Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
496 515
-

Zobacz także:


Leo85
-4 / 14

a późnej taki jeden z drugim chwali się w pracy że był nad morskim okiem...

Odpowiedz
K Karolciami
+4 / 4

@Leo85 Prawda jest że był. Jak spędzasz wakacje nad morzem czy w górach to tez nie idziesz tam pieszo tylko jedziesz autem czy pociągiem.

Dla mnie powinni tam wymienić bryczki na rodzaj wózków golfowych i temat by się skończył.

I irulax
+20 / 26

Dla niektórych sama przejażdżka bryczką jest atrakcją turystyczną. :) Dla mnie żadną, ale ja się nie wtrącam jak ktoś lubi wypoczywać.

Odpowiedz
M Memf
+3 / 11

@Ella111111
Dlaczego chcesz za kogos mowic kto chce sie gdzie przejechac bryczką?
Tak jak napisal - atrakcją moze byc sama jazda a nie lenistwo, pomijam osoby w gorszej kondycji kondycyjnej lub zdrowotnej.
Najgorzej jak sie wypowiadają ludzie ktorzy.wszystko za wssystlich wiedza lepiej.

P Puolalainen
0 / 4

@Ella111111

ale pierdoły gadasz. Ty lubisz tak spędzać wolny czas, ktoś inny inaczej. Może innym nie szkoda czasu na czekanie. Nie wpadłaś na to, że ktoś chce zobaczyć Morskie Oko ale nie chce mu się tam iść?

I irulax
+1 / 1

@Ella111111 A widziałaś jak obecnie wygląda 99% atrakcji turystycznych? Tłum, tłok, masa ludzi robiąca sobie słitasne focie na tle atrakcji. :)
Były czasy, kiedy człowiek kończył imprezkę o trzeciej nad ranem, potem trzy godziny snu i do roboty/szkoły. I był zadowolony.
Obecnie bardzo dba się o dobro koni. Tak bardzo, że zarówno w mojej wiosce jak i w okolicy żadnego konia nie uświadczysz - skoro nie ma, to się nie męczą.

M Memf
-1 / 1

@Ella111111
Juz nie brnij w to kobieto...

K konto usunięte
+12 / 18

Kurcze a mogłem zrobić zdjęcie kolejki do Zoo w Łodzi w poniedziałek, była zdecydowanie dłuższa. Może nie chodzi o lenistwo a atrakcje turystyczną? Mało kto ma często okazję aby przejechać się taką bryczką więc jest to atrakcja turystyczna, o której wiedzą wszyscy bo często jest o niej głośno ze względu na takie wpisy.

Odpowiedz
lolo7
+6 / 18

@kibishi
Większość wpisów dotyczących bryczki na Morskie Oko przeważnie wygląda ,,Przeciążony koń padł w drodze na Morskie oko'' - no nie powiem, zachęca do skorzystania.

lingerer
+1 / 1

@lolo7 ciekawe czy wtedy woźnica zwraca za kurs, a jeśli to za cały czy część?

ZONTAR
+5 / 7

@lolo7 Większość wpisów jako dowód podaje jeden przypadek sprzed przynajmniej kilkunastu lat. Cała reszta to wypociny znafców. Pamiętam jak ktoś wrzucił nagranie normalnej rzeczy. Koń się potknął i upadł, woźnica zablokował wóz, odpiął konia i dopiero bez obciążenia pozwolił mu wstać, a ludzie się zesrali, że zwierzątko cierpi, a on się wozem martwi.

K konto usunięte
+4 / 6

@lolo7 No właśnie nie bardzo, większość wpisów to jest tych pseudo ekologów, którym przeszkadza bo konie się męczą. Zgadzam się za to z Twoim wpisem poniżej, że powinny być kontrole odnośnie obciążenia koni.

J JurnyHeniek
-1 / 1

@ZONTAR "...normalnej rzeczy. Koń się potknął i upadł" - bez komentarza. Byłeś kiedyś na stadninie ? Co drugi koń co chwile leży.. bo jak się nagle jednym z czterech kopyt potknie...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 May 2023 2023 13:40

ZONTAR
+1 / 1

@JurnyHeniek O, jest i znafca. Wybrał sobie fragment wypowiedzi i już manipuluje jak się tylko da. Bo przecież wcale nie pisałem o wstawaniu z obciążeniem. Idź być trollem gdzieś indziej.

lolo7
+6 / 10

Wystarczy wysłać kontrolę pilnującą aby zachowane były określone w regulaminie normy dotyczące tego ile ten koń może udźwignąć.

Odpowiedz
A adamis62
-1 / 9

@lolo7 , a skąd normą wie ile dany koń w danym dniu może "udźwignąć"? Konie też mają lepsze i gorsze dni. Wątpię, żeby norma to uwzględniała.

lolo7
+5 / 11

@adamis62
Ze strony Tatrzańskiego Parku Narodowego - ,,Udało się nam doprowadzić m.in. do powstania regulaminu przewozów konnych. Ewoluował on na przestrzeni kilku lat. Jego zapisy konsultowane są zarówno z ekspertami z zakresy weterynarii i hipologii, jak i organizacjami prozwierzęcymi.'' - nie wiem, wydaje mi się że akurat oni mogą coś wiedzieć na ten temat.

K Karolciami
+3 / 5

@adamis62 A skąd wiadomo ile w danym dniu pracownik sklepu czy budowlaniec może udźwignąć. Ludzie też mają gorsze lub lepsze dni. Norma tego nie uwzględnia.

Bez przesady. Od tego są weterynarze aby to określić i odjąć trochę dla bezpieczeństwa. Tyle.

A adamis62
-1 / 1

@Karolciami, człowiek, w przeciwieństwie do konia, może powiedzieć, że dzisiaj źle się czuje, że kręci mu się w głowie, albo coś go boli. Kon raczej nie.
Czy weterynarz stoi przy każdym koniu cały czas, żeby dopasowywać jego stan do norm? Prawie coroczne wypadki koni padających z wycieńczenia pokazują, że te normy, to zbiór pobożnych życzeń służących raczej uspokojeniu sumień osób za to odpowiedzialnych.

K Karolciami
+2 / 2

@adamis62 Powiem, że jestem pod wrażeniem. Przejrzałeś całą weterynarię. Te wszystkie badania, uniwersytety to tylko przykrywka, aby ludzie mogli uspokajać swoje sumienia.

Ludzie też codziennie umierają i nie pomimo że mogą powiedzieć, że coś ich boli, to umierają w pracy w sklepie czy we śnie. To, że konie padają, jest winą ludzi, którzy się nimi zajmują. Równie dobrze mogłyby paść na polu, gdzie do dziś się ich w rejonie górzystym używa, bo nie wszędzie traktor wjedzie. Tylko wtedy nie byłoby to publiczne i nikt by się nimi nie przejmował. Myślisz, że gdzie, te konie trafią, jeżeli przestaną być przydatne? Ktoś je będzie karmił i ponosił koszty za nic?


Swoją drogą jak już pisałam w innym poście, jestem za kontrolowaną wymianą koni na wózki elektryczne, aby uniknąć tej całej medialnej otoczki.

A adamis62
0 / 0

@Karolciami , ale zgadzam się z tobą w całej rozciągłości.
Mam do czynienia ze zwierzętami od dziecka. Podobnie jak z ludźmi. Nigdy nikt mi nie musiał podtykać pod nos jakichś norm i wytycznych jak z nimi postępować, bo zawsze wiedziałem, że KAŻDE stworzenie potrzebuje, miłości, jedzenia, opieki i odpoczynku. Uchodziłem w rodzinie i wśród rówieśników za pokrzywionego w kwestii zwierząt.
Irytuje mnie tylko naiwne myślenie, że jak stworzymy odpowiednio przygotowane normy postępowania że zwierzętami, to już będzie ok.

Weterynarja, to wg. mnie najtrudniejszy kierunek studiów. Mimo całej wiedzy i możliwości technicznych nie daje on prawie żadnej możliwości kontaktu z pacjentem. Można mieć wspaniałe normy i zasady, można ich ściśle przestrzegać, ale zwierzę i tak może paść, bo nikt nie wie co się z nim dzieje, dopóki coś się nie ujawni. Często, niestety jest z późno.

O wprowadzeniu transportu elektrycznego piszę przy takich tamatach od kilkunastu lat. I wkurza mnie brak zmian, bo ten kierunek jest przecież oczywisty i nieunikniony.

A Agitana
+2 / 12

Sezon walki z bryczkami nad Morskim Okiem uwazam za otwarty.

Odpowiedz
lolo7
+6 / 10

@Agitana
Nie walczy się z bryczkami, walczy się z patologią bryczkową.

P pan_grajek92
+2 / 2

Z niecierpliwością czekam aż obrońcy praw zwierząt wykupią te konie albo sami zaczną ciągnąć te bryczki :) a tak na poważnie to wystarczyło by zabronić bryczek i wybudować kolejkę nad morskie Oko, inwestycja by się zwróciła. Najwyraźniej nikomu na tym nie zależy

Odpowiedz
Q Quel
+1 / 7

Nigdy nie jechałem bryczką, ale rozumiem, że dla wielu ludzi jest to atrakcja większa niż samo wejście na szczyt i po to tam przyjechali. Zabawni są natomiast ludzie, którzy spinają pośladki ponieważ chcą narzucać komuś "jak ktoś ma spędzać dobrze czas" ponieważ Oni wiedzą lepiej.

Odpowiedz
A abaddon81
0 / 2

@Quel Tam nie ma żadnego szczytu. Kawał asfaltu do schroniska.

J jeszczeNieZajety
+3 / 3

"Tylko koni żal..." śpiewała kiedyś chyba Maryla Rodowicz. Ale prawdopodobnie gdyby zakazać męczenia koni to one by się już nie męczyły bo poszłyby do rzeźni. Same chęci czynienia dobra nie wystarczają.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 May 2023 2023 16:49

Odpowiedz
D Deithwen_PL
-1 / 5

A jak to na Kasprowy kolejką a nie z buta? Że niby kolejka linowa jest sama w sobie atrakcją turystyczną? To nie turyści - to lenie.

Odpowiedz
BrickOfTheWall
+1 / 1

Nigdy jeszcze nie korzystałem, ale nie rozumiem tego przypieprzania się do tych co korzystają.

Jest to dostępne i legalne a w dodatku odpłatne - więc jeżeli ktoś czuje, że 10km pod górę to jednak hardcore - to jedzie. No i w czym problem? Nikt nikogo do tego nie zmusza - każdy ma swobodę wyboru sposobu przemieszczania.

Korzystających z windy też tak dojeżdżacie?

Odpowiedz