Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
506 531
-

Zobacz także:


E Erecer
+30 / 46

To i tak jest ocena. Proponuję wogóle zrezygnować z ocen, a wstawiać chmurki i słoneczka. Kiedy zabierzemy się za naukę poważnie?

Odpowiedz
V VaniaVirgo
-3 / 21

@Erecer a co ci w tym systemie przeszkadza? Musi być po staremu bo rozwój i zmiany są be? Czy bardziej fakt, że skoro ty miałeś/aś tak, to inni też muszą i nie mogą mieć lepiej?
Po wyjściu ze szkoły, uczniowie mają wyjść z wiedzą, a nie workiem jedynek czy szóstek. W przypadku jedynek problem jest taki, że danego dnia, podczas testu uczeń może nie umieć, a już tydzień później posiadać tę wiedzę, a finalnie o to przecież chodzi. Możliwość całkowitego poprawienia oceny mobilizuje bardziej do nauki.

A adi011290
+15 / 15

Widmo zebrania worka jedynek, uczyło odpowiedzialności i organizacji dnia... a tutaj ? Nie chcę Ci się uczyć ? To luz, później sobie ogarniesz... super podejście, gorzej jak taka osoba pójdzie potem do pracy i brutalnie zderzy się z rzeczywistością...
Tutaj nie chodzi i bronienie starego systemu, tylko o to, że ktoś kolejny raz marnuje swoją energię na wymyślanie jakiś idiotycznych rozwiązań i eksperymentowania na żywym organiźmie, zamiast naprawdę wziąć się za reformę edukacji, zwłaszcza pod kątem, praktyczności życiowej zdobywanej w szkole wiedzy, bo z tym momentami jest tragicznie...

E Erecer
+10 / 10

@VaniaVigo
Tak jasne. Wprowadźmy to do pracy. Jednego dnia nie chce Ci się wykonywać projektu w pracy, ale za tydzień już Ci się będzie chciało.
Albo od początku uczymy odpowiedzialności i ponoszenia konsekwencji albo sobie darujmy naukę i żyjmy jak dawniej.
Jedynka w szkole na jednych działa motywująco na drugich demotywująco, a na jeszcze innych wogóle nie działa.
Jakich chcesz mieć fachowców, krórzy postawią Ci dom? Pewnie dobrych, sumiennych i znających się na rzeczy, a nie leserów i chałturników typu "Zenek trzymaj mur, a ja lece po pieniądze".

AnnYa
+6 / 8

@Erecer nie mogłam w to uwierzyć, dopóki nie poczytałam, ale wygląda na to, że to prawda:

"Po przeprowadzeniu konsultacji z rodzicami i uczniami, okazało się że ci ostatni najbardziej się stresują, gdy dostają oceny niedostateczne. Stąd też od 1 września nie stawiamy, w trakcie realizacji podstawy programowej, jedynek"
Mówimy o licealistach, ludziach, którzy za chwilę wejdą w dorosłość. Żaden pracodawca ani wykładowca na studiach iksów stawiał nie będzie w związku z możliwym wywołaniem stresu u studenta lub pracownika . To jest tworzenie z ludzi roszczeniowych życiowych kalek. Straszne.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 November 2021 2021 20:36

E Erecer
+2 / 4

@AnnYa
Najgorsze w tym wszystkim jest brak zrozumienia przez nas rodziców czym jest nauka. To, że dziecko dostanie pałe nie znaczy, że jest głupie. Po prostu nie opanowało materiału w zadanym czasie. To uczy odpowiedzialności i sumienności. Z drugiej strony nie znaczy, że w szkole muszą być geniusze. Sam byłem świadkiem jak rodzic robi dziką awanturę swojemu dziecku, że dostało 4.
To też nie ma nic wspólnego z nauką. Dziecko nie musi mieć 5 ze wszystkiego. Zwłaszcza jak wykazuje zainteresowanie np. historią to z matmy może mieć 3 i moim zdaniem nic się jemu nie stanie.

Banasik
+13 / 19

Zamiast jedynki jest iks, co to zmienia? Ktoś jest tak głupi, że to na niego działa?

Odpowiedz
O Ochrety
-4 / 8

@Banasik Zamiast mówić "jesteś debilem", nauczyciel mówi "nie opanowałeś jeszcze tego materiału, potrzebujesz jeszcze nad nim popracować".

Być może pierwsi nauczyciele, którzy zmienią język, nadal będą myśleli "jesteś debilem", niezależnie, jaką formułkę wypowiedzą, ale kolejne pokolenia nauczycieli i uczniów zaczną jarzyć, o co chodzi w nauce.

K konto usunięte
0 / 4

@Banasik To że po opanowaniu materiału X znika z dziennika a jedynki zwykle zostają i nawet poprawione liczą się później do średniej na koniec semestru.

Banasik
+1 / 1

@Ochrety . Jedynka dokładnie to oznacza: nie opanowałeś materiału. I wystarczy dać możliwość poprawy takiej jedynki przy kolejnym podejściu, po nadrobieniu zaległości.
A jak chodzi o epitety to zamiast "uczeń jedynkowy" będzie inne określenie nawiązujące do tych iksów, już uczniowie i nauczyciele coś wymyślą.

B biolaXYZ
+1 / 3

@kibishi Nie muszą się liczyć - to jest kwestia systemu oceniania w danej szkole. W librusie jest opcja "nie licz do średniej" i nauczyciel może ją stosować - wtedy jedynka niby jest, ale się nie liczy.

O Ochrety
-1 / 1

@Banasik Praktyka jest taka, że często zmiany myślenia w społeczeństwie są skutkiem zmian w nazewnictwie.

Owszem, jest to długotrwały proces i początkowo wielu się burzy na takie zmiany. Oczywiście, jest szereg zmian pozytywnych i negatywnych.

W mojej opinii "x" bardziej podkreśla tymczasowość zapisu niż jedynka. Dodatkowo podjęcie takiego zamieszania ze zmianą systemu oceniania jest komunikatem dla uczniów: jesteście dla nas ważni, chcemy się rozwijać, żeby być dla Was jak najbardziej odpowiednimi.

Ja tak to widzę. Rozumiem, jeśli ktoś myśli inaczej.

Banasik
+3 / 3

@Ochrety . Niektórym ludziom wydaje się, że zmiana nazwy zmienia rzeczywistość. Próbowali tego komuniści przy pomocy nowomowy - nic z tego nie wyszło. Próbuje się obecnie i tez nic to nie daje.
Na przykład zastąpienie Cygana Romem niczego nie zmieniło, dalej nie uczy się, nie pracuje, kradnie, oszukuje i żyje w syfie.
Kiedyś można było powiedzieć krótko "chromy", "kulawy" lub "inwalida", teraz jest to "osoba o ograniczonej możliwości poruszania się", a fakt jest ten sam tylko trzeba się nagadać

K konto usunięte
-1 / 1

@biolaXYZ Za moich czasów librusa nie było a nauczyciele zawsze liczyli poprawione jedynki, tutaj nie da się policzyć X ale też podejrzewam że nie będzie się przepuszczać ucznia które tego X nie poprawi, a zwykle nie trzeba było poprawiać wszystkich jedynek aby przejść do następnej klasy. To jest zwykła zmiana w systemie a czy dobra czy zła to się okaże po 2-3 latach. Moim zdaniem lepiej próbować coś zmieniać i rozwijać niż stać w miejscu, szczególnie że wiadomo jaki jest poziom nauczania w polskich szkołach.

B biolaXYZ
0 / 2

@kibishi Moim zdaniem dowcip polega na tym, że to nie jest żadna prawdziwa zmiana.
Wymyślili coś, co jest medialne i ładnie brzmi z dwóch powodów:
1. żeby móc napisać w swoich sprawozdaniach, że wychodzą naprzeciw dzieciaczkom straumatyzowanym w okresie pandemii
2. żeby uatrakcyjnić ofertę jeśli mają problem z naborem (to nie jest specjalnie dobra szkoła sądząc po rankingu szkół Perspektyw

Co do jedynek - który z nauczycieli liczył to liczył, a który nie to nie. Właśnie dowcip polega na tym, że de facto to jest kwestia podejścia i decyzji nauczyciela, a nie odgórnych pseudozmian. Piszę "pseudozmian" bo w pewnym momencie będą musieli pozmieniać te wszystkie X na jedynki, żeby było z czego wystawić w miarę sensowną ocenę na koniec

M mafouta
+15 / 21

Co za gównomyślenie? szkoła nie jest od oceniania? Bo zryte mózgi juz nie rozróżniają, że "ocena" w szkole to miara opanowania wiedzy na danym etapie? No jeśli rodzice nie uświadomili tego dzieciom i te traktują oceny w dzienniku jako ocenę osoby to gratulacje dla rodziców, a ciało pedagogiczne należy wysłać na leczenie.

E: a gdy już uczeń "nałapie" samych iksów, to co w końcu okresu wystawi mu nauczyciel? Może znak zapytania, albo ocenę opisową?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 November 2021 2021 7:58

Odpowiedz
R Ruda_Maruda
-3 / 5

Miałam nauczycielkę historii, która zrobiła coś podobnego. Wybrała pewien zakres materiału, który uznała za istotny i zapowiedziała, że kartkówki będą powtarzały się, aż każda osoba w klasie zostanie oceniona na minimum 3 (to zwalniało z udziału w kolejnych kartkówkach).
Haczyk był taki, że każda kolejna ocena lądowała w dzienniku, a każda kolejna iteracja pytań była coraz bardziej szczegółowa.
Żeby było jeszcze lepiej, postanowiła nam pokazać podczas tych kartkówek, jak bardzo widać kiedy ktoś próbuje ściągać. Wyłapała każdą próbę.
Po jakiś ośmiu podejściach doszła do wniosku, że jeśli tak dalej pójdzie, to 1/4 klasy nie zda, wiec litościwie dała prostsze pytania i anulowała część ocen.

Odpowiedz
P konto usunięte
0 / 0

@Ruda_Maruda Nasza nauczycielka od polskiego zrobiła coś podobnego. Stwierdziła że jak jesteśmy Polakami, to kurna ortografię trzeba znać, więc jeżeli nie zdało się na 100% to trzeba było poprawiać

Co prawda była tylko 1 jedynka, no i to nawet nie było zbyt trudne, ale strasznie się wkurzałam bo byłam debilem i z 5 razy podchodziłam XD

M marucha79
+3 / 9

Koszmarny pomysł. Niekiedy możliwości ludzi nie idą w parze z ambicjami i uczciwiej jest im to wyraźnie powiedzieć, zamiast dawać złudne nadzieje. W końcu taki as dostanie 2 (nie będzie to uczciwe wobec kogoś kto dostał tę samą ocenę za pierwszym podejściem), bo nauczyciel stwierdzi, że z powodu czasu traconego na gamonia zaniedbuje całą resztę klasy.

Odpowiedz
G grzeg1972
+1 / 9

Ja akurat rozumiem chyba intencję takiego działania i myślę, że kierunek jest słuszny. Obecnie szkoła realizuje "program", a nie nauczanie i tu jest wielki problem. Nauczycielom (na szczęście nie wszystkim) zależy głównie, aby zrealizować program - a musi "biedak" strasznie gonić z materiałem - a nie dbać w pierwszej linii o wiedzę ucznia. Drugim pomijanym zupełnie aspektem (obok dydaktyki) jest pedagogika. Tu jest już kompletne dno. Pomoc pedagoga lub psychologa w szkole - czas oczekiwania na rozmową 1-3 miesiące, w sytuacji, gdy trzeba reagować szybko. A dzieci teraz, w czasie pandemii potrzebują tego bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej. Ech, chyba muszę się przebranżowić i wrócić do pracy w edukacji, tym razem na poziomie szkoły (albo MEN-u) :-)
Tak poważnie - dzięki temu, że miałem szczęście trafić w podstawówce, w liceum i na studiach - na kilku doskonałych nauczycieli - coś tam w życiu wiem. Dziękuję Panu Krzysztofowi Jabłonce i prof. Mieczysławowi Gogaczowi, a także innym, wybitnym pedagogom. Mieli podobne podejście jak podany w democie przykład. To się sprawdziło. Nikt nie przeszedł przez ich "wykłady" tak, aby coś w głowie nie pozostało.

Wszystkim życzę miłego dnia, życzliwości i wszystkiego dobrego!

Odpowiedz
7 konto usunięte
+5 / 13

Gdy to podchwyci krakowska kurator zamiast iksów będą krzyże, jako znak, że uczeń musi się jeszcze pomodlić

Odpowiedz
C ciomak12
+11 / 15

To jest w miarę dobry pomysł, ale na poziomie podstawówki a nie szkoły średniej. W podstawówce są duże mniejsze dzieci i tam takie pomysły mają więcej sensu. Bo tam opłaca się ciągnać dzieci w górę i dawać więcej szans.

Odwrotnie w szkole średniej. Tam mamy młodzież która osiąga już pełnoletność. Niektórzy z nich nim skończą szkołę to maja żony i dzieci. A my się będziemy bawić w iksy, chmurki, słoneczka, zero i kto wie co jeszcze. Po szkole średniej trafiasz do pracy gdzie nie ma czegoś takiego jak nieprzygotowanie. Jak źle komuś wypłacisz pieniądze to nie dostaniesz "punktów za metodę" bo liczy się końcowy wynik. Ma być zrobione dobrze. I Szkoła średnia to już wiek gdzie powinien być większy nacisk na branie odpowiedzialności za swoje czyny.

Te dzieciaki ze szkoły średniej piją alkohol, uprawiają seks, głosują w wyborach a oni myślą czy dostanie jedynki nie wpłynie źle na jego uczucia. Sami tworzymy pokolenia płatków śniegu...



Odpowiedz
kulfon206
+8 / 10

E tam, mam lepszy pomysł na dobre oceny. Wzorem rządu podnieśmy ocenę minimalną! 2+ w 2021, 3- w 2022, 3+ w 2023 - a w 2024 wszyscy będą dostawali przynajmniej czwórki, będzie ekstra. Co prawda będzie trzeba dodać jeszcze ze 3-4 dodatkowe oceny, ale przynajmniej dzieci nauczą się nieco o przyczynach inflacji.

Odpowiedz
J konto usunięte
+7 / 9

Szkoła ocenia zdobytą wiedzę. I nastolatkowie to nie pierwszaki z podstawówki. Powinni sobie psychicznie z pałą (która zazwyczaj jest wynikiem braku wkładania wysiłku w naukę) radzić.

Odpowiedz
SteveFoKS
0 / 0

Trzeba się temu przyglądać i rozważyć czy nie wprowadzić na wybrane przedmioty skoro nie da się usunąć niepraktycznych zagadnień, przedmiotów czy skrócić nauki ,,bo na chleb" (ten slogan jest zwykle używany przez pracowników najniższego szczebla nie radzących sobie w zmiennych warunkach rynku pracy, czy nauczyciele są tacy ja wierze, że nie) nie będą mieć nauczyciele. A tak po za tym w całym tym systemie to efekt końcowy powinien być najważniejszy czyli uczeń i jego predyspozycje, kompetencje i zdrowie psychiczne najlepiej gdyby były wzmocnione. A tym przypadku przy słabej demografii i progu do szkół lepiej by potraktować to jako czasowy eksperyment.

Odpowiedz
SteveFoKS
-1 / 1

A tak po za tym nie wyobrażam sobie szkoły muzycznej bez progów czy niezaliczenia klasy

Odpowiedz
Banasik
-1 / 1

@SteveFoKS . Każda dziedzina wymaga ciągłości i kompletności. Jak coś spieprzysz to nikogo nie będą interesowały tłumaczenia w stylu "bo ja nie byłem na tej lekcji".

SteveFoKS
+1 / 3

@mario391978 i prędzej niż później

N konto usunięte
+1 / 1

Brzmi ciekawie, ale czy "iks" różni się czymś od jedynki? Przecież to i tak trzeba potem poprawić, bo nie wierzę, że ta jedna szkoła jest jakoś "wyjęta spod prawa" i może np. przepuścić do nastepnej klasy ucznia, który miał same "iksy"? Bo chyba wszystkie szkoły działają na tej samej zasadzie i w sumie w każdej jednej działać muszą mechanizmy takie jak obowiązkowa poprawa sprawdzianu, semestru czy powtarzanie klasy w razie niezaliczenia materiału. Tu jest jakoś inaczej?

Odpowiedz
K Kriziol
-1 / 3

@NewLight moim zdaniem działa trochę inaczej, gdyż za moich czasów (moze teraz też tak jest) jak się dostało jedynkę a później poprawiło się na piątkę to średnia ocen wychodziła trzy ;) w tym momencie "iks" wydaje się że nie będzie wchodził w "średnią" więc ... takie coś będzie powodować że uczeń nie będzie przejmował się iż na dany dzień nie umie nic na sprawdzian bo i tak poprawi go za 2 tygodnie na 5 jak się nauczy a co za tym idzie nie będzie myślał o konsekwencjach przyszłościowych, które mogą wynikać z jego działania w tym momencie. Moim zdaniem to tylko jest pobłażanie i wychowywanie ludzi którzy w dużym stopniu będą szli na łatwiznę co w przyszłości da nam wylew roszczeniowego społeczeństwa "bo dlaczego uwalili mi premię skoro zrobiłem to co mi kazali" tylko że tydzień później niż to było założone ;)

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 17 November 2021 2021 19:55

B Breva
+1 / 1

@Kriziol "takie coś będzie powodować że uczeń nie będzie przejmował się iż na dany dzień nie umie nic na sprawdzian bo i tak poprawi go za 2 tygodnie na 5 "

Tak przecież działają studia. Poza kilkoma nielicznymi przypadkami nikogo nie obchodzi średnia a terminy są trzy więc często studenci olewają pierwszy na rzecz innego przedmiotu albo zwyczajnie z lenistwa.
Nie rozumiem dlaczego ciągle porównuje się pracę ze szkołą. To są zupełnie inne etapy w życiu. Nie zabieramy dzieciom 30% z ich prezentów albo słodyczy bo w przyszłości będą płaciły podatki. To,że szef inaczej podchodzi do pracownika niż nauczyciel do ucznia to rzecz oczywista. I tak w szkole przecież są poprawy a ważnej prezentacji przed zarządem spółki już się drugi raz nie powtórzy więc co, zabierzmy dzieciom możliwość popraw żeby się przyzwyczaiły do korpo życia?

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 17 November 2021 2021 20:18

P konto usunięte
+2 / 2

@Kriziol aktualnie wszystko zależy od nauczyciela. U mnie niektórzy zmieniają ocenę, inni dopisują w innej kolumnie

K Kriziol
0 / 0

@Breva a zauważyłeś/aś pierwsze dwa wyrazy :) "moim zdaniem" druga sprawa nie będziemy zabierać 30% cukierków ale też trzeba ich przygotowywać do dorosłości a nie żeby później ktoś mając 30 lat siedział na garnuszku rodziców bez pracy itd. bo kto wtedy zarobi na twoją czy moją emeryturę "o ile dożyjemy ;) ) szczerze po obserwacjach pokolenia które teraz ma 18-20lat z ich podejściem to obawiam się o swoją emeryturę. Następna sprawa "zabierzmy dzieciom możliwość popraw" czy gdzieś pisze o zabraniu tej możliwości? ;) Niema takiego zdania ale chodzi mi raczej o konsekwencję obijania się, albo nauczenia ich że zaangażowanie i pracowitość popłaca ... co do studiów masz rację są dwa czy nawet trzy podejścia ale ... spotkałem się już nie raz że jak ktoś szedł na pierwszy termin to profesorowie i to było częste dawali "łatwiejsze pytania" natomiast na następnych 2 terminach kosili tak że zaliczyć czy poprawić udawało się nielicznej grupie studentów ... czy to jest złe? Moim zdaniem nie bo też uczy żeby załatwiać wszystko w terminie i nagradza tych pracowitych ;) inna rzecz że tak czytając twój wpis i idąc twoim tokiem rozumowania to, czy to uczeń klasy 2 podstawówki, czy klasy 2 technikum, czy student 2 roku to zamiast ocen niech mają "iksy" albo "słoneczka" i "chmurki" bo jakby nie było to oni wszyscy są uczniami i dlaczego mamy ich przygotowywać do dorosłego życia ;) niech po skończeniu szkolnictwa dostaną takiego "strzała" od rzeczywistości a później jest ze młodzi ludzie mają depresje i są samobójstwa ... więc powinniśmy powoli przygotowywać młode społeczeństwo małymi krokami niech też czasami poczują jakieś większe trudności a nie tylko prostą ścieżkę, tak jak napisałem to jest moje zdanie i je tutaj wyraziłem ty masz swoje i też je przedstawiłeś ... a przyszłość zweryfikuje wszystko :)

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 18 November 2021 2021 19:33

K Kriziol
0 / 0

@Breva aaa i jeszcze jedno "Nie rozumiem dlaczego ciągle porównuje się pracę ze szkołą"
porównuję szkołę do pracy bo ogólny algorytm działania jest podobny moim zdaniem

Szkoła:
idę do szkoła->uczę się i wykonuje zadania (wnoszę swój wkład) -> dostaję za to wynagrodzenie( oceny promocja do następnej klasy itp.)

Praca:
idę do pracy->pracuje (wnoszę swój wkład) -> dostaję za to wynagrodzenie( wypłata, premie, benefity, awans)

jeżeli źle napisałem ten algorytm lub mam zły tok rozumowania to proszę o poprawienie mnie :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 November 2021 2021 19:40

B Breva
0 / 0

@Kriziol To,że się idzie bo budynku i jest się ocenianym to jeszcze nie oznacza,że praca i szkoła są podobne .To co mówisz czyli "wynagrodzenie to oceny i promocja do następnej klasy' pokazuje tylko jak zły jest stan oświaty w polsce,że ludzie mają taki pogląd. Celem szkoły jest edukacja. Nie oceny i przechodzenie z klasy do klasy. Nieważne ile razy dzieciak podejdzie do testu, ma się tego nauczyć bo taki jest cel jego uczęszczania. W pracy ma ogromne znaczenie czy zrobisz coś za pierwszym czy drugim razem bo są terminy, deadliny, czekający klienci, czasami długa zwłoka oznacza śmierć pacjenta. Pracownik jest dla klienta a nie klient dla pracownika. W szkole to uczeń jest klientem. To on ma mieć cały czas świata i dlatego jest mechanizm powtarzania klasy. Nie dlatego,że trzeba głupka ukarać tylko dlatego,że potrzebuje więcej czasu na opanowanie materiału. I w jaki sposób się ten cel osiągnie nie ma znaczenia. Perspektywa pały jeszcze nigdy nie zatrzymała obiboka przed lenistwem chyba,że ma pato rodzinke,która go bije za każdą złą ocenę więc może próbować się podciągnąć ze strachu przed agresywnymi rodzicami. Skoro dzieciaki nadal nie zdają, mają pały to czy próba eksperymentowania z systemem ocen może coś jeszcze pogorszyć?

S szteker
-1 / 3

Jak dla mnie to szkoła i tak jest zbędnym zamulaczem. 90% tego szajsu, który tam uczą na nic się nie przyda.

Odpowiedz
stokro5
0 / 2

A jeśli ktoś zrobi coś źle to nie wolno mu tego mówic bo może to go zasmucić !

Odpowiedz
stokro5
0 / 2

Rozwiązałem !
X = 1

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 17 November 2021 2021 19:48

Odpowiedz
M molotov
+3 / 5

Po co ciągle obniżać poprzeczkę?
Połóżmy ją na ziemi.
Niech byle debil zostanie inżynierem, magistrem czy doktorem.

Odpowiedz
X xman2020
-1 / 3

Nauczyciel jak będzie chciał się znęcać nad kimś psychicznie to mu x nie przeszkodzi w tym.

B Breva
0 / 2

Ja bym wycofała oceny ale z klas 1-4 bo to bez sensu. Dzieciaki na takim etapie nie powinny być jeszcze wtłaczane w formę "ocena ponad wszystko" i przejmować się tym,że kasia to ma 4 a zuzia ma 2. W Japonii chyba u młodszych dzieci jest ocena zachowania a nie typowo za prace pisemne i działa.

Odpowiedz
T TenTego35
-1 / 1

Wg mnie jest to element wychowania seksualnego żeby " nie stawiać pały " wybrano bardziej powsciagliwy x do tego pojedyńczy a nie potrójny

Odpowiedz
B BijeloDugme
0 / 2

Politpoprawność w ofensywie... Wiedzoodporni lepiej się poczują. Załóżmy, że wiedzoodporni zleją ciepłym moczem wysiłki nauczyciela i będą mieli gdzieś mnogość iksów w dzienniku. I co dalej?
Taki dowcip mi się przypomniał, jak to dwóch studentów Politechniki umówiło się, że będą razem uczyć się do sesji. Ale zamiast nauki było piwko, potem coś mocniejszego, potem jakaś imprezka... Jak już trochę przetrzeźwieli jeden z nich powiada: - Wiesz co? Jak pomyślę jakimi będziemy inżynierami, to boję się pójść do lekarza.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 17 November 2021 2021 22:51

Odpowiedz
d4rek
+2 / 4

Kolejny krok w hodowaniu debili.

Odpowiedz
B Bongo123xyz
0 / 2

Ale całe nasze życie podlega ocenie. Ci sami uczniowie "wystawiają" się na ocenianie na Facebooku, Twiterze itd.
Pójdzie potem do pracy i co z takim człowiekiem zrobić? Nie oceniać go bo będzie urażony i się zamknie w sobie? To nie dostanie podwyżki i będzie miał pretensje do całego świata ale nie do siebie.

Odpowiedz
K konto usunięte
0 / 0

A co - za dużo skarg na nauczycieli od rodziców dzieci "nowo bogackich"? Zamiast opisywać każdy moment swojego życia na fb przeczytajcie chociaż 1 stronę książki a będziecie mądrzejsi. Bezstresowe wychowanie, ale żeby przedłużać ten inkubator aż do liceum? Zamiast narzekać na wszystko i wszystkich to popatrzcie na siebie.

Odpowiedz