@ubooot Jak zwykle rozwiązanie problemu od D strony. To nie hulajnogi są problemem , a ludzie , to nie z hulajnogami 'walka', a najzwyczaniej w świecie - z debilizmem ludzi. Zauważ nawet, w jakiej formie zostało to napisane, że to hulajnogi powodują wypadki, a także one zagracały chodniki ! Z każdej możliwej opcji, jak na przykład automatyczne obciążenie konta kwotą 500 euro, za pierwsze pozostawienie hulajnogi w innym, niż wyznaczonym miejsc i mnożone x2 przy każdej kolejnej takiej sytuacji, debile, wolą pozbyć się hulajnogi. Dobrze, że chociaż po tych wszystkich atakach szalonych nożowników, nie zakazali produkcji noży, wszak to nóż zabił.
Tu mamy zdjęcie motocykla o pojemności 125cm3, mocy rzędu 10KM (około 7,5kW) i prędkości maksymalnej około 100km/h. https://gmoto.pl/var/description_photos/gmoto/858_yamaha_ybr_125_0_5cc85fbe5342a.jpg
To teraz wystarczy popatrzeć na solidność konstrukcji.
Motocykl jest o wiele solidniejszy, ma większe hamulce, wszystko ma potężniejsze, a do tego homologacja, rejestracja, kask, przegląd, prawo jazdy i OC. A na hulajnogę, pies to drapał :/ .
Ba, ta hulajnoga elektryczna w myśl przepisów się nie łapie, bo może mieć silnik o mocy do 250W (czyli już mamy lekko 24krotnie przekroczoną moc!) oraz masę maks 30kg oraz kaganiec do 25km/h.
Na motorower taka hulajnoga nie łapie się nawet samą mocą i prędkością maksymalną.
Na kat A1 też się nie łapie bo na kat A1 motocykl musi mieć stosunek mocy do masy rzędu 0,1kW/kg pojazdu. Dla motocykla ważącego ponad 100kg, będzie to około 10kW, dla hulajnogi o masie 50kg, będzie to 5kW, a tu mamy 6kW.
Więc w myśl przepisów taka hulajnoga to pełnoprawny motocykl na który jest wymagane prawo jazdy kat A2. Więc jadąc nią po drodze, popełniamy grube przewinienia.
Najpewniej jedzie tym dzieciak, więc brak uprawnień i kasku z homologacją drogową. Brak zarejestrowania. Brak homologacji, przeglądu, ubezpieczenia. Brak wymaganego oświetlenia. Jakby podsumować wyjdzie na prawdę gruba kara :/ .
Nie wspominając już o tym że producent tej hulajnogi jest skończonym idiotą, bo ostre hamowanie z 100km/h musi się tu skończyć glebą na pysk. Zbyt wysoki środek ciężkości, zbyt małe koła.
Jak to się mówi "wylali dziecko z kąpielą" to jakby hulajnogi jeździły same i same parkowały gdzie popadnie, zresztą we Francji w Niemczech i wielu innych rozwiniętych krajach Europy trudno znaleźć dzisiaj rodowitego obywatela, większość to potomkowie emigrantów z Azji i Afryki...
Patrząc po komentarzach, to jak Berlin zdecyduje się zakazać hulajnog w niemczech i nas zaleją poniemieckie jednoślady elektryczne, to wszyscy rodacy będą wręcz skakać ze szczęścia.
@Jezuita Tym gorzej dla nich...
nie dziwię się, w paryżu jest już taki syf że hulajnogi nie są im potrzebne
Odpowiedz@ubooot Jak zwykle rozwiązanie problemu od D strony. To nie hulajnogi są problemem , a ludzie , to nie z hulajnogami 'walka', a najzwyczaniej w świecie - z debilizmem ludzi. Zauważ nawet, w jakiej formie zostało to napisane, że to hulajnogi powodują wypadki, a także one zagracały chodniki ! Z każdej możliwej opcji, jak na przykład automatyczne obciążenie konta kwotą 500 euro, za pierwsze pozostawienie hulajnogi w innym, niż wyznaczonym miejsc i mnożone x2 przy każdej kolejnej takiej sytuacji, debile, wolą pozbyć się hulajnogi. Dobrze, że chociaż po tych wszystkich atakach szalonych nożowników, nie zakazali produkcji noży, wszak to nóż zabił.
Z tymi hulajnogami jest jeszcze większy problem. W zasadzie nikt nie sprawdza ich parametrów.
OdpowiedzTu przykład totalnie poje****j hulajnogi
https://www.youtube.com/watch?v=UDEE-WaNzLA
100km/h prędkości maksymalnej i 6kW mocy (około 8KM), przy masie rzędu 50kg.
Tu mamy zdjęcie motocykla o pojemności 125cm3, mocy rzędu 10KM (około 7,5kW) i prędkości maksymalnej około 100km/h.
https://gmoto.pl/var/description_photos/gmoto/858_yamaha_ybr_125_0_5cc85fbe5342a.jpg
To teraz wystarczy popatrzeć na solidność konstrukcji.
Motocykl jest o wiele solidniejszy, ma większe hamulce, wszystko ma potężniejsze, a do tego homologacja, rejestracja, kask, przegląd, prawo jazdy i OC. A na hulajnogę, pies to drapał :/ .
Ba, ta hulajnoga elektryczna w myśl przepisów się nie łapie, bo może mieć silnik o mocy do 250W (czyli już mamy lekko 24krotnie przekroczoną moc!) oraz masę maks 30kg oraz kaganiec do 25km/h.
Na motorower taka hulajnoga nie łapie się nawet samą mocą i prędkością maksymalną.
Na kat A1 też się nie łapie bo na kat A1 motocykl musi mieć stosunek mocy do masy rzędu 0,1kW/kg pojazdu. Dla motocykla ważącego ponad 100kg, będzie to około 10kW, dla hulajnogi o masie 50kg, będzie to 5kW, a tu mamy 6kW.
Więc w myśl przepisów taka hulajnoga to pełnoprawny motocykl na który jest wymagane prawo jazdy kat A2. Więc jadąc nią po drodze, popełniamy grube przewinienia.
Najpewniej jedzie tym dzieciak, więc brak uprawnień i kasku z homologacją drogową. Brak zarejestrowania. Brak homologacji, przeglądu, ubezpieczenia. Brak wymaganego oświetlenia. Jakby podsumować wyjdzie na prawdę gruba kara :/ .
Nie wspominając już o tym że producent tej hulajnogi jest skończonym idiotą, bo ostre hamowanie z 100km/h musi się tu skończyć glebą na pysk. Zbyt wysoki środek ciężkości, zbyt małe koła.
☺ Świetnie! Niech wrócą do jeżdżenia samochodami.
OdpowiedzOby wszędzie!
OdpowiedzJak to się mówi "wylali dziecko z kąpielą" to jakby hulajnogi jeździły same i same parkowały gdzie popadnie, zresztą we Francji w Niemczech i wielu innych rozwiniętych krajach Europy trudno znaleźć dzisiaj rodowitego obywatela, większość to potomkowie emigrantów z Azji i Afryki...
OdpowiedzNie dziwie sie. Hulajnoga mozna jezdzic wszedzie jak tez wszedzie mozna ja zostawic :)
OdpowiedzPatrząc po komentarzach, to jak Berlin zdecyduje się zakazać hulajnog w niemczech i nas zaleją poniemieckie jednoślady elektryczne, to wszyscy rodacy będą wręcz skakać ze szczęścia.
Odpowiedz