Poważnie, to jeśli są małym lub średnim podmiotem gospodarczym to łapią się na ustawowy limit opłat za prąd, więc nie mają jak przy jednakowym zużyciu miesięcznym wzrosnąć 4-5 krotnie.
Obawiam się, że dużo takich historii ma jakieś drugie dno ale zawsze lepiej zwalić na Putina lub PiS. Wszędzie gdzie kupuję jest wyraźnie drożej. Burger Store nie potrafi podnieść cen?
@koszmarek66 A masz Ty jakiekolwiek (choćby blade) pojęcie ile lokal zużywa gazu/prądu? I teraz - po pierwsze limit jest tez do jakiejś ilości zużycia, a po drugie nie jestem przekonany czy dotyczy on także DG czy tylko osoby fizyczne.
Sytuacja sytuacją, ceny rosną z wielu powodów, ale rozdawnictwo PiS tylko nakręca inflację, więc nie można powiedzieć że to nie ich wina.
@immo Sugerujesz mi blade pojęcie a potem sam piszesz, że nie jesteś przekonany... Najpierw sprawdź, potem obrażaj. Moja najbliższa rodzina to 3 różne JDG. Dla dwóch z nich prąd to główne koszty ale dadzą radę. https://energia.rp.pl/ceny-energii/art37318581-ustawa-mrozaca-cen-pradu-przyjeta-klopoty-dopiero-sie-zaczna
Polskie firmy zawsze sobie radziły bo zawsze w polskim burdelu musiały działać jak na wojnie. Jeśli jesteś dobrym obserwatorem to pewnie zauważyłeś, że gramatura niektórych produktów się zmniejszyła w ramach tych samych lub podobnych opakowań (mój ulubiony bigos miał 850g, teraz 820g), produkty zawierają mniej droższych a więcej tańszych półproduktów. Tną koszty gdzie się da, przeciągają płatności, uciekają w szarą strefę i setki innych pomysłów żeby przetrwać. To oczywiste, że padać będą głównie najmniej zaradne firmy. Ale oprócz tego za klęską firmy czai się zdrada małżeńska, źle ulokowane pieniądze, choroba, wiek, depresja, zmiana rodzaju działalności, itd.
@koszmarek66 Acha czyli wg ciebie prowadząc działalność gospodarczą w Polsce trzeba kantować na podatkach, obniżać jakość produktów, zwlekać z płatnościami i ogólnie delikatnie mówiąc robić klienta i kontahentów w konia. Fajnie w tej Twojej rodzinie prowadzi się biznesy. Później tylko pytania dlaczego przedsiębiorców mają za "Januszy".
Niektórzy zamiast robić za oszustów wolą jednak zamkną swój biznes jeśli staje się nierentowny. Zakładając biznes liczysz się, że będziesz pracować więcej i będzie na tobie większe ryzyko i odpowiedzialność ale za tym muszą iść większe zarobki bo inaczej to nie ma sensu.
@3krop Sofizmaty opanowałeś całkiem nieźle. Moja rodzina akurat to specjaliści, których na rynku mocno brakuje więc nie muszą uciekać się do naginania prawa. Ale widać, że nie masz żadnej wiedzy z zakresu rzeczywistego funkcjonowania firm w Polsce więc tylko życzę udanego dnia.
@koszmarek66 akurat prowadzę działalność gospodarczą od 10 lat i jakoś sobie radzę i na zlecenia nie narzekam. Te cechy "zaradności" które wymieniłeś to dla mnie patologia, która niszczy biznesy ludzi którzy chcą prowadzić swoją działalność w sposób rzetelny i uczciwy i na pewno nie ma to nic wspólnego z zaradnością.
@koszmarek66
Nic nie wzrasta 4-5 krotnie. Jest to najczęściej faktura wyrównująca poprzedni okres rozliczeniowy. Kolejne faktury, zapewne byłyby w okolicach 6-7.5 tysięcy. I to już niestety słabo świadczy o firmie, bo jechali 'od 10go do 10go' i nie byli przygotowani na jakiekolwiek nieprzewidziane sytuacje. A wojna przeciez już od 8 miesięcy... był czas się dostosować ale pewnie myśleli, że wszystko będzie dobrze.
@jarekexe nawet jeśli firma nie ciągnęła ledwo od 10do10 to ciągle poza gazem zdrożało wiele rzeczy. Do tego inflacja i warunki w Polsce obniżają popyt na przyjemności. Nawet nie chcę wiedzieć ile teraz w bałaganie Polskiego ładu życzą sobie księgowe...
Z tych składowych powstał kapitan zamknięta firma.
Przetrwali świrusa bo mogli zarabiać sprzedając na wynos, ale nie przetrwali potężnych wzrostów cen energii, produktów i jeszcze pewnie część klientów odeszła bo liczy się z każdym groszem zwłaszcza jak raty kredytów wystrzeliły i już dużo rzadziej je na mieście.
@Agitana albo te, które miały mniejsza poduszkę finansowa, bo lepiej płaciły. Albo te w słabej lokalizacji. Albo te co zainwestowały w coś, ale rządowi odbiło i jest o wiele mniej korzystnie(np. panele). Albo te które nie chcą obniżać jakości.
Jeszcze 5 lat temu bym się z Tobą zgodziła, ale teraz zamyka się ogromnie dużo firm w porównaniu do kilku lat wstecz. Upadają nawet firmy mające lata tradycji. Czynniki zewnętrzne, zwłaszcza bez nadziei na poprawę, mają duży wpływ.
Na, gdyby nie to że zamknęłam firmę (nie nadawałam się do tego)dwa lata temu, pewnie teraz bym to zrobiła.
Wymowne zdjęcia: na jednym "burger STORE", na drugim "burger STOP".
OdpowiedzAh te sukcesy jedynej słusznej partii. Jest ich za dużo z każdym dniem.
OdpowiedzPrzyznać się, który nie zgasił na noc światła!
OdpowiedzPoważnie, to jeśli są małym lub średnim podmiotem gospodarczym to łapią się na ustawowy limit opłat za prąd, więc nie mają jak przy jednakowym zużyciu miesięcznym wzrosnąć 4-5 krotnie.
Obawiam się, że dużo takich historii ma jakieś drugie dno ale zawsze lepiej zwalić na Putina lub PiS. Wszędzie gdzie kupuję jest wyraźnie drożej. Burger Store nie potrafi podnieść cen?
@koszmarek66 A masz Ty jakiekolwiek (choćby blade) pojęcie ile lokal zużywa gazu/prądu? I teraz - po pierwsze limit jest tez do jakiejś ilości zużycia, a po drugie nie jestem przekonany czy dotyczy on także DG czy tylko osoby fizyczne.
Sytuacja sytuacją, ceny rosną z wielu powodów, ale rozdawnictwo PiS tylko nakręca inflację, więc nie można powiedzieć że to nie ich wina.
@immo Sugerujesz mi blade pojęcie a potem sam piszesz, że nie jesteś przekonany... Najpierw sprawdź, potem obrażaj. Moja najbliższa rodzina to 3 różne JDG. Dla dwóch z nich prąd to główne koszty ale dadzą radę.
https://energia.rp.pl/ceny-energii/art37318581-ustawa-mrozaca-cen-pradu-przyjeta-klopoty-dopiero-sie-zaczna
Polskie firmy zawsze sobie radziły bo zawsze w polskim burdelu musiały działać jak na wojnie. Jeśli jesteś dobrym obserwatorem to pewnie zauważyłeś, że gramatura niektórych produktów się zmniejszyła w ramach tych samych lub podobnych opakowań (mój ulubiony bigos miał 850g, teraz 820g), produkty zawierają mniej droższych a więcej tańszych półproduktów. Tną koszty gdzie się da, przeciągają płatności, uciekają w szarą strefę i setki innych pomysłów żeby przetrwać. To oczywiste, że padać będą głównie najmniej zaradne firmy. Ale oprócz tego za klęską firmy czai się zdrada małżeńska, źle ulokowane pieniądze, choroba, wiek, depresja, zmiana rodzaju działalności, itd.
@koszmarek66 Acha czyli wg ciebie prowadząc działalność gospodarczą w Polsce trzeba kantować na podatkach, obniżać jakość produktów, zwlekać z płatnościami i ogólnie delikatnie mówiąc robić klienta i kontahentów w konia. Fajnie w tej Twojej rodzinie prowadzi się biznesy. Później tylko pytania dlaczego przedsiębiorców mają za "Januszy".
Niektórzy zamiast robić za oszustów wolą jednak zamkną swój biznes jeśli staje się nierentowny. Zakładając biznes liczysz się, że będziesz pracować więcej i będzie na tobie większe ryzyko i odpowiedzialność ale za tym muszą iść większe zarobki bo inaczej to nie ma sensu.
@3krop Sofizmaty opanowałeś całkiem nieźle. Moja rodzina akurat to specjaliści, których na rynku mocno brakuje więc nie muszą uciekać się do naginania prawa. Ale widać, że nie masz żadnej wiedzy z zakresu rzeczywistego funkcjonowania firm w Polsce więc tylko życzę udanego dnia.
@koszmarek66 akurat prowadzę działalność gospodarczą od 10 lat i jakoś sobie radzę i na zlecenia nie narzekam. Te cechy "zaradności" które wymieniłeś to dla mnie patologia, która niszczy biznesy ludzi którzy chcą prowadzić swoją działalność w sposób rzetelny i uczciwy i na pewno nie ma to nic wspólnego z zaradnością.
@koszmarek66
Nic nie wzrasta 4-5 krotnie. Jest to najczęściej faktura wyrównująca poprzedni okres rozliczeniowy. Kolejne faktury, zapewne byłyby w okolicach 6-7.5 tysięcy. I to już niestety słabo świadczy o firmie, bo jechali 'od 10go do 10go' i nie byli przygotowani na jakiekolwiek nieprzewidziane sytuacje. A wojna przeciez już od 8 miesięcy... był czas się dostosować ale pewnie myśleli, że wszystko będzie dobrze.
@jarekexe nawet jeśli firma nie ciągnęła ledwo od 10do10 to ciągle poza gazem zdrożało wiele rzeczy. Do tego inflacja i warunki w Polsce obniżają popyt na przyjemności. Nawet nie chcę wiedzieć ile teraz w bałaganie Polskiego ładu życzą sobie księgowe...
Z tych składowych powstał kapitan zamknięta firma.
Przetrwali świrusa bo mogli zarabiać sprzedając na wynos, ale nie przetrwali potężnych wzrostów cen energii, produktów i jeszcze pewnie część klientów odeszła bo liczy się z każdym groszem zwłaszcza jak raty kredytów wystrzeliły i już dużo rzadziej je na mieście.
OdpowiedzKazda firma ktora sie zamyka szuka winnych na zewnatrz. Wszystkie burgerownie sie zamknely?
OdpowiedzZawsze kryzys eliminuje slabsze/zle zarzadzane interesy.
@Agitana albo te, które miały mniejsza poduszkę finansowa, bo lepiej płaciły. Albo te w słabej lokalizacji. Albo te co zainwestowały w coś, ale rządowi odbiło i jest o wiele mniej korzystnie(np. panele). Albo te które nie chcą obniżać jakości.
Jeszcze 5 lat temu bym się z Tobą zgodziła, ale teraz zamyka się ogromnie dużo firm w porównaniu do kilku lat wstecz. Upadają nawet firmy mające lata tradycji. Czynniki zewnętrzne, zwłaszcza bez nadziei na poprawę, mają duży wpływ.
Na, gdyby nie to że zamknęłam firmę (nie nadawałam się do tego)dwa lata temu, pewnie teraz bym to zrobiła.
Nie zdziwię się, jak niedługo wszystkie popadają. Mało kogo stać na kanapkę z kotletem za 40 złotych.
Odpowiedz