Dla mnie to trochę głupie.
Tzn. w momencie w którym otrzymujesz oficjalny dokument podczas uroczystości, potwierdzający Twoje kwalifikacje i ubierasz się jak na konwent cosplayowy to imo dalej jesteś dzieciakiem :)
,,Zawsze pozostań sobą "? Hmm ciekawe czy pójdzie tak np. na rozmowę kwalifikacyjną, wątpię. Zrobił to bo to ,,śmieszne" kumple kisną, wykładowcy już nie zwracają uwagi bo jest już absolwentem, a sam zainteresowany nie widzi tego, że jest śmiesznym błaznem w tym wszystkim...
@SkoQ nie wiesz co to za szloła, prawdopodobnie liceum, a nie Harvard, więc nic złego żeby była beka. Ja też poszedłem na zakończenie szkoły średniej w glanach i koloratce dla jaj.
Co do rozmowy o pracę, to jak najbardziej może tak iść jeśli by się ubiegał o robotę przy charakteryzacji czy scenografii.
Życie nie jest czarnobiałe, ja zazdroszczę że ma takie podejście i ma kumpli z którymi może dzielić takie wspomnienia.
@Paveu69 Jeden małopopularny zawód żeby podciągnąć pod to tę sytuację nie tworzy reguły. Fakt jest taki, że w 99% przypadków jednak ten strój na rozmowie o pracę by się nie sprawdził, bo zwyczajnie osoba która przyszłaby tak ubrana nie byłaby traktowana poważnie. Więc nadal jest to okolicznościowa beka, a nie jak głosi demot ,,zawsze bądź wierny sobie".
Poszedłeś w galanch i koloradce dla jaj? :) I serio kogoś to rozśmieszyło?
@SkoQ tak, mnie i paru kumpli. Poza tym to nie miało żadnego znaczenia, a mi było raźniej bo miałem bekę.
Co do zawodu to wiesz, jak ktoś ma taki talent, to raczej chce pracować przy cosplayach i będzie szedł w tym kierunku, a nie szukał po normalnych pracach.
Ja lubię gierki od małego, nigdy z nich nie wyrosłem, na normalnej rozmowie byłem 2 razy w życiu. Raz mnie nie przyjęli, a drugi raz na magazyn, gdzie przepracowałem 3 miesiące. Teraz mam 35 lat, 2 dzieci i siedzę w gierkach zawodowo.
Serio nie wszyscy muszą dorastać i być poważni
@SkoQ według mnie fajnie że chłop wyszedł z głupiej szarości sztywniactwa i nie oznacza to to że jest dzieckiem a wręcz przeciwnie jest bardziej dorosły od tych wszystkich sztywniaków którzy na siłę muszą się ubrać oficjalnie bo tak trzeba. Jeśli by tak poszedł na rozmowę kwalifikacyjną gdziekolwiek i trafiłby na rekrutera który jest fanem takiej postaci plus miałby kwalifikacje na dane stanowisko to uwierz mi ma dużo większe szanse na robotę niż sztywniaczek w garniaku :)
Dla mnie to trochę głupie.
OdpowiedzTzn. w momencie w którym otrzymujesz oficjalny dokument podczas uroczystości, potwierdzający Twoje kwalifikacje i ubierasz się jak na konwent cosplayowy to imo dalej jesteś dzieciakiem :)
,,Zawsze pozostań sobą "? Hmm ciekawe czy pójdzie tak np. na rozmowę kwalifikacyjną, wątpię. Zrobił to bo to ,,śmieszne" kumple kisną, wykładowcy już nie zwracają uwagi bo jest już absolwentem, a sam zainteresowany nie widzi tego, że jest śmiesznym błaznem w tym wszystkim...
@SkoQ nie wiesz co to za szloła, prawdopodobnie liceum, a nie Harvard, więc nic złego żeby była beka. Ja też poszedłem na zakończenie szkoły średniej w glanach i koloratce dla jaj.
Co do rozmowy o pracę, to jak najbardziej może tak iść jeśli by się ubiegał o robotę przy charakteryzacji czy scenografii.
Życie nie jest czarnobiałe, ja zazdroszczę że ma takie podejście i ma kumpli z którymi może dzielić takie wspomnienia.
@Paveu69 Jeden małopopularny zawód żeby podciągnąć pod to tę sytuację nie tworzy reguły. Fakt jest taki, że w 99% przypadków jednak ten strój na rozmowie o pracę by się nie sprawdził, bo zwyczajnie osoba która przyszłaby tak ubrana nie byłaby traktowana poważnie. Więc nadal jest to okolicznościowa beka, a nie jak głosi demot ,,zawsze bądź wierny sobie".
Poszedłeś w galanch i koloradce dla jaj? :) I serio kogoś to rozśmieszyło?
@SkoQ tak, mnie i paru kumpli. Poza tym to nie miało żadnego znaczenia, a mi było raźniej bo miałem bekę.
Co do zawodu to wiesz, jak ktoś ma taki talent, to raczej chce pracować przy cosplayach i będzie szedł w tym kierunku, a nie szukał po normalnych pracach.
Ja lubię gierki od małego, nigdy z nich nie wyrosłem, na normalnej rozmowie byłem 2 razy w życiu. Raz mnie nie przyjęli, a drugi raz na magazyn, gdzie przepracowałem 3 miesiące. Teraz mam 35 lat, 2 dzieci i siedzę w gierkach zawodowo.
Serio nie wszyscy muszą dorastać i być poważni
@SkoQ według mnie fajnie że chłop wyszedł z głupiej szarości sztywniactwa i nie oznacza to to że jest dzieckiem a wręcz przeciwnie jest bardziej dorosły od tych wszystkich sztywniaków którzy na siłę muszą się ubrać oficjalnie bo tak trzeba. Jeśli by tak poszedł na rozmowę kwalifikacyjną gdziekolwiek i trafiłby na rekrutera który jest fanem takiej postaci plus miałby kwalifikacje na dane stanowisko to uwierz mi ma dużo większe szanse na robotę niż sztywniaczek w garniaku :)
@BishopBS nie mam żadnego powodu żeby Ci uwierzyć :)
Masz jakieś hobby?