Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Wylecz nienawiść - lekarze walczą z hejtem

Nienawiść zabija pasję i powołanie. Lekarze, którzy często padają ofiarami hejtu, gróźb, a nawet fizycznej agresji, postanowili coś z tym zrobić. Wystartowali z akcją "Wylecz Nienawiść" i nakręcili spot, który obrazuje problem hejtu do lekarzy

www.demotywatory.pl
+
228 242
-

Zobacz także:

Buka1976
+3 / 27

Jeśli pieniądz byłby za wykonaną usługę to inaczej byłbyś traktowany. Dopóki należy się w kontakcie to nic z tego nie będzie. To tak jakby mi ktoś płacił za gotowość do podjęcia pracy. Zanim mnie zjedziecie to popatrzcie na przykłady ZOZ i NZOZ. Prywatnie (czyli kasa za usługę) to cię na rękach będą nosić a tak? Czekaj 3 lata.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 October 2021 2021 15:39

Odpowiedz
jankowskijan
+25 / 47

Proponuję, żeby zamiast za głupie akcje, zabrali się za leczenie chorych. Gdy zaczną leczyć, hejt sam wygaśnie. Przy tym gratuluje pomysłu odcinania się od chorych ( teleporady i ten cały cyrk oparty na covidzie, podczas którego nikt nie mógł się dostać normalnie do lekarza czy szpitala, przekładano zabiegi i operacje...). Co to za lekarze, którzy nie przyjmują pacjentów bo pacjenci mogą być chorzy? Niech sami sobie podziękują za ten hejt. To tylko ich zasługa.

Odpowiedz
P profix3
+6 / 20

@jankowskijan Dokładnie. Od maja bujałem się po lekarzach, i nawet nie potrafili mnie zdiagnozować. Olewali to co im mówiłem i odsyłali do INNYCH specjalistów, albo piero...lili głupoty i dostawałem bzdurne informacje. W końcu sam się zdiagnozowałem. I rodzinny na podstawie tego co mu powiedziałem przepisał mi odpowiednie leki. Te wypisywane wcześniej przez "specjalistów" mi nie pomagały. A nawet szkodziły. A chodziło o zwykłe zapalenie żołądka.

rafik54321
-1 / 11

@jankowskijan moja teściowa, buja się 3ci tydzień aby dostać się do lekarza pierwszego kontaktu z bólem serca! Bo lekarz nie ma czasu. No jprdl.

Lekarz który się boi chorych, to jak strażak bojący się ognia. Ryzyko zawodowe. No i lekarz ma kombinezony, rękawiczki, maseczki, tonę środków do dezynfekcji, przeszkolenie z postępowaniem z chorobami zakaźnymi...
Jeśli lekarz się zarazi w pracy, to znaczy że dał ciała przy stosowaniu przepisów BHP. Nie ma innej opcji.
To już strażak ma bardziej ryzykowny zawód, bo jak jedzie do pożaru, to nigdy nie ma pewności, że np w budynku nie ma np nielegalnego składu butli z gazem, który może tak pierdyknąć że pozabija wszystkich w okolicy.

Kiedyś, z prostym zabiegiem wycięcia wrastającego paznokcia, bujałem się na NFZ 3 czy 4 razy. Tyle razy mi poprawiali coś tak banalnego. W tym raz miałem zabieg wyrywania paznokcia (bo usuwaniem bym tego nie nazwał). Ostatecznie i tak musiałem iść prywatnie, gdzie za 300zł, załatwili mi sprawę praktycznie od ręki (jeden dzień oczekiwania), a spokój mam już 10 lat. Przy zabiegach NFZ co 6-9 miesięcy do poprawki.

I teraz nawet licząc że NFZ płaciło 150zł za taki zabieg, to mi ich wykonano min 3, czyli 450zł. A prywatnie poszedłem RAZ i zapłaciłem 300zł. Więc nawet NFZ by się ten temat bardziej opłacał.

Lekarze na NFZ jak drogowcy, muszą dbać żeby ludzi nie wyleczyć zbyt dobrze, bo kogo będą w przyszłym roku leczyć?

rafik54321
-5 / 5

@jankowskijan moja teściowa, buja się 3ci tydzień aby dostać się do lekarza pierwszego kontaktu z bólem serca! Bo lekarz nie ma czasu. No jprdl.

Lekarz który się boi chorych, to jak strażak bojący się ognia. Ryzyko zawodowe. No i lekarz ma kombinezony, rękawiczki, maseczki, tonę środków do dezynfekcji, przeszkolenie z postępowaniem z chorobami zakaźnymi...
Jeśli lekarz się zarazi w pracy, to znaczy że dał ciała przy stosowaniu przepisów BHP. Nie ma innej opcji.
To już strażak ma bardziej ryzykowny zawód, bo jak jedzie do pożaru, to nigdy nie ma pewności, że np w budynku nie ma np nielegalnego składu butli z gazem, który może tak pierdyknąć że pozabija wszystkich w okolicy.

Kiedyś, z prostym zabiegiem wycięcia wrastającego paznokcia, bujałem się na NFZ 3 czy 4 razy. Tyle razy mi poprawiali coś tak banalnego. W tym raz miałem zabieg wyrywania paznokcia (bo usuwaniem bym tego nie nazwał). Ostatecznie i tak musiałem iść prywatnie, gdzie za 300zł, załatwili mi sprawę praktycznie od ręki (jeden dzień oczekiwania), a spokój mam już 10 lat. Przy zabiegach NFZ co 6-9 miesięcy do poprawki.

I teraz nawet licząc że NFZ płaciło 150zł za taki zabieg, to mi ich wykonano min 3, czyli 450zł. A prywatnie poszedłem RAZ i zapłaciłem 300zł. Więc nawet NFZ by się ten temat bardziej opłacał.

Lekarze na NFZ jak drogowcy, muszą dbać żeby ludzi nie wyleczyć zbyt dobrze, bo kogo będą w przyszłym roku leczyć?

S seybr
-1 / 3

@jankowskijan są lekarze którym zależy dobro pacjentów. Byłem chory, potrzebowałem leków. Piguła z przychodni że może zapisać mnie na pojutrze. Mówię do niej, widzi pani jak wyglądam, że mam dwa dni się męczyć. Kobieto ja mam zlecenia i szybko muszę wrócić do pracy. Powiedziała mi że mogłem z rana zadzwonić. Próbowałem się pół dnia, ale łaskawie żadna z dam nie odbierała. Jeszcze grzecznie stałem w przychodni i wykonałem kilka telefonów. Pani wolała sobie kawę pić i grać w pasjansa. Moją rozmowę słyszał lekarz, ja do niego nie jestem przypisany. Mimo że już właściwie po pracy poświęcił mi 5 minut. Przepisał co trzeba i po temacie.

K karolina1128
+1 / 15

To nie lekarze są źli, przynajmniej nie wszyscy, a głupi system. Lekarz nie może przyjąć więcej pacjentów, niż ma zakontraktowanych, chyba że będzie pracował za darmo, a nikt nie chce tak pracować. Jeszcze będzie musiał się tłumaczyć, ze zużytych materiałów medycznych.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 October 2021 2021 18:09

Odpowiedz
7 konto usunięte
-3 / 9

Śmiać mi się chce jak ktoś mówi, że źli nie są lekarze i nauczyciele tylko "system" edukacji i służby zdrowia.... Kto tworzy ten system? Kto nim steruje? Przyjrzyj się wykształceniu większości polityków z przestrzeni ostatnich 20 lat - większość to nauczyciele i lekarze.

S seybr
-2 / 4

@7th_Heaven patrząc na to. Wnioskuję, nauczyciele i lekarze nie nadają się do rządzenia. Ok są pojedyncze przypadki, ale to nie zmienia faktu. Nauczyciele i lekarze potrafią nieumiejętnie zarządzać finansami. Do tego worka mogę dodać rolników, którzy zazwyczaj myślą wyłącznie o sobie. Są to grupy zawodowe, które powinny się zająć swoim fachem a nie rządzeniem.

Bimbol
+2 / 4

@seybr
Masz minusa za rolników.

K kwasorod
+6 / 14

.....lekarzem nie zostaje się z miłości do ludzi tylko dla pieniędzy....i to jest OK....tylko warto by skończyć to wciskanie ciemnoty....dziwne czasy nastały....najgorszym moralnym szambem okazują się zawody zaufania publicznego....

Odpowiedz
M misiunio1234
0 / 12

Medykom proponuję jedno proste rozwiązanie: zamiast kosztownych akcji promocyjnych przestańcie pacjentów traktować jak gówno i lekceważyć ich jako osoby. Zaczynasz dyżur o 8:00? Bądź 7:50 w przychodni. Nie dasz rady i się spóźniasz regularnie o godzinę? Zrezygnuj z któregoś z etatów. Pacjent skarży się na coś? Przestań go zbywać tekstami typu: "to normalne w pani/pana wieku", "jesteś za młody na nadciśnienie" itd. Rozwiążcie wreszcie patologię pt. SOR - z prostą sprawą czeka się tam godzinami tylko dlatego, że wolicie siedzieć i opowiadać kocopoły niż faktycznie leczyć ludzi. Kawa sama się nie wypije, to zrozumiałe, ale ileż można czekać. Wiele razy obserwowałem tych "zapracowanych" lekarzy z SORu, którzy woleli czas spędzać na rozmowach z pielęgniarkami, niż na wypełnianiu swoich zadań.
Do jednego wora należałoby też wrzucić tzw. ratowników medycznych - ja rozumiem, że to nie jest taxi czy "lekarz z dojazdem", ale poziom pogardy dla faktycznych problemów, niezadowolenie z faktu wezwania do jakiejś pierdoły, która w oczach pacjenta jest jednak poważną sprawą, niewybredne komentarze dotyczące pacjenta, jego otoczenia i rodziny... Przykłady można mnożyć.

Znam lekarzy, których powyższy wywód kompletnie nie dotyczy. Potrafią podejść poważnie do pacjenta, świadomych pacjentów nie oceniają jako specjalistów "ze szkoły dra googla", są na czas, ewentualnie spóźnią się akceptowalne 10-15 minut. Pacjenta wysłuchają i widać, że chcą pomóc.

Podsumowując - chcecie szacunku? Okażcie go sami.

Odpowiedz
K ksju1105
-2 / 6

po komentarzach widzę że możliwe że akcja nie dotarła.

tu nie chodzi o lekarzy i system zdrowia. po prostu taką przybrano konwencje. akcja dotyczy hejtu. dotyczy tego że jest to rosnący problem i potraktowanie go nie jako ludzi będących dupkami tylko jako problem zdrowotno-społeczny to może uda się ograniczyć ilość hejtu, życzenia ludziom z którymi się nie zgadzamy krzywdy i ogólnej nienawiści.

Odpowiedz
Slawa238
0 / 0

@ksju1105 akcja dotyczy tego, że pacjentka poszła do psychiatry (leczyła się już jakiś czas) i została źle, protekcjonalnie potraktowana. Pożaliła się na forum osób z podobnymi problemami i w wyniku tego psychiatra otrzymała jakieś hejterskie wiadomości. Postanowiła się sama napisać post na Facebooku o danej sytuacji zalać się, że jakaś psychiczna, niezrównoważona babka robi jej koło tyłka i ona przez to przeszła załamanie nerwowe i musiała iść na zwolnienie. Sytuacja się odwróciła i teraz to na pacjentkę wylewany jest hejt a psychiatra lata po wszystkich mediach opowiadając o hejcie na swoją osobę i wszyscy zgodnie z prowadzącymi twierdzą, że pacjentka kłamała choć nikt jej o przedstawienie swojego punktu widzenia nie zapytał. Przecież wiadomo, że że zdaniem "psychicznej" nikt się nie będzie liczył, na pewno to była jej wina.

S sonko86
+3 / 5

kobieta poszła do neurologa, ten nie chciał słuchać jej, zauważył, ze przyszła (miała to wpisane na skierowaniu) powiedzmy, z drętwiejąca ręką. Nie chciał wysłuchać wszystkich symptomów bo pani ma wpisaną drętwiejącą rękę i tyle. Także mamy i takich lekarzy. Samemu trzeba wiedzieć czy jak jedno boli to nie jest związane z innym bo lekarz ma w nosie.

Odpowiedz