Wysiadanie na chwilę z pociągu, jeśli czas postoju jest krótki lub nieznany,zawsze jest związany z ryzykiem. Słyszałem opowieść o zdarzeniu -wiele lat temu : pociąg - długa trasa, z jednego końca Polski na drugi,lato, gorąco.W pociągu zabrakło wody . Gość w samych gatkach wysiadł na stacji aby nabrać wody do butelek....I tak został z tymi butelkami, w samych gaciach i klapkach i wzrokiem utkwionym w tył odjeżdżającego pociągu. A wtedy nie było telefonów komórkówych i takiej łączności z kierownikiem pociągu jak teraz.
Jestem pewien, że prześcignęła ten pociąg i czekała jeszcze dwie godziny na kolejnej stacji, bo w międzyczasie złodzieje trakcję ukradli. A policja została dopisana do wydarzenia, bo trzeba było coś napisać.
A tak poważnie, to jaka madka zostawia dzieci w pociągu, aby sobie wyjść na peron nie wiadomo po co?
To mi przypomina się jak jechaliśmy jakieś 25 lat temu pociągiem na wakacje.
Ojciec wysiadł na stacji by zrobić zakupy, poszedł pieszo do kolejnej stacji i czekał 5 minut na pociąg by spowrotem wsiąść.
Znając policjantów, to mam wątpliwości, czy ruszyli jej na pomoc.
Raczej jestem skłonny sądzić, że ruszyli, aby ją zatrzymać za niedozwolony bieg po torach.
To nie bezmyślność czy głupota...
To instynkt...
Tu chodzi o dzieci i normalne matki przestają racjonalnie myśleć gdy dochodzi do sytuacji, gdzie dzieciom coś zagraża.
Jako, że historia grzana już od paru dni to można od razu wytłumaczyć. Że biegła za pociągiem nie po to aby go dogonić. A aby dostać się na kolejną stację i zawiadomić kogoś kto mógłby interweniować. Bo rzecz miała miejsce na jakiś przystanku, bez obsługi, w szczerym polu. Ale lepiej napisać Debilka, madka itp ;) Dodajmy - kobieta to była Ukrainka. I teraz, po tej informacji, 3,2,1 start wylewanie frustracji na Ukraińców...
@rhkkkk To niczego nie zmienia, czy Ukrainka, Polka czy Chinka. Zostawić dzieci same w pociągu to trzeba być debilem i to do potęgi kosmicznej. Głupota nie uznaje narodowości ani granic.
@Prally I, Twoim zdaniem, Policja jest w stanie w ciągu minuty ogarnąć temat i precyzyjnie skontaktować się z odpowiednią jednostką w kolejowej pajęczynie jednostek i spółek, żeby zatrzymać konkretny pociąg na podstawie informacji od roztrzęsionej madki?
Akurat w tym przypadku szukanie szczęścia na samej kolei, w pobliżu miejsca zdarzenia, było rozsądnym odruchem,
@Prally biegła i się darła, co zwróciło uwagę innych ludzi, którzy wezwali policję. Policję, która namierzyła numer obsługi tego pociągu i dalej już wszystko poszło dobrze. Dziećmi zajęli się pracownicy kolei, policja dowiozła matkę.
@rademenes_82
Wiesz co. To nie były niemowlaki :) 10 latek to jest 4 klasa podstawówki. Takie dzieciaki zwykle już same chodzą do szkoły, bawią się poza domem i często opiekują się też młodszymi "na chwilę". Raczej standard. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności i tyle.
W pociągach jest różnie. Zdarzyło się że było bardzo duszno, brakło koszy na śmieci itd
Miała dzieci 10,7 i 5 jeśli dobrze znalazłam. Wyszła, czy to się przewietrzyć czy coś wyrzucić. Fakt, że była zapłakana, przerażona i że biegła za tym pociagiem; moim zdaniem zle o niej nie świadczy. Popełniła błąd. Może ktoś jej powiedział że pociąg dłużej będzie stać. Wszyscy ją skreślają, a jestem pewna że każdy chociaż raz błąd popełnił
To była Ukrainka. Może nie spodziewała się, że pociąg w ogóle ruszy? Dzieciątka miały 10, 7 i 5 lat. W wieku 5 lat wiedziałem do czego służy hamulec bezpieczeństwa. Najstarsze nie miało komórki? Mogła dryndnąć i powiedzieć: "Borysek, pociągnij"
@Wandejczyk może wiedziały, może nie, siedziały tam przestraszone i nie wiedziały co mają robić. Będąc dorosłym i nie w takiej sytuacji, łatwo się podejmuje słuszne decyzje.
Debilka. Potencjalna madka.
Odpowiedz@Gekon86 dokładnie
Raz jechałem pociągiem ze Świetokrzyskiego do Krakowa. 185 km w prawie 5 godzin. Nie zdziwiłbym się gdyby w Afryce mieli lepszą kolej
OdpowiedzNo ale nie napisali kiedy go dogoniła, bo że dogoniła to pewne :)
OdpowiedzWysiadanie na chwilę z pociągu, jeśli czas postoju jest krótki lub nieznany,zawsze jest związany z ryzykiem. Słyszałem opowieść o zdarzeniu -wiele lat temu : pociąg - długa trasa, z jednego końca Polski na drugi,lato, gorąco.W pociągu zabrakło wody . Gość w samych gatkach wysiadł na stacji aby nabrać wody do butelek....I tak został z tymi butelkami, w samych gaciach i klapkach i wzrokiem utkwionym w tył odjeżdżającego pociągu. A wtedy nie było telefonów komórkówych i takiej łączności z kierownikiem pociągu jak teraz.
Odpowiedz@Captain_Nemo to nie była opowieść o zdarzeniu tylko scena z serialu Podróż za jeden uśmiech xD
@Javelin7 Prawdopodobnie oparta na zdarzeniu autentycznym. Tak jak historia z filmu "Ciało".
była taka wspaniała trasa międzychód - poznań. w każdym wagonie był napis: zakaz zbierania grzybów podczas biegu pociągu
Odpowiedz@beeveer szli na rekord zaplesnionego pociagu?
@Greglem wysiadali w lesie, tak wolno jechał
@KoJotP
widzę miał kolega podobne doświadczenia:))
@beeveer tylko z drugiej ręki ;)
Jestem pewien, że prześcignęła ten pociąg i czekała jeszcze dwie godziny na kolejnej stacji, bo w międzyczasie złodzieje trakcję ukradli. A policja została dopisana do wydarzenia, bo trzeba było coś napisać.
OdpowiedzA tak poważnie, to jaka madka zostawia dzieci w pociągu, aby sobie wyjść na peron nie wiadomo po co?
@szteker zapalic. Tak robia na zachodzie, bo okna im tam nie otwieraja, z powodu zbyt wielkiej predkosci.
To mi przypomina się jak jechaliśmy jakieś 25 lat temu pociągiem na wakacje.
OdpowiedzOjciec wysiadł na stacji by zrobić zakupy, poszedł pieszo do kolejnej stacji i czekał 5 minut na pociąg by spowrotem wsiąść.
3 km po torach? Biegiem? Czy to jakaś nowa konkurencja z gatunku IronMan'a? xD
OdpowiedzZnając policjantów, to mam wątpliwości, czy ruszyli jej na pomoc.
OdpowiedzRaczej jestem skłonny sądzić, że ruszyli, aby ją zatrzymać za niedozwolony bieg po torach.
"Na pomoc ruszyli jej policjanci." - i biegli razem?
OdpowiedzCo za bezmyślna głupota. Zamiast zawiadomić personel na stacji i dzwonić na policję, biegnie za pociągiem.
Odpowiedz@Prally przecież jest napisane, że to kobieta.
To nie bezmyślność czy głupota...
To instynkt...
Tu chodzi o dzieci i normalne matki przestają racjonalnie myśleć gdy dochodzi do sytuacji, gdzie dzieciom coś zagraża.
Jako, że historia grzana już od paru dni to można od razu wytłumaczyć. Że biegła za pociągiem nie po to aby go dogonić. A aby dostać się na kolejną stację i zawiadomić kogoś kto mógłby interweniować. Bo rzecz miała miejsce na jakiś przystanku, bez obsługi, w szczerym polu. Ale lepiej napisać Debilka, madka itp ;) Dodajmy - kobieta to była Ukrainka. I teraz, po tej informacji, 3,2,1 start wylewanie frustracji na Ukraińców...
Odpowiedz@rhkkkk Telefon i numer alarmowy na policję.
@rhkkkk To niczego nie zmienia, czy Ukrainka, Polka czy Chinka. Zostawić dzieci same w pociągu to trzeba być debilem i to do potęgi kosmicznej. Głupota nie uznaje narodowości ani granic.
@Prally I, Twoim zdaniem, Policja jest w stanie w ciągu minuty ogarnąć temat i precyzyjnie skontaktować się z odpowiednią jednostką w kolejowej pajęczynie jednostek i spółek, żeby zatrzymać konkretny pociąg na podstawie informacji od roztrzęsionej madki?
Akurat w tym przypadku szukanie szczęścia na samej kolei, w pobliżu miejsca zdarzenia, było rozsądnym odruchem,
@Prally Zostawiła swój telefon w pociągu. No to co miała zrobić? Po prostu poleciała za pociągiem. Ależ ona musiała być przerażona.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 November 2022 2022 17:27
@VaniaVirgo I dlatego biegała po torach, ryzykująć że ją inny pociąg przejedzie.
Nieważny jest strach, ważne są racjonalne decyzje. Takim zachowaniem można właśnie narobić najwięcej szkód.
@daclaw A twoim zdaniem bieganie po torach jest skuteczniejsze niż zawiadomienie służb?
@Prally biegła i się darła, co zwróciło uwagę innych ludzi, którzy wezwali policję. Policję, która namierzyła numer obsługi tego pociągu i dalej już wszystko poszło dobrze. Dziećmi zajęli się pracownicy kolei, policja dowiozła matkę.
@rademenes_82
Wiesz co. To nie były niemowlaki :) 10 latek to jest 4 klasa podstawówki. Takie dzieciaki zwykle już same chodzą do szkoły, bawią się poza domem i często opiekują się też młodszymi "na chwilę". Raczej standard. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności i tyle.
@rhkkkk
Ja w wieku 5 lat wiedziałem co to hamulec bezpieczeństwa. Może na Ukrainie ich nie ma?
Jakby pociągnęła jeszcze ze 2 kilometry, to by pierwsza na stacji była ;)
OdpowiedzMoja siostra potrzebuje pomocy, jestem z tym wszystkim sam https://pomagam.pl/74dd83 wesprzyj proszę.
OdpowiedzW pociągach jest różnie. Zdarzyło się że było bardzo duszno, brakło koszy na śmieci itd
OdpowiedzMiała dzieci 10,7 i 5 jeśli dobrze znalazłam. Wyszła, czy to się przewietrzyć czy coś wyrzucić. Fakt, że była zapłakana, przerażona i że biegła za tym pociagiem; moim zdaniem zle o niej nie świadczy. Popełniła błąd. Może ktoś jej powiedział że pociąg dłużej będzie stać. Wszyscy ją skreślają, a jestem pewna że każdy chociaż raz błąd popełnił
Znając PKP dali jej potem mandat za przebywanie na torach
Odpowiedzno co ty? ona na następnej stacji była szybciej bo pociąg złapał opóźnienie :) :)
OdpowiedzTo była Ukrainka. Może nie spodziewała się, że pociąg w ogóle ruszy? Dzieciątka miały 10, 7 i 5 lat. W wieku 5 lat wiedziałem do czego służy hamulec bezpieczeństwa. Najstarsze nie miało komórki? Mogła dryndnąć i powiedzieć: "Borysek, pociągnij"
Odpowiedz@Wandejczyk jej telefon został w pociągu, nie bardzo miała jak drydnąć.
@VaniaVirgo
Kumam. Lecz dzieciaczki nie wiedziały co to hamulec bezpieczeństwa?
@Wandejczyk może wiedziały, może nie, siedziały tam przestraszone i nie wiedziały co mają robić. Będąc dorosłym i nie w takiej sytuacji, łatwo się podejmuje słuszne decyzje.
dobiegła na stacje a pociąg się spóźnił
Odpowiedz