Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
249 255
-

Zobacz także:


rafik54321
+10 / 22

Poprawna odpowiedź brzmi "aby być z inną kobietą niż ty, musiałaby być tobą, a skoro miałbym ciebie, to po co bym miał cię zdradzać?".

Odpowiedz
G GieniaK
+6 / 10

@rafik54321
Geniusz normalnie!
A do tego tytan intelektu!
O logice nawet nie wspomnę!

rafik54321
-2 / 6

@GieniaK Bo tak na prawdę, w tym democie, panna nie zadaje pytania. W tym democie, ta kobieta chce usłyszeć wyrafinowaną wersję "kocham tylko ciebie" XD.
Moja zręczna i dyplomatyczna odpowiedź właśnie to mówi (między słowami). Dlatego jest tak celna ;) .

Zawsze kiedy kobiety zadają takie dziwne pytania to oczekują odpowiedzi w podobnym stylu.

G GieniaK
-2 / 4

@rafik54321
Nic o kobietach nie wiesz.

rafik54321
0 / 6

@GieniaK raczej wiele kobiet nic nie wie o nich samych...

Kobiety dość łatwo zrozumieć jeśli człowiek zmieni to na czym trzeba skupiać uwagę.

BlueAlien
+1 / 1

@rafik54321

Ty tak serio xd

Nawet nie wiem czemu ktoś miałby się wysilać aby odpowiadać na pytanie w memie, który jest oderwany od rzeczywistości.

Mimo to nadal nie rozumiem, dlaczego "aby być z inną kobietą niż ty, musiałaby być tobą". To bez sensu, inna oznacza że inną, nie że musiałaby być nią, bo wtedy będąc nią nie będzie inna, to tak jak z tym słynnym "nie byłabym sobą gdybym była inna", po prostu masło maślane.

BTW kobiety (a nie dziewczynki) nie zadają takich durnych pytań xD

BTW 2.

"raczej wiele kobiet nic nie wie o nich samych..."

Zawsze mi się nóż w kieszeni otwiera jak czytam wypowiedzi kolesi, którzy myślą, że pozjadali wszystkie rozumy oraz są turbo najmądrzejsi na świecie (czemu 90% facetów ma takie mniemanie o sobie, skoro tylko 10% facetów jest na tyle bystra, by mieć rację?). Wypowiadają się na tematy na które nie mają pojęcia, generalizując kobiety jako te tak głupie, że nie wiedzą same, o co im samym chodzi i czego same chcą tudzież same siebie nie rozumieją a mężczyzna jest wtedy jak światło latarni morskiej podczas sztormu. Nie, to tak nie działa.

Kobiety wiedzą o sobie samych dużo, bardzo dużo - ale tylko na temat ich samych, a więc Ania wie o sobie bardzo dużo, więcej niż pierwszy lepszy mężczyzna (co innego lekarz, ale to logiczne, tylko lekarz jest w stanie prześwietlić jej ciało i uświadomić jej, że ma nowotwór, o którym sama nie wiedziała, resztę ona zna) ale tylko na temat jej samej, o Basi nie wie za dużo, chyba że Basia jej to powie (bo każda kobieta jest inna i ma inne poglądy, potrzeby, podejście itp). Ale to wystarczy, bo po co znać każdego człowieka na wylot? Faceci też o sobie wiedzą najwięcej a o innych facetach dużo mniej, bo każdy jest inny.

To co mnie rozwala to myślenie facetów w stylu "wiem dużo o kobietach, a one same o sobie guzik wiedzą" czyli "wiem na temat Ani i Basi więcej niż Ania wie o sobie czy Basia wie o sobie, bo są kobietami a kobiety logiką się nie kierują, a ja jestem mężczyzną czyli najmądrzejszą istota na ziemi i dzięki temu posiadłem wiedzę tajemną jak działają kobiety a one same nie posiadły". Normalnie kwik za każdym razem xD nie dość że wypływa z tego męska megalomania to jeszcze traktowanie stereotypów jako faktów i wmawianie innym, że jest się Bogiem wiedzy a reszta to plebs xD

Skąd to się bierze to ja nie wiem.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 February 2022 2022 11:58

rafik54321
+1 / 1

@BlueAlien "aby być z inną kobietą niż ty, musiałaby być tobą". " - a jak masz 2 bliźniaczki jednojajowe? Niby są inne (bo to dwie osobne istoty), ale tak po prawdzie identyczne (lub prawie identyczne), również z charakteru. W takim rozumowaniu to napisałem.

"BTW kobiety (a nie dziewczynki) nie zadają takich durnych pytań xD" - w istocie, no ale co zrobisz? Na tyłek nie natrzaskasz żeby dorosła XD.

Mówię "większość kobiet", a nie wszystkie. Dlaczego (skoro zakładasz że ty taka nie jesteś), uważasz że dotyczy to ciebie?
Z wszystkich kobiet które dane mi było poznać, tylko pojedyncze osoby na prawdę siebie rozumiały. U mężczyzn zresztą nie jest inaczej.
Nierozumienie samego siebie, nie oznacza z definicji bycia osobą głupią. Większość osób po prostu się nad tym nie zastanawia, nie próbuje sobie odpowiadać na takie pytania, po prostu to ignorują.
Dlaczego tak wiele kobiet z patorodzin, zakochuje się w facetach którzy do złudzenia przypominają ich patoojców? Przecież to nielogiczne. A robią tak właśnie dlatego, że nie są świadome swojego procesu myśleniowego, a przez to nie są w stanie się mu oprzeć.

Podobnie jak "mili faceci" w wiecznym friendzone. Też nie rozumieją błędów swojego zachowania i wpadają w pętlę.

"Kobiety wiedzą o sobie samych dużo, bardzo dużo - ale tylko na temat ich samych, a więc Ania wie o sobie bardzo dużo," - ale nie wie jak wygląda tył jej głowy XD, za to to akurat wie każdy inny człowiek :P .
Czasem patrząc na siebie z dystansu nie dostrzegamy tego co oczywiste. Wielu ludzi sami siebie okłamują, bo tak wygodniej.

Zresztą po takiej rozmowie z różnymi osobami, sam potrafiłem zdefinować i wypowiedzieć to, czego ludzie sami o sobie nie potrafili. Przyznawali mi rację, że o to właśnie chodziło... Z marszu wiadomo - nic nie wiem, ale po rozmowie mogę wywnioskować to, czego ta osoba sama o sobie nie wie.@BlueAlien "aby być z inną kobietą niż ty, musiałaby być tobą". " - a jak masz 2 bliźniaczki jednojajowe? Niby są inne (bo to dwie osobne istoty), ale tak po prawdzie identyczne (lub prawie identyczne), również z charakteru. W takim rozumowaniu to napisałem.

"BTW kobiety (a nie dziewczynki) nie zadają takich durnych pytań xD" - w istocie, no ale co zrobisz? Na tyłek nie natrzaskasz żeby dorosła XD.

Mówię "większość kobiet", a nie wszystkie. Dlaczego (skoro zakładasz że ty taka nie jesteś), uważasz że dotyczy to ciebie?
Z wszystkich kobiet które dane mi było poznać, tylko pojedyncze osoby na prawdę siebie rozumiały. U mężczyzn zresztą nie jest inaczej.
Nierozumienie samego siebie, nie oznacza z definicji bycia osobą głupią. Większość osób po prostu się nad tym nie zastanawia, nie próbuje sobie odpowiadać na takie pytania, po prostu to ignorują.
Dlaczego tak wiele kobiet z patorodzin, zakochuje się w facetach którzy do złudzenia przypominają ich patoojców? Przecież to nielogiczne. A robią tak właśnie dlatego, że nie są świadome swojego procesu myśleniowego, a przez to nie są w stanie się mu oprzeć.

Podobnie jak "mili faceci" w wiecznym friendzone. Też nie rozumieją błędów swojego zachowania i wpadają w pętlę.

"Kobiety wiedzą o sobie samych dużo, bardzo dużo - ale tylko na temat ich samych, a więc Ania wie o sobie bardzo dużo," - ale nie wie jak wygląda tył jej głowy XD, za to to akurat wie każdy inny człowiek :P .
Czasem patrząc na siebie z dystansu nie dostrzegamy tego co oczywiste. Wielu ludzi sami siebie okłamują, bo tak wygodniej.

Zresztą po takiej rozmowie z różnymi osobami, sam potrafiłem zdefinować i wypowiedzieć to, czego ludzie sami o sobie nie potrafili. Przyznawali mi rację, że o to właśnie chodziło... Z marszu wiadomo - nic nie wiem, ale po rozmowie mogę wywnioskować to, czego ta osoba sama o sobie nie wie.

BlueAlien
+1 / 1

@rafik54321

Może faktycznie mało osób się zastanawia nad sobą, dobrym przykładem są kompleksy - ktoś powie "atrakcyjna kobieta" a ona uważa siebie za brzydką i bezwartościową.

Jednak ja dość często jak zostaję sama to lubię sobie przy piwku usiąść samej na balkonie i rozkminiać życie, siebie, swoje dawne decyzje i poglądy, analizować co mną kierowało i po co. Myślałam że każdy to robi.

rafik54321
+1 / 1

@BlueAlien bardzo niewiele osób rozmyśla nad sobą. Bo przecież łatwiej obwinić kogoś, niż samemu przed sobą się przyznać do błędów.

Przykład, laska się związała z jakimś chorym kolesiem. To przecież łatwiej go obwinić że ją omotał, oszukał bla bla bla, niż przyznać się przed sobą że się wad łobuza nie chciało widzieć "bo łobuz kocha najbardziej" :/ . Bo co sobie taka myślała? Koleś który wszystko załatwia pięścią, nie uznaje odmowy, to dla niej będzie taaaki romantyczny? No wiadomo że w związku będzie ją lał XD. Bo taki typ prymitywa nie potrafi inaczej. Tak siebie ludzie oszukują.
Z tego też powodu sporo ludzi nie potrafi się uczyć na błędach - własnych i cudzych.

Ludzie chcą się wybić ponad innych, patrzeć na nich z góry. Tylko właśnie - wybić ponad nich. A nie stać się lepszym od nich. Chodzi o tą różnicę, a nie o faktyczny stan własnej osoby. Woleliby mieć mało na totalnym wygwizdowiu gdzie inni nie mają nic, niż mieć tak średnio pomiędzy bogaczami. Bo łatwiej innych ściągać w dół niż samemu iść w górę. Taka głupia logika.
A wiesz czemu tak jest? Bo jeśli taka jednostka chce się wspiąć wyżej, a cały syf zostawia za sobą, to jak ci ludzie w tym syfie, sobie sami przed sobą wytłumaczą że mają gorzej? Nie ma dobrej odpowiedzi, dlatego utrudniają takiej jednostce życie. To siejąc jakieś głupie plotki, albo wręcz ładując się bezpośrednio w życie takiej osoby. Tu fantazja nie zna granic.
Między innymi dlatego właśnie tak ciężko przebić się "do wyższej klasy społecznej".

Albo kolejny przykład, moja szurnięta siostra. Miała męża, puściła się, poszła w kochanka, rozwód, ogólnie standard (jprdl, że to wgl można za standard uznawać :/ ). No i póki były hajsiki się zgadzały to niby było ok, hajsik się skończył (a on to taka pazera na maksa) i się rozeszli.
Siostra wielce się zarzekała że ona do niego nigdy, bo ją zdradzał bla bla bla, nawet jakimś syfem ją zaraził :/ . I do mnie w łaskę że pomocy potrzebuje, olałem ją. Bo wiedziałem że i tak do niego wróci, ona bez bolca żyć nie potrafi, a skoro sobie nikogo nie nagrała to tylko była kwestia czasu. Pół rodziny na mnie na "anty" że jak ja biednej dziewczynie pomóc nie chcę... No i 2 tygodnie minęły i cyk, siedzi znów u kochanka :/ . Myślisz że ktokolwiek mnie przeprosił za wyzywanie mnie? Ktokolwiek przyznał mi rację? Nie. Dalej mnie obwiniają, że wróciła do niego przeze mnie! Pomimo że nawet sprawy nie tknąłem XD... No weź to logicznie wytłumacz... Wytłumacz to inaczej niż ja. Obwiniono mnie, bo kogoś chcieli mieć za kozła, łatwiej obwinić kogoś poza sprawą, czyli mnie "bo jakbym pomógł to by nie wróciła". No argumenty z tyłka :/ . A to że X lat temu odjaniepawliła podobny numer wcześniej mężowi to już nieistotne... Oj moja rodzina to kwintesencja patologii, poje****o myślenia i błędnych założeń. Normalnie kopalnia...

BlueAlien
+1 / 1

@rafik54321

Może laska właśnie myślała, że normalni cywilizowani ludzie umieją w kompromis i nie stosują przemocy bez powodu bo nauczeni życiem z filmów, przepisów prawa i świadomości że ludzie stoją wyżej niż zwierzęta to już takich rzeczy nie robią i się właśnie oszukują że to niemożliwe by ktoś tak działał a tu zonk.

O uwielbiam obwinianie z doopy xd nic tak nie podkopuje samooceny jak rodzice którzy obwiniają o wszystko nawet jeśli się nie miało z tym nic wspólnego :) rodzina tak mnie obwiniała nawet o to, że nie zrobiłam czegoś jak należy pomimo że to ktoś inny dał mi niejasne instrukcje a gdy podczas dyskusji ta osoba nagle powiedziała że "kazała zrobić mi to i to" co było nieprawdą i ja wtedy powiedziałam, co naprawdę powiedziała, to było tylko "nie pyskuj". Z niską samoocena weszłam w związek z typem, który zachowywał się tak samo - wiecznie mówił "to nie moja wina że ty" "nie moja wina że tamto" ale jak kiedyś wracałam z zajęć do domu a on mi nie otworzył, bo się okazało że wyszedł do swojej matki nic mi nie mówiąc (a wiedział, że nie mam kluczy, wiedział, że nie wiem, że sobie wyszedł i wiedział, że zajęcia miałam bliżej domu jego matki niż jego samego, więc łaskawie mógł powiedzieć, że wychodzi żebym nie nadrabiała niepotrzebnie drogi na mrozie) i byłam wściekła, to oczywiście mnie obwinił za to, że nie przewidziałam tego, że mógł gdzieś wyjść i nie zadzwoniłam do niego z pytaniem, czy jest w domu xD
I według niego to ja jestem winna rozpadowi związku, bo gdy zachowywał się w tak durny sposób, to nie omieszkałam średnio raz w miesiącu powiedzieć mu co myślę i że mi się to nie podoba (a on co najmniej kilka razy w tygodniu się o coś przypieprzał, a to że na obiad robię tylko warzywa na patelnię i spagetti, a to że przytyłam, a to że jestem nudna bo opowiadam dowcipy które już słyszał czy pokazuję mu memy które już widział), na co miał standardową procedurę "jeśli nie przestaniesz marudzić to się pożegnamy" (a więc on mógł marudzić i narzekać na mnie a ja na niego nie xd) i gdy po którejś rozmowie w której mu wyperswadowalam że nie podoba mi się to że jest hipokrytą ze mną zerwał to oczywiście ja byłam temu winna xD

A kiedyś swojej ex się oświadczył nawet i bardzo przeżywał to że odeszła, z tego co wiem to każda ex go zostawiła dla innego tylko ja byłam tą którą on zostawił, i nie zapomnę jego słów "starałem się dla każdej mojej ex i goowno to dało, kolejny raz tego błędu nie popełnię" (czyli dla mnie się starać nie miał zamiaru bo przecież wcześniej nic to nie dało to po co się starać xd i stąd mam awersję do facetów doświadczonych przez swoje ex i traktujących mnie przez ich pryzmat, co sprawia że czuję się gorsza od nich i mniej wartościowa, co wpływa na i obecną relację i mój stosunek do faceta, ale jako feministka nie mogę pozwolić sobie wejść na głowę, więc jeśli facet zachowa się źle i niesprawiedliwie, z powodu swoich przeżyć z ex, co mnie zrani, i powiem mu że źle się zachował i nie toleruję czegoś takiego a on mnie zostawi po kłótni, to będę mieć świadomość, że faceci nie mają mi nic wartościowego do zaoferowania, a jedyne czego mogę chcieć od następnych typów którzy by się do mnie chcieli zbliżyć to że chcę tylko świętego spokoju oraz towarzysza który gdzieś mnie zabierze, taki betabankomat tylko że zamiast hajsu to przygody i wydarzenia. Ale to temat na inną dyskusję.) I oczywiście wiecznie "to nie jego wina" tylko moja, bo ja zła niedobra nie pozwoliłam sobie na to by facet dawał mi mniej niż dawał swoim ex i powiedziałam to głośno, bo powinnam zamknąć paszczę i akceptować wybrakowany towar po kimś i nie marudzić xd

No tak, bo ja jestem od myślenia za każdego człowieka, inni są zwolnieni z tego xD

Dlatego w obecnym związku są kłótnie, bo ja nie chcąc robić z siebie frajerki, jak ktoś mi czegoś jasno nie powie, to ja nie mam zamiaru się pytać, czy aby na pewno o to mu chodziło, czy przewidywać że on mógłby oczekiwać czegoś ale nie powie tego tylko mam się domyślić (no on przebija na głowę wszelkiej

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 February 2022 2022 15:48

rafik54321
+1 / 1

@BlueAlien Tylko tu już mniejsza o filmy itp. Skoro dana laska widzi, że dany sebix w klubie pobił gościa bo się zderzyli w przejściu, to dlaczego uważa że owy sebuś nie będzie jej lał za byle drobiazg? Jeżeli owy sebuś, może kogoś sprać za taką błahostkę, to ją będzie prał za to że zupa była za słona XD. Bo taki sebuś inaczej nie potrafi.

"pomimo że to ktoś inny dał mi niejasne instrukcje" - to jeszcze nic. U mnie nie dają instrukcji wcale a oczekują że będzie zrobione perfect.

"Z niską samoocena weszłam w związek z typem, który zachowywał się tak samo" - właściwe pytanie brzmi, dlaczego zdecydowałaś się na związek z kimś takim?

"stąd mam awersję do facetów doświadczonych przez swoje ex i traktujących mnie przez ich pryzmat," - bo nie rozumiesz męskiej psychiki. Faceci zbierają doświadczenie. Nie "zerują" podejścia do kobiet po każdej próbie, a dobudowują nowe elementy do poprzednich schematów. Tak po prostu jest. Jeśli poprzedni związek się posypał przez element X, to z nową dziewczyną już tego próbować nie będzie.
Bo dla faceta to wygląda mniej-więcej tak. Stracił auto przez wjechanie w drzewo, bo mu się driftów zachciało. To jak kupi kolejne auto, to już nie będzie chciał tak driftować, zwłaszcza wśród drzew, bo boi się że rozbije drugi wóz. XD.
Znowu sama takiemu gościowi, możesz powiedzieć "a wg ciebie to jest ok, że oceniasz mnie przez pryzmat kogoś innego? Ja mam ciebie oceniać przez pryzmat innych facetów?". I wtedy się gościowi zapali lampka "yyy, ERROR". Będzie musiał zweryfikować swoje podejście XD.

"co sprawia że czuję się gorsza od nich i mniej wartościowa" - bo tak na prawdę to ty sama, w swoich oczach tak siebie oceniasz. To że facet tak powiedział, to tylko pretekst dla ciebie. Masz jakąś manię czucia się najlepszą kobietą :P . Na każdym kroku chcesz być w tym upewniana. Po co? Wiesz jaka jesteś, powinnaś znać siebie. A to że ktoś tam coś powie - no idioci chodzą po świecie. Znowu jeśli uważasz się za mądrą, a ktoś powie że jesteś głupia, to przecież nie mówi o tobie (tobie jaką jesteś), tylko w głowie uroił sobie skrzywiony obraz ciebie.
Jeśli tobie przeszkadza to jak ciebie postrzegają, powinnaś zmienić swój sposób "nadawania" sygnałów, aby widzieli cię taką, jaką chcesz aby cię widzieli. Jeśli ty tak ostro odpowiadasz na każdą ujmę, nie dziw się że biorą cię za wariatkę/choleryczkę XD.

"ale jako feministka nie mogę pozwolić sobie wejść na głowę" - jako feministka, nie musisz walczyć z każdym przy każdej okazji. Zawsze trafi się ktoś silniejszy, mądrzejszy czy sprytniejszy od ciebie.

"z powodu swoich przeżyć z ex, co mnie zrani, i powiem mu że źle się zachował i nie toleruję czegoś takiego a on mnie zostawi po kłótni" - bo ty chcesz być rozumiana, chcesz aby było tak czy tak, jednak ty sama nie dajesz tego samego. Ty nie chcesz rozumieć swojego faceta, ale on ma rozumieć ciebie i twoje potrzeby. A to że facet nie do końca ufa kobietom, to już wg ciebie nie ważne, ale to że ty nie potrafisz zaakceptować tego że ktoś został skrzywdzony to kit tam. Jednak facet ma akceptować twoją nadwrażliwość na pewne aspekty. Ty jego nadwrażliwości emocjonalnej, uczuciowej akceptować już nie chcesz... Uważasz że to fair? Jesteś jak ten facet co "się nie stara bo ex". Tylko odwrotnie. XD.

"nie pozwoliłam sobie na to by facet dawał mi mniej niż dawał swoim ex i powiedziałam to głośno" - a nie pomyślałaś że dostaniesz w końcu tyle samo, tylko później?
Weźmy taki przykład, jest taki koleś 7/10, o dobrym serduszku, no ogólnie bardzo spoko facet, taki jakbyś chciała, z pokaźniejszym portfelem.
No i przed tobą poznał taką karynę która leci na hajs (taka typowa materialistka), chłopak się zabujał, ta ciągnęła od niego kasę, w końcu chłopak się połapał że coś jest nie teges, jak się zorientował że jego luba nie dość że go zdradza, to takich jak on, obsługuje kilku.
Na prawdę dziwisz się, że taki chłopak, tobie nie zaoferuje od razu całego pakietu spa i innych finansowych atrakcji? Popatrz na to z jego perspektywy. Dlaczego on

BlueAlien
+1 / 1

Czasem lubię się pośmiać z żartów na temat kobiecej czy męskiej (tudzież kierowczej, szefowskiej, klientowskiej, lekarskiej czy polityckiej) logiki, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością (no może oprócz polityckiej), bo to ciekawe zobrazowanie stereotypów oraz czyjegoś dystansu wobec nich, jednak jednocześnie przeraża mnie, jak wiele osób uważa takie wymyślone dialogi za coś co faktycznie ma miejsce, jest wszechobecne i traktowane jest to jako wyznacznik tudzież cecha jakiejś konkretnej grupy osób. Nie ważne, że to zmyślone rozmowy stworzone dla beki mające na celu trochę wyolbrzymić stereotypy - zawsze znajdzie się grupa ludzi traktująca to jak fakt a co za tym idzie argument czy to przeciwko małżeństwu, czy jako potwierdzenie czyjejś gorszości i głupoty.

Czasem taki niewinny zmyślony dialog sprawia, że faceci myślą, że kobiety naprawdę takie są a potem zażarcie dyskutują z facetami, którzy wiedzą, że to tylko żart, wyzywają ich od cuckoldów, wyśmiewają od spermiarzy i wyrabiają sobie opinię na temat wszystkich kobiet świata, nie dając dobie przetłumaczyć, że wziął na serio kompletny oderwany od rzeczywistości dowcip. Gorzej jak taki osobnik dorasta z takimi poglądami, zostaje szefem-januszem jakieś firmy i strzela babole w internecie, nie rozumiejąc, co jest złego w reklamie piwa, w której kobieta zachowuje się jak tępa idiotka a facet jak ten, który musi z idiotką się męczyć. Dla takich typów relacje międzyludzkie właśnie tak wyglądają... Smutne.

Odpowiedz
D dambum
-1 / 1

Nie, ponieważ nie zdradziłbym osoby, której przysiągłem wierność

Odpowiedz
Z Zeter
0 / 0

Jaka jest poprawna odpowiedź? :D
... kolega pyta

Odpowiedz