"Prawdziwość" to idiotyczne kryterium które nic nie znaczy oprócz tego, że ktoś się wywyższa nad kimś innym wytykając "nieprawdziwość".
Jeśli jakaś pani jest naprawdę zainteresowana rozwojem swojej kobiecości, jest masa post-Jungowskich archetypów którym można się przyjrzeć. Jedne są głupie, inne świetne. Nie znam się na nich jakoś bardzo, ale wiem że cztery archetypy męskości (król, wojownik, czarodziej i kochanek) są dużo ciekawsze niż jakieś oderwane od wszystkiego pierdoły o "prawdziwych mężczyznach".
Prawda jest taka, że zawsze kochamy za coś. Jeśli nie za tyłek czy biust, to za dobry charakter, szczery uśmiech lub umiejętność przyrządzenia znakomitego bigosu. Coś musisz mieć do zaoferowania.
Czym jest prawda?
OdpowiedzPrawda jest bowiem subiektywna i każdy ma swoją.
Dla jednego "prawdą" będzie kobieta bez dekoltu, a dla innego z dekoltem.
"Prawdziwość" to idiotyczne kryterium które nic nie znaczy oprócz tego, że ktoś się wywyższa nad kimś innym wytykając "nieprawdziwość".
OdpowiedzJeśli jakaś pani jest naprawdę zainteresowana rozwojem swojej kobiecości, jest masa post-Jungowskich archetypów którym można się przyjrzeć. Jedne są głupie, inne świetne. Nie znam się na nich jakoś bardzo, ale wiem że cztery archetypy męskości (król, wojownik, czarodziej i kochanek) są dużo ciekawsze niż jakieś oderwane od wszystkiego pierdoły o "prawdziwych mężczyznach".
Kolejny demot, którego autor uzurpuje sobie prawo do decydowania kim jest "prawdziwy mężczyzna" czy "prawdziwa kobieta". Eh.
OdpowiedzPrawda jest taka, że zawsze kochamy za coś. Jeśli nie za tyłek czy biust, to za dobry charakter, szczery uśmiech lub umiejętność przyrządzenia znakomitego bigosu. Coś musisz mieć do zaoferowania.
OdpowiedzA najlepszym sposobem na to, jest budowanie chęci zobaczenie owego biustu i tyłka :)
OdpowiedzTia, pokaż całe zdjęcie. xD
OdpowiedzCzyli po prostu musi być ładna
OdpowiedzKażda jest prawdziwa i nie ważne na co faceta złapała czy co eksponuje.
Odpowiedz