy będzie się ją kończyć. Ja z nostalgią wspominam czasy, kiedy szlam do szkoły na ósmą, wracałam po 6 godzinach, a godzina z tego czasu, to i tak były przerwy.

Odpowiedz
P Pasqdnik82
0 / 0

@Evengeline29 5 lekcji dziennie? no też miewałem czasami ale miewałem też 7-8.. i czasami szło się na 12:50... i kończyło o 19 :) a następnego dnia na 7:30 :D

E Evengeline29
0 / 0

A kiedy zacznie się pracować, to będzie jeszcze ciemno, jak się zacznie pracę i już ciemno, kiedy będzie się ją kończyć. Ja z nostalgią wspominam czasy, kiedy szlam do szkoły na ósmą, wracałam po 6 godzinach, a godzina z tego czasu, to i tak były przerwy.

Odpowiedz
A adamis62
-4 / 6

Jacy to niektórzy biedni, bo muszą pracować. Coza pokolenie?! Cieniasy myślące tylko o imprezowaniu weekend ale już wziąć odpowiedzialność za rodzinę, dzieci, to chętnych nie ma. Tylko użalać się nad sobą potrafią. Brzydzę się tymi lalusiami!
Z żoną nie mieliśmy nic, kiedy się pobraliśmy. Pracowaliśmy oboje ciężko, żeby powoli dojść do czegoś. Potem ja sam utrzymywałem rodzinę, bo rodziły się kolejne dzieci. W sumie 4. Czasem było bardzo ciężko. Ale nigdy, ABSOLUTNIE NIGDY, nie biadoliliśmy nad swoim losem tak jak ci dzisiejsi rozpijaczeni weekendowo pseudo mężczyźni.
Oj, jaki on biedny, bo musi wstać do pracy. Może mamusia za ciebie pójdzie?

Odpowiedz
M michalSFS
+1 / 1

@adamis62
Mamy tak samo. Żadnej pomocy finansowej od ojca nie chciałem, bo ma małą rentę "po mamie". Od teściów też nie - bo są ekstremalnie toksyczni. Daliśmy radę. Przez kilka lat sam utrzymywałem rodzinę. Nie mam problemu z pracą. Nie żyjemy jakoś luksusowo, ale stać nas na przyzwoite życie. Mieszkanie na kredyt, ale wiadomo - tak tu jest. Na spokojnie spłaci się.

Urodzony w latach 80-tych. Wychowany w biednej rodzinie. Da się wyjść na swoje, chociaż trochę pracy to kosztuje. Lubię piwko wypić, ale przy dwójce dzieci na imprezy za bardzo czasu nie ma:) Za to na różne hobby mam, da się zorganizować.

Z zidy
0 / 0

Mi nie pozwala o tym zapomnieć praca, do której też wychodzę kiedy jest jeszcze ciemno, a wcześniej studia i 3letnia córka

Odpowiedz