Zawsze mnie to dziwiło jak tłum się zachwyca uratowaniem psa, kota, myszy, itp. a później tłum ma gdzieś czy te zwierzaki mają się dobrze, czy znalazły nowy dom, czy wogóle przeżyły to uratowanie. Dawajcie mocne, ale później postarajcie się, żeby te zwierzaki zaznały choć trochę radości.
@Amon666 Winna jest rekrutacja do takich służb. Bawimy się w chorą poprawność polityczną. Ostatnio, oczekując na małżonkę, która była u lekarza, zaparkowałem w okolicach siedziby Straży Miejskiej. Stałem tam dobre 30 minut i miałem okazję obserwować załogi idące/jadące oraz wracające z patrolów. W 70% skład z kobietą - średnia wzrostu 160, średnia waga 55-60 kg.
Idąc na patrol z taką partnerką jesteś praktycznie sam (mówił mi też o tym kolega z Policji, bo tam sytuacja wygląda tak samo). Taka kobieta, nawet gdyby znała najlepsze techniki interwencyjne, g**no Ci pomoże, bo brakuje jej podstawowego atrybutu, który liczy się na ulicy - siły.
Przez te 30 minut widziałem jeden patrol, przed którym rzeczywiście poczułbym respekt - dwóch postawnych gości.
To się liczy dla patusów. Nie odznaka, czy broń w kaburze, której i tak nie możesz użyć, bo za rogiem czeka prokurator z kwitami.
no spoko, tylko że jak policja potraktuje agresywnego patusa tak, jak trzeba, zatem spacyfikuje go siła, a on zdechnie od przećpania to potem rodzinka i społeczeństwo piłuje ryja, że brutalność policji, mordercy, że zabili dobrego chłopaka, że bezkarni
Zawsze mnie to dziwiło jak tłum się zachwyca uratowaniem psa, kota, myszy, itp. a później tłum ma gdzieś czy te zwierzaki mają się dobrze, czy znalazły nowy dom, czy wogóle przeżyły to uratowanie. Dawajcie mocne, ale później postarajcie się, żeby te zwierzaki zaznały choć trochę radości.
Odpowiedzodnoszę dziwne wrażenie że to jest ich praca
Odpowiedzza to jak patusy robią burdę to straż miejska udaje że nie widzi.
Odpowiedz@Amon666 Winna jest rekrutacja do takich służb. Bawimy się w chorą poprawność polityczną. Ostatnio, oczekując na małżonkę, która była u lekarza, zaparkowałem w okolicach siedziby Straży Miejskiej. Stałem tam dobre 30 minut i miałem okazję obserwować załogi idące/jadące oraz wracające z patrolów. W 70% skład z kobietą - średnia wzrostu 160, średnia waga 55-60 kg.
Idąc na patrol z taką partnerką jesteś praktycznie sam (mówił mi też o tym kolega z Policji, bo tam sytuacja wygląda tak samo). Taka kobieta, nawet gdyby znała najlepsze techniki interwencyjne, g**no Ci pomoże, bo brakuje jej podstawowego atrybutu, który liczy się na ulicy - siły.
Przez te 30 minut widziałem jeden patrol, przed którym rzeczywiście poczułbym respekt - dwóch postawnych gości.
To się liczy dla patusów. Nie odznaka, czy broń w kaburze, której i tak nie możesz użyć, bo za rogiem czeka prokurator z kwitami.
no spoko, tylko że jak policja potraktuje agresywnego patusa tak, jak trzeba, zatem spacyfikuje go siła, a on zdechnie od przećpania to potem rodzinka i społeczeństwo piłuje ryja, że brutalność policji, mordercy, że zabili dobrego chłopaka, że bezkarni
Ech. Też bym chciał szacunek za to że pracuję w pracy
OdpowiedzZa to im chyba płacą. Wiec za co się ten szacunek należy?
Odpowiedz