Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
217 232
-

Zobacz także:


perskieoko
+11 / 11

Dodałbym tylko jedną radę: jeśli musisz przejść przez obszar ogarnięty ogniem, oddychaj przez jakąś wilgotną szmatę. To nie jest po to żeby filtrować powietrze. To po to żeby schłodzić powietrze wciągane w płuca. Wiele ofiar pożarów umiera ze względu na oparzenia płuc - kiedy wciągasz w płuca powietrze o temperaturze 300-400 C to takie oparzenia są nieuniknione.

Odpowiedz
Wertyko
+2 / 2

@perskieoko
Na ile to działa? Obniży temperaturę do akceptowalnego przez płuca poziomu, czy tylko ograniczy skalę zniszczeń?

T Tescior
+1 / 1

@Wertyko jeśli powietrze ma 400 stopni, to umrzesz zanim szmatkę zdążysz do ust przystawić
nawet jeśli jakimś cudem będzie mokra...

perskieoko
0 / 0

@Tescior
No i następny który wychodzi z założenia: nie wiem więc się wypowiem.

@Wertyko
Na pewno nie zadziała to w dłuższym czasie - chodzi o to aby przejść przez pomieszczenie objęte ogniem i wziąć kilka oddechów. Jeśli mamy czas przygotować się do takiego przejścia to warto ubrać jak najwięcej ubrań - będą one stanowić izolację od wysokiej temperatury. W jednym z eksperymentów człowiek wytrzymał w saunie temperaturę 220 C. Więc jeśli jesteśmy dobrze ubrani (głowa zakryta) to możemy przejść bez szwanku, nawet przez pomieszczenie o temperaturze nawet 500 C (temperatura zapłonu wełny to 570-600 C) - oczywiście jest to przejście trwające dziesiątki sekund a nie minut (np zejście z mieszkania na 3 piętrze). Ta mokra szmata do oddychania przy każdym wdechu będzie się nagrzewać więc nie posłuży nam zbyt długo, ale wystarczy jeden wdech bez takiej szmaty, żeby nie mieć szans na ratunek.

T Tescior
0 / 0

@perskieoko może dlatego, że głupoty opowiadasz.

Idź do sauny i wylej szklankę wody na kamienie. Odparuje w mniej niż dwie może trzy sekundy, a ty opowiadasz o
a) wilgotnej szmacie
b) temperaturze 300 stopni

Jeśli już masz coś komuś radzić z perspektywy pana naukowca, to chociaż radź dobrze.

Wilgotną szmatą to możesz sobie twarz obetrzeć po zbieraniu ziemniaków w polu.

W razie pożaru jeśli jakimś cudem masz wszystko co potrzebne pod ręką, cały do wanny w ubraniu wejdź, najlepiej kilku warstwach, do tego duży kąpielowy ręcznik namoczony narzucić na głowę i ramiona i ekspresem ewakuować się z miejsca. Woda ma się lać z urbania/ręcznika jakbyś przez rzekę właśnie przeszedł.

Masz może 10 sekund, 15 max.

Przy pożarze o temperaturze 400 stopni, wszystko w okolicy się "samo" zapala, bez żadnego widocznego ognia, spodnie ci się zapalą zanim zejdziesz po schodach jedno piętro, z tą wilgotną szmatą do oddychania.

koszmarek66
+18 / 18

Mózg mi się zapalił od czytania i próby zrozumienia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 December 2022 2022 14:44

Odpowiedz
kondon
+11 / 11

@koszmarek66 Też bym prosił o polską wersję językową...

zWinna
+1 / 3

@koszmarek66, może to taki chwyt, żeby przeczytać to kilka razy i zapamiętać. Ale fakt, może to nasza przyszłość - wtórny analfabetyzm się szerzy.

C chooch
+4 / 4

Co za analfabeta to pisał! Aż oczy bolą...

Odpowiedz
B bananaway79
-2 / 2

@Gundula ogień skutecznie leczy klaustrofobię

Tomektywator
0 / 0

Gorzej jak pożar wybuchnie w samej sypialni, przy tych szczelnie zamkniętych drzwiach.

Odpowiedz
D Doombringerpl
-1 / 1

@Tomektywator No cóż, to rodzina będzie miała do wyremontowania tylko sypialnię w odziedziczonym domu... Tak żartuję ale przeżyłem pożar mieszkania, w przeciwieństwie do mojego ojca. I gdyby dane mi było być w tym momencie w domu to zapewne właśnie zamknąłbym się w pokoju. Bo maił grube drzwi z litego drewna o grubości 3cm. Z kolei ściana między resztą mieszkania a pokojem ma 40cm grubości, wie warstwy cegieł z przestrzenią pomiędzy. Zanim drzwi by się przepaliły pożar albo byłby ugaszony albo nastąpiłaby ewakuacja przez okna. A widząc straty i szybkość reakcji strażaków, zdążyliby ugasić pożar bez konieczności ewakuacji. Po zdrapaniu z framugi spalonej farby, drewno pod nią było nienaruszone... Za to tynk sam ze ścian prowadzących do pokoju odpadał. Gdyby tylko... Niestety nie było mnie w domu, wróciłem jak pożar już trwał i gasili go... A od wyjazdu z domu minęła godzina...