Od dawna uważałem większość oceniających za po.rypów. Teraz jeszcze bardziej się utwierdziłem w tym. Jeśli ktoś pisze poważnie, a ludzie to minusują nie znając tematu, to tu jest tylko wylęgarnia *ejteroof
Pamiętam, jak dekadę temu kilka miesięcy po wyprowadzce z domu rodzinnego się przeziębiłem. Lekka gorączka, ból gardła i katar. Standardowo wówczas przygotowałem się na zakupy zestawu "leków" typu proszek do rozpuszczania we wrzątku, tabletki na gardło itp. Jakoś przy okazji zadzwoniła do mnie mama i w toku rozmowy wspomniałem, że trochę się przeziębiłem. Usłyszalem wtedy "O. To idź sobie kup czosnek i zjedz sobie z chlebem, jak ci zawsze robiłam". I faktycznie - przypomniałem sobie, że za dzieciaka zawsze dostawalem kanapki z czosnkiem na przeziębienie. No więc do apteki po leki i do spożywczaka po czosnek.
Po powrocie do domu stwierdziłem, że wszystko pięknie, ale nigdy nie wdziałem, ile tego czosnku na ten chleb mama dawała, bo zawsze już był wyciśnięty i rozsmarowany na chlebie z odrobiną masła. Więc niewiele myśląc obrałem całą główkę i po kolei wycisnąłem sobie do miseczki wszystkie ząbki, a potem posmarowałem tym chleb. Po pierwszym kęsie zrozumiałem, że zrobiłem błąd, bo czosnku było tam zdecydowanie za dużo. No ale co zrobić - ma boleć. Wcisnąłem w siebie dwie kromki. Nie podjąłem się dodawania do tego kolejnych leków, tylko zawinałem się w koc i w kimę. Obudziłem się kilka godzin później jak nowonarodzony. Zachwycony dzwonię do rodzicielki i mówię, że czosnek pomógł, tylko chyba zrobiłem błąd, bo zjadlem całą główkę na tym chlebie i było go za dużo. Krztusząca się ze śmiechu mama powiedziała mi wtedy, że na takie lecznicze kanapki daje z reguły 3-4 ząbki.
Śmiechom nie było końca. Do tej pory historia wraca za każdym razem, jak ktośw rodzinie łapie przeziębienie. Tak było. Nie zmyślam.
Słabo. Żeby efekt placebo był pełny, pacjent musi poczuć, że dostał lek. Zatem, podany na skórę, musi palić jak ogniem, a przeznaczony do picia - musi być obrzydliwym. A więc jeszcze: łajno, śluz ślimaka, siki ropuchy i wywar ze skarpet seniora rodu.
Najlepsza szczepionka jest wtedy jak poziom alkoholu w organizmie nie spada po niżej 2 promili.
OdpowiedzPodobną miksturę polecił mojej żonie jej laryngolog. Żona od lat cierpi na nawracające zapalenie zatok.
ja dodaje jeszcze goździki zmielone - 2-3 sztuki
OdpowiedzOd dawna uważałem większość oceniających za po.rypów. Teraz jeszcze bardziej się utwierdziłem w tym. Jeśli ktoś pisze poważnie, a ludzie to minusują nie znając tematu, to tu jest tylko wylęgarnia *ejteroof
OdpowiedzPamiętam, jak dekadę temu kilka miesięcy po wyprowadzce z domu rodzinnego się przeziębiłem. Lekka gorączka, ból gardła i katar. Standardowo wówczas przygotowałem się na zakupy zestawu "leków" typu proszek do rozpuszczania we wrzątku, tabletki na gardło itp. Jakoś przy okazji zadzwoniła do mnie mama i w toku rozmowy wspomniałem, że trochę się przeziębiłem. Usłyszalem wtedy "O. To idź sobie kup czosnek i zjedz sobie z chlebem, jak ci zawsze robiłam". I faktycznie - przypomniałem sobie, że za dzieciaka zawsze dostawalem kanapki z czosnkiem na przeziębienie. No więc do apteki po leki i do spożywczaka po czosnek.
OdpowiedzPo powrocie do domu stwierdziłem, że wszystko pięknie, ale nigdy nie wdziałem, ile tego czosnku na ten chleb mama dawała, bo zawsze już był wyciśnięty i rozsmarowany na chlebie z odrobiną masła. Więc niewiele myśląc obrałem całą główkę i po kolei wycisnąłem sobie do miseczki wszystkie ząbki, a potem posmarowałem tym chleb. Po pierwszym kęsie zrozumiałem, że zrobiłem błąd, bo czosnku było tam zdecydowanie za dużo. No ale co zrobić - ma boleć. Wcisnąłem w siebie dwie kromki. Nie podjąłem się dodawania do tego kolejnych leków, tylko zawinałem się w koc i w kimę. Obudziłem się kilka godzin później jak nowonarodzony. Zachwycony dzwonię do rodzicielki i mówię, że czosnek pomógł, tylko chyba zrobiłem błąd, bo zjadlem całą główkę na tym chlebie i było go za dużo. Krztusząca się ze śmiechu mama powiedziała mi wtedy, że na takie lecznicze kanapki daje z reguły 3-4 ząbki.
Śmiechom nie było końca. Do tej pory historia wraca za każdym razem, jak ktośw rodzinie łapie przeziębienie. Tak było. Nie zmyślam.
i co się z tym robi? wypić na raz?
OdpowiedzSłabo. Żeby efekt placebo był pełny, pacjent musi poczuć, że dostał lek. Zatem, podany na skórę, musi palić jak ogniem, a przeznaczony do picia - musi być obrzydliwym. A więc jeszcze: łajno, śluz ślimaka, siki ropuchy i wywar ze skarpet seniora rodu.
Odpowiedzautorze uważaj, bo za chwilę się dowiesz, że to powoduje autyzm.
OdpowiedzNalewkę propolisową w kroplach na łyżkę z miodem lub w spreju bezpośrednio do gardła.
OdpowiedzNiezła mieszanka. o chorobie można wtedy powiedzieć "I wtedy wychodzi ona - cała na brązowo".
OdpowiedzZe szczepionką nie ma to nic wspólnego, ale 15 ząbków czosnku na pewno ułatwi utrzymanie dystansu społecznego.
Odpowiedz