Ugh. Swego czasu pamiętam, jak spędziłem dobre kilka godzin, żeby nauczyć się na klasówkę z francuskiego. Głównie słówek. Ból istnienia z tego powodu czuję do dziś. Nie wchodziło do głowy, jak nie wiem co. Ale w końcu jako tako udało mi się wkuć na tyle, żeby zaliczyć i zapomnieć.
I w dniu sprawdzianu wjechali klasowi olewacze cali na biało, dosłownie z kwiatkiem padli przez nauczycielką na kolana i wyprosili przełożenie klasówki na kolejny tydzień. Myślałem, że ich rozniosę. Oczywiście wielkie zdziwienie, dlaczego mi się nie podoba ich super pomysł, bo przecież "już umiesz, więc co ci za różnica, a my mamy więcej czasu"
W efekcie do kolejnego terminu musiałem się znów uczyć, bo materiał na tyle upierdliwy, że już po tygodniu by mi wyleciało wszystko z głowy, a dodatkowe kilka dni dla pomysłodawców oznaczały tylko tyle, że w kolejnym tygodniu doszły jeszcze inne kartkówki z dnia na dzień i w efekcie i tak nie zaliczyli tych pieprzonych słówek z francuskiego.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 28 February 2022 2022 15:32
@UFO_ludek
A uczyłeś/aś się jakiegoś języka? Nie ma czegoś takiego jak raz na całe życie. Języka trzeba używać, trzeba ćwiczyć, bo inaczej się zapomina.
Coś o tym wiem. Znam 2 języki obce i jak miałem kilka miesięcy przerwy z jednym z nich, zacząłem trochę zapominać.
@El_Polaco Znam. Biegle. I nie, w szkole nie uczyłem się do klasówki a potem można zapomnieć. I nie było 'ale mamo, bo pani w szkole to taka 'gupia' jest, że zadaje wyrazy z poprzedniego junitu. To było dawno, skąd mam wiedzieć co to znaczy'.
@UFO_ludek No to powinieneś rozumieć, że języka, może poza nielicznymi przypadkami, nie da się nauczyć raz na całe życie. Trzeba go używać przez całe życie, albo się zapomina.
@UFO_ludek Pewnie i można było. Ale 15-letni ja nie myślał przyszłościowo. Zresztą nikt w szkole nie myśli na przykład przed klasówką z rodzajów gleb na geografii "Nauczę się tego, żeby za 40 lat to pamiętać". Zwłaszcza jeśli dotyczy to takich kwestii jak język obcy, którego się nie lubiło. Z perspektywy kilkunastu lat można już sobie pluć w brodę. Ale nastolatek ma takie rzeczy w duрie.
@UFO_ludek No nie wszystko zrozumiałeś, bo "żale i pretensje" miałem do swoich głupich kolegów z klasy, którzy w imię swojego lenistwa dołożyli mi (i przy okazj ireszcie klasy) dwa razy roboty, a i tak na koniec wyszło tak, że równie dobrze nie musieli odstawiać tego całego cyrku i po prostu napisać to w pierwszym terminie, dostać laskę i dać innym ludziom spokój.
Kolektywne traktowanie to najgorsza cecha szkoły.
OdpowiedzUgh. Swego czasu pamiętam, jak spędziłem dobre kilka godzin, żeby nauczyć się na klasówkę z francuskiego. Głównie słówek. Ból istnienia z tego powodu czuję do dziś. Nie wchodziło do głowy, jak nie wiem co. Ale w końcu jako tako udało mi się wkuć na tyle, żeby zaliczyć i zapomnieć.
I w dniu sprawdzianu wjechali klasowi olewacze cali na biało, dosłownie z kwiatkiem padli przez nauczycielką na kolana i wyprosili przełożenie klasówki na kolejny tydzień. Myślałem, że ich rozniosę. Oczywiście wielkie zdziwienie, dlaczego mi się nie podoba ich super pomysł, bo przecież "już umiesz, więc co ci za różnica, a my mamy więcej czasu"
W efekcie do kolejnego terminu musiałem się znów uczyć, bo materiał na tyle upierdliwy, że już po tygodniu by mi wyleciało wszystko z głowy, a dodatkowe kilka dni dla pomysłodawców oznaczały tylko tyle, że w kolejnym tygodniu doszły jeszcze inne kartkówki z dnia na dzień i w efekcie i tak nie zaliczyli tych pieprzonych słówek z francuskiego.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 February 2022 2022 15:32
Odpowiedz@Eaunanisme I to jest problem. A nie mogłeś się nauczyć raz na całe życie? Chyba o to chodzi w szkole, prawda?
@UFO_ludek
A uczyłeś/aś się jakiegoś języka? Nie ma czegoś takiego jak raz na całe życie. Języka trzeba używać, trzeba ćwiczyć, bo inaczej się zapomina.
Coś o tym wiem. Znam 2 języki obce i jak miałem kilka miesięcy przerwy z jednym z nich, zacząłem trochę zapominać.
@El_Polaco Znam. Biegle. I nie, w szkole nie uczyłem się do klasówki a potem można zapomnieć. I nie było 'ale mamo, bo pani w szkole to taka 'gupia' jest, że zadaje wyrazy z poprzedniego junitu. To było dawno, skąd mam wiedzieć co to znaczy'.
@UFO_ludek No to powinieneś rozumieć, że języka, może poza nielicznymi przypadkami, nie da się nauczyć raz na całe życie. Trzeba go używać przez całe życie, albo się zapomina.
@UFO_ludek Pewnie i można było. Ale 15-letni ja nie myślał przyszłościowo. Zresztą nikt w szkole nie myśli na przykład przed klasówką z rodzajów gleb na geografii "Nauczę się tego, żeby za 40 lat to pamiętać". Zwłaszcza jeśli dotyczy to takich kwestii jak język obcy, którego się nie lubiło. Z perspektywy kilkunastu lat można już sobie pluć w brodę. Ale nastolatek ma takie rzeczy w duрie.
@Eaunanisme Ok, wszystko rozumiem. Ale dlaczego żale i pretensje do nauczycielki i do szkoły?
@UFO_ludek No nie wszystko zrozumiałeś, bo "żale i pretensje" miałem do swoich głupich kolegów z klasy, którzy w imię swojego lenistwa dołożyli mi (i przy okazj ireszcie klasy) dwa razy roboty, a i tak na koniec wyszło tak, że równie dobrze nie musieli odstawiać tego całego cyrku i po prostu napisać to w pierwszym terminie, dostać laskę i dać innym ludziom spokój.