Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
169 188
-

Zobacz także:


M MIKKOP
+7 / 7

To nie jest głupie nauczyć dzieci ze "ktoś kto właśnie skończył obiad potrzebuje snu".

Odpowiedz
P Puolalainen
+2 / 4

@MIKKOP

po posiłku lepszy jest spacer niż spanie. Ale dzieci często mają swoje drzemki po posiłkach.

A akam91
+3 / 5

@Puolalainen serio? Ja kolke od razu dostaje jak po jedzeniu wiekszy ruch mam

M MIKKOP
+1 / 3

@akam91 Ma rację @Puolalainen. Po obfitym posiłku zdrowa jest drzemka lub lekka aktywność na świeżym powietrzu, np.spacer. Aczkolwiek mając małe dzieci spacer nie byłby "lekką" aktywnością, więc wolałabym drzemkę.

P Puolalainen
+1 / 1

@akam91

Podobno tak, choć ja wolę odpoczynek.

Xar
+14 / 20

Zasadniczo dziecko rodzi sie z zerowymi ustawieniami co do tego czego wolno a co nie - uczy sie dopiero od rodzicow. Problem zaczyna sie wtedy, gdy rodzice olewaja to uczenie

Odpowiedz
5 5g3g
+5 / 9

Opisy przynajmniej w kilku przypadkach zmyślone.

Odpowiedz
B bilutek
-2 / 2

Branie dzieci na wesele, to debilizm...
No chyba, że tylko do wieczora.
Tłumaczenie, że nie ma z kim ich zostawić, też jest do bani. Wracasz wtedy do domu wieczorem, razem z dziećmi albo po prostu nie idziesz.
Ja nie chodziłam nigdzie przez prawie 15 lat (dzieci ciężko chorujące, urodzone w trochę większym "rozrzucie) i jakoś wcale za tym nie tęskniłam.

Odpowiedz
P Pawel_Kot
+3 / 3

Ciekawość i pomysłowość dziecka przewyższają znacznie posłuszeństwo. Dlatego staram się zaspokoić ciekawość i z dzieckiem robię to, czego mu nie wolno, tłumaczę dlaczego nie wolno i co może się stać. I jeszcze nigdy nie zrobiło mi niespodzianki w tym zakresie. Mało tego, ono pilnuje mnie, że tego nie wolno, bo się oparzę, a tam żebym uważał, bo można się skaleczyć. Nieźle jak na 2 i pół roku.

Odpowiedz
A akam91
+1 / 1

@Pawel_Kot u mnie tez tak bylo przez te dwa i pol roku. Jak Ciebie tak nadal sluchac bedzie to dziecko rzec mozna idealne xD
Obie córki mają za sobą lekkie oparzenie, upadki, zderzenia, skaleczenia.
Też z dziećmi pije herbatę i jak zaparzam to mówię że wrzatek, zwykle i tak dotkną. Czytam, opowiadam, nawet filmiki pokazuję co się stać może robiąc wiele rzeczy. Młoda, chyba nie ma dnia by mi na meblościankę nie wyszła.
Obie zagoniłam do szorowania ściany (namęczyły się ale oczywiście ja najwiecej bo one siły takiej nie miały) dzień później starsza "kto znowu pomalował ścianę" oczywiście młodsza. Za chiny nie wiek kiedy i gdzie kredki dorwała.

Też jest vo innego gdy jest jedna, bo przy dwójce już jest całkiem inaczej. Nie da się poświęcić całej uwagi jednemu dziecku, trzeba się czasem wręcz rozdwajać xD

P Pawel_Kot
+1 / 1

@akam91 Nie myśl sobie, że moja mnie słucha. Ja po prostu sprawiam, że myśli, że ona rządzi i musi mnie pilnować ;) Ona sama podejmuje dorosłe decyzje, za co jest chwalona. Ale popełnia też masę błędów. Oparzyła się sama o żarówkę w hotelu, bo mi do głowy nie przyszło, że ktoś jeszcze używa tradycyjnych. Upadki to norma, ciągle uczy się posługiwać swoim ciałem na nowe sposoby a nie wie jeszcze, czym jest pęd i grawitacja. Ale upadać też musi się nauczyć ;) Moja już sama robi mi i podaje kawę z ekspresu, o ile jest woda i nie trzeba wyrzucić odpadków. I skręca meble. A co do drugiej... już wkrótce się przekonam xD Pozdrawiam!

A akam91
+1 / 1

@Pawel_Kot moj maz najlepiej by wszystko robil za dzieci "bo to dzieci"
Ja ze starsza to faktycznie w kuchni tez dzialam. O nauce kawy nie wpadlam, chociaz to proste. Ja po proatu kawy nie lubie xD ale chyba naucze ja by babcie mogla poczęstować:P
Ostatnio kroiła ogorka przy mnie.
To prawda, upadac trzeba umiec. Jak probowalam uczyc ja na wrotkach jezdzic to jej pokazywalam jak ma upadac

U nas jest problem bo ja dzieci chowam w samodzielnosci, by same cos umialy robic i by po sobie sprzataly.
Za to maz robi wszystko odwrotnie :(

nivavalin
+4 / 4

Nie wydaje mi się aby wiatrak wiejący wprost na twarz był przejawem geniuszu...

Odpowiedz