Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
417 457
-

Zobacz także:


matek1998
+2 / 22

Wiara jest oparta na cierpieniu maluczkich a miłosierdzie obiecuje po śmierci.

Odpowiedz
T tenqoba
+1 / 29

pytanie, jak w ogóle wierzyć w boga..co jest podstawą do takiej wiary? poza strachem przed nieodwracalnością śmierci.

Odpowiedz
belzeq
+5 / 37

Nijak. Wytrzeźwieć z bajek dzieciństwa i nie wierzyć w bogów, elfy i jednorożce.

Odpowiedz
zelalem
+9 / 33

Nie wierzyć.....
Nie ma żadnego boga, nie ma żadnego miłosierdzia, poza ludzkim (i zwierzęcym) odruchem pomocy.

Odpowiedz
belzeq
+13 / 23

@konradstru Franciszkowy żarcik? Dobry :)
Czuję się tak winny całemu złu świata... Może się pomodlę...
Albo upiję... Tak, upicie się ma więcej sensu.

konradstru
+1 / 7

@belzeq tylko upij się w dobrym towarzystwie ;-)

belzeq
-1 / 3

@konradstru Masz może ochotę na zimną wódeczkę? Nie sposób żyć w tym kraju na trzeźwo...

konradstru
-1 / 3

@belzeq na zimną zawsze.

E elefun
+6 / 8

W mojej parafii ksiądz powiedział na kazaniu, że jeśli giną ludzie, to jest to kara za ich grzechy, a jeśli zginie człowiek dobry, to w sumie nic nie szkodzi, bo od razu pójdzie do nieba.

Odpowiedz
Ashera01
+2 / 2

@elefun żeby tylko księża tak mówili. Mam znajomą, chrześcijankę (ale protestantkę), która mi wprost powiedziała, że Ukraińcy sobie zasłużyli na tą wojnę. To mnie tylko utwierdziło w opinii, że ich "wielka wiara" to niewiele ma wspólnego z pierwotnymi założeniami chrześcijaństwa.

J jeszczeNieZajety
0 / 12

@Rydzykant Jeśli poważnie traktować kawałki o miłosierdziu, sprawiedliwości i tym podobne to odpowiedź jest jasna. Tak, powinien wszystkich uratować. Tak, powinien uniemożliwić zabijanie.
Nie robi tego, co widać gołym okiem. Może to być spowodowane tym, że albo boga w ogóle nie ma albo ma nas w ... Zakładając oczywiście, że ją, tę od mania w, w ogóle ma. Obawiam się jednak, że jest to za daleko posunięta antropomorfizacja.
Wszystkie religie to bzdety, które z ewentualnym bogiem nie mają nic wspólnego. Szczególnie jeśli go nie ma.

Albiorix
+2 / 6

@jeszczeNieZajety Kawałki o miłosierdziu, sprawiedliwości i podobnych były napisane w czasach kiedy dużo wyraźniej niż dzisiaj odczuwana była niesprawiedliwość i okrucieństwo.
Judaizm to religia nomadycznych plemion które przez kilka raptem pokoleń miały funkcjonujące królestwo a przez resztę swojej długiej historii żyły pod butem kolejnych imperiów. Chrześcijaństwo zaczynało jako religia prześladowanych mniejszości Rzymu. Wyznawcy obu tych religii widzieli zło tego świata gołym okiem dużo wyraźniej niż my oglądając Youtube o Ukrainie. I stworzyli cały system wierzeń który umożliwił im radzenie sobie z tym zachowując przy tym jakąś nadzieję i jakąś tożsamość kulturową.

Przewiń 2000 lat i bum - mamy ludzi którzy uważają, że Chrześcijaństwo jest o tym że Bóg jest dobry i świat musi być miły i bezbolesny. To jest reductio ad absurdum.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 April 2022 2022 12:19

Bimbol
+2 / 2

@jeszczeNieZajety
Jeśli traktować poważnie to całość, a nie wybierać sobie to co wygodne. Miłosierdzie boże - jeśli mówimy o Bogu którego wyznają żydzi oraz chrześcijanie - nie oznacza ratowania wszystkich, lecz jedynie garstki wybrańców. Bóg stosuje ostrą selekcję: patrz potop. Bywało że dla rozrywki katował swojego gorliwego wyznawcę: patrz Hiob, albo kazał Abrahamowi zarżnąć syna w ofierze. Wg chrześcijan to ciągle ten sam Bóg któremu przypisuje się miłosierdzie.

R Rydzykant
-1 / 3

@jeszczeNieZajety
Wszystkich? A nie wystarczy ci, że w swoim "miłosierdziu" uratował Hitlera z okopów I wojny światowej?
Zadziwia mnie fascynacja tym, co hipotetyczny "bóg" powinien zrobić. Fascynuje mnie wąskość rozumienia pojęcia "miłosierdzie".
Obudź się. To ludzie ludziom zgotowali ten los. To mityczny Kain czy też jakkolwiek miał na imię pierwszy praczłowiek, który zdecydował się na zabicie innego człowieka) podniósł maczugę i rozwalił łeb mitycznemu Ablowi.

Wspólną cechą wszystkich ateistów jest upraszczanie. Nawet nie starają się zrozumieć celu, tylko przypisują "bogu" takie cechy jakie mieli starożytni bogowie greccy. Minęły tysiące lat, a wy nadal się nie rozwinęliście, tylko powtarzacie prastare schematy. Zapewne winne temu są "lekcje religii" które nie wyjaśniają problemów teologii i idei transcendencji, tylko koncentrują się na powtarzaniu formułek. Tak rozumiane "religie" to faktycznie bzdety.

M Mancy158
+2 / 22

By ujrzeć miłosierdzie Boże wystarczy się rozejrzeć. Zobaczcie ilu ludzi pomogło Ukrainie (nie tylko wierzący). Największe miłosierdzie Boże było na krzyżu tam też umarł Ktoś niewinny, bez grzechu umarł bo ludzie mieli wolną wolę i kaprys ukrzyżować kogoś niewygodnego. Wiecie kto był pierwszym świętym w niebie - łotr który wisiał obok Chrystusa na krzyżu otrzymał dar raju, a nie mamy pojęcia jak ciężkie były jego grzechy, z dużą dozą prawdopodobieństwa był winny czyjej śmierci.

Odpowiedz
M MikeRagnos
+2 / 6

@Mancy158 A potem w niebie wszyscy mogą być razem - morderca i ofiara, wystarczy żałować. Miłosierdzie tylko dla zwyrodnialców, no super koncept.

W warszawiaczanka
+2 / 6

@Mancy158 Skąd masz takie informacje, że przestępca, który wisiał obok Jezusa jako pierwszy został zbawiony?

belzeq
0 / 4

@Mancy158 Wisz gdzie w Biblii jest napisane coś o "świętych"?
Nigdzie, heretyku!
A Jezus, co jest w tej historii najzabawniejsze, został ukrzyżowany za "obrazę uczuć religijnych" żydów.
Za chwilę wprowadzicie to w Polsce, jeśli normalni ludzie nie dostrzegą, że są większością, a katolicy to tylko jedna z próbujących się panoszyć mniejszości.

zimnylech
-3 / 5

Jak wierzyć wegetarianom skoro po ziemi żyją mięsożerne zwierzęta :D

Odpowiedz
Albiorix
+2 / 2

"Miłosierdzie Boże" działa mniej więcej na tej samej zasadzie co "równość" czy "sprawiedliwość" dla niewierzących. Jako pewien ideał do którego się dąży. W tym przypadku - pomagając Bogu być miłosiernym przez przyjęcie uchodźców pod dach, wolontariat albo datki. Tak przynajmniej robią wierzący którzy mają trochę ludzkiej przyzwoitości a nie tylko wykorzystują religię żeby dowalić innym albo chodzą do kościółka bo trzeba i koniec. Po prawdzie wygląda na to, że w Polsce przyzwoitych wierzących jest trochę mniej niż przyzwoitych niewierzących, ale na pewno istnieją.

Odpowiedz
M Masz_racje
0 / 10

Jakie to namienne. Na ateistycznym portalu, na którym codziennie pojawia się demotywator kpiący z wierzących, kpiący z Boga, wzywający do usunięcia Boga ze szkół, usunięcia Boga z życia publicznego, albo wzywający do niczym nieskrępowanej aborcji, popierający satanistyczne treści w mediach, przemyśle rozrywkowym, generalnie promujący życie bez Boga, nagle, w obliczu tragedii tworzy nowy demotywator: "gdzie jest Bóg i czemu nic nie robi?"

Myślę, że Bóg, patrzy na tą sytuację i mowi: "nie chcecie mnie w życiu publicznym, nie chcecie żebym działał i tak właśnie stoję odstawiony na bok i obserwuję jak zaproszony przez Was szatan robi to co chcieliście. Tyle razy Was prosiłem, tyle razy wyciągałem rękę do pomocy. Dałem swojego syna żeby to On zapłacił za Wasze winy, których nie chciałem pamiętać, prosząc w zamian tylko o jedno: o przyjęcie mnie do Waszych serc...a jednak odstawiliście mnie do kąta. Zabroniliście mi działać."

Odpowiedz
W warszawiaczanka
-1 / 7

@Masz_racje Demotywatory typu "gdzie jest Bóg i czemu nic nie robi?" nie są jakimś listem z pretensjami do Boga. Wierzący gimnastykują się intelektualnie, żeby uzasadniać dlaczego wyznawane przez nich bóstwo jest bierne w obliczu tragedii, a niewierzący stawiają sprawę jasno: jak coś co nie istnieje ma interweniować?

Religia jaka by nie była obiecuje tylko nieweryfikowalne rzeczy: niebo (zbawienie, raj, nirwana), piekło (wieczne potępienie), nowe wcielenie (oczywiście poprzedniego nie pamiętasz, bo...).

M Masz_racje
-1 / 5

@warszawiaczanka "Demotywatory typu "gdzie jest Bóg i czemu nic nie robi?" nie są jakimś listem z pretensjami do Boga. Wierzący gimnastykują się intelektualnie....."

Wierzący wierzą i mają się dobrze, nie mają z Bogiem żadnych problemów. To niewierzący odrzucili Boga, tworzą teraz rozpaczliwe demotywatory i pytają w nich dlaczego teraz Bóg nie spełnia ich zachcianek...

W warszawiaczanka
+1 / 3

@Masz_racje Wierzący się tak dobrze mają, że systematycznie ich ubywa.

Niewierzący nie odrzucili Boga, najwyżej wierzący może wierzyć, że go odrzucił. Obrażenie się na Boga to tez wyznanie wiary. Więc wśród obrażonych nie ma ateistów.

E Elathir
-1 / 3

Pomijając kwestie jakiejkolwiek konkretnej religii.

Pytanie jest proste, czy zakładamy jakaś formę życia wiecznego.
Jeżeli nie, to wiadomym, nie da się wierzyć w nadprzyrodzoną sprawiedliwość, miłosierdzie itd.
Jeżeli tak, to pojawia się kolejna kwestia, czy mamy jakąś formę segregacji ludzi po śmierci ze względu na to jak żyli, czy mamy reinkarnację, ideę raju i piekła czy jeszcze jakąś inna formę.

Weźmy wersję najpopularniejszą z wielu religii:
Dobrzy ludzie otrzymują wieczną szczęśliwość, a źli karę.

Przy tym założeniu nagle okazuje się, że w skali wieczności jedyne co się liczy to załapać się na nagrodę, reszta nie ma znaczenia. Każde poświecenie i cierpienie po drodze jest niczym w kontekście wieczności choć z naszego punktu widzenia jest wszystkim. W tym ujęciu jeżeli ktoś musi cierpieć by załapać się na nagrodę, to to cierpienie może być miłosierdziem jakby absurdalnie to nie brzmiało (coś jak kara lub dopuszczenie ograniczonego nieszczęścia dla dziecka by to wyrosło na szczęśliwsze w dłuższej perspektywie czasu).

Oczywiście jak może się mieć wieczysta kara do sprawiedliwości (nie mówiąc już o miłosierdziu) w kontekście win ograniczonych w czasie? Tutaj już trzeba by wchodzić w teologie poszczególnych religii bo te odpowiadają na to pytanie różnie a na to nie mam czasu.

Wszystko zależy od kontekstu pytania i założeń jakie przyjmujemy w kontekście absolutu.

Odpowiedź z punktu widzenia filozofii, nie teologii.

Odpowiedz
A aj87
-1 / 5

Bóg nas nie karze i nie nagradza , a za nasze uczynki , według biblii , będziemy sądzeni w dniu sądu ostatecznego.

Odpowiedz
A aj87
-3 / 5

@solarize
Bóg jest jeden , a jak różne nacje go nazywają to inna sprawa

solarize
0 / 0

@aj87 Nic podobnego.

mercedes33
-4 / 4

Dziwny ten Bóg, wogóle nie robi tego co ja bym chciał, żeby robił. Gdyby istniał, to tak właśnie by robił. Czyli to ja byłbym Bogiem.

Odpowiedz
R reevox
0 / 0

nie wierzyć bo to ściema. trzeba liczyć na siebie bo nie ma żadnego dziadka Bogdana wysoko ponad chmurami.

Odpowiedz
K KittySzczerbacka
0 / 0

Bóg nie jest dobry a dziecko jest przerażone, te oczy... Istnieje natomiast coś takiego jak równowaga i wszystko zostanie odpłacone

Odpowiedz
A Ares1234532
-2 / 4

Prawdopodobnie znowu zostanę wysłany na leczenie ale pomimo to coś Wam opowiem: zadałem kiedyś takie pytanie zakonnicy i uzyskałem następującą odpowiedź: "(...)to człowiek strzela i to w jego woli jest czy trafi czy nie, a ponieważ przy stworzeniu Bóg dał mu wolną wolę to nawet On (Bóg) nie jest w stanie wpłynąć na wolną wolę żołnierza czy zwykłego człowieka ot taki paradoks Boga" dlatego mimo wszystko warto wierzyć w Boże miłosierdzie. pozdrawiam wysyłających mnie na leczenie ;)

Odpowiedz