Niech pies sra Ci w mieszkaniu to nikt nie będzie od Ciebie wymagał sprzątania.
Problem jest taki że zagęszczenie psów w miastach jest duże i jak nie będzie się po nich sprzątać to ludzie nie będą w stanie chodzić po przeznaczonych do tego chodnikach lub trawnikach.
@adamis62 @Laviol zawsze można użyć chusteczek lub papieru toaletowego jeżeli te bidegradowalne woreczki o których pisze @Goretex nie są "dobre" natomiast jak mielibyście dzieci bawiące się w piaskownicy to wydaje mi się, że wasz pogląd na problem sprzątania po sobie dr facto przecież byłby dość jednoznaczny, zwłaszcza gdybyście zauważyli jak wasz bąbelek bawi się "czekoladką". W kibelu każdy kulturalny człowiek spuszcza wodę po ..., nieprawda? ;-)
@Laviol nie, po pośrednio pisałem do ciebie też aby się nie powtarzać, głównie z uwagi na akcent który położyłeś w wypowiedzi.
@adamis62 ale zawracasz uwagę na problem, który problemem nie jest (można wybrać inne rozwiązanie), a fakt, że zalegają po zimie na trawnikach kupienie jest;-)
@rapper3d I nie sprzątasz ? Moja siostra ma dwa huskie, ale szwagier co najmniej raz w tygodniu sprząta całą działkę i wrzuca odchody na kompostownik. Właśnie dlatego, że zostawienie kupy na trawie powoduje, że trawa robi się żółta w tym miejscu - zwłaszcza latem.
@kibishi A od kiedy to ludzie mają trawniki "przeznaczone do chodzenia"?
Zasada jest prosta - nasra na trawę - wporzo. Nasra na chodnik - sprzątam... i rzucam na trawę...
Możesz mnie nazywać hadrcorowym ekologiem.
@Tibr I tu się mylisz akurat :) Psy nie załatwiają się na piasku tylko na trawie. "Czekoladka" którą możesz spotkać w piaskownicy została tam zostawiona przez kota, tylko one tam się załatwiają.
@FoxCat biedne koty na wsi, gospodarze nie wystawiają kuwet na podwórku i koty muszą podstępnie zakradać się do mieszkań kociarzy miastach żeby zrobić kupę ;p
Psy nie używają kuwet ale gdzie robią kupę to bym się nie szarpał niekiedy obserwując nie dawno jak właścielka dosłownie ciągnęła na smyczy z przejścia dla pieszych bo pupil zaczął robić kupę ;-)
@Goretex, tyle, że jest inny problem. Torby z polietylenu (z nich robiona jest większość) nie rozkładają się i nie wracają do obiegu materii w naturze, ale rozpadają się na mikroplastik.
"Naukowcy wyliczyli, że każdy z nas zjada tygodniowo około 5 gramów plastiku. To mniej więcej tyle ile waży karta płatnicza." https://mamachemik.pl/ile-plastiku-zjadasz-w-ciagu-roku/
"Mikroplastik - fragmenty plastiku o rozmiarach 0,1-5000 mikrometrów - znajdowany jest na ludzkiej skórze, włosach, w ślinie, w płucach, w próbkach kału, ale i we krwi. Niepokojącą informacją jest również to, że mikroplastik znaleziono w pierwszych odchodach noworodków. A to by mogło oznaczać, że jest w stanie przekroczyć nawet barierę krew-łożysko" https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/Co-tydzien-zjadamy-nawet-5-gramow-mikroplastiku-12699.html
Można powiedzieć, że plastik mamy we krwi.
One nie są eko. To kolejna ściema i przykłąd greenwashingu.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 20 March 2023 2023 7:22
@Goretex, ok, te są biodegradowalne, lepiej. Ekologia to nauka o procesach zachodzących między ożywioną i nieożywioną częścią natury. A żaden proces naturalny nie prowadzi do powstania takich woreczków.
Mimo biodegradowlaności nadal nie są ekologiczne, a co najwyżej przyjaźniejsze dla środowiska, bo nie możemy pominąć całej technologii potrzebnej do ich produkcji (którą trzeba zbudować) czy zużycia energii.
Niestety ludzie nie rozróżniają ekologii od ochrony środowiska, patrzą nie dalej niż czubek nosa i można im wmówić, że torebki (a polietylenu czy nawet biodegradowlane) są eko. Ekologiczne jest pozostawienie odchodów na miejscu, ale to z kolei nie bardzo nieakceptowane ze względu na zagęszczenie psów w mieście.
@Goretex, nie traktuj tego osobiście. Ludzie mają tak słabą wiedzę środowisku/ekologii, że greenwashing ma się świetnie, dlatego każdy pretekst jest dobry, żeby ludziom tłumaczyć jak jest naprawdę.
Ty wiesz o tych biodegrafowalnych, ale pewnie nie wszystkie takie są albo ludzie użyją innych i będą uważać, że są eko.
@Laviol spoko, wiadomo że najbardziej eko byłoby zgarnąć łopatką i wrzucić do kompostownika, ale takie rozwiązania widziałem tylko w kilku miejscach (głównie tam gdzie jest wydzielony ogrodzony siatką teren dla psów).
A z mikro plastikiem pełna zgoda, mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że przy niektórych niby rozkładających się produktach problem "znika" tylko pozornie
Nikt nie każe używać woreczków, można użyć torebki papierowej, chusteczki, lub jak ktoś lubi gołą dłonią, ważne, żeby pozbierać odchody swojego psa z nieswojego terenu.
Mój pies sra w parku, w miejscu w którym bachory grając w piłkę wydeptały cały trawnik. Piesek nasra, przyjdą bachory, grają w piłkę, a gówno zanoszą na ubraniach do domu.
To jak z samochodami elektrycznymi. Niby na prąd z elektrowni, ale każdy kto grał chociażby w sim city (szanowany symulator miasta) wie że miejsce zanieczyszczeń jest za miastem i z dala od wody pitnej
Drogi kolego/kolezanko. Masz wlasny ogrodek: prosze bardzo, niech sie Tobie tam cala gora pieskowych odchodow rozsklada. Natoniast, psia kupa nie rozklada sie szybko na dywanach, klatkach schodowych, chodnikach itd. A jesli w swej, chwalebnej mimo wszystko, walce z naduzyciem plastiku chcialbys/labys zbierac inne napotkane psie kupki aby sie w Twym ogrodzie rozkladaly to sie z wdziecznescia uklonie i przyklasne Panu/Pani, szczegolnie jezeli woreczek plastikowy bedzie wielokrotnie uzyty.. no to juz sie bedzie chyba do jakiejs nagrody albo chociz wyroznienia kwalifikowac...
Psie kupy niemożebnie śmierdzą, zwłaszcza, jak pada deszcz, a to na wiosnę się zdarza. Poza tym nie rozumiem podwójnych standardów - człowiek nie może się załatwić na trawniku, a pies ma móc? W średnim osiedlu bez sprzątania co ranek na jednym trawniku byłoby nowych 100 kup, po miesiącu 3000. Więc od inteligencji sprzątającego zależy, jak to posprząta, oraz _czy_ posprząta.
w miescie powinien byc absolutny zakaz trzymania psow w bloku mieszklanym. Pies sra gdzie popadnie, zagrozenie ugryzieniem, roznosi pasozyty i choroby, robi halas w budynku i sam sie stresuje zamkniety w mieszkaniu i jeszcze wiele argumentow przeciw!!!
Woreczki na odchody są biodegradowalne.
Odpowiedz@Wryk Pewnie gośc oszczędza i kupuje najtańsze, tzw 'śniadaniówki'.
Dokladnie tak
OdpowiedzNiech pies sra Ci w mieszkaniu to nikt nie będzie od Ciebie wymagał sprzątania.
OdpowiedzProblem jest taki że zagęszczenie psów w miastach jest duże i jak nie będzie się po nich sprzątać to ludzie nie będą w stanie chodzić po przeznaczonych do tego chodnikach lub trawnikach.
@kibishi Ja nie mam psa ...miałem kota.
@kibishi, nikt tego nie kwestionuje. Jednak demot pokazuje inny,
też poważny problem, którego ty zdajesz się nie dostrzegać.
@adamis62 @Laviol zawsze można użyć chusteczek lub papieru toaletowego jeżeli te bidegradowalne woreczki o których pisze @Goretex nie są "dobre" natomiast jak mielibyście dzieci bawiące się w piaskownicy to wydaje mi się, że wasz pogląd na problem sprzątania po sobie dr facto przecież byłby dość jednoznaczny, zwłaszcza gdybyście zauważyli jak wasz bąbelek bawi się "czekoladką". W kibelu każdy kulturalny człowiek spuszcza wodę po ..., nieprawda? ;-)
@Tibr, przeoczyłeś, że napisałam, iż zostawienie odchodów jest nie bardzo akceptowalne?
@Tibr , ale czy ktoś tu kwestionuje konieczność sprzątania po psie, bo nie zauważyłem?
@kibishi W dodatku taka ilość niesprzątniętych psich odchodów w trawie skutecznie ją wypali i trawa nie będzie chciała rosnąć.
@Laviol nie, po pośrednio pisałem do ciebie też aby się nie powtarzać, głównie z uwagi na akcent który położyłeś w wypowiedzi.
@adamis62 ale zawracasz uwagę na problem, który problemem nie jest (można wybrać inne rozwiązanie), a fakt, że zalegają po zimie na trawnikach kupienie jest;-)
@katem mam trzy psy i jakoś trawy u mnie na podwórku wypalić nie chce wiec nie wiem co te psy jedzą że trawe wypala.
@rapper3d Ty masz tylko trzy psy, a na trawniku na osiedlu tych kup psich jest dużo więcej niż od trzech psów. To akurat kwestia ilości.
@katem zebys widzial/a ile one srają. To tylko jamniki a kupska walą jak krowa.
@rapper3d I nie sprzątasz ? Moja siostra ma dwa huskie, ale szwagier co najmniej raz w tygodniu sprząta całą działkę i wrzuca odchody na kompostownik. Właśnie dlatego, że zostawienie kupy na trawie powoduje, że trawa robi się żółta w tym miejscu - zwłaszcza latem.
@kibishi A od kiedy to ludzie mają trawniki "przeznaczone do chodzenia"?
Zasada jest prosta - nasra na trawę - wporzo. Nasra na chodnik - sprzątam... i rzucam na trawę...
Możesz mnie nazywać hadrcorowym ekologiem.
@Tibr I tu się mylisz akurat :) Psy nie załatwiają się na piasku tylko na trawie. "Czekoladka" którą możesz spotkać w piaskownicy została tam zostawiona przez kota, tylko one tam się załatwiają.
@belzeq Chociażby w parkach masz trawniki po których można chodzić.
@FoxCat biedne koty na wsi, gospodarze nie wystawiają kuwet na podwórku i koty muszą podstępnie zakradać się do mieszkań kociarzy miastach żeby zrobić kupę ;p
Psy nie używają kuwet ale gdzie robią kupę to bym się nie szarpał niekiedy obserwując nie dawno jak właścielka dosłownie ciągnęła na smyczy z przejścia dla pieszych bo pupil zaczął robić kupę ;-)
Woreczki plastikowe to nieporozumienie. W Szczecinie w schronisku oraz na mieście w podajnikach są wydawane papierowe torebki…
OdpowiedzTy autorku rasowy nie jestes no chyba ze jestes z rasy panów
OdpowiedzProponuję nadgonić.
OdpowiedzSą już woreczki eko które rozkładają się w rozsądnym czasie.
@Goretex, tyle, że jest inny problem. Torby z polietylenu (z nich robiona jest większość) nie rozkładają się i nie wracają do obiegu materii w naturze, ale rozpadają się na mikroplastik.
"Naukowcy wyliczyli, że każdy z nas zjada tygodniowo około 5 gramów plastiku. To mniej więcej tyle ile waży karta płatnicza."
https://mamachemik.pl/ile-plastiku-zjadasz-w-ciagu-roku/
"Mikroplastik - fragmenty plastiku o rozmiarach 0,1-5000 mikrometrów - znajdowany jest na ludzkiej skórze, włosach, w ślinie, w płucach, w próbkach kału, ale i we krwi. Niepokojącą informacją jest również to, że mikroplastik znaleziono w pierwszych odchodach noworodków. A to by mogło oznaczać, że jest w stanie przekroczyć nawet barierę krew-łożysko" https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/Co-tydzien-zjadamy-nawet-5-gramow-mikroplastiku-12699.html
Można powiedzieć, że plastik mamy we krwi.
One nie są eko. To kolejna ściema i przykłąd greenwashingu.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 March 2023 2023 7:22
@Laviol Mówiłem akurat o tych poniżej
https://milvo.pl/produkt/kompostowalne-worki-na-psie-odchody-ekologiczne-biodegradowalne-biobag-40-sztuk/
https://workizrolki.pl/
Te akurat są w pełni biodegradowalne
@Goretex, ok, te są biodegradowalne, lepiej. Ekologia to nauka o procesach zachodzących między ożywioną i nieożywioną częścią natury. A żaden proces naturalny nie prowadzi do powstania takich woreczków.
Mimo biodegradowlaności nadal nie są ekologiczne, a co najwyżej przyjaźniejsze dla środowiska, bo nie możemy pominąć całej technologii potrzebnej do ich produkcji (którą trzeba zbudować) czy zużycia energii.
Niestety ludzie nie rozróżniają ekologii od ochrony środowiska, patrzą nie dalej niż czubek nosa i można im wmówić, że torebki (a polietylenu czy nawet biodegradowlane) są eko. Ekologiczne jest pozostawienie odchodów na miejscu, ale to z kolei nie bardzo nieakceptowane ze względu na zagęszczenie psów w mieście.
@Laviol tu chyba nie chodzi o to, by każdemu robić wykład zakończony konkluzją, że nic nie jest eko.
Tu chodzi o wskazanie, na co zwracać uwagę przy zakupie woreczków, tak by ludzie, którzy je wykorzystują, dokonali właściwego wyboru.
@Goretex, nie traktuj tego osobiście. Ludzie mają tak słabą wiedzę środowisku/ekologii, że greenwashing ma się świetnie, dlatego każdy pretekst jest dobry, żeby ludziom tłumaczyć jak jest naprawdę.
Ty wiesz o tych biodegrafowalnych, ale pewnie nie wszystkie takie są albo ludzie użyją innych i będą uważać, że są eko.
@Laviol spoko, wiadomo że najbardziej eko byłoby zgarnąć łopatką i wrzucić do kompostownika, ale takie rozwiązania widziałem tylko w kilku miejscach (głównie tam gdzie jest wydzielony ogrodzony siatką teren dla psów).
A z mikro plastikiem pełna zgoda, mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że przy niektórych niby rozkładających się produktach problem "znika" tylko pozornie
@Goretex Dobrze prawicie Panowie. Ponadto, plastik degraduje sie w roznym czasie, w zaleznosci od grubosci oraz uzytkowania. Te 400 lat to bzdura.
Nie musisz pakować w woreczki, masz po prostu posprzątać.
OdpowiedzTo gdzie mam Ci wylać "sokowirówkę" gnojowicy? Też się "rozłoży" w dwa tygodnie
OdpowiedzProponuję, żeby kundle załatwiały się na posesjach właścicieli, a nie w miejscach publicznych.
OdpowiedzNikt nie każe używać woreczków, można użyć torebki papierowej, chusteczki, lub jak ktoś lubi gołą dłonią, ważne, żeby pozbierać odchody swojego psa z nieswojego terenu.
OdpowiedzMój pies sra w parku, w miejscu w którym bachory grając w piłkę wydeptały cały trawnik. Piesek nasra, przyjdą bachory, grają w piłkę, a gówno zanoszą na ubraniach do domu.
Odpowiedz@himera515 normalnie, taki nasz, taki polski, taki Machiavelli na miarę czasów xD
To chyba nie chodzi o ekologię. Tylko, żeby ludzie nie wchodzili na gó***.
OdpowiedzPo trawniku chodzisz? Wiesz jaki jest za to mandat?
http://demotywatory.pl/uploads/comments/9200/92003dbaddab3100ada1d33c1a3fbb36.png
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 March 2023 2023 19:33
Kto każe w woreczki? Przecież można w rękę, zanieść do domu lub toalety publicznej i wrzucić do sedesu...
OdpowiedzTaaa.. bo lepsze są stolczyki na każdym kroku bo ludzie wysrywają psy gdzie popadnie i nie sprzątają.
Odpowiedz@zaku0619 Żebyś zobaczył jakie pod moim blokiem krokusy na psim gównie rosną, to sam byś srał pod swoim...
u nas kiedyś rozdawali papierowe torebki z papierową łopatką
OdpowiedzTo jak z samochodami elektrycznymi. Niby na prąd z elektrowni, ale każdy kto grał chociażby w sim city (szanowany symulator miasta) wie że miejsce zanieczyszczeń jest za miastem i z dala od wody pitnej
OdpowiedzDrogi kolego/kolezanko. Masz wlasny ogrodek: prosze bardzo, niech sie Tobie tam cala gora pieskowych odchodow rozsklada. Natoniast, psia kupa nie rozklada sie szybko na dywanach, klatkach schodowych, chodnikach itd. A jesli w swej, chwalebnej mimo wszystko, walce z naduzyciem plastiku chcialbys/labys zbierac inne napotkane psie kupki aby sie w Twym ogrodzie rozkladaly to sie z wdziecznescia uklonie i przyklasne Panu/Pani, szczegolnie jezeli woreczek plastikowy bedzie wielokrotnie uzyty.. no to juz sie bedzie chyba do jakiejs nagrody albo chociz wyroznienia kwalifikowac...
OdpowiedzNigdzie nie ma przepisu pakowania w woreczki. Możesz ręka pozbierać. Chyba że jesteś delikatna pipka.
OdpowiedzJakie 2 tygodnie i psi "nawóz" się rozłoży? To raczej 2 lata
OdpowiedzPsie kupy niemożebnie śmierdzą, zwłaszcza, jak pada deszcz, a to na wiosnę się zdarza. Poza tym nie rozumiem podwójnych standardów - człowiek nie może się załatwić na trawniku, a pies ma móc? W średnim osiedlu bez sprzątania co ranek na jednym trawniku byłoby nowych 100 kup, po miesiącu 3000. Więc od inteligencji sprzątającego zależy, jak to posprząta, oraz _czy_ posprząta.
Odpowiedzheja Ho -no to wszyscy na trawniki walą-tanio naturalnie biodegradowalnie papieru oszczędność i wody.Pszciesz trawniki lubią ludzkie odchody..........
Odpowiedzw miescie powinien byc absolutny zakaz trzymania psow w bloku mieszklanym. Pies sra gdzie popadnie, zagrozenie ugryzieniem, roznosi pasozyty i choroby, robi halas w budynku i sam sie stresuje zamkniety w mieszkaniu i jeszcze wiele argumentow przeciw!!!
OdpowiedzSprzątanie po psie to nie ekologia, to fundamentalna kultura osobista.
OdpowiedzZawsze autor demota może zgarnąć ręką, lub w jakaś torbę papierową, nie jest przecież nigdzie napisane że to musi być plastik. Możesz być pionierem
Odpowiedzposrany autor. wdepnij tak z kilka razy w te kupy i idz do domu, brudasie
Odpowiedz