Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
78 81
-

Zobacz także:


T tomkosz
+4 / 10

masa paskudnych rzeczy jest zauwazana tylko wtedy gdy to kobieta jest ofiara. zlosliwi nazywaja to rownouprawnieniem, wariatki krzycza cos o patriarchacie.

Odpowiedz
rafik54321
0 / 4

Mam lepsze pytanie - komu na prawdę to przeszkadza?

Bo oczywiście w niektórych grach postaci są skrajnie seksualizowane. Nie tylko w serii mortal kombat. Tylko czy aby na pewno ma to znaczenie?
Na grach jest pewien limit wiekowy. Jeśli postaci są seksualizowane, to należy im nadać odpowiedni próg wiekowy np 18+ i cześć.
To że rodzice bardzo często kompletnie nie mają pojęcia w co grają ich dzieci to druga sprawa. Jednak to już nie jest problem gier samych w sobie, a rodziców którzy nie pilnują swoich maluchów.

Gdy byłem młodszy, wpadła mi w ręce gra "serious sam" i dziś stwierdzam że nie powinienem jej wtedy dostać. To gra która może nie o tyle co wywołuje agresję, co przesadnie pobudza.

I uważam że rodzice którzy kompletnie nie znają się na grach, powinni po prostu się sugerować limitem wiekowym na okładce gry i już. Dzieciak ma 13 lat, gra jest od 16 - ma nie grać i koniec.

Oczywiście są dzieci dla których te limity nie muszą być przestrzegane, mogą być nagięte.
Jeśli dzieciak jest ułożony, a gra jest od 16 lat, to takiemu ogarniętemu 14latkowi można ją dać. Ale to już decyzja rodzica.

Bo czepianie się seksualizacji w grach wideo, jest tak samo głupie, jak czepianie się atrakcyjnych kobiet w filmach.

Odpowiedz
SteveFoKS
-2 / 2

@rafik54321 Zawsze masz coś dobrego powiedzenia, ale muszę sprostować. Gram w gry komputerowe od 5 roku życia i zdarzyło się grać później w Mortal Kombat 9, gra była po prostu śmieszna i nie w tym negatywnym znaczeniu tylko gdyby próbowano zrobić w Polsce grę dla większości odbiorców mk to był by to fame mma z muzyką patusów lub disco polo w tle. Teraz w mk11 jest dużo nowomowy i deseksualizacji i wkomponowany w to lekki komediowy romans.

W każdym bądź razie jeżeli grałeś w dzieciństwie w jakąś grę, której gameplay (rozgrywka) i inne składowe były w kategoriach od 8-10/10 i jakiś element zmieniał twoje zachowanie czy nawyki to nie masz co się obwiać czy źle się oceniać.Ja lubiłem elementy ekonomii i samo wspomnienie o tym jest jak najbardziej na plus. Gorzej gdy jakaś gra była z kategorii kiepskiej a grałeś w nią, bo był w niej jakiś Cringowy czy kontrowersyjny element spamowany na tyle zwykle sobie powiedzieć nigdy wiec a ty....jeszcze, jeszcze i tak dobrałeś sobie znajomych.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 22 June 2022 2022 0:25

rafik54321
-1 / 1

@SteveFoKS chyba każdy kto ma mniej niż 30 lat grał w gry wideo od dość wczesnego dzieciństwa. W latach 90tych pegazusy były dość tanie.

Druga sprawa, że tamte gry były mało fotorealistyczne. Więc przez to również mniej sugestywne, były bardziej "karykaturalne". Niczym tom & jerry którzy okładali się siekierami po łbach XD. Przez to o wiele trudniej było przenieść realia gry do świata rzeczywistego. Więc to nie jest tak, że gry wywołują agresję (ewentualnie mogą uwydatnić agresję która już się pojawiła, zwłaszcza kiedy dziecku gra "nie idzie").

Trochę "gorzej" wypadają gry współczesne z fotorealizmem. Tu, takiemu dziecku o wiele łatwiej łyknąć złudzenie jakoby świat gry przeplatał się z rzeczywistym. I choć może troszkę tu wręcz przesadzam, to mimo wszystko uważam że należy dziecko po prostu obserwować. Bo lepiej mu zabrać grę nim rzuci mu się na umysł, niż potem ten umysł prostować.

Znowu mój kolega z podstawówki bardzo namiętnie grał w manhunta. Serio jak kiedyś u niego byłem, to grał w to jak nawiedzony XD, ekscytując się że można przeciwnika udusić reklamówką foliową na ileś tam sposobów. To już nawet mi (jako dzieciakowi) zapaliła się lampka "yyy, nope, coś tu nie gra".
Wykazywał wtedy dziwne zachowania próbujące niejako naśladować zachowania z gry w formie niby żartu, z innym uczniem się np podduszali :/ . Więc te obawy niektórych ludzi wobec gier też nie były takie totalnie bezpodstawne. Tylko właśnie umykało im to, że gra, sama niczego nie wywoła, a jedynie wyolbrzymi coś co w dziecku już jest. Inaczej już dawno wszyscy bylibyśmy masowymi mordercami po grze w GTA XD.

Generalnie zwykle bardziej celowałem w gry strategiczne zwłaszcza w RTSy. A te gry choć dość często mają nieco wyższą kategorię wiekową, to w zasadzie trochę niesłusznie. Bo samej wizualnej przemocy tam specjalnie nie ma. Za to jest dużo planowania, myślenia taktycznego i rozwiązywania problemów.

Znowu gdy już byłem nastolatkiem i w łapy mi wpadł Counter Strike to on już na mnie nie miał wpływu, choć był równie brutalny co wspomniany "poważny sam". Po prostu byłem za mały, nie gotowy do tak efektownych scen wizualnych, działo się po prostu "za dużo na raz" i młody umysł nie był w stanie tego sensownie przetrawić. Stąd pobudzenie.
I chyba z grami to właśnie w tym jest największy problem. Nie z samą brutalnością, seksualizacją itp, ale właśnie w ilości szybko zmieniających się efektów i samych obrazów które czasem są dość drastyczne. Za dużo, za szybko, zbyt wiele intensywnych bodźców.

A jeszcze bardziej może podbić skalę gra w VR.

Dlatego przy swoim ewentualnym potomstwie raczej mam zamiar zaczynać z dzieckiem od gier planszowych, typu chińczyk, grzybobranie, warcaby i szachy. Może jakieś monopoly... Dopiero potem niektóre gry 8bitowe i tak do coraz bardziej współczesnych. Nie tylko dlatego aby latorośl miała pojęcie o samej "ewolucji gier", ale również dlatego aby umysł młodzika miał czas się adaptować do coraz większej liczby wrażeń, bodźców i impulsów.
Bo pomijanie takich "etapów" może skończyć się mniejszymi lub większymi problemami - po co ryzykować?

SteveFoKS
-1 / 1

@rafik54321 ,,Tylko właśnie umykało im to, że gra, sama niczego nie wywoła, a jedynie wyolbrzymi coś co w dziecku już jest" opisałeś to o co mówiłem w łagodny sposób. I tak zgadzam się z tobą i dodam coś równie budującego, są gry planszowe czy karciane wciągające lepiej niż gry komputerowe i jeżeli chodzi o dzieci mają bardzo korzystny wpływ na zdolności i znaczenie bardziej rozbudowane niż monopoly. A tu proszę lista. https://boardgamegeek.com/browse/boardgame

PS. Ja siedziałem niemal w każdej wolnej chwili grają i mam z tego pełno korzyści, więc dziecko trzeba określić z jego najmocniejszych stron u specjalisty i się tego nie bać.

rafik54321
0 / 0

@SteveFoKS Bo z grami to też trochę jak z porno, masa ludzi ogląda, a niewielu jest zboczeńców XD. Paradoksalnie wręcz tam gdzie porno nie ma, zboków jest więcej. Bo porno nie wywoła chęci do gwałtów itp, jeśli ktoś tego już w sobie nie ma.

Z pewnością są skrajnie rozbudowane planszówki. I oczywiście można się nimi zagrywać. Jednak z taką bardzo rozbudowaną planszówką nie pograsz z dzieckiem lat 5. Dla takich dzieci dobre są gry właśnie typu chińczyk czy grzybobranie :) . A to że później można się zabrać za jakieś sensowniejsze czy bardziej rozbudowane to też fakt.

Znowu gry wideo też mają swoje plusy. Tylko wszystko sprowadza się właśnie do tego, w jaki typ gier gramy. Bo bezmyślne strzelanki typu doom, to rozwijają tylko refleks. Jednak to samo robią platformówki.
I tu humoreska, na przełomie tysiąclecia bardzo popularne były wszelkiej maści strategie, czy to turówki czy RTSy. Dziś tych gier prawie nie ma. Pewnie dlatego że większość graczy się przesiadła na konsole, a tam nie ma myszki, a bez myszki ciężko grać w RTSa.
I tu się dziwię, dlaczego producenci konsol mają taki problem dostosować sterowanie pod myszkę i klawiaturę? Dlaczego nie mogą zrobić "prostej emulacji pada".
Wstawiają jakieś dziwne opcje, w stylu grania i oglądania YT na raz, a takiej oczywistości nie wstawią :/ . Bo znowu jak ktoś by nie chciał tak grać to by po prostu nie grał.

W WhiteD
+1 / 1

O ile się znam - a nie znam, nie gram w gry - to Mortal Kombat jest serią dla dorosłych. Raczej nie wydaje mi się żeby zdrowy psychicznie dorosły miał jakiś problem z tym jak wyglądają tam postacie.
A jeśli ma - to powinien chyba iść na jakąś terapie... jak ogląda jakieś UFC czy inne KSW to też płacze że seksualizacja?

Inna sprawa - dlaczego współcześni faceci non stop płaczą, "łeee feminizm", "łeee seksualizacja", "łeee woke"... skoro chcecie być tacy kurde męscy - to bez łez i scen jak w przedszkolu... bo serio w tym momencie wyglądacie jak gorsza wersja feminazistek...

Odpowiedz
agronomista
0 / 0

@WhiteD Dobre porównanie z tą męską wersją feministek. ;) .

rafik54321
0 / 0

@WhiteD Dobrze, w takim razie zapytam się co faceci mają zrobić?

Dochodzi do dziwnej sytuacji gdzie to mężczyźni zaczynają być dyskryminowani na niespotykaną skalę. Wymagania dla kobiet mniejsze, uprawnienia większe, pomimo że pracują mniej, to mają tyle samo zarabiać itd.
Co mają zrobić faceci w tej sytuacji? Przecież wpie****ć feminazistkom nie można. To pozostaje po prostu forma krzyczenia, narzekania itd.
Męskie zachowanie to efekt feminazizmu. Bo takie feminazistki są niczym irytująca koleżanka która cię dziobie palcem w żebra i jeszcze się z tego śmieje. Nie da się tego znosić w nieskończoność, wręcz nie należy tego znosić.

Typowo "męskie" zachowanie, to by było przyjść, złapać głupie feminazistki za mordy i spuścić im łomot XD. Jednak tego raczej by nikt nie pochwalił prawda? XD.

No i kolejny przykład, a propos właśnie przemocy. Jak laska kolesia napiernicza, czy to torebką czy pięścią i facet próbuje po prostu odejść to jest ok. Jednak jak on zacznie się bronić i jej przypierniczy raz, to zaraz "damski bokser". Heloł. Jak inaczej to nazwać jak nie dyskryminacją?
Wg mnie sprawa jest prosta, strona która jako pierwsza podnosi argument siły, zrzeka się prawa do bycia osobą niebitą. Więc jak baba podnosi rękę na chłopa, to chłop ma prawo jej przy***ć XD. Proste.
Podobnie w drugą stronę, jak chłop pierwszy podnosi rękę na babę, to ona ma prawo mu przy****ć patelnią.

A Assasinsninja
0 / 0

Bo niektórzy muszą się wpie****ac wszystkim innym do życia...

Skrajnie nienawidzę skrajności :P

Odpowiedz