Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
337 343
-

Zobacz także:


C Colemann
+6 / 6

Każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie w tym temacie wie, że tak naprawdę jedynym wymogiem utraty wagi jest deficyt energetyczny.
No ale oczywiście jak posłuchamy większości ludzi to usłyszymy o złych genach, jedzeniu w nocy, przed snem, nieregularność posiłków, powolnym metabolizmie, wieku, ciąży, braku czasu itd itp. No same rewelacje.
Co ciekawe, możesz dyskutować, tłumaczyć, przedstawiać wypowiedzi wielu speców czy nawet źródła naukowe, gdy taka osoba nie będzie potrafiła przedstawić żadnych argumentów czy jakkolwiek podważyć tego co mówisz, a tydzień później i tak dalej będziesz słyszał te same brednie.
No i zastanawiałem się skąd się to bierze.
Myślę, że jednym z najczęstszych powodów jest zrzucenie ciężaru winy. Za nadwagę czy otyłość łatwo można obwinić ciążę, złe geny, brak czasu czy wiek. Winni są wszyscy i wszystko wokół, ale nie my. No ale jeśli przyjmiesz do wiadomości, że chodzi tylko o bilans kalorii, no to od razu zdasz sobie sprawę, że winny praktycznie zawsze jesteś Ty.

Odpowiedz
ZONTAR
0 / 0

@Colemann To też jest zbytnie uproszczenie. Przy nieodpowiedniej diecie na deficycie będziesz się niesamowicie męczyć, a chwila przerwy od razu odrobi wszelkie straty. Sądzę, że wielu ludzi jest ofiarą złych rad, diet cud i aktualnie popularnego promowania "zdrowego" trybu życia. To wygląda tak, jak ten żart o kupowaniu butów do biegania. Te za dwie stówy do niczego się nie nadają, albo kup te UberProTurbo za 2500zł, albo w ogóle nie wychodź z domu. Z dietą bywa podobnie.
Sam długo próbowałem, korzystałem z różnych rad i zawsze albo brakowało czasu, albo energii, albo było niezbyt skuteczne, zbyt obciążające psychicznie (człowiek ma sporo stresów na głowie, a tu nawet mu nie wolno zjeść czegoś, co lubi), wszystkie te rady były o kant dupy rozbić. W końcu sam się douczyłem w różnych kwestiach, ułożyłem sobie inną, dużo mniej restrykcyjną dietę, żadnych zmian w trybie życia (to dieta ma być dopasowana do trybu życia, a nie na odwrót) i nagle zadziałało. Jest nawet wygodniejsza od "normalnej" diety, jest dobra, nie jest zbyt restrykcyjna (w sumie mogę jeść wszystko, tylko w odpowiednich proporcjach i czasie), dosyć szybko się przyzwyczaiłem do zmiany i nie muszę się pilnować. Jak kiedyś zrzucałem może 2kg rocznie, tak od rozpoczęcia diety przez 8 miesięcy (w tym 2-3 miesiące przerwy aby sprawdzić, czy waga nie wróci) zrzuciłem 16.
Sprowadzenie odchudzania do deficytu energetycznego jest jak doradzenie zarabiania więcej gdy masz mało pieniędzy.

Trucker_87
-1 / 3

Zawsze kur wa miliard wymówek, a przecież to jest proste jak drut. Tak jak napisał kolega @Colemann, chodzi bilans energetyczny. Przyjmujemy więcej kcal niż spalamy = przybieramy na wadze, spalamy więcej niż spożywamy = tracimy na wadze i koniec! Tyle w temacie i finał!

Nie ma i nie istnieje żaden cudowny, prosty a i przede wszystkim bez wysiłkowy sposób na fajną sylwetkę. To jest cały styl życia temu podporządkowany, dieta + drobna suplementacja i codzienny ok.1.5h trening. I nie istnieje żadna droga na skróty w wymiarze fizycznym, inaczej natomiast sprawy się mają w wymiarze psychicznym...tutaj panuje pełna dowolność i stąd różne dziwactwa pokroju ciało pozytywność i inne tego typu gówna które mają na celu zracjonalizować i usprawiedliwić niemoc w kwestii utrzymania odpowiedniej wagi i ogólnie zdrowego trybu życia.

Odpowiedz
K KabaretZLO
0 / 0

Można też zakleić odbyt i oszamać ostrego kebsa. Wspomnienie paniki i zrywania plastra z owłosionego tyłka powinno na przyszłość pomóc lepiej planować bilansowanie spożytych i spalonych kilokalorii.
Znajomy chirurg dostał "naganę" ustną za propozycję zaszycia odbytu dziecku z biegunką, gdy pato-madka domagała się natychmiastowej interwencji medycznej :D (nocny dyżur w SOR). Efekt byłby podobny, jak z rzeczonym plastrem.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 January 2022 2022 1:02

Odpowiedz