a ty jesteś ten janusz biznesu co tą Panią na ulice posłał? czy ta Pani sama te obwarzanki wyrabia? czy może komuś kieszeń nabija sama pracując za grosze?
znam ziomka co celowo zatrudnia takie "biedne babcie" do sprzedaży, żeby was za serce łapały. O "biednych" żebrakach nie wspomnę. Chcesz komuś pomóc, to pomóż sąsiadce babuleńce, co z 1 piętra schodzi na dół godzinę, wynieść śmieci i zakupy zrobić...
@falsen O właśnie, ja od swojego kumpla słyszałem o ziomku który dawał ogłoszenia o pracę dla szwaczek, na próbę, za darmo i na własny koszt miały mu uszyć 10 sukienek, znajdywał takich 20 i 20x10= 200, potem mówił że jest źle i że nie jest zainteresowany ale sukienki zatrzyma, ja kazałbym oddać i sądziłbym się ale biedne szwaczki często są po zawodówce i zazwyczaj to uległe starze panie albo uległe młodsze panienki co się boją, to przystają na takie warunki. Koleś potem sprzedawał te sukienki do lumpeksu i zarabiał krocie.
Widzicie nacjonaliści i skinheadzi? chcecie pomagać Narodowi to zamiast bić murzyna na ulicy za to że odbił wam pannę bo był bardziej czuły i częściej się mył niż wy, zamiast bić Żyda na ulicy, który jedyne co chce to sprzedawać swój Czulent w Żydowskiej restauracji i dożyć starczej renty aby w dupę niekopnięty, aby z głodu nie przymierał, aby rentę swą pobierał, nie za dużo, nie za mało, na polewkę byle stało... etc. to byście się wzięli za oczyszczanie kraju z ludzkiego śmiecia tego typu, nieuczciwych pracodawców, oszustów, gangusów, tak jak to robili swego czasu ruscy skini i tak jak to robiliśmy my! Raskolnikowie i tak jak Raskolnikow usunął lichwiarkę ze społeczeństwa tak my, zrywaliśmy i paliliśmy plakaty dotyczące pożyczek od nieuczciwych firm pożyczkowych, czyli wszystkich prócz banków bo bank czasami ma jeszcze jakieś zasady, kredyty i pożyczki są nieraz potrzebne ale bank ma znacznie uczciwsze zasady niż Bociany i inne skoki i parabanki. A jak był jakiś plakaciarz to grzecznie oddawał plakaty (wszystkie) i był apel żeby sobie poszedł, jak nie poszedł to z nim tańczyliśmy i wtedy poszedł. Taniec zbliża ludzi.
Znam taką starszą Panią. Sprzedaje kwiatki pod pawilonem handlowym. Chciałam jej kiedyś pomóc zanieść kwiaty i torbę z drobiazgami, które sprzedaje. Nie chciała a wręcz poczułam, że jej przeszkadzam. Zawszę mi się wydawało, że to kwiatki z jej działki a tam folia z metkami z hurtowni kwiatów. Stwarza wrażenie, że taka zmęczona i chce szybko sprzedać te kwiaty.
Bez względu na pogodę zakłada fartuch i chusteczkę ale w momencie rozkładania się z rzeczami.
Obok jest kwiaciarnia, która zatrudnia dwie pracownice i wynajmuje lokal od spółdzielni. I tak porównałam ceny i wcale tak pani nie miała tańszych tych kwiatków.
Ktos powinien sie za to zabrac i zainwestowac w budki metr na metr w ktorych mogly by siedziec i sprzedawac te obwarzanki nawet w zimie taki mini kiosk ruchu
Janusz, który zatrudnia te kobity jeśli nawet zainwestował by w takie budki to dowalił by im tam tyle tych obwarzanków, że na babę miejsca i tak by w niej zabrakło...
Czemu "Pani" wielką literą? Tak się pisze w drugiej osobie (jeśli autor rozumie, co to oznacza), albo np. o osobach boskich.
Nowotwór językowy i błąd ortograficzny.
Nawet czytac nie musze widze po zdjeciu co za hitoria tam sie kryje.
Odpowiedza ty jesteś ten janusz biznesu co tą Panią na ulice posłał? czy ta Pani sama te obwarzanki wyrabia? czy może komuś kieszeń nabija sama pracując za grosze?
Odpowiedz@lelek2 nie, to jest bot albo admin, chociaż admin może być januszem, który zaraz dowiecie kolejne obwarzanki.
Jak jej zimno to niech sobie pochodzi.
Odpowiedz@blndlvr "Polak katolik"
znam ziomka co celowo zatrudnia takie "biedne babcie" do sprzedaży, żeby was za serce łapały. O "biednych" żebrakach nie wspomnę. Chcesz komuś pomóc, to pomóż sąsiadce babuleńce, co z 1 piętra schodzi na dół godzinę, wynieść śmieci i zakupy zrobić...
Odpowiedz@falsen O właśnie, ja od swojego kumpla słyszałem o ziomku który dawał ogłoszenia o pracę dla szwaczek, na próbę, za darmo i na własny koszt miały mu uszyć 10 sukienek, znajdywał takich 20 i 20x10= 200, potem mówił że jest źle i że nie jest zainteresowany ale sukienki zatrzyma, ja kazałbym oddać i sądziłbym się ale biedne szwaczki często są po zawodówce i zazwyczaj to uległe starze panie albo uległe młodsze panienki co się boją, to przystają na takie warunki. Koleś potem sprzedawał te sukienki do lumpeksu i zarabiał krocie.
Widzicie nacjonaliści i skinheadzi? chcecie pomagać Narodowi to zamiast bić murzyna na ulicy za to że odbił wam pannę bo był bardziej czuły i częściej się mył niż wy, zamiast bić Żyda na ulicy, który jedyne co chce to sprzedawać swój Czulent w Żydowskiej restauracji i dożyć starczej renty aby w dupę niekopnięty, aby z głodu nie przymierał, aby rentę swą pobierał, nie za dużo, nie za mało, na polewkę byle stało... etc. to byście się wzięli za oczyszczanie kraju z ludzkiego śmiecia tego typu, nieuczciwych pracodawców, oszustów, gangusów, tak jak to robili swego czasu ruscy skini i tak jak to robiliśmy my! Raskolnikowie i tak jak Raskolnikow usunął lichwiarkę ze społeczeństwa tak my, zrywaliśmy i paliliśmy plakaty dotyczące pożyczek od nieuczciwych firm pożyczkowych, czyli wszystkich prócz banków bo bank czasami ma jeszcze jakieś zasady, kredyty i pożyczki są nieraz potrzebne ale bank ma znacznie uczciwsze zasady niż Bociany i inne skoki i parabanki. A jak był jakiś plakaciarz to grzecznie oddawał plakaty (wszystkie) i był apel żeby sobie poszedł, jak nie poszedł to z nim tańczyliśmy i wtedy poszedł. Taniec zbliża ludzi.
Kolejna smętna "historia" o kolejnej babci czy dziadku, którzy tam są biedni i handlują i namawianie, aby kupować ich produkty. Minus.
OdpowiedzZnam taką starszą Panią. Sprzedaje kwiatki pod pawilonem handlowym. Chciałam jej kiedyś pomóc zanieść kwiaty i torbę z drobiazgami, które sprzedaje. Nie chciała a wręcz poczułam, że jej przeszkadzam. Zawszę mi się wydawało, że to kwiatki z jej działki a tam folia z metkami z hurtowni kwiatów. Stwarza wrażenie, że taka zmęczona i chce szybko sprzedać te kwiaty.
OdpowiedzBez względu na pogodę zakłada fartuch i chusteczkę ale w momencie rozkładania się z rzeczami.
Obok jest kwiaciarnia, która zatrudnia dwie pracownice i wynajmuje lokal od spółdzielni. I tak porównałam ceny i wcale tak pani nie miała tańszych tych kwiatków.
Ktos powinien sie za to zabrac i zainwestowac w budki metr na metr w ktorych mogly by siedziec i sprzedawac te obwarzanki nawet w zimie taki mini kiosk ruchu
OdpowiedzJanusz, który zatrudnia te kobity jeśli nawet zainwestował by w takie budki to dowalił by im tam tyle tych obwarzanków, że na babę miejsca i tak by w niej zabrakło...
Czemu "Pani" wielką literą? Tak się pisze w drugiej osobie (jeśli autor rozumie, co to oznacza), albo np. o osobach boskich.
OdpowiedzNowotwór językowy i błąd ortograficzny.
Pewnie dlatego że nie głosowała na Pis i nie ma 14-stej emertury musi tak pracować.
OdpowiedzNie kupujcie obważanków - nie są zdrowe!
Odpowiedz