Demotywatory.pl

@rafik54321 Wydaje mi się jeszcze że w tych oficjalnych czy jak to tam nazwać zawodach nawet nie wolno pomagać innym zawodnikom

@tomek_s Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że świat sportu znasz tylko z oglądania go na kanapie przed telewizorem. Nie masz pojęcia o poświęceniu i sportowej rywalizacji. Najlepiej zostaw swoje chore poglądy w swoim wypaczonym umyśle.

@tomek_s czyli jakby mu utrudnił maraton po przez np kopnięcie go w tyłek to by mu pomógł? I stałby się wtedy altruistą? XD.
Dobre, pomaganie komuś nazywasz egoizmem i poniżeniem...

Nie egoista. Chciał po prostu skrócić absurdalną męczarnię innego zawodnika. Samemu przez to rezygnując z swojego wyniku. Bo ten wycieńczony zawodnik ukończyłby bieg jako ostatni turlając się po jezdni. I powiedzmy prawdę w dziób, służby medyczne powinny go zwinąć z jezdni już wcześniej. Bo jeśli zawodnik nie jest w stanie utrzymać się na własnych nogach, to powinien wypaść z maratonu, dla własnego dobra.

@Xardas132 wiem o regulaminach i wiem, że większość by go zdyskwalifikowała no bo czemu nie? Nie ukończy koleś biegu o własnych siłach.
Poza tym czytałem wiele autobiografii, wybitnych sportowców i np Tyson pisał o tym otwarcie, że pomagał, aby upokorzyć. Brałem też udział w biegach, także widzisz, że masz do czynienia z ekspertem.
Nie mogę zostawić swoich poglądów w swoim umyślę, gdyż uważam, że świat może być znacznie, znacznie lepszy gdy się nimi z nim podzielę.
@rafik54321 " czyli jakby mu utrudnił maraton po przez np kopnięcie go w tyłek to by mu pomógł?
A tak znów twoja "logika"
Nie rafik, wtedy byś mu przeszkodził i powinien być za to zdyskwalifikowany. Poza tym to nie maraton, maraton nie ma długości 10km.
Masz jeszcze jakieś pytanie, nie krępuj się.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 June 2022 2022 18:46

@tomek_s Mike Tyson był bokserem, a nie biegaczem ale co tam.

@rafik54321 to była odpowiedź do tej wypowiedzi
" Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że świat sportu znasz tylko z oglądania go na kanapie przed telewizorem. Nie masz pojęcia o poświęceniu i sportowej rywalizacji. "

Znów się zgubiłeś rafik. Box jest zaliczany do świata sportu.
Hope this helps.

@tomek_s a gdzie napisałem że boks nie jest sportem? Heloł...

Znów się tomuś zgubił.

To ty podciągnąłeś boks pod maraton biegaczy. Nie ja. W boksie są totalnie inne zasady.
Dobra, nie ma sensu z tobą gadać. Koniec tematu.

@rafik54321 znów się zgubiłeś rafik w jednym poście odpowiadałem dwóm osobą to co mówiłem o Tysonie nie było do ciebie.

@osoba1 treść do osoby pierwszej

@osoba2 treść adresowana do osoby 2

Tak mniej więcej to wyglądało. Może ci się przyda na przyszłość.
Pozdrawiam.

@rafik54321 ja osobiście nie chciałbym wygrać w ten sposób w sensie wyprzedzając kogoś kto padł 2 metry przed metą chociaż wcześniej miał nade mną dużą przewagę.

@VanCyklon Są ludzie z zasadami, i tacy bez. Jedni nigdy nie zrozumieją drugich. Ja również nie chciałbym wygrać z konającym. Ale to moje zasady i się ich trzymam. Może naiwne ale mam do nich prawo i mam w dupie, jakie chore teorie inni wysnują patrząc przez pryzmat własnego ja.

@VanCyklon @Uhtred

w biegach nie chodzi o to, żeby być najszybszym, tylko żeby najszybciej dobiec do mety.

Po to planujesz wcześniej trasę i swoje siły, żeby biec najszybciej jak to możliwe, ale mieć tyle siły, żeby przekroczyć metę.

Rozumiem, że uważasz, że wygrać zawsze powinien Usain Bolt? Bo na pierwszych 100 czy tam 400 metrach był najszybszy więc nikt nie powinien przed "konającym/padającym" wygrywać, wszyscy powinni się zatrzymać albo lepiej zanieść go na metę...

Głupota, sport to rywalizacja, za coś takiego powinni obu zdyskwalifikować.
jednego bo przyjął pomoc z zewnątrz (może taksówkę też można wziąć w trakcie biegu, albo na plecach niech go ktoś zaniesie)
drugiego za kontakt z innym zawodnikiem, w sportach bezkontaktowych to jest zabronione, właśnie dlatego mamy sporty kontaktowe i bezkontaktowe...

@Tescior Nie napisałem że wszyscy powinni się zatrzymać i go nieść. Ja bym się zatrzymał i tyle. Ty dopisałeś sobie resztę i tłumaczysz mi jak małemu dziecku rzeczy oczywiste jakbyś wszystkie rozumy zjadł albk jesteś zwyczajnie głupi i myślisz, że tylko Ty ogarniasz na czym polega rywalizacja a reszta to tępe dzidy i debile. Każdy ma prawo decydować za siebie. Nie potępiłbym nikogo za to, że się nie zatrzymał i dobiegł do mety bo nie jestem od wydawania werdyktów, natomiast to co zrobiłbym sam to wyłącznie moja decyzja. Jeśli ktoś kieruje się w życiu innymi wartościami, zasadami, ma do tego pełne prawo. Mógłbym odwrócić kota ogonem i napisać, że konający sam jest sobie winien, źle wykalkulował i poległ co się często zdarza. Szczególnie w sporcie w którym liczy się wytrzymałość. Ja jednak bym się zatrzymał bo mam inne priorytety w życiu. Jakbym był zawodowym sportowcem, być może kierowałbym się zupełnie innymi zasadami i być może bym się nie zatrzymał. Jako dzisiejszy ja, zatrzymałbym się na 100%

@jakisgoscanonim Sam sport jest dla zdrowia dobry ale już rywalizacja dla zdrowia nie musi być dobra.

@jakisgoscanonim "A sport to takie zdrowie..." jedno z najgłupszych powiedzeń, często stosowane z dupy bez jakichkolwiek oznak logicznego myślenia... Bardzo ogólnikowe.

Sport ma wiele rodzajów. Przykładowo port rekreacyjny to samo zdrowie w przeciwieństwie do sportów ekstremalnych, w których jeden błąd może kosztować życie lub zdrowie.

@tudrut co prawda to prawda, z zdrowiem nie ma żartów i nieważne, że jakakolwiek forma ruchu jest zdrowa, bo tak nie jest jak w przypadku tego murzyna opadniętego z sił, ekstremalny sport może zabić, a zwykły i spokojny sport jest zdrowy. Tylko to nie powinien być sport na siłę, tylko przede wszystkim sport polegający na ruchu i odrobinie siły. Modne się zrobiło chodzenie na takie place z drążkami w formie siłowni. Podciąganie się w żadnym razie nie jest łatwe i dobre, nie opłaca się tracić czasu na to jeśli ktoś nie jest wyćwiczony, a poza tym taka forma jest raczej dla zaawansowanych, którzy mają już całkiem wyćwiczone. No nowicjusz nie podniesie się od razu z 60 kg. Już lepiej niech pójdzie do regularnej siłki i sobie ustawi odpowiedni ciężar zamiast od razu skoczyć na głębokie wody. Kompletnie nie rozumiem fenomenu takich siłowni, człowiek jak nie daje rady(około 60 kg to mimo wszystko ogromny ciężar), to nie rozwija się w sumie, co najwyżej powolutku wzmacnia się. Naraża się też na ryzyko nieprawidłowego korzystania z takiej formy siłowni, na długą metę zaszkodzi sobie zdrowiu. Najważniejsze to kroczek po kroczku, a nie szarpnąć się na coś co przerasta kogoś.