Na Twitterze pojawiło się nagranie z obrad Krajowej Rady Sądownictwa.
W trakcie głosowania zdalnego jakaś kobieta zapytała sędziego o to, jak ma głosować: tak czy nie?
Okazało się, że mikrofon był włączony
I ch*j z tym, że za Zbigniewa głosuje jakaś babka, która nie wie o co chodzi. Najważniejsze, że ma włączony mikrofon i musi go wyłączyć. No i pytania o to jak ma głosować są "rozmowami niedotyczącymi posiedzenia".
XD a to dobre. "Rozmowy, nie dotyczące posiedzenia" XD
OdpowiedzCzyli sprawdza się stara zasada: Lepiej mieć mikrofon wyłączony tysiąc razy niż włączony raz.
OdpowiedzI ch*j z tym, że za Zbigniewa głosuje jakaś babka, która nie wie o co chodzi. Najważniejsze, że ma włączony mikrofon i musi go wyłączyć. No i pytania o to jak ma głosować są "rozmowami niedotyczącymi posiedzenia".
Odpowiedz@Bihar
ano wlasnie... nikt sie nie oburzyl, nikt sie nie zdziwil... widac ze tam to jest codziennosc. przykre jak nisko nasze panstwo moze upasc.
Nikogo to nie dziwi, skończy się tak samo jak 'trzeba przerwać bo przegramy', czyli nikt nie beknie bo tam wszyscy z jednej mafii.
OdpowiedzTo tak jak w sejmie. Dyscyplina poselska i już wiadomo jak głosować.
OdpowiedzTeż mi skandal. Obecnie to codzienność w polskich sądach. Każdy stara się orzekać poprawnie, a nie sprawiedliwie.
Odpowiedz"Trzeba anulować bo przegramy"
Odpowiedzoj tam oj tam, zrobią reasumpcję i po kłopocie
OdpowiedzA czy to nie po prostu jakaś asystentka głosującego siedzi na spotkaniu i pyta go o jego decyzję?
Odpowiedz