Większość pomysłów jest zrąbana i nie nadaje się do naśladowania.
Zamiast zakazywać dziecku czegoś, należy wytłumaczyć, dlaczego dana postawa jest szkodliwa. Można obejrzeć Kopciuszka czy Syrenkę, ale dodać wyjaśnienia - zamiast kompletnie tego zakazywać.
Mała Syrenka to Andersen, a Kopciuszek to stara baśń ludowa. Ale zgadzam się, ze przesłanie bajek Disneya nie zawsze jest zgdne z tym co chciałabym pokazać dzieciom. Andersen mimo wszystko miał drugie dno dla starszych czytelników i inne wartości.
Nie popieram wychowywania dzieci na zakazach, dużo lepiej działa rozmowa i zainteresowanie czymś innym. Moja córka dostała smartfon w wieku może 5 lat, bo chciała rozmawiać z babcią na messengerze, nie miała nigdy nawet ograniczonego czasu korzystania ze smartfona, ale po prostu ma ciekawsze zajęcia i nie przesiaduje ze smartfonem czy przed TV.
Ogólnie zakazywanie dzieciom dostępu do świata informacji za pośrednictwem elektroniki, to podobnie jak pokolenie moich dziadków zakazywało swoim dzieciom czytania książek, bo siedzieli tylko przy tych książkach, zamiast zrobić coś pożytecznego :)
Trzeba po prostu zrozumieć, że czasy się zmieniają i jak kiedyś najbardziej pożądana była umiejętność pracy fizycznej, później posiadanie jakiegoś wycinka wiedzy, tak teraz zbliżamy się do czasów, gdzie tej wiedzy jest za dużo i najważniejszą umiejętnością będzie wyszukiwanie i przetwarzanie informacji i do tego musimy przygotować nasze dzieci.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 7 June 2022 2022 12:25
"Żadnych chłopców dla Lourdes, dopóki nie skończy 18 lat"
Córka skończy 18 lat i albo będzie nadal stosować się do reguł matki albo rzuci się na tych chłopców wygłodniała.
"W zeszłym roku Wyatt miała 2 lata na Boże Narodzenie i nie daliśmy jej nic..."
No rzeczywiście to coś wielkiego nie dać nieświadomemu dziecku prezentu.
BTW Postarałbyś się nieco bardziej @wojtka: "Gwiazdorska para, która wychowuje 7-letnią córkę i 5-letniego syna [...] W zeszłym roku Wyatt miała 2 lata..."
Szybko "urosła" z tych 2 lat na 7 ;-)
Pierdoły, ci ludzie nie mają zielonego pojecie jak wychowywane są ich dzieci bo wszyscy zatrudniają nianie do opieki nad swoimi pociechami. Pewnie gdyby to przeczytali to dowiedzieli by się o swoich metodach wychowawczych ;-)
Nie wiem czy oddzielanie dzieci od miejsc gdzie kontaktują się z rówieśnikami jest dobrym pomysłem. A zdrowy rozsądek jest lepszy niż twarde zasady, które się łamie przy nadarzającej się okazji. Taki przykład z mojego życia: miałem kiedyś koleżankę której rodzice nie dawali żadnych słodyczy i ta, odwiedzając mnie, jak nikt nie patrzył grzebała po szufladach i sobie przekąski. Więc efekt gorszy niż żeby trochę miała w domu. Podobnie z elektroniką, to element współczesnego życia, i dziecko nie mogąc z niej korzystać uzna ją nie za coś pospolitego, a za niewiadomojaką rozrywkę. Na dodatek kontrolowane straci zaufanie do rodziców, gdy ci będą sprawdzać mu telefon. A nawet jak się je przekona że ,,nowoczesność zła a koledzy głupi" i będzie przesiadywać przy książkach ono może stracić kontakt z rówieśnikami i zasiedzieć się w domu, a to dla niego nie jest dobre.
Świetny sposób żeby zrobić z dzieci sieroty pod względem umiejętności korzystania z elektroniki tak jak pokolenie naszych rodziców i babć. Biegłe korzystania z komputera, instalowania programów czy innych funkcji jakie daje elektronika to podstawa w dzisiejszych czasach, nie mówiąc już o przyszłości (szczególnie jak ktoś ma talent do programowania)
mój dzieciak ma stanowczy zakaz zwracania się do mnie po angielsku, a do ojca po polsku.
Nie wolno mu też oglądać kreskówek w tv, grać w gry na kompie lub konsoli dłużej niż 4h w tygodniu i nie wolno mu mieć Instagrama i tiktoka
Większość pomysłów jest zrąbana i nie nadaje się do naśladowania.
OdpowiedzZamiast zakazywać dziecku czegoś, należy wytłumaczyć, dlaczego dana postawa jest szkodliwa. Można obejrzeć Kopciuszka czy Syrenkę, ale dodać wyjaśnienia - zamiast kompletnie tego zakazywać.
Mała Syrenka to Andersen, a Kopciuszek to stara baśń ludowa. Ale zgadzam się, ze przesłanie bajek Disneya nie zawsze jest zgdne z tym co chciałabym pokazać dzieciom. Andersen mimo wszystko miał drugie dno dla starszych czytelników i inne wartości.
OdpowiedzNie popieram wychowywania dzieci na zakazach, dużo lepiej działa rozmowa i zainteresowanie czymś innym. Moja córka dostała smartfon w wieku może 5 lat, bo chciała rozmawiać z babcią na messengerze, nie miała nigdy nawet ograniczonego czasu korzystania ze smartfona, ale po prostu ma ciekawsze zajęcia i nie przesiaduje ze smartfonem czy przed TV.
Ogólnie zakazywanie dzieciom dostępu do świata informacji za pośrednictwem elektroniki, to podobnie jak pokolenie moich dziadków zakazywało swoim dzieciom czytania książek, bo siedzieli tylko przy tych książkach, zamiast zrobić coś pożytecznego :)
Trzeba po prostu zrozumieć, że czasy się zmieniają i jak kiedyś najbardziej pożądana była umiejętność pracy fizycznej, później posiadanie jakiegoś wycinka wiedzy, tak teraz zbliżamy się do czasów, gdzie tej wiedzy jest za dużo i najważniejszą umiejętnością będzie wyszukiwanie i przetwarzanie informacji i do tego musimy przygotować nasze dzieci.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 June 2022 2022 12:25
Odpowiedz"Żadnych chłopców dla Lourdes, dopóki nie skończy 18 lat"
OdpowiedzCórka skończy 18 lat i albo będzie nadal stosować się do reguł matki albo rzuci się na tych chłopców wygłodniała.
"W zeszłym roku Wyatt miała 2 lata na Boże Narodzenie i nie daliśmy jej nic..."
No rzeczywiście to coś wielkiego nie dać nieświadomemu dziecku prezentu.
BTW Postarałbyś się nieco bardziej @wojtka: "Gwiazdorska para, która wychowuje 7-letnią córkę i 5-letniego syna [...] W zeszłym roku Wyatt miała 2 lata..."
Szybko "urosła" z tych 2 lat na 7 ;-)
Pierdoły, ci ludzie nie mają zielonego pojecie jak wychowywane są ich dzieci bo wszyscy zatrudniają nianie do opieki nad swoimi pociechami. Pewnie gdyby to przeczytali to dowiedzieli by się o swoich metodach wychowawczych ;-)
OdpowiedzNie wiem czy oddzielanie dzieci od miejsc gdzie kontaktują się z rówieśnikami jest dobrym pomysłem. A zdrowy rozsądek jest lepszy niż twarde zasady, które się łamie przy nadarzającej się okazji. Taki przykład z mojego życia: miałem kiedyś koleżankę której rodzice nie dawali żadnych słodyczy i ta, odwiedzając mnie, jak nikt nie patrzył grzebała po szufladach i sobie przekąski. Więc efekt gorszy niż żeby trochę miała w domu. Podobnie z elektroniką, to element współczesnego życia, i dziecko nie mogąc z niej korzystać uzna ją nie za coś pospolitego, a za niewiadomojaką rozrywkę. Na dodatek kontrolowane straci zaufanie do rodziców, gdy ci będą sprawdzać mu telefon. A nawet jak się je przekona że ,,nowoczesność zła a koledzy głupi" i będzie przesiadywać przy książkach ono może stracić kontakt z rówieśnikami i zasiedzieć się w domu, a to dla niego nie jest dobre.
OdpowiedzJacek Kurski wie jak wychować syna pedofila
OdpowiedzŚwietny sposób żeby zrobić z dzieci sieroty pod względem umiejętności korzystania z elektroniki tak jak pokolenie naszych rodziców i babć. Biegłe korzystania z komputera, instalowania programów czy innych funkcji jakie daje elektronika to podstawa w dzisiejszych czasach, nie mówiąc już o przyszłości (szczególnie jak ktoś ma talent do programowania)
Odpowiedzmój dzieciak ma stanowczy zakaz zwracania się do mnie po angielsku, a do ojca po polsku.
OdpowiedzNie wolno mu też oglądać kreskówek w tv, grać w gry na kompie lub konsoli dłużej niż 4h w tygodniu i nie wolno mu mieć Instagrama i tiktoka