Bill Gates chciał, aby biura Microsoft były jak najbliżej natury. Dlatego zbudowano kilka domków na drzewie dla pracowników
Mają też obszar „leśny”, w którym ludzie mogą pracować
Na kampusie Microsoftu także nie brakuje zieleni
Z kolei Google stawia na pozytywną energię i relaks. W meksykańskich biurach pracownicy mają huśtawki, na których mogą odpocząć i baseny z piłkami do zabawy
Departament Mountain View oferuje bezpłatne rowery, które służą do transportu między kampusami Google
Pracownicy mogą przyprowadzać swoje ukochane czworonogi do pracy. I nikomu to nie przeszkadza!
Londyńskie biuro Facebooka także jest wyjątkowe. Pracownicy w trakcie przerwy mogą korzystać z technologii VR
Ewentualnie poświęcić się pracom plastycznym
A jeśli pracownik czuje zmęczenie, to może się udać do specjalnych kapsuł do spania
Z kolei Amazon w swojej siedzibie w Seattle mocno postawił na zieleń. Pracownicy pracują dosłownie w „lesie”, albowiem zewsząd otacza ich roślinność
Psiaki także mogą wejść do budynku. Specjalnie dla nich powstał wybieg, gdzie mogą poczekać na swoich właścicieli
W trakcie przerwy można się rozluźnić grając w szachy!
A potem nie dziwota, że, takie miejsca są nazywane "adult daycare" , potem następuje brutalna weryfikacja, np. Wpada Elon Musk i każe CI pokazać co zrobiłeś przez ostatni miesiąc.... a TY odpowiadasz, że ludka z plasteliny i nauczyłeś się nowych pozycji do Yogi.
Praca w wielkich korporacjach jest ciężka do zniesienia na dłuższą metę. Ilość formalizmów i irracjonalizm wymuszanych odgórnie decyzji sprawia, że człowiek wypala się zawodowo znacznie szybciej, niż w normalnych firmach. Wygląd biura to tylko przynęta i jednocześnie wizytówka pod media. Dobre na start kariery, potem uciekać.
@solarize Stwierdzilbym raczej, ze nie dla wszystkich. Jak ktos jest wystarczajaco dobry i robi swoje w czym jest dobry, to jest zadowolony. Jak chce wylacznie zrobic kariere lub znalesc ciepla posadke, to jak przychodzi kryzys, jest do odstrzalu. A te wszystki obrazki z demota to nic innego, jak PR firm nie majacy odzwierciedlenia w rzeczywistosci.
@Agitana Z tym że zwalniają tylko tych co mało robią to w życiu bywa różnie, bo ten leniwy może dłużej siedzieć w biurze bo i tak mu się nie spieszy a jak będą tylko pobieżnie kontrolować to wyjdzie na bardziej zaangażowanego niż ten co sprawnie zrobi wszystko nawet przed czasem
Oczywiście ładnie to wygląda w mediach, social mediach itp., ale nigdzie nie jest podane, ze dotyczy to tylko części pracowników. Innym daje się zadania do wykonania, rozlicza z wydajności w ciągu godziny i gównianie płaci (np. Amazon).
Ponad 30 lat temu (tak, jestem stary), kiedy było mało produktów dostawaliśmy w grudniu "prezenty", które można było sobie wykupić po cenach zakupu. Lista była zajebista, lecz dla nas na dole zostawały tylko gówniane przedmioty, gdyż ciekawe pozycje wybierali do zera w dyrekcji.
Z tego co pamiętam, o akcji mówili w dzienniku lub kronice filmowej.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 13 November 2022 2022 11:07
różnica polega na tym, że tam ludzie wiedzą kiedy jest praca, kiedy jest przerwa, u nas to by najlepiej chcieli pracować za kosmiczną pensję, siedzieć w telefonie, a w przerwie może coś popracować
Bardzo ładna propaganda.
Realnie wygląda to tak, że góra spija śmietankę a ludziki które faktycznie odwalają robotę zrzucają się na lodówkę do pokoju socjalnego...
Firma po prostu nie jest wstanie nam tej lodówki kupić. Ale za to jesteśmy w czołówce ogólnoświatowych firm dostarczających usługi związane z software i bardzo ładnie wyglądamy na giełdzie. Więc możemy być dumni... lodówka wychodzi po 130 zł na osobę i sami ja sobie kupimy. Jestem taka dumna z naszej firmy...
Tyyyle hejtu, parę lat pracowałam w korpo, gdzie mieliśmy pokoje do wypoczynku, fifownię czyli pokój z xboxem i parę innych udogodnień. Firma rozumiała, że szczęśliwy pracownik, to zaangażowany pracownik, nie odwrotnie. Wiedząc, że firma o mnie dba, managerowie o mnie dbają, aż chciało się pracować. Nadmienię, że wypłata też była bardzo sensowna, więc nie było to kosztem pracowników. Gdybym nie postanowiła się przeprowadzić, pracowałabym tam do dzisiaj.
A potem nie dziwota, że, takie miejsca są nazywane "adult daycare" , potem następuje brutalna weryfikacja, np. Wpada Elon Musk i każe CI pokazać co zrobiłeś przez ostatni miesiąc.... a TY odpowiadasz, że ludka z plasteliny i nauczyłeś się nowych pozycji do Yogi.
OdpowiedzPraca w wielkich korporacjach jest ciężka do zniesienia na dłuższą metę. Ilość formalizmów i irracjonalizm wymuszanych odgórnie decyzji sprawia, że człowiek wypala się zawodowo znacznie szybciej, niż w normalnych firmach. Wygląd biura to tylko przynęta i jednocześnie wizytówka pod media. Dobre na start kariery, potem uciekać.
Odpowiedz@solarize Stwierdzilbym raczej, ze nie dla wszystkich. Jak ktos jest wystarczajaco dobry i robi swoje w czym jest dobry, to jest zadowolony. Jak chce wylacznie zrobic kariere lub znalesc ciepla posadke, to jak przychodzi kryzys, jest do odstrzalu. A te wszystki obrazki z demota to nic innego, jak PR firm nie majacy odzwierciedlenia w rzeczywistosci.
@Agitana Z tym że zwalniają tylko tych co mało robią to w życiu bywa różnie, bo ten leniwy może dłużej siedzieć w biurze bo i tak mu się nie spieszy a jak będą tylko pobieżnie kontrolować to wyjdzie na bardziej zaangażowanego niż ten co sprawnie zrobi wszystko nawet przed czasem
Oczywiście ładnie to wygląda w mediach, social mediach itp., ale nigdzie nie jest podane, ze dotyczy to tylko części pracowników. Innym daje się zadania do wykonania, rozlicza z wydajności w ciągu godziny i gównianie płaci (np. Amazon).
Ponad 30 lat temu (tak, jestem stary), kiedy było mało produktów dostawaliśmy w grudniu "prezenty", które można było sobie wykupić po cenach zakupu. Lista była zajebista, lecz dla nas na dole zostawały tylko gówniane przedmioty, gdyż ciekawe pozycje wybierali do zera w dyrekcji.
Z tego co pamiętam, o akcji mówili w dzienniku lub kronice filmowej.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 November 2022 2022 11:07
Odpowiedzróżnica polega na tym, że tam ludzie wiedzą kiedy jest praca, kiedy jest przerwa, u nas to by najlepiej chcieli pracować za kosmiczną pensję, siedzieć w telefonie, a w przerwie może coś popracować
OdpowiedzBardzo ładna propaganda.
OdpowiedzRealnie wygląda to tak, że góra spija śmietankę a ludziki które faktycznie odwalają robotę zrzucają się na lodówkę do pokoju socjalnego...
Firma po prostu nie jest wstanie nam tej lodówki kupić. Ale za to jesteśmy w czołówce ogólnoświatowych firm dostarczających usługi związane z software i bardzo ładnie wyglądamy na giełdzie. Więc możemy być dumni... lodówka wychodzi po 130 zł na osobę i sami ja sobie kupimy. Jestem taka dumna z naszej firmy...
Tyyyle hejtu, parę lat pracowałam w korpo, gdzie mieliśmy pokoje do wypoczynku, fifownię czyli pokój z xboxem i parę innych udogodnień. Firma rozumiała, że szczęśliwy pracownik, to zaangażowany pracownik, nie odwrotnie. Wiedząc, że firma o mnie dba, managerowie o mnie dbają, aż chciało się pracować. Nadmienię, że wypłata też była bardzo sensowna, więc nie było to kosztem pracowników. Gdybym nie postanowiła się przeprowadzić, pracowałabym tam do dzisiaj.
OdpowiedzTo wszystko na wszelki wypadek, żeby pracownik w pewnym momencie nie pomyślał, że jest jakieś życie poza pracą.
Odpowiedz