Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
422 438
-

Zobacz także:


melblue
+1 / 1

Do wiaderka, które miała za zasłonką, metr od drwi wejściowych?

Odpowiedz
T Tibr
+19 / 21

Często mieszkały obok lub chodziły do zaprzyjaźnionego sklepu/restauracji, stąd właśnie zdarzały się wywieszone w okienku kartki "zaraz wracam" ;)

Odpowiedz
B baha007
+5 / 7

Nigdy, przenigdy się nad tym nie zastanawiałam.

Odpowiedz
C Cylindryk
+4 / 6

Jak nie było w pobliżu zaprzyjaźnionego sklepu bądź innej lokacji by się załatwić..
To pozostaje pampers albo nie załatwianie potrzeb. Albo wiadro.

Przypomnę, kioski były otwarte często-gęsto od 6 do 19.

Odpowiedz
Ashera01
+4 / 4

Kiedyś słyszałam od znajomej pracującej w kiosku, że pobliski supermarket im za opłatą pozwala korzystać z łazienki dla pracowników

Odpowiedz
ZbaVu
+1 / 1

i tak to wyglądało, albo był sklep/biuro/urząd w pobliżu gdzie się chodziło. Na odludziu i tak człowiekowi Kiosk nie był potrzebny, więc zawsze było coś w pobliżu.

M MIKKOP
+3 / 3

Pracowałam 6:00-21 (co drugi dzień), chodziłam do sklepu obok, to było umowione, nie wiem czy szefowa coś za to płaciła.

Odpowiedz
B bajk4
0 / 0

Jesteście pop...leni. Głupoty was się trzymają. Osoby sprzedające mialy zawsze znajomych pracujących w sklepach, ktore byly obok kiosku. Czesto wywieszone były karteczki ZARAZ WRACAM.

Odpowiedz