Tylko w dużych miastach. W małych mieścinach na bazarach u cyganów jeszcze nie mieli. Trzeba było tylko pstrzeć czy nie ma jakiejś literówki na okładce. Kupiłem kiedyś Just 5, pięknie wytłoczony na płycie ZACAROWANY ŚWIAT
Ja tam pamiętam nagrywanie całych audycji radiowej trójki na kasety magnetofonowe, zawsze nocną porą. To były zamierzchłe czasy. Ale muzyka była przedniej jakości. Nieodżałowany Tomasz Beksiński i rock progresywny z nurtu sceny Canterbury. Majstersztyk.
Wtedy to ja jeszcze na kasety wydawałem, a nie płyty i nie kupowałem byle czego tylko zespoły, które znałem.
Odpowiedzpamiętam jeszcze czasy kaset gdzie na targu lub giełdzie można było ja przesłuchać na szybko przed kupnem:)
OdpowiedzNie pamiętam. Wtedy był już Empik (i inne sklepy z muzyką), gdzie na współdzielonych słuchawkach można było przesłuchać płyty przed kupnem
OdpowiedzTylko w dużych miastach. W małych mieścinach na bazarach u cyganów jeszcze nie mieli. Trzeba było tylko pstrzeć czy nie ma jakiejś literówki na okładce. Kupiłem kiedyś Just 5, pięknie wytłoczony na płycie ZACAROWANY ŚWIAT
Jest rok 1975. Kupujesz płytę znanego zespołu i WSZYSTKIE kawałki są co najmniej dobre, a niektóre świetne...
OdpowiedzTak, pamiętam. Praktycznie całą muzykę miałem z Kazaa albo Audiogalaxy i wypalałem składanki.
OdpowiedzWtedy rynek zalany był "piratami" i kupowało się płyty na rynku za niewielkie pieniądze.
OdpowiedzJa tam pamiętam nagrywanie całych audycji radiowej trójki na kasety magnetofonowe, zawsze nocną porą. To były zamierzchłe czasy. Ale muzyka była przedniej jakości. Nieodżałowany Tomasz Beksiński i rock progresywny z nurtu sceny Canterbury. Majstersztyk.
Odpowiedz