Powiem więcej, to JEST śniadanie i to w oficjalnym menu całkiem przyzwoitych hoteli. Nazywa się "Finnish Breakfast", czyli fińskie śniadanie. Ma różne wersje, np w Barcelonie to "Double espresso and single cigarette" (podwójne espresso i papieros) a w duńskim Achus występuje w wersji " Cold coffe with vodka and cigarette" (zimna kawa z wódką i papieros). Finowie to twardzi ludzie.
Wiem coś o tym. Wiele lat to też było dla mnie śniadanie, jak się wyrwałem z domu i mieszkałem w akademiku. Tylko otworzyłem oczy i już automatycznym ruchem sięgałem po fajki i zapalniczkę, czujnik dymu w pokoju oczywiście był zasłonięty foliową siatką żeby móc palić na legalu. Zanim wstawiłem czajnik na gorzką z mlekiem bez cukru, zdarzało mi się sięgnąć po niedopite piwo z wczorajszej popijawy w pokoju. Oczywiście prawdziwe śniadanie było z godzinę później.
Nie bierzcie ze mnie przykładu, dziś mam problemy zdrowotne, częściowo pewnie z tego postępowania.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 16 February 2022 2022 22:59
@agronomista dokładnie, nie piję, nie palę a takie "śniadanie" spożywam odkąd skończyłam 17 lat, nie dokładnie takie bo piję kawę z mlekiem, ciesze się dobrym zdrowiem.
W sumie od wieków tak, się robi. Tzn praca od świtu na głodnego do 10/11 (w kilku zakładach tak robiłem/liśmy) dopiero potem śniadanie. Obiad 15/16, a rano kawa/ herbata/ fajka/ piwo/ kielon (ciepłe mleko) co kto lubi i do roboty :)
@Czarny_motyl nawet dziadkowie wstawali rano i szli do oprzętu. Jak ogarnęli co mieli to przychodzili na śniadanie. Żyli dłużej niż 30 lat. Nie wyobrażam sobie wstać rano, i od razu zacząć jeść. To brytyjski model z okresu rewolucji przemysłowej. Robotnicy wstawali, jedli ile wlezie i szli do fabryki. To nienaturalne i nie zdrowe.
Od jakiś 2 lat pierwszy posiłek jem ok 12, lub 18 (w zależności od zmiany w pracy).
Generalnie jem raz dziennie, chyba, że mam jakiś owoc, to zjem rano, ale też nie od razu i nie zawsze mam.
Szczerze, nie wyobrażam sobie takiego śniadania. Sama kawa - ok, Ale ja z tych co po godzinie 20-ej nie jedzą nic, więc zdarza się że burczenie w brzuchu zastępuje mi budzik XD i najdalej w godzinę po przebudzeniu jestem przeważnie po śniadaniu, by móc spokojnie skupić się na obowiązkach.
To moje śniadanie od wielu lat, nie pamiętam ilu, ale dwucyfrowo jest na pewno. Jakieś jedzenie to tak najwcześniej 3-4 godziny po przebudzeniu (w dniu wolnym) Gdy mam ranną zmianę, to na przerwie w pracy, gdy mam drugą zmianę, to tak też 3-4 godziny coś lekkiego a potem obiad, albo sam obiad ze 2 godziny przed pracą. Jak ktoś tu napisał.. wrzodowcem nie jestem
Powiem więcej, to JEST śniadanie i to w oficjalnym menu całkiem przyzwoitych hoteli. Nazywa się "Finnish Breakfast", czyli fińskie śniadanie. Ma różne wersje, np w Barcelonie to "Double espresso and single cigarette" (podwójne espresso i papieros) a w duńskim Achus występuje w wersji " Cold coffe with vodka and cigarette" (zimna kawa z wódką i papieros). Finowie to twardzi ludzie.
OdpowiedzPierwszy ciepły posiłek ;). Spokojnie wstaje i wypijam kawę, ale nie wyobrażam sobie aby od razu jeść.
OdpowiedzA nie jest???????
OdpowiedzWiem coś o tym. Wiele lat to też było dla mnie śniadanie, jak się wyrwałem z domu i mieszkałem w akademiku. Tylko otworzyłem oczy i już automatycznym ruchem sięgałem po fajki i zapalniczkę, czujnik dymu w pokoju oczywiście był zasłonięty foliową siatką żeby móc palić na legalu. Zanim wstawiłem czajnik na gorzką z mlekiem bez cukru, zdarzało mi się sięgnąć po niedopite piwo z wczorajszej popijawy w pokoju. Oczywiście prawdziwe śniadanie było z godzinę później.
Nie bierzcie ze mnie przykładu, dziś mam problemy zdrowotne, częściowo pewnie z tego postępowania.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 16 February 2022 2022 22:59
Odpowiedz@Wolfi1485 Może przez fajki i piwo ale na pewno nie przez kawę. Posiłek godzinę po przebudzeniu, to jest raczej szybko.
@agronomista dokładnie, nie piję, nie palę a takie "śniadanie" spożywam odkąd skończyłam 17 lat, nie dokładnie takie bo piję kawę z mlekiem, ciesze się dobrym zdrowiem.
@Wolfi1485 --
To, że zasłoniliście czujnik dymu, to wcale nie znaczy, że paliliście "na legalu".
W sumie od wieków tak, się robi. Tzn praca od świtu na głodnego do 10/11 (w kilku zakładach tak robiłem/liśmy) dopiero potem śniadanie. Obiad 15/16, a rano kawa/ herbata/ fajka/ piwo/ kielon (ciepłe mleko) co kto lubi i do roboty :)
Odpowiedz@ABDUL93 I średnia wieku 30 lat. ;)
@Czarny_motyl nawet dziadkowie wstawali rano i szli do oprzętu. Jak ogarnęli co mieli to przychodzili na śniadanie. Żyli dłużej niż 30 lat. Nie wyobrażam sobie wstać rano, i od razu zacząć jeść. To brytyjski model z okresu rewolucji przemysłowej. Robotnicy wstawali, jedli ile wlezie i szli do fabryki. To nienaturalne i nie zdrowe.
Jeszcze 10 lat temu było i dla mnie. Na szczęście została kawa.
Odpowiedz☠☠☠
OdpowiedzOd jakiś 2 lat pierwszy posiłek jem ok 12, lub 18 (w zależności od zmiany w pracy).
OdpowiedzGeneralnie jem raz dziennie, chyba, że mam jakiś owoc, to zjem rano, ale też nie od razu i nie zawsze mam.
Szczerze, nie wyobrażam sobie takiego śniadania. Sama kawa - ok, Ale ja z tych co po godzinie 20-ej nie jedzą nic, więc zdarza się że burczenie w brzuchu zastępuje mi budzik XD i najdalej w godzinę po przebudzeniu jestem przeważnie po śniadaniu, by móc spokojnie skupić się na obowiązkach.
Odpowiedzcoś mała ta kawa :)
OdpowiedzNo i teraz mogę powiedzieć że moja odpowiedź na pytanie "jadłeś coś dzisiaj" => "tak, kawę" wcale nie jest unikalna :)
To moje śniadanie od wielu lat, nie pamiętam ilu, ale dwucyfrowo jest na pewno. Jakieś jedzenie to tak najwcześniej 3-4 godziny po przebudzeniu (w dniu wolnym) Gdy mam ranną zmianę, to na przerwie w pracy, gdy mam drugą zmianę, to tak też 3-4 godziny coś lekkiego a potem obiad, albo sam obiad ze 2 godziny przed pracą. Jak ktoś tu napisał.. wrzodowcem nie jestem
Odpowiedz