może to przypadek, ale obserwując ruch na A4 w kierunku zachodnim, widac sporo pojazdów typu nowe GLE, terenowe lexusy itp na ukraińskich blachach, naładowane młodymi byczkami i ich dziuniami. a w kierunku wschodnim stare ople VW itp ze zmęczonymi ludźmi. no i kupa busów z pomocą.
@Amon666 Pseudo patrioci?
Dlaczego uważasz osoby które nie mają zamiaru walczyć za pseudo patriotów? Po pierwsze - nie muszą w ogóle być patriotami. Masz wielu ludzi, których z danym krajem wiąże tylko praca, rodzina, znajomi i chwilowe okoliczności życiowe. W momencie gdy sytuacja się zmienia - zmieniają kraj jak rękawiczki. Mogą lubić miejsce w którym żyją, ale dom to tylko cegły - jeżeli rodzina żyje i praca się znajdzie, to mogą żyć gdziekolwiek.
Po drugie - każdy ma inne podejście do patriotyzmu - jeden za słuszną uważa walkę o ziemię, inny o zachowanie narodu, tradycji i kultury. Czy warto walczyć o kawałek ziemi, czy lepiej zadbać o to, by przetrwały zabytki, jak najwięcej osób posługujących się danym językiem, by ludzie nie musieli uciekać z własnych domów? Czy warto pozbywać się narodu w walce, czy lepiej po cichu pracować na to by zachować kulturę i być może w stosownym momencie na nowo odzyskać kraj?
może to przypadek, ale obserwując ruch na A4 w kierunku zachodnim, widac sporo pojazdów typu nowe GLE, terenowe lexusy itp na ukraińskich blachach, naładowane młodymi byczkami i ich dziuniami. a w kierunku wschodnim stare ople VW itp ze zmęczonymi ludźmi. no i kupa busów z pomocą.
OdpowiedzCóż tak to bywa,że pseudo patrioci jakich i u nas nie brakuje spieprzyli by pierwsi a zwykli ludzie by walczyli.
@Amon666 Pseudo patrioci?
Dlaczego uważasz osoby które nie mają zamiaru walczyć za pseudo patriotów? Po pierwsze - nie muszą w ogóle być patriotami. Masz wielu ludzi, których z danym krajem wiąże tylko praca, rodzina, znajomi i chwilowe okoliczności życiowe. W momencie gdy sytuacja się zmienia - zmieniają kraj jak rękawiczki. Mogą lubić miejsce w którym żyją, ale dom to tylko cegły - jeżeli rodzina żyje i praca się znajdzie, to mogą żyć gdziekolwiek.
Po drugie - każdy ma inne podejście do patriotyzmu - jeden za słuszną uważa walkę o ziemię, inny o zachowanie narodu, tradycji i kultury. Czy warto walczyć o kawałek ziemi, czy lepiej zadbać o to, by przetrwały zabytki, jak najwięcej osób posługujących się danym językiem, by ludzie nie musieli uciekać z własnych domów? Czy warto pozbywać się narodu w walce, czy lepiej po cichu pracować na to by zachować kulturę i być może w stosownym momencie na nowo odzyskać kraj?