Takie małe warzywniaki były jeszcze za pierwszej komuny. Nastała III RP i nastąpił rozkwit takich sklepików osiedlowych. Działały całkiem dobrze przez prawie 30 lat. A potem przyszła druga komuna i to wszystko poszło w PISdu.
Byłem tam, bo mieszkam niedaleko. Niestety zakupów nie zrobiłem i pewnie prędko nie zrobię, bo sklep czynny od 9:00 do 16:00, więc aby zrobić w nim zakupy musiałbym wykorzystsć dzień urlopu. Rozumiem chęć pomocy, ale myślę, że stukrotnie większym wsparciem byłoby przekonanie właścicieli do zmiany godzin otwarcia, bo w godzinach pracy sklepu ludzie są w pracy i nie robią zakupów. Żyjemy w czasach, w których każdy zaczyna pracę o 7:00-8:00 i pracuje do 18:00-19:00, więc zakupy robimy w marketach, bo tylko one są czynne po naszej pracy. Takie czasy!
@Albert_Einstein Najlepiej jakby wydłużył godziny pracy od 6-22, obniżył ceny do poziomu marketów, a nawet taniej, w ogóle to powiększył asortyment i wynajął lub zbudował budynek o kubaturze minimum 2000m3, zatrudnił minimum 20 pracowników, podpisał umowy z rolnikami oraz hurtowniami na masówkę...niedługo nie będzie małych przedsiębiorców, bo naturalną drogą jest tak zwana droga od zera do milionera, a często małe firmy po prostu ledwo wiążą koniec z końcem, każdy dodatkowy podatek to kolejny gwóźdź do trumny.
Właściciel jeżeli jest starszą osobą żeby otworzyć warzywniak o 9 musi wstać o 4, a później trzeba stać za ladą i na koniec zamknąć, każda skrzynka waży 10-20 kg, więc nic dziwnego że nie otwarty całą dobę
@Aidren Ale co mnie to obchodzi? Kupie tam gdzie mi bliżej, taniej i wygodniej.
Jak wydam więcej u jakiegoś dziadka i nie zepnę budżetu domowego, to kto się będzie mną przejmował?
Gdy z żoną nie mieliśmy na In vitro 20 tysięcy nikt się nami nie przejmował. Słyszeliśmy, chcecie to róbcie ale za swoje.
Więc w myśl tych rad, nie obchodzi mnie ten dziadek, jego żona, ich życie i biznes. Ich sprawa.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 17 January 2022 2022 17:40
@AlbertEinstein Jeśliby właściciel zszedł do poziomu cenowego dyskontu spożywczego, to dzisiaj nie czytałbym tego demotywatowa...bo tego osiedlowego sklepiku dawno by nie było. Owszem można dołożyć godziny pracy, ale nie każdy jest w stanie pracować tyle w pojedynkę, a zatrudnienie pracownika pod dodatkowe godziny w ciężkiej sytuacji to kręcenie na siebie bata. Wielu przedsiębiorców jest w czarnej dupie, ani w tą, ani w inna stronę.
Jeśli dobrze się przyjrzeć to w markecie nie jest taniej, promocja tak, ale z reguły dużych różnic nie ma, tym bardziej że w warzywniaku jest szansa na jakąś jakość w porównaniu do plastiku z marketu który leży dwa tygodnie
@alfonso240d @Aidren
To nawet miłe, że się przejmujecie ruderą ze zdjęcia w której śmierdzi obierkami od cebuli i zgniłymi liśćmi od kalafiora.
Ja nie głosuje na socjalistów. Nie głosowałem na PiS, na PO też. Właściciele sklepu? Statystycznie... Być może.
Ich biznes to nie moja sprawa. Mi linia BIO z Lidla odpowiada. Ceny również. Ponadto nie pojadę 400 km żeby kupić czosnek.
Jeśli macie Panowie ochotę proszę bardzo, trzymam kciuki.
@Albert_Einstein też nie głosuje na socjalistów i nie chwalę się tym na każdym kroku, mój komentarz dotyczył jakości i cen, chyba nie czytałeś od razu sądząc że to atak i źli socjaliści dookoła
Przykro mi ale przy pisowskim wale ten sklep jest nie do uratowania.
OdpowiedzTak przy tobie wale
Jest jest, właśnie przez obecną sytuację sklepy prowadzone rodzinnie mają większe szanse niż miejsca gdzie trzeba zatrudniać personel
Takie małe warzywniaki były jeszcze za pierwszej komuny. Nastała III RP i nastąpił rozkwit takich sklepików osiedlowych. Działały całkiem dobrze przez prawie 30 lat. A potem przyszła druga komuna i to wszystko poszło w PISdu.
Odpowiedz@PIStozwis Bzdura. Sklepy osiedlowe zaczęły znikać dobre 20 lat temu, kiedy na dobre do Polski weszły super i hipermarkety.
@Ashardon Chyba u Ciebie na wsi.
Takich sklepów, będzie coraz więcej.
OdpowiedzPo pisowskim wale to raczej coraz mniej.
@louis24 Odniosłem się do treści ''Sklep lada chwila upadnie...."
Jeden, góra kilku klientów go odwiedza dziennie, ale wszystko świeże. Dziwne
OdpowiedzW sumie to oba komentarze nie mijają się z prawdą.
Byłem tam, bo mieszkam niedaleko. Niestety zakupów nie zrobiłem i pewnie prędko nie zrobię, bo sklep czynny od 9:00 do 16:00, więc aby zrobić w nim zakupy musiałbym wykorzystsć dzień urlopu. Rozumiem chęć pomocy, ale myślę, że stukrotnie większym wsparciem byłoby przekonanie właścicieli do zmiany godzin otwarcia, bo w godzinach pracy sklepu ludzie są w pracy i nie robią zakupów. Żyjemy w czasach, w których każdy zaczyna pracę o 7:00-8:00 i pracuje do 18:00-19:00, więc zakupy robimy w marketach, bo tylko one są czynne po naszej pracy. Takie czasy!
Odpowiedz@Wacbor Właściciel chce fajne godziny pracy żeby wypocząć, to będzie miał jeszcze fajniejsze.... Cały dzień wolny.
@Albert_Einstein Najlepiej jakby wydłużył godziny pracy od 6-22, obniżył ceny do poziomu marketów, a nawet taniej, w ogóle to powiększył asortyment i wynajął lub zbudował budynek o kubaturze minimum 2000m3, zatrudnił minimum 20 pracowników, podpisał umowy z rolnikami oraz hurtowniami na masówkę...niedługo nie będzie małych przedsiębiorców, bo naturalną drogą jest tak zwana droga od zera do milionera, a często małe firmy po prostu ledwo wiążą koniec z końcem, każdy dodatkowy podatek to kolejny gwóźdź do trumny.
Właściciel jeżeli jest starszą osobą żeby otworzyć warzywniak o 9 musi wstać o 4, a później trzeba stać za ladą i na koniec zamknąć, każda skrzynka waży 10-20 kg, więc nic dziwnego że nie otwarty całą dobę
@Aidren Ale co mnie to obchodzi? Kupie tam gdzie mi bliżej, taniej i wygodniej.
Jak wydam więcej u jakiegoś dziadka i nie zepnę budżetu domowego, to kto się będzie mną przejmował?
Gdy z żoną nie mieliśmy na In vitro 20 tysięcy nikt się nami nie przejmował. Słyszeliśmy, chcecie to róbcie ale za swoje.
Więc w myśl tych rad, nie obchodzi mnie ten dziadek, jego żona, ich życie i biznes. Ich sprawa.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 January 2022 2022 17:40
Sorry, ale nie. W markecie taniej.
Odpowiedz@AlbertEinstein Jeśliby właściciel zszedł do poziomu cenowego dyskontu spożywczego, to dzisiaj nie czytałbym tego demotywatowa...bo tego osiedlowego sklepiku dawno by nie było. Owszem można dołożyć godziny pracy, ale nie każdy jest w stanie pracować tyle w pojedynkę, a zatrudnienie pracownika pod dodatkowe godziny w ciężkiej sytuacji to kręcenie na siebie bata. Wielu przedsiębiorców jest w czarnej dupie, ani w tą, ani w inna stronę.
Jeśli dobrze się przyjrzeć to w markecie nie jest taniej, promocja tak, ale z reguły dużych różnic nie ma, tym bardziej że w warzywniaku jest szansa na jakąś jakość w porównaniu do plastiku z marketu który leży dwa tygodnie
@alfonso240d @Aidren
To nawet miłe, że się przejmujecie ruderą ze zdjęcia w której śmierdzi obierkami od cebuli i zgniłymi liśćmi od kalafiora.
Ja nie głosuje na socjalistów. Nie głosowałem na PiS, na PO też. Właściciele sklepu? Statystycznie... Być może.
Ich biznes to nie moja sprawa. Mi linia BIO z Lidla odpowiada. Ceny również. Ponadto nie pojadę 400 km żeby kupić czosnek.
Jeśli macie Panowie ochotę proszę bardzo, trzymam kciuki.
@Albert_Einstein też nie głosuje na socjalistów i nie chwalę się tym na każdym kroku, mój komentarz dotyczył jakości i cen, chyba nie czytałeś od razu sądząc że to atak i źli socjaliści dookoła
Wpadnę tam jak tylko będę w pobliżu
Odpowiedz