Często się z tym problemem borykam, kiedy weryfikuję poziom trzeźwości pracowników na budowie.
O ile starsze pokolenie jest stracone, bo tam po prostu trzeba wypić i tyle, to niestety i wśród młodszych ludzi (20-30 lat) ten problem istnieje, no bo "co to za robota młody, na sucho? Donosisz do kierownika?!"
Gdybym każdego lekko zawianego miał odsyłać z placu budowy, to termin realizacji już na etapie projektu należałoby wydłużyć o pół roku...
Ubiera wiedźmińską zbroję i idzie zabijać potwory?
OdpowiedzCzęsto się z tym problemem borykam, kiedy weryfikuję poziom trzeźwości pracowników na budowie.
OdpowiedzO ile starsze pokolenie jest stracone, bo tam po prostu trzeba wypić i tyle, to niestety i wśród młodszych ludzi (20-30 lat) ten problem istnieje, no bo "co to za robota młody, na sucho? Donosisz do kierownika?!"
Gdybym każdego lekko zawianego miał odsyłać z placu budowy, to termin realizacji już na etapie projektu należałoby wydłużyć o pół roku...
wtedy wchodzę ja ... cała ma czarno
Odpowiedz×D