@Tomasz1977 - no nie bardzo. Musiałaby to być orbita z peryhelium na wysokości kilkuset kilometrów nad Ziemią i aphelium w odległości rzędu 240 tysięcy kilometrów. Tak bardzo wydłużona orbita powodowałaby, że tuż przy Ziemi, stacja poruszałaby się z ogromną prędkością. Aby ją dogonić w celu zadokowania i wykorzystania do transportu w pobliże Księżyca, trzeba by zużyć więcej paliwa, niż do wprowadzenia ładunku na trajektorię hohmannowską na Księżyc (czyli taką o najniższej energii). Mechaniki Keplera nie oszukasz.
Zastanawia mnie sztuczna inteligencja. Już kilkukrotnie natrafiłem na przykłady bardzo nietypowych decyzji które podejmowała. Jeżeli rozwinie się jeszcze bardziej, będzie wykorzystywana w miejscach ważnych strategicznie dla naszego życia. Kiedyś zostanie posadzona na komputerze kwantowym, wtedy odpłynie zupełnie poza nasz zasięg. Skajnet to proroctwo a nie bajka? ;)
SciFan kiedyś o tym mówił że sztuczna inteligencja może kiedyś uczyć się w takim tempie ze jak wymyśli jakieś rozwiązanie techniczne to zanim wprowadzą to do produkcji będzie to rozwiązanie przestarzałe bo sztuczna inteligencja wymyśli w międzyczasie coś lepszego.
Taką wizję szybkiego rozwoju, wcześniej opisywał jeszcze Yuval Harari. Ale nie jestem pewien czy to jego oryginalne słowa, czy pochodzą od jeszcze kogoś wcześniejszego. Czasami, za punkt startowy do lawinowego przyśpieszenia wskazuje się moment, gdy sztuczna inteligencja będzie w stanie projektować i rozwijać samą siebie. Ma to sporo sensu, chociaż w moim mniemaniu bariera materiałowa i w wiedzy podstawowej będzie ją trzymać jeszcze długo po tym jak AI będzie w stanie z powodzeniem tworzyć kod oraz projektować układy elektroniczne.
@sl4w3x może chodziło o to, że tłuszcz w kawie jest podobny do oleju kokosowego, który w temperaturze pokojowej jest ciałem stałym. Czyli zaparzając kawę na ciepło tłuszcz się upłynnia i jest w gotowym napoju.
uważam, że sztuczna choinka dłużej by musiała być używana
Odpowiedzstacja kosmiczna mogłaby poruszać się po orbicie, która zbliża się raz do ziemi, raz do Księżyca. Wtedy byłaby czymś w rodzaju windy
Odpowiedz@Tomasz1977 - no nie bardzo. Musiałaby to być orbita z peryhelium na wysokości kilkuset kilometrów nad Ziemią i aphelium w odległości rzędu 240 tysięcy kilometrów. Tak bardzo wydłużona orbita powodowałaby, że tuż przy Ziemi, stacja poruszałaby się z ogromną prędkością. Aby ją dogonić w celu zadokowania i wykorzystania do transportu w pobliże Księżyca, trzeba by zużyć więcej paliwa, niż do wprowadzenia ładunku na trajektorię hohmannowską na Księżyc (czyli taką o najniższej energii). Mechaniki Keplera nie oszukasz.
Brawo dla Litwy. W Polsce też można byłoby wprowadzić coś podobnego.
Odpowiedz@cincinmj57 Właśnie takie pomysły budują dobre relacje pomiędzy narodami.
Zastanawia mnie sztuczna inteligencja. Już kilkukrotnie natrafiłem na przykłady bardzo nietypowych decyzji które podejmowała. Jeżeli rozwinie się jeszcze bardziej, będzie wykorzystywana w miejscach ważnych strategicznie dla naszego życia. Kiedyś zostanie posadzona na komputerze kwantowym, wtedy odpłynie zupełnie poza nasz zasięg. Skajnet to proroctwo a nie bajka? ;)
OdpowiedzSciFan kiedyś o tym mówił że sztuczna inteligencja może kiedyś uczyć się w takim tempie ze jak wymyśli jakieś rozwiązanie techniczne to zanim wprowadzą to do produkcji będzie to rozwiązanie przestarzałe bo sztuczna inteligencja wymyśli w międzyczasie coś lepszego.
Taką wizję szybkiego rozwoju, wcześniej opisywał jeszcze Yuval Harari. Ale nie jestem pewien czy to jego oryginalne słowa, czy pochodzą od jeszcze kogoś wcześniejszego. Czasami, za punkt startowy do lawinowego przyśpieszenia wskazuje się moment, gdy sztuczna inteligencja będzie w stanie projektować i rozwijać samą siebie. Ma to sporo sensu, chociaż w moim mniemaniu bariera materiałowa i w wiedzy podstawowej będzie ją trzymać jeszcze długo po tym jak AI będzie w stanie z powodzeniem tworzyć kod oraz projektować układy elektroniczne.
Kawa. Tłuszcze nie rozpuszczają się w wodzie niezależnie od temperatury, Pewnie chodziło o coś zupełnie innego.
Odpowiedz@sl4w3x może chodziło o to, że tłuszcz w kawie jest podobny do oleju kokosowego, który w temperaturze pokojowej jest ciałem stałym. Czyli zaparzając kawę na ciepło tłuszcz się upłynnia i jest w gotowym napoju.
co jak co, ale z tym świecącym jedzeniem bym raczej nie ryzykował :D
Odpowiedz