to chyba zależy z czego ten doktorat robisz - jak z antropologii kulturowej albo pedagogiki wieku przedszkolnego to może być słabo z możliwościami zarobkowania.....ale jak zrobisz z chemii albo ekonomii to raczej problemu nie będzie z zarabianiem zacnej kasy
@next_1 dokładnie tak jest, ludzie robią byle jakie studia i potem dopada ich frustracja, że mają mgr a pracują w firmie x za psie pieniądze i mają za złe, że ktoś po technikum zarabia lepiej, a przecież ma tylko zdają maturę.
A ja widzę problem w tym ze ludzie za duża wage przykładają to pustego tytułu i śwista papieru do toalety zamiast do praktycznych umiejętności. Chyba taka naleciałość jeszcze z poprzedniej epoki by mieć papier ( tytuł mgr ) nie ważne z czego, a życie potem weryfikuje.
Pracowałem kiedyś w banku z człowiekiem który nie miał matury a był administratorem serwerów, sam byłem mocno zdziwiony ale umiejętności są ważniejsze niż papier.
Poza tym jak szują do pracy to pytają się jeszcze jaką się szkołę skończyło ??? chyba tylko w urzędach ;) za najniższa krajową ;)
A najśmieszniejsze jest to za jak coś ci się zepsuje w domu w samochodzie itd. Itd. To nie dzwonisz po mgr/dr itd. tylko po zwyczajnego faceta który za 10 min roboty 100 zł zainkasuje.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 11 July 2022 2022 10:37
@Eynest Wiesz co, też mi się tak kiedyś wydawało. A potem zacząłem spotykać tych "bez wykształcenia, ale z umiejętnościami" i okazało się, że programiści bez studiów nie mają bladego pojęcia o zlożoności algorytmów, nie potrafią rozwiązać żadnego bardziej skomplikowanego problemu, który nie sprowadza się do "znajdź komponent, który to robi", albo "wygóglaj kawałki na stackoverflow i powiąż sznurkiem" i nie rozumieją abstrakcyjnych koncepcji.
@Eynest przykładają wagę ale nie do tego papierka co trzeba, umiejętności, umiejętnościami jak konkurujesz z kimś po filozofii to jesteś do przodu jak je masz ale nawiązujac do tego co napisał @aniechcemisie z inżynierem już po prostu tak się nie da, luk w wiedzy nie wypełnisz doświadczeniem.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 11 July 2022 2022 18:24
W kwestii formalnej - to nie wygląda na miecz. To bardziej pałasz.
Strzelam, że autor posługiwał się materiałem anglojęzycznym, gdzie "sword" ma szersze znaczenie niż po polsku.
Tylko że w Finlandii ten doktorat coś znaczy a w Polsce to papier produkowany taśmowo przez dziwne uczelnie które niczego nie wymagają po za regularnym wpływem opłat.
Jesli to doktorat z puszcza bakow to zapewne.
Jesli np. nauczysz sie wtedy obslugiwac urzadzenie ktore np. w Polsce potrafi obsluzyc i lekko naprawic 150 z 3000 uzytkownikow to beda sie o Ciebie bili. Byl kiedys taki artykul pt. Studia to szwedzki stol. Masz tyle, ile sobie wybierzesz. I tak to wlasnie dziala. Rob praktyki, w kolach sie udzielaj zamiast chlac to bedziesz mial i umiejetnosci i o czym na rozmowie kwalifikacyjnej opowiedziec i co w CV wpisac. Zobacza w Tobie pracownika ambitnego i osobe ktora chce cos reprezentowac soba
Nie podniecajcie się zbytnio, na 9gagu był już taki temat i ten cylinder i szable trzeba sobie kupić samemu, a że nawet jak na tamte warunki są diablo drogie to większość je wypożycza albo na zakończenie idzie nawet bez. Dodatkowo też przeżywają kryzys- bo tak jak na całym świecie, również tam zaczęło brakować fachowców średniego szczebla (typu- fach w ręku), a jak ktoś chce koniecznie studiować to w dobrych kierunkach warto rozwijać się tylko do stopnia magistra/mistrza prawie jak u nas. Doktorat daje więc niewiele, albo jest jedyną ścieżka zawodową która daje jakiekolwiek możliwości zarobkowe w przypadku przestrzelonych rynkowo studiów.
to chyba zależy z czego ten doktorat robisz - jak z antropologii kulturowej albo pedagogiki wieku przedszkolnego to może być słabo z możliwościami zarobkowania.....ale jak zrobisz z chemii albo ekonomii to raczej problemu nie będzie z zarabianiem zacnej kasy
Odpowiedz@next_1 dokładnie tak jest, ludzie robią byle jakie studia i potem dopada ich frustracja, że mają mgr a pracują w firmie x za psie pieniądze i mają za złe, że ktoś po technikum zarabia lepiej, a przecież ma tylko zdają maturę.
@next_1 @Tibr
A ja widzę problem w tym ze ludzie za duża wage przykładają to pustego tytułu i śwista papieru do toalety zamiast do praktycznych umiejętności. Chyba taka naleciałość jeszcze z poprzedniej epoki by mieć papier ( tytuł mgr ) nie ważne z czego, a życie potem weryfikuje.
Pracowałem kiedyś w banku z człowiekiem który nie miał matury a był administratorem serwerów, sam byłem mocno zdziwiony ale umiejętności są ważniejsze niż papier.
Poza tym jak szują do pracy to pytają się jeszcze jaką się szkołę skończyło ??? chyba tylko w urzędach ;) za najniższa krajową ;)
A najśmieszniejsze jest to za jak coś ci się zepsuje w domu w samochodzie itd. Itd. To nie dzwonisz po mgr/dr itd. tylko po zwyczajnego faceta który za 10 min roboty 100 zł zainkasuje.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 July 2022 2022 10:37
@Eynest Wiesz co, też mi się tak kiedyś wydawało. A potem zacząłem spotykać tych "bez wykształcenia, ale z umiejętnościami" i okazało się, że programiści bez studiów nie mają bladego pojęcia o zlożoności algorytmów, nie potrafią rozwiązać żadnego bardziej skomplikowanego problemu, który nie sprowadza się do "znajdź komponent, który to robi", albo "wygóglaj kawałki na stackoverflow i powiąż sznurkiem" i nie rozumieją abstrakcyjnych koncepcji.
@Eynest przykładają wagę ale nie do tego papierka co trzeba, umiejętności, umiejętnościami jak konkurujesz z kimś po filozofii to jesteś do przodu jak je masz ale nawiązujac do tego co napisał @aniechcemisie z inżynierem już po prostu tak się nie da, luk w wiedzy nie wypełnisz doświadczeniem.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 July 2022 2022 18:24
W kwestii formalnej - to nie wygląda na miecz. To bardziej pałasz.
OdpowiedzStrzelam, że autor posługiwał się materiałem anglojęzycznym, gdzie "sword" ma szersze znaczenie niż po polsku.
@aniechcemisie
To prawda. Dobrym przykładem jest katana. To tak naprawdę szabla. Lecz u nas przyjęło się nazywać tę broń mieczem, bo Anglosasi tak zdecydowali.
Tylko że w Finlandii ten doktorat coś znaczy a w Polsce to papier produkowany taśmowo przez dziwne uczelnie które niczego nie wymagają po za regularnym wpływem opłat.
Odpowiedz@Ktostamskadstam I nawet z tym się nie kryją: ''Dewiza: Edukacja dla sukcesu''
Źródło: https://www.facebook.com/collegiumhumanum/
Jesli to doktorat z puszcza bakow to zapewne.
OdpowiedzJesli np. nauczysz sie wtedy obslugiwac urzadzenie ktore np. w Polsce potrafi obsluzyc i lekko naprawic 150 z 3000 uzytkownikow to beda sie o Ciebie bili. Byl kiedys taki artykul pt. Studia to szwedzki stol. Masz tyle, ile sobie wybierzesz. I tak to wlasnie dziala. Rob praktyki, w kolach sie udzielaj zamiast chlac to bedziesz mial i umiejetnosci i o czym na rozmowie kwalifikacyjnej opowiedziec i co w CV wpisac. Zobacza w Tobie pracownika ambitnego i osobe ktora chce cos reprezentowac soba
Nie podniecajcie się zbytnio, na 9gagu był już taki temat i ten cylinder i szable trzeba sobie kupić samemu, a że nawet jak na tamte warunki są diablo drogie to większość je wypożycza albo na zakończenie idzie nawet bez. Dodatkowo też przeżywają kryzys- bo tak jak na całym świecie, również tam zaczęło brakować fachowców średniego szczebla (typu- fach w ręku), a jak ktoś chce koniecznie studiować to w dobrych kierunkach warto rozwijać się tylko do stopnia magistra/mistrza prawie jak u nas. Doktorat daje więc niewiele, albo jest jedyną ścieżka zawodową która daje jakiekolwiek możliwości zarobkowe w przypadku przestrzelonych rynkowo studiów.
Odpowiedz