Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
728 733
-

Zobacz także:


P Przytomny
+6 / 18

A ja miałem rower Pelikan, mnóstwo kolegów i każdą wolną chwilę spędzałem na podwórzu. I kto miał lepsze dzieciństwo?

Odpowiedz
konradstru
+2 / 4

A ja miałem ruskie gierki jajeczka, ośmiorniczkę i formułki do tego japońskie taxi, samuraja, atak kosmitów i chyba coś jeszcze.

Odpowiedz
K konto usunięte
0 / 0

@konradstru
Ja też :) Te jajeczka z wilkiem i zającem były zarąbiste :)

D Dabronik
+4 / 6

W wieku 8 lat spędzałem czas na boisku codziennie z kolegami, teraz też bym chciał ale nie ma z kim:(

Odpowiedz
grzechotek
+4 / 4

@Dabronik Też miałem dużo kolegów kiedyś, były rowerowe wycieczki, itp. A teraz nie ma prawie nic, pobrali śluby, dzieci i wszystko się urwało.

R konto usunięte
-1 / 1

@Dabronik Hmmm, zawsze mnie to dziwi, bo co ktoś opowiada o dzieciństwie, to często wymieni boisko z kolegami. Większość za tym tęskni, a zwyczajnie nie ma wolni, aby poszukać nowych (i kilku starych) kolegów, aby pograć raz na tydzień, dwa czy miesiąc. Otwarcie powiem, nie wierzę, że ludzie nie znajdą godziny lub dwóch tygodniowo na granie pogranie razem w piłkę, biorąc nawet swoje dzieci z sobą? Wy się spotkacie i pokopiecie piłkę, dzieciaki mają frajdę (bo i nowi koledzy), a i żona się ucieszy, bo ma chwilę dla siebie. Zwyczajnie unikacie tematu.

Gdybym mi się chciało pokopać piłkę (a nie lubię, wolę kosza), to w 2 godziny (z szukaniem kontaktów) bym zebrał 10 chłopaków na sobotę/niedzielę na mecz...
A jak nie starzy koledzy, to można poszukać nowych, wielu by się znalazło chętnych do takiej gry. Zwyczajnie szukacie wymówki.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 8 May 2022 2022 0:53

T Turquoise94
0 / 2

Cały dzień z mnie nie było, bo spędzałam go na zabawie na wsi, gdzie pieniądze to były liście a starte kolano nie stanowiło problemu, chodziliśmy na łąkę po krowy i bawiliśmy się w chowanego, wracałam tylko na obiad i potem znowu to samo. Miałam szczęśliwe dzieciństwo A teraz strach dziecko zostawić same na podwórku..

Odpowiedz
R konto usunięte
0 / 0

@Turquoise94 Co znaczy strach zostawić dziecko samo na podwórku? Przestępców seksualnych było tyle samo wtedy, co i teraz, tylko się tyle nie gadało, zwyczajnie wszyscy dostali nagłej paranoi na punkcie kontrolowania własnych dzieci... Ku szkodzi tychże dzieci.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 May 2022 2022 0:55

D Dinus84
0 / 0

W wieku ośmiu lat to dostałem Commodore 64 ale i tak wolałem latać z kolegami po osiedlu:)

Odpowiedz
M mam2koty
-1 / 3

No skądś się wzięli ci cholerni introwertycy, dla których polecenie służbowe jest wytrąceniem ich ze strefy komfortu. Nie miałam nic, poza trampkami, spodenkami, paroma koszulkami i bandą osiedlowych kolegów i koleżanek. Dziś uważam to za największe bogactwo - nauka życia w grupie. Teraz na taką naukę wydaje się kupę kasy i zatrudnia kołcza:D

Odpowiedz
Blacks
+2 / 2

@mam2koty no oczywiście, bo introwertyzm bierze się od siedzenia przed kompem. Umówmy się, komfort życia poprawił się znacznie obecnie, a pi*rdolenie, że kiedyś nie miałam nic poza butami i zardzewiałym trzepakiem na podwórku, ale było zajebiście i było 100x lepiej niż teraz, jest niczym innym jak iluzją stworzoną przez nasz umysł z tęsknoty za czasami młodzieńczymi, kiedy nie miało się żadnych obowiązków i ogółem największym problemem było to, czy koledzy/koleżanki przyjdą o 12 czy o 10. A co do nauki życia w grupie to masz rację, ale tylko dla dzieci, które są w grupie, popatrz szerzej, dla dzieci, które są wykluczone z grup, bo są grube/brzydkie/inne to koszmar, bo często te grupy dodatkowo jeszcze dokładały takim dzieciom, a teraz takie dzieci nie muszą ograniczać się do ludzi którzy mieszkali wokół nich, a mogą prowadzić rozmowy, mieć znajomości, z osobami które dzielą razem hobby czy zainteresowania.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 May 2022 2022 22:58

C cincinmj57
0 / 0

Ja nawet roweru nie miałem. Pierwszy dostałem na komunię ale to i tak był jeden rower w domu więc wszyscy na nim jeździli: tata do pracy, mama na targ, siostra do szkoły, brat na jakieś spotkania, a ja miałem książki i warcaby, które dostałem za dobre wyniki w nauce, jako szkolne nagrody.

Odpowiedz
R reevox
0 / 0

ja dostawałem kulkę od łożyska i bawiłem się nią całymi dniami. potrafiłem przez kilka miesięcy nie wracać do domu nawet jak mama wolała na obiad. co jakiś czas musiałem oddać kulkę ojcu bo potrzebował do roweru. miał stary poradziecki monocykl którym dojeżdżał codziennie do pracy. 8 km pod górkę w jedną stronę i 16 też pod górkę spowrotem. ech... to były czasy.

Odpowiedz