Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
441 450
-

Zobacz także:


agronomista
+6 / 6

@warszawiaczanka nic, ale to zależy od człowieka i jego decyzji, jak tą dorosłość postrzega.

W warszawiaczanka
+2 / 6

@agronomista Jak ktoś sobie spieprzył życie to tylko do siebie może mieć pretensje.

S szteker
+7 / 7

Nigdy bym nie chciał cofnąć się do czasu dzieciństwa. Ewentualnie do kilku chwil. Nie rozumiem takich ludzi, którzy narzekają na to, że są dorośli, a po niedzieli jest poniedziałek i znów będzie depresja do weekendu.

Odpowiedz
O Ochrety
+3 / 3

@szteker Syty głodnego nie zrozumie. Gratuluję szczęśliwego życia, nie każdemu udało się je osiągnąć. Mnie wiele do pełni szczęścia brakuje, ale na myśl, że miałabym się cofnąć do dzieciństwa, robi mi się niedobrze.

Eaunanisme
+5 / 5

@szteker Mnóstwo ludzi patrzy na czas dzieciństwa jako okres totalnej beztroski. Ja zawsze patrzyłem na to torchę inaczej. Nie uważam, żeby moje dzieciństwo było złe. Ale sporym problemem była dla mnie typowa relacja dziecko-dorosły, gdzie z założenia niewiele miałem do gadania, bo byłem dzieckiem. Dziś mogę sobie chociażby pozwolić, żeby mieć gdzieś zdanie innych ludzi. Kilkanaście lat temu nie miałem takiej swobody. Kolejna kwestia to problemy dziecka, które z perspektywy młodego człowieka bez doświadczenia zawsze urastały do rangi czegoś strasznego, niemal bez wyjścia. Nie chciałbym poworotu do czasów, kiedy jedynka ze sprawdzianu, albo fakt, że ktoś się nie chciał ze mną bawić, to był dla mnie niemal koniec świata. Nadopiekuńczy rodzice (z którymi mam teraz najlepsze relacje) też nie ułatwiali funkcjonowania. DLatego dla mnie dorosłość (rozumiana też jako samodzielność), to super sprawa. Nawet jeśli teraz nie mogę robić jakichś rzeczy, bo mam 150 innych obowiązków.

S szteker
0 / 0

@Ochrety, mnie też nieco brakuje do pełni szczęścia. Nawet nie wiesz ile cierni i jakie góry musiałem przechodzić w okresie dorastania, aż do dorosłości. Teraz potrzeba mi tylko czasem odetchnąć. I to nie od pracy, bo uwielbiam pracować, tylko odetchnąć od całego wariactwa.

O Ochrety
0 / 0

Oczywiście, że nie wiem, przez co przeszedłeś. Na to, dlaczego inni myślą tak, jak myślą, i tak, jak mówisz, że myślą, składa się wiele czynników. M.in. stan zdrowia - kiedy człowiek czuje się dobrze, nawet po 10 godzinach pracy może mieć siłę na spotkanie z przyjaciółmi. Kiedy zdrowie kuleje, może marzyć o tym, żeby być w stanie po pracy na pół etatu przygotować sobie ciepły posiłek i nabrać siły do pracy kolejnego dnia. I to nie, że nie lubi aktywności fizycznej i intelektualnej, bo niedługi lub dłuższy czas temu mógł być bardzo aktywny, a teraz tej aktywności brakuje, a nie ma na nią sił. Często po człowieku nie widać, że jest bardzo mocno osłabiony. Wręcz może sprawiać wrażenie bardzo zdrowego okazu ktoś, kto naprawdę ma duże problemy zdrowotne. A równocześnie ktoś o wyraźnej niepełnosprawności może mieć siłę podróżować wiele razy w roku bez szczególnych udogodnień, a w pozostałe dni dzielnie pracować przez wiele godzin, i wcale nie czuć się permanentnie przemęczonym (znam takie osoby).

Rozumiem, że nie rozumiesz tamtych ludzi, co narzekają i ledwie zipią. Ok, jeśli ich nie poniżasz i nie krzywdzisz, to nie ma problemu, możesz robić swoją robotę i myśleć o nich cokolwiek zechcesz. I w Twoim myśleniu może być nawet część prawdy, ale całości prawdy nie znamy nawet o samych sobie.

maggdalena18
0 / 0

Nigdy nie chciałam być dorosła. Jeden jedyny plus widziałam w skończeniu 18 lat - prawo jazdy.

Odpowiedz