Cóż, jeżeli tym domem nikt się nie zajmuje to zniszczeje i tyle. Teoretycznie można wbić, a następnie dysponować jak swoim, wyremontować, pilnować itd. Nie pamiętam po ilu już latach, można nieruchomość przejąć w świetle prawa poprzez zasiedzenie.
@yoyo2123 przez zasiedzenie mógłbyś gdybyś nie wiedział o właścicielu, ale nie obejmuje to wtargnięcia/włamania do nieruchomości (choć fakt, że ustnej możliwość przejęcia w złej wierze po 30 latach często tak się dzieje w sprawach spadkowych, gdzie ktoś mieszka, a rzeczywistym właścicielem jest jakiś krewny) istotne jest tutaj sformułowanie "posiadacz samoistny".
Pomijając już to, to w ogóle co to za argument, że nieruchomością nikt się nie zajmuje i niszczeje to mogę próbować ja ukraść szukając sposobów aby tą kradzież legalizować?
Niestety w Polsce nie ma szacunku wobec czyjeś własności, a potem ludzie się burzą, że rząd ich okrada, a sami żyją w "komunie" i na to pozwalają lol
Jest prosta zasada nie twoje nie dotykaj.
"Zgodnie z art. 172 par. 1 Kodeksu cywilnego posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Stosownie zaś do treści par. 2 po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze."
@Tibr nie jestem prawnikiem, tylko mi się obilo o uszy z tym zasiedzeniem, dzięki za wyjaśnienie. A i żeby nie było, absolutnie nie popieram tego typu działań wobec czyjejś własności, ale co do jakiś wiecznych pustostanów, ruder czy innych nieruchomości, którymi nikt się nie zajmuje od kilkunastu lat mogę zrozumieć takie działanie, gdzie ktoś się wprowadza bo nie ma gdzie mieszkać, a potem o to dba i ostatecznie dostaje prawa do nieruchomości
@yoyo2123 to czy ktoś się tym nie zajmuje to nie jest takie oczywiste. A spójrz na to z innej strony masz samochód jeździsz nim rzadko bo paliwo drugie, więc stoi tak przypuśćmy miesiąc dwa, trzy... i ktoś go zabiera tłumacząc, że przecież nie jeździsz nie używasz więc się niszczy. Jeżeli jest taki pustostan to powinno się dążyć do wykupu od właściciela. Zasłaniając się min taka przesłanka o "posiadaniu/dysponowaniu" komornik zajął i sprzedał ciągnik sąsiada (głośna afera).
@Tomasz1977 ciekawe czy w drugą stronę też byś się zastanawiał czy tak jest w porządku? https://youtu.be/rAwslZPv8hs
Cóż, jeżeli tym domem nikt się nie zajmuje to zniszczeje i tyle. Teoretycznie można wbić, a następnie dysponować jak swoim, wyremontować, pilnować itd. Nie pamiętam po ilu już latach, można nieruchomość przejąć w świetle prawa poprzez zasiedzenie.
Odpowiedz@yoyo2123 przez zasiedzenie mógłbyś gdybyś nie wiedział o właścicielu, ale nie obejmuje to wtargnięcia/włamania do nieruchomości (choć fakt, że ustnej możliwość przejęcia w złej wierze po 30 latach często tak się dzieje w sprawach spadkowych, gdzie ktoś mieszka, a rzeczywistym właścicielem jest jakiś krewny) istotne jest tutaj sformułowanie "posiadacz samoistny".
Pomijając już to, to w ogóle co to za argument, że nieruchomością nikt się nie zajmuje i niszczeje to mogę próbować ja ukraść szukając sposobów aby tą kradzież legalizować?
Niestety w Polsce nie ma szacunku wobec czyjeś własności, a potem ludzie się burzą, że rząd ich okrada, a sami żyją w "komunie" i na to pozwalają lol
Jest prosta zasada nie twoje nie dotykaj.
"Zgodnie z art. 172 par. 1 Kodeksu cywilnego posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Stosownie zaś do treści par. 2 po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze."
@Tibr nie jestem prawnikiem, tylko mi się obilo o uszy z tym zasiedzeniem, dzięki za wyjaśnienie. A i żeby nie było, absolutnie nie popieram tego typu działań wobec czyjejś własności, ale co do jakiś wiecznych pustostanów, ruder czy innych nieruchomości, którymi nikt się nie zajmuje od kilkunastu lat mogę zrozumieć takie działanie, gdzie ktoś się wprowadza bo nie ma gdzie mieszkać, a potem o to dba i ostatecznie dostaje prawa do nieruchomości
@yoyo2123 to czy ktoś się tym nie zajmuje to nie jest takie oczywiste. A spójrz na to z innej strony masz samochód jeździsz nim rzadko bo paliwo drugie, więc stoi tak przypuśćmy miesiąc dwa, trzy... i ktoś go zabiera tłumacząc, że przecież nie jeździsz nie używasz więc się niszczy. Jeżeli jest taki pustostan to powinno się dążyć do wykupu od właściciela. Zasłaniając się min taka przesłanka o "posiadaniu/dysponowaniu" komornik zajął i sprzedał ciągnik sąsiada (głośna afera).
@Tomasz1977 ciekawe czy w drugą stronę też byś się zastanawiał czy tak jest w porządku?
https://youtu.be/rAwslZPv8hs
@yoyo2123 Jak to wam komunistom łatwo przychodzi dzielenie cudzego majątku.
Po sąsiedzku stoi opuszczony dom, zastanawiam się, czy nie rozebrać płot i za kilkadziesiąt lat nie przejąć przez "zasiedzenie"
OdpowiedzWnuczka była enigmatyczna, ale jej epikurejska postawa często sprawiała, że czytając epigramaty zanosiła się homeryckim śmiechem:)
OdpowiedzCzyli kryptozłodziej.
Odpowiedz