Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
518 524
-

Zobacz także:


R rapper3d
+3 / 11

Kazdemu powtarzam i powtarzał będę. W pracy nie ma kolegów. Są znajome twarze. A ja bym dyscyplinarke wzial potem z kvrwami się sądził. Zapłaci januszex 500 tysiecy na cele charytatywne to zacznie myslec. A "koledze" przy najblizszej okazji po prostu obilbym ryja koncertowo.

RomekC
0 / 0

"potem z kvrwami się sądził" i "A "koledze" przy najblizszej okazji po prostu obilbym ryja" - wybierz jedno @rapper3d.

R rapper3d
-2 / 2

@RomekC a po co? Po zapadnieciu wlasciwego wyroku i uregulowaniu przez pozwanych zasądzonej kwoty na cele charytatywne ktos przypadkiem moze zahaczyc "kolege" z garsci. To sie przeciez zdarza.

RomekC
0 / 0

I zapadnie kolejny wyrok. Nikt nie będzie podejrzewał Ciebie, @rapper3d?

R rapper3d
0 / 2

@RomekC ale jestes filozof.

RomekC
0 / 0

Dlaczego filozof, @rapper3d? W pierwszym przypadku poszedłbyś do sądu aby prawo Cię broniło. A w drugim chcesz złamać prawo. Bądź konsekwentny ;-)

I irulax
+55 / 59

Niech da dyscyplinarkę. Zawsze mogą się potem tłumaczyć w sądzie, np. czemu nagrywali i wykorzystywali prywatne rozmowy bez zgody jednego z rozmówcy.

Odpowiedz
T tomek462
+12 / 14

Sam się zwolnij,jak można pracować w tak patologicznej firmie?

Odpowiedz
G gieroj777
+13 / 19

@tomek462 jeśli dostanie dyscyplinarkę, to niezłe odszkodowanie może potem od januszexu wyszarpać

C C1VenomMX321
+8 / 8

Co za ku*as.
Na początku pomyślałem, że fejk, ale potem przypomniałem sobie co się odpie*dalało przez 7 lat mojej pracy w januszexie.

Odpowiedz
D DostawcaWarzyw
+11 / 11

A czy kolega dzwoniący powiedział, że jest w pracy i w trakcie wykonywania obowiązków służbowych? Bo jeżeli pyta o pomysły w czasie wolnym od pracy to to pracą nie jest. :)

Odpowiedz
AVictor
+15 / 15

Idź na dyscyplinarkę i daj sprawę do Urzędu Pracy... Ogólnie przeczytaj kodeks pracy, oraz ustawę o ubezpieczeniach zdrowotnym nie jest długi a potem większość na forach będą Ci gadali bzdury... ponieważ w prawie pracy jest wyraźnie napisane że pracodawca może zadzwonić np. dla kontroli albo w uzasadnionym przypadku z zapytaniem lub poradą (jeśli jest niebędące zwłoki) ale pracownik zawsze może nie odebrać połączenia a porada w sprawie pracy to nie praca.. Co prawda możesz dostać dyscyplinarkę jeśli w tym czasie wykonujesz inną pracę dla kogoś innego, ale jeśli to jest ten sam pracodawca to sam sobie bat na łeb kręci. Ogólnie idź do prawnika, powiedz o sprawie i spytaj co masz zrobić, bo jeśli to większy zakład pracy mają pewnie swoich prawników i tak opiszą sprawę że nic nie wygrasz bo np. w dyscyplinarce napiszą Ci inny podwód.. zawsze jeszcze możesz zadzwonić na infolinię prawa pracy o poradę.

Odpowiedz
E Embi1976
+5 / 5

Zawsze mówię, że w pracy są współpracownicy, a nie koledzy, bo kolegów wybieram sobie sam.

Odpowiedz
M miczaw
+1 / 11

1. Nie można nagrywać rozmowy bez poinformowania o tym przed rozpoczęciem nagrywanej rozmowy.
2. Nie można użyć w sądzie dowodów zdobytych w taki sposób.
3. Nie podam podstawy prawnej, nie jestem prawnikiem, ale tak słyszałem/czytałem :) Dociekliwi sami mogą znaleźć odpowiednie paragrafy.

Odpowiedz
A akam91
-1 / 3

@miczaw czyli nagram wypadek, zabojstwo, bojke, kradziez itd. Jesli nie ma innych dowodów to wg Ciebie sprawca nie zostanie ukarany? :D dobre
Aż tak u nas nie jest źle :)
Masz prawo nagrywać kogo chcesz. Nie wolno Ci udostępniać bez wiedzy tej osoby. Policja ma prawo zabezpieczyć materiały z miejsca zdarzenia. Ty masz prawo iść na policję z nagraniem jakiejś sytuacji.

AVictor
+6 / 6

@miczaw nie wiem czemu Cię minusują... ogólnie można przedstawić tak dowody ale sędzia najczęściej ich nie dopuszcza ponieważ jest spora szansa że jeśli osoba była nieświadoma to rozmowa może być manipulowana... poza tym taki dowód w sądzie to bat na samego siebie, że zmuszało się chorego do prac oraz niepodważalny dowód mobingu...

P PitBull9010
0 / 0

@akam91 no nie do końca, już się zdarzało, że nagrywany delikwent (podczas kradzieży) pozwał kogoś o zniesławienie i bezprawne "użycie wizerunku w nagraniu", a sprawę wygrał i nic nie dostał za "swoje" przestępstwo...
co do "kolegi", jeśli nagrywał rozmowę, to w pierwszej kolejności pada pytanie: "na ki ch*j?", skoro jest "tylko" współpracownikiem;
poza tym, aden sąd nie wyda orzeczenia (bo o wyroku raczej nie będzzie mowy) w sprawie przestępstwa, którego nie ma (a taki szefuńcio moe się gonić...)

A Amper80
+2 / 2

Nie będę pisał co bym takiemu ''koledze'' zrobił. Tylko tak, żeby się domyślał....

Odpowiedz
J jjac
-3 / 5

Fajna zmyślona historyjka - żaden dział HR w żadnym korpo nie poszedłby tą drogą.

Odpowiedz
S sosen9
-2 / 2

Z drugiej strony skoro "koledzy" z pracy wraz z szefem szukają powodu do zwolnienia kogoś to widać, że to nielubiany, toksyczny lub cwany pracownik, który zasługuje, żeby go wykopać z firmy.

Odpowiedz
RomekC
0 / 0

Z trzeciej strony, zbyt daleko idące wnioski wysnuwasz @sosen9 ;-)

S sosen9
+2 / 2

@RomekC Z czwartej strony może to lizusy szefa współpracują a najmniej robią i wysługując się właśnie nim torują sobie drogę do awansu? To zależy od punktu widzenia.

RomekC
0 / 0

Bardzo ciekawy punkt widzenia, @sosen9 ;-)