Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
442 449
-

Zobacz także:


L liska1234
+10 / 10

Rozumiem Cię. Czuję dokładnie to samo :c Nie traćmy jednak nadziei...skoro są nas tutaj dwie, to już jest lepiej na tym beznadziejnym świecie. Czekamy na więcej! [honorowa i szczera, przyszła nauczycielka ~~ jeśli kiedyś ziści się ta "przyszłość", to chcę uczyć dzieciaki kreatywności i uczciwości, a nie j*b@nych regułek]. Jeszcze raz...fioletowa123 trzymaj się tam!

Odpowiedz
rafik54321
-1 / 5

@liska1234 To tak nie działa.

Jeśli wszyscy by współpracowali, to każdy "by dostawał po jednym punkcie".
Jednak egoiści to "złodzieje punktów". Egoista dostaje 2 pkt, ale wszyscy inni nie dostają swoich punktów.
Współczesny świat po prostu lepiej nagradza egoizm i chamstwo.
Ta sama zasada dotyczy biznesu. Większy pożera mniejszego.

Tak, dokładnie taki jest świat i piękniejszy już raczej nie będzie. A przynajmniej nie nastąpi to w najbliższych latach.
Teraz to trzeba się "schować do piwnicy" i przeczekać aż się egoiści sami pozagryzają.

T Tibr
+2 / 2

@rafik54321 komunizmu próbował zaprzeczać nawet (nawet "naukowcy" ZSRR) teorii Darwina, że rozwój, ewolucja to wynik min konkurencji gatunków twierdząc, że w naturze organizmy też współpracują.
Konkurencja jest wpisana w rozwój, niestety niektórzy chcą iść na skróty i są za to często nagradzani. Ludzie to indywidualności, współpraca korporacjonizm tę indywidualności zabija co wywołuje stagnację.
Potrzebna jest jakaś równowaga pomiędzy współpracą, a konkurencyjnością. Pracodawcy często mylą konkurencyjność z wyścigiem szczurów, który na początku może powodować "zysk" ale w dalszej konsekwencji wywoła również stagnację, bo część ludzi przestanie się starać nie mogąc się przebić, część wartościowych pracowników odejdzie nie chcąc w tym wyścigu uczestniczyć. Tylko dobry menadżer potrafi zmotywować zespół do współpracy i wyzwalając w nich chęć konkurencyjności wobec siebie na wzajem.

rafik54321
+1 / 1

@Tibr Konkurencję to mamy wtedy, jak wszyscy startujemy do biegu, każdy biegnie swoim pasem i kto pierwszy dobiegł do mety, ten wygrał.
Życie to raczej też taki bieg, ale z opcją przeszkadzania przeciwnikom. To tak jakbyś mógł komuś po drodze podłożyć minę, na jego pasie.

Bez współpracy do niczego ludzkość by nie doszła. Potrzebni są jedni i drudzy. Są potrzebni wizjonerzy, niekoniecznie indywidualiści (jedno z drugim lubi korelować, ale to nie zależność).
Jednak co z całą pewnością nie jest nam potrzebne, to budowanie dobrobytu kosztem drugiego.

T Tibr
0 / 0

@rafik54321 dokładnie do tego zmierzałem, potrzebny jest balans, konkurencja nie może oznaczać podkładania nogi, ale jak wiemy utopia - współpraca jak w komunizmie nie działa ;-) wspólnota jest ważna, ale jeżeli jednostka nie będzie w stanie zaspokoić swoich potrzeb to współpraca będzie nieefektywna.

rafik54321
0 / 0

@Tibr współpraca jak najbardziej działa i nie wyklucza się z indywidualnością. Bo właśnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby we współpracy, wyłonił się lider który wyznaczy kierunki.
Z pewnością współpraca (jako samodzielny twór) działa lepiej od dzisiejszego indywidualizmu. Bo współpracą wszystko albo stoi w miejscu, albo powolutku do przodu, indywidualizm sam siebie pożera.

"wspólnota jest ważna, ale jeżeli jednostka nie będzie w stanie zaspokoić swoich potrzeb to współpraca będzie nieefektywna." - w Japonii to się nieźle sprawdza ;) . Działanie na rzecz całego społeczeństwa, a potrzeby pojedynczej jednostki są drugorzędne. Nie powiesz mi że japońskie społeczeństwo jest beznadziejne XD.
Co też interesujące, w Japonii nie zmienia się często pracy. Raczej jeden, góra 2 razy, bo potem mega ciężko jakąkolwiek pracę znaleźć (źle się patrzy na takie osoby).

Mimo wszystko potrzeba wielokrotnie więcej współpracy niż indywidualizmu.

T TRUTHFUL
0 / 2

@rafik54321 No nie wiem czy aż "świat" taki jest, czy w naszym kraju szczególnie hołubi się cwaniaków, partyjniaków i zwyczajnych nierobów. Jakoś za naszą zachodnią granicą i pielęgniarki, i nauczyciele są doceniani i dobrze opłacani. No ale tam dba się widocznie o zdrowie i wykształcenie obywateli.

rafik54321
0 / 0

@TRUTHFUL albo tam są lepsi cwaniacy.
Cały świat jest spaczony.

solarize
+1 / 3

Tu nie chodzi o kombinowanie tylko o pracę w sektorze państwowym bez znamiennych kontaktów. Trzeba dążyć do rozrostu działalności prywatnej i ograniczania władzy polityków (zamiast głosować za socjalizmami, czyli coraz większym wpływem polityków na nasze życie) i wszystkim nam będzie lepiej. Natomiast jeżeli szukanie pracy w sektorze prywatnym nazywasz "kombinowaniem" lub czymś sprzecznym ze swoim idealizmem, to cóż...

Odpowiedz
E El_Polaco
+1 / 1

Bo kombinatorzy chętnie wykorzystają twoją dobroć dla własnych celów.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 April 2023 2023 20:50

Odpowiedz
T tristris
+1 / 1

Myślę, że przypadki, w których czyjeś życie można uznać za pasmo pechowych zdarzeń są skrajnie rzadkie.
W takich sytuacjach jak opisana, to warto przyjrzeć się sobie i ludziom z otoczenia. Prawda jest taka, że możesz zmienić tylko siebie/ swoje podejście, albo otoczenie poprzez zmianę pracy. Może trafiłaś w wyjątkowo toksyczne środowisko i trzeba stamtąd uciekać? Procedury, przepisy, wszędzie będą takie same, ale ze wsparciem innych łatwiej sobie z tym radzić.

Odpowiedz
Z Zakrill
+1 / 1

Taką to już mamy mentalność narodową - wyhodowaną na komunizmie i socjalizmie. Spróbuj pracy za granicą, może będzie lepiej...
Jak to się mówi: "jak masz miękkie serce to musisz mieć twardą d.pę". Mnie już d.pa zaczęła boleć, więc dostosowałem światopogląd. Może to też jakieś wyjście..?

Odpowiedz
J jurki2121
+1 / 1

Racja, przyczyna jest powszechny egoizm i próżność. Człowiek zapomniał, jaki jest klucz do przetrwania gatunku. Jednostka pomaga drugiemu dla dobra ogółu, zostawia też innym, natomiast pasożyty (osłabione osobniki krzyczące dej) są porzucane, opuszczają stado. To tak proste, że aż dziwne, że współczesny gatunek ludzki tak się pogubił. Do czego to prowadzi? Do zubożenia genetycznego, gatunek sam się zaora przez kilka pokoleń. Nie można tego tłumaczyć durnym tekstem "prawo silniejszego", bo to nie jest kwestia siły, tylko "człowieczeństwa", cokolwiek to teraz oznacza. Chamem i sk...synem jest łatwiej być jak się jest chorym narcyzem lub socjopatą.

Odpowiedz
J jurki2121
+2 / 2

Dodam jeszcze, że współczynnik socjopatów i psychopatów jest najwyższy wśród ludzi na wyższych stanowiskach. Takim łatwiej jest zrobić karierę czyimś kosztem.

Odpowiedz
BrickOfTheWall
0 / 2

Chyba się tu komuś kompletnie myli uczciwość z naiwnością, a sumienność z brakiem asertywności.

To co cię spotyka to właśnie sposób w jaki ewolucja kasuje niedostosowane jednostki. To tak jakby przymilający się do każdego pyszysty różowy królik miał żal o to, że coś go w lesie zeżarło.

Odpowiedz
C cincinmj57
+1 / 1

Mi kiedyś psycholog doradził, żebym nie był uczciwy tylko tak mówiąc w skrócie: gwałcił, zabijał, plądrował.

Odpowiedz
A adamis62
+1 / 1

Może i tak być w życiu.
Zawsze byłem uczciwy, nie kradłem z kolegami w pracy, nie dawałem w łapę, nie donosiłem, nie wykorzystywałem słabości innych, nie podlizywałem sie przełożonym, chętnie pomagałem - taka postawa jest dla mnie czymś normalnym i oczywistym. Całe moje życie w ogromnej większości miałem "z górki", poznałem mnóstwo fajnych ludzi. Ogonie jestem baaaardzo zadowony że swojego życia.

Też bywały bolesne sytuacje, też spotykałem złych ludzi, ale myślę, że decydujące jest to, żeby nie dać im zawładnąć swoim życiem.
Jednych takie sytuacje sponiewierają, inny na to nie pozwalają.
Ja od dziecka się stawiałem, jeśli uznałem, że coś jest głupie, złe niesprawiedliwe. Ojciec mi mówił, że " Ty to będziesz miał ciężko w życiu, bo nie potrafisz siedzieć cicho ". Nie sprawdziło się.
W jego życiu też, bo taki charakter mam właśnie po ojcu.

Dlatego uważam, że warto się stawiać, tylko trzeba być w tym konsekwentnym, bo bez tego tylko się pogorszy.

Odpowiedz
A Amper80
+1 / 1

Nie tylko Ciebie to dotyczy.... Wiem dlaczego tak jest: Buk tak chciał.... Oczywiście w imię miłości.

Odpowiedz
V Votan
0 / 0

Nie jesteś sama, ale zawód okrutnie trudny sobie wybrałaś.

Odpowiedz
ZONTAR
0 / 0

Państwo samo rości sobie prawa do wyłącznej kontroli nad służbą zdrowia czy edukacją. Tu nie ma za bardzo konkurencji, nie ma możliwości rozwoju, nie ma systemu oceniania wydajności i rozwijania. Jest potrzeba ludu do zaspokojenia i jest gawiedź, która minimalnym kosztem ma spełniać minimum wymogów. Nie różni się to niestety zbyt wiele od polityki. Nieliczni robią to z pasji, większość jest tam przez zasiedzenie bez żadnych perspektyw, ale z ciepłym miejscem na swój tyłek i niską konkurencją. Niewielka grupa kombinuje i wykorzystuje wpływy aby się na tym wybić. Tak działa sektor publiczny i nic z tym nie zrobisz.

Odpowiedz